Jak to mawiał pewien bardzo porządny facet jakieś dwa tysiące lat temu - Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem... Trudno się nie zgodzić tym bardziej że może żadnego grzechu nie było bo szczupaka przyłowić można zawsze - fakt i o ile teraz wróci do wody to rzecz jasna nie problem. Natomiast...jeśli ( to chyba tu SŁOWO KLUCZ ) weźmiemy pod lupę fotkę nr 3 z dwoma okoniami z których jeden ma nie więcej jak z 10 cm i leżakuje sobie na lodzie to trochę jednak mi żal 4 litery ściska.Przypomina mi się krzywdzący na ogół stereotyp jaki mam w pamięci odnośnie łowienia spod lodu.Pamiętam pety i po kilka, kilkanasćie zamarzniętych ,sztywnych okonków przy każdej dziurze.Nie wiem czemu tak mi się skojarzyło:) Czy wędkarskie hobby można łączyć z żarciem - jak kto uważa ale rzecz jasna można.Dobra wychodze z roli inkwizytora bo się w niej najlepiej nie czuje i życzę miłej zabawy:)
Piotr :) okonek mial 16 cm to tak dla rownego ciśnienia :) też pety widzę za każdym razem na lodzie, często też zamarznięte ryby ...No nie miły widok ! Tak jak mówisz nie ma ludzi idealnych bez grzechu...:) No ale...:) Pozdrawiam :) (2018/03/07 22:09)