Jak było dziś na rybach? 10.
utworzono: 2019/11/06 12:45
dobrze że cos uderzyło bo przestałem wierzyć w ten okręg .
Brrr,mój okręg też do najefektywniejszych nie należy ale jak nazwać twój po 6 dniach biczowania?
Chryste,tylko współczuć można,respect za wytrwałość,nie jest sztuką łowić ryby i być wędkarzem gdy masz co łowić,sztuką jest pomimo mnogości porażek iść dalej tą drogą-to wymaga jaj ,spokoju i hartu ducha. [2019-11-18 18:22]
niestety jest tu padaka przez brak wody i ogromną ilość wędkarzy presja jakiej nie ma chyba nigdzie do tego wody obfituja w cuprinusy .
Kilka tygodni temu ładnie brały szczupaczki takie po 50-60cm można było złowić kilka sztuk przez cały dzień biczowania wody i byłem mega zadowony że po 20 latach w końcu trafiłem na okres żerowania no ale się skończyło co ciekawe że jadę 100km dalej i łowię nie mniej niż miejscowi a u mnie jakiś regres umiejętności i szczęścia heh w 2020 roku planuje zaliczyć Szwecję z nadzieją że połowie i bede miał dosyć na kilka dni ;) [2019-11-18 19:43]
w 2020 roku planuje zaliczyć Szwecję z nadziejąÂ że połowie i bede miałÂ dosyć na kilka dni ;)
Eeeeee,walić szwecję,wpadnij w rejony Stg,taniej,może ciut mniej "szwecjowo" ale można tu wracać raz za razem.Drapieżce w moich wodach jeszcze jakiś poziom trzymają,białoryb-grubo ponad średnią,na złe dni-wisła i bolenioza od maja.
Dla spragnionych zasiadek-mamy tu zasumowane jezioro,nawet odstrzał trałem tego badziewia planujemy. [2019-11-19 08:34]
Największym zaskoczeniem była dziś dziwna wycinka. Ktoś się nudził i wyciął sporo krzaków wiklinowych i wepchnął do wody. Na wewnętrznej stronie zakrętu gdzie obecnie po deszczach jest może z metr wody. Latem będzie 20 cm a gałęzie będą wisieć w powietrzu. Nie chodzi o krzaki bo ich tu nie brakuje. Całe moje wędkarstwo poległo bo nie mogę wpaść na pomył w jakim celu to jest zrobione? [2019-11-19 19:19]
Tak jest na odcinku kilkuset metrów. Zdjęcia słabej jakości dlatego że robione z drugiego brzegu pod słońce. [2019-11-19 19:26]
Podobną myśl twórczą widuję nad moją rzeką-idioci kupują piły japońskie-składane i w miejscach gdzie kija wetknąć nie idzie wycinają sobie luki.
To wygląda tak jakby jakiś cymbał chciał obławiać ten kanał z tamtego brzegu,sztywna pała z żywcem na końcu i "na wpuszczanego". [2019-11-19 19:39]
Niby jakiś plan by był. Gdyby tam była głębsza woda a te krzaki nie były zanurzone tylko czubkami. Tylko że ja tam akurat jestem ostatnio prawie codziennie i żywego ducha nie widziałem. To taki najbliższy punkt startowy do którego mam dostęp bo mogę przekroczyć autostradę która dzieli mnie od rzeki. [2019-11-19 19:55]
Bobry rozumiem że są i robią miejscami spustoszenie w drzewostanie, takie je stworzono. Ale tego bobry nie zrobiły....pewnie jakieś pedały. Lux dobry materiał o sandaczach napisałeś, sezon zbliża się małymi krokami do końca , ale mam przeczucie że w tym roku do końca za metrówką ganiać będziesz po dolnej wisełce. Pozdro! [2019-11-19 20:08]
z tymi gałęziami to widywałem podobne akcje ale wtedy krzaki były wrzucone do wody do tego wbije kilka kołków i miejscówka pod podrywkę gotowa ale to wyżej hmmm spokojnie taka wierzba rośnie jak dług u banksterów :) [2019-11-20 09:49]
Wierzbą się nie przejmuję wcale. Za dwa lata będzie taka sama a te wiszące wiosną najprawdopodobniej przybiórkowa woda sprzątnie. Tylko że ona ją sprzątnie do rzeki i tyle pożytku z takiej roboty. :) [2019-11-20 10:04]
Skoro to nie ktoś kto chciał sobie luki do wędki powycinać to mam inną ,ostateczną teorię :
Zapewne z lokalnej potańcówy wracał nawalony jak messerszmit Luk Skywalker-ten z gwiezdnych wojen.Cieły go komary jak psy ,chwycił więc swego laserowego miecza i zaczął je odganiać.
Tak to widzę.
Pomogłem? dawaj lajka. [2019-11-20 10:38]
Lux dobry materiał o sandaczach napisałeś, sezon zbliża się małymi krokami do końca , ale mam przeczucie że w tym roku do końca za metrówką ganiać będziesz po dolnej wisełce. Pozdro!
Nie wiem,nie czytam tego co piszę,nie ufam sobie za grosz:)
A co do mego metra to chyba go straciłem-w moim shimano sustain hamulec nie wytrzymał odjazdu i sruuuu,zedzik na bank. [2019-11-20 10:42]
Nie sądzę by chodziło o luki do łowienia. Te gałęzi mają po kilka metrów i wiszą praktycznie pionowo w dół. Taki sam jest tam brzeg, Nawet ja tam rzadko próbuję łowić bo trudno znaleźć dostęp do wody na takim brzegu do tego porośniętym. Samo wycięcie krzaków niewiele zmieni. Do wody przepaść a głębokość taka że co najwyżej kolana można zmoczyć. [2019-11-20 11:03]
Źycie jest za krótkie żeby łowić jedynie w weekend więc urlop i wyjechała kolejna dziewięćdziesiątka z plusem tym razem z jeziora [2019-11-20 16:46]
Źycie jest za krótkie żeby łowić jedynie w weekend więc urlop
Nooo,takie podejście to ja rozumiem,swój chłop. [2019-11-20 17:45]
Moja druga połowa mówi że ja nie mam hobby tylko już hoplopasje, no i niestety ale to jest hyba fakt [2019-11-20 18:59]
Moja druga połowa mówi że ja nie mam hobby tylko już hoplopasje, no i niestety ale to jest hyba faktÂ
Cieno ...Moja używa innego określenia "poje...ny" :)
Coś w tym jest bo człek normalny raczej nie wychodzi w strugach listopadowego deszczu na całonocne spacery.
Jeszcze parę dni i rozpoczynam odliczanie,do czego? wskazówka poniżej. [2019-11-20 19:18]
Ja to wolę w deszczu na środku jeziora przy metrowej fali niż w barze przy browarze i w szumie.
To łatwo zgadnąć ja tam za górką po lewej widzę przecież podmyte burty ( i też na to czekam)
[2019-11-20 19:31]