Teściowe byłyby dobrym substytutem ciężarków ołowianych.
Popieram :)
A tak na poważnie dzisiaj promuje się gospodarkę innowacyjną. Wymyśl nieszkodliwy dla środowiska substytut dający efekt 1:1 i droga do handlu otwarta. Większość towarzystwa w tym kraju z wędką w ręku ma zapewne w dupie czy zatruwa czy nie zatruwa. Co 500-setny wędkarz ma więcej wrażliwości i pewnie kac moralny jakiś tam występuje, że wrzuca się tego ołowiu co nieco do wody. Ale co począć? Nie łowić ryb? A jak zimno, to nie palić w piecu? Błędne koło. Ja próbowałem łowić na ciężarki kamienne, jest to uciążliwe i mało praktyczne. Kamień o tej samej wadze, co ołów ma większą objętość. Z tego też powodu jest bardziej narażony na działanie nurtu i zestaw jest znoszony dalej niż ołów. Do tego cieżarki kanmienne robią dużo chałasu przy zarzucaniu. Taki 15 gramowy kamień robi taką rozpierduchę, jakbym wrzucał ołów 2x cięższy. na wodzie stojącej i bardzo słabym uciągu myślę, że kamienie mogłyby się przyjąc. Ale tam gdzie nurt nie ma szans. Jakims pomysłem jest powlekanie ciężarków ołowianych jakąś powłoką, która nie uwolni ołowiu. Taka kapsuła bezpieczeństwa, gdzie za tysiac lat nic jej nie ruszy. Wtedy zawarty w środku ołów nie będzie miał oddziaływania na środowisko. Dobrze wymyśliłem? :)
Sorry Panowie ale nie czytacie uważnie. Ja nie wiem czy jest zamiennik materiału na główki jigowe, może jest a może nie ma ja prpszę o dyskusje zainteresowanych a fachowców o odpowiedż bo ja się na tym nie znam. Pisałem że może być np rozwiązanie : zostawić śruciny do spławika lub Jigi ołowiane a zabronić ciężkich ciężarków a Wy cały czas swoje.
Widziałem kiedyś w TV że ludzie polecieli w kosmos, chodzili po księżycu i nawet wrócili na ziemie , takie cuda się da robić a nie da się zastąpić ołowiu czymś eko - wątpie.
Wiecie jakby nas świat podziwiał, że w Polsce się da że nam się chce itd. ale Wy /nie wszyscy/ szukacie problemów nim pomyślicie więcej wiary.
Dzięki Januszu za wyjaśnienie :)Nie znam się na chemii, ale chyba w tym zatruciu wody przez ołów jest odrobina przesady. Cytat z Wikipedji: "Bryła ołowiu wystawiona na działanie wilgotnego powietrza wytwarza ochroną warstwę zewnętrzną o zmiennym składzie. Często należy doń węglan ołowiu (II)[39][40][41], siarczan ołowiu (II) i chlorek ołowiu (II) również mogą się wytworzyć w miastach nad morzem[42]. Warstwa ta czyni ołów chemicznie niereaktywnym w stosunku do powietrza[42]."
Może wypowiedziałby się na ten temat chemik?
Proszę nie odbierać tego jako poparcia dla eliminacji ołowiu, bo to z gruntu nierealne, nie stać mnie na złote/platynowe główki, po prostu pytam z ciekawości.
PS
Zaraz mnie napadnie #Okoniowy_bartus, że wtrącam się w każdy temat... Wyraźnie napisałem, że się nie znam, a jestem ciekaw. ;)
To, że ołów wytwarza te warstwy to oczywiście prawda. To, że pozostaje częściowo nie aktywny to też prawda. To, że w wodzie bez tlenu nijak się nie utleni to prawda również. Tyle, że ołów szkodliwy jest nawet w małych ilościach i jako metal ciężki ma duży wpływ na środowisko. Łatwo się wiąże z innymi substancjami i tu tkwi przyczyna jego szkodliwości. Bardzo niezdrowo jest odlewać ciężarki z ołowiu w zamkniętych pomieszczeniach. Do poczytania kilka mądrych zdań. Jestem chemikiem z wykształcenia i pracuję jako również chemik. https://www.bryk.pl/wypracowania/biologia/czlowiek/12283-szkodliwe-dzialanie-olowiu-na-organizm-czlowieka.html JKarp
Temat nie raz poruszany. I częściowo realizowany. Są przecież ciężarki gruntowe z kamieni. Mormyszki z wolframu. Ten metal jak nie jest szkodliwy to może zastąpić ołów ale jedynie przy ciężarkach przelotowych czy z krętlikiem, oraz główki igowe były by mniejsze :-).Cześć. Mój cel częściowo został osiągnięty gdyż jest dyskusja w której zdania jak czytam są podzielone.
Dyskusja rzeczywiście jest ale nie na temat. Co do inicjatywy stop PB jak na razie wszyscy są zgodni - nie realne. Chciałbym zobaczyć jak łowisz na plastikowe główki albo wędkarzy spławikowych "dociążających" zestawy plastikiem.
