To zbierz sobie wyjazdy roczne do kupy i policz jaka jest różnica.
Dla mnie żadna różnica , i tak muszę tankować i tak muszę tankować.
Chcąc dojechać do pracy czy gdziekolwiek indziej.
Chyba , że co nie którzy tankują tylko na ryby:)
Kiedyś gdy kupowałem zanętę, kukurydzę itd., to wychodziło mi podobnie. Pod koniec sezonu zacząłem robić swoją zanętę, robaki kopać w gnojowniku i zbierajać z padliny w wiaderku i w sumie jeden wypad wynosi mnie 1zł-2zł (plus piwko hehehe, ale pędząc swoje winko, dużo piwka mi nie potrzeba)
moje koszty wypadu na rybki to koszt bałych robali pinki no i makaron 2 wielkie paczki marketowe kolanka te najtańsze na tydzień bo tym karmie moją miejscówke na tydzień jakieś 10-12zł
co dwa tygodnie 27zł zanęta 5kg mieszam z makaronem
zezwolenia 260zł na rok
postwaienie lodzi 90zł rok
reszta kosztów to spalone kalorie na droge całe 150m i wiosłowanie
(2013/01/26 17:52)