Artur podsunął myśl o wolframie, może wypowie się na ten temat Janusz (chemik).
Temat nie raz poruszany. I częściowo realizowany. Są przecież ciężarki gruntowe z kamieni. Mormyszki z wolframu. Ten metal jak nie jest szkodliwy to może zastąpić ołów ale jedynie przy ciężarkach przelotowych czy z krętlikiem, oraz główki igowe były by mniejsze :-).Cześć. Mój cel częściowo został osiągnięty gdyż jest dyskusja w której zdania jak czytam są podzielone.
Dyskusja rzeczywiście jest ale nie na temat. Co do inicjatywy stop PB jak na razie wszyscy są zgodni - nie realne. Chciałbym zobaczyć jak łowisz na plastikowe główki albo wędkarzy spławikowych "dociążających" zestawy plastikiem.
Ale ciężarki do wywarzania spławików?
Ku... ja używam tylko i wyłącznie tasmy ołowiane, bo nawet gotowe ciężarki nie są tak dokładne jak ja tego pragnę. Odcinam dosłownie włosy ołowiu by wyważyć idealne spławik. Używam mniej ołowiu bo głównie stosuję waglery z dociążeniem.
po za tym używam główki z anty zaczepem. Żyłek też nie używam zbyt cienkich, by zminimalizować ryzyko zerwania. Tak więc ołowiu praktycznie nie zostawiam w wodzie..
Ale ja nie jestem chemikiem ani metalurgiem itd. Tak więc nie pomogę i nie wynajdę coś co zastąpi ołów i nie będzie szkodzić, jak też by nie był drogi.
Â
Artur podsunął myśl o wolframie, może wypowie się na ten temat Janusz (chemik).Przy okazji, może Janusz się wypowie na temat szkodliwości cyny, bo zrobienie główki Jigowej z cyny jest łatwiejsze niż z ołowiu. Główki jigowej z wolframu jakoś nie potrafię sobie wyobrazić.r (2018/03/30 07:36)
Tak się składa, że i ja pracuję w tym zawodzie :) Do rzeczy.Artur podsunął myśl o wolframie, może wypowie się na ten temat Janusz (chemik).Przy okazji, może Janusz się wypowie na temat szkodliwości cyny, bo zrobienie główki Jigowej z cyny jest łatwiejsze niż z ołowiu. Główki jigowejzwolframu jakośnie potrafię sobie wyobrazić.r
Bardzo niezdrowe są opary cyny lub używanie naczyń cynowych pokrytych emalią. Po odpryśnięciu emalii natychmiast do potraw uwalniają się różne związki chemiczne cyny pohodzące z rekacji z substancji w jedzeniu i cyny. Nie wolno używać garnków cynowych ( nie pwoinno się ) do przygotowywania kawaśnych potraw, kompotów i powideł np ze śliwek wegierek.Między nami chemikami. Cyna nie jest tak szkodliwa jak napisałeś. Po to cynowano miedziane garnki, aby właśnie miedź nie szkodziła. Cynuje się puszki konserwowe, aby stal nie korodowała. Fluorek cyny znajdziesz w niektórych pastach do zębów jako czynnik fluorujący szlkliwo. Zaraza cynowa to nie jest utlenianie cyny, tylko zamiana jednej postaci metalu (tzw. cyny beta trwałej w temperaturze powyżej 13 stopni C) w inną (tzw. cyny alfa). Ta druga forma ma postać szarawego proszku - po prosty przedmiot wykonany z cyny się rozsypuje! Zaraza zaś dlatego, że kontakt z tym proszkiem powoduje przyspieszoną przemianę. Daniej skojarzono to z chorobami zakaźnymi - "chora" cyna zarażała "zdrową". W dawnych czasach organy z cyny w nieogrzewaych kościołach czasem zamieniały się w proszek. Z powodu "czarów" trochę kobitek poszło wtedy z dymem (na Zachodzie Europy, trzeba pamiętać, że w Polsce stosy nie płonęły!). W nowszych czasach carski kwatermistrz miał nieżłego pietra, gdy zapasowe cynowe guziki od mundurów leżace w skrzyni w pewnym syberyjskim garnizonie zamieniły się w proszek. Ale Mendelejew wyjaśnił wszystko i uratował wojaka. Natomiast tragicznie zakończyła się wyprawa Shackletona na biegun południowy. Banki z nafta zalutowano cyna, luty zamieniły się w proszek i nafta wyciekła. Nie mieli się jak ogrzać i zginęli. Również elektronika przeznaczona do prac w niskich temperaturach lutowana jets tradycyjnie (stopem z ołowiem), bo inaczej wysiadzie przy lada mrozie. Oczywiście przemiana nie zachodzi od razu, ale im zimniej, tm szybciej.
Natomiast czy użycie cyny jako materiał na głowki jigowe będzie dobry ? Chyba nie bardzo bo cyna jest lekka a użycie jej bez domieszki np ołowiu czy miedzi powoduje powatswanie tzw zarazy cynowej czyli bardzo szybkiego utleniania się cyny co prowadzi do zniszczenia rzeczy zrobionej z czystej cyny,Â
JKarp