Ja staram sie nawet nie liczyć, bo po podliczeniu suma przechodzi wszelkie granice rozsądku, jest to drogie hobby, zwłaszcza jak ktoś ma fioła na tym punktcie. Zawsze poza stałymi kosztami znajdzie się coś innego, to baterie, to jakaś kuchenka,jakaś nowa latarka, ciuchy,buty itp... i tak każdy wyjazd, a jestem prawie codziennie na rybach...
Szczęśliwi kasy nie liczą.
To zbierz sobie wyjazdy roczne do kupy i policz jaka jest różnica.(2013/01/24 13:00)
Dla mnie żadna różnica , i tak muszę tankować i tak muszę tankować.
Chcąc dojechać do pracy czy gdziekolwiek indziej.
Chyba , że co nie którzy tankują tylko na ryby:)
Dziwne , że wiele osób wlicza w wypad na ryby paliwo oraz jedzenie?
Jeść tez i w domu trzeba. A poza tym to samochód tankujecie tylko jak jeździcie na ryby?
Dojazdy w inne miejsca nie ponoszą kosztów paliwa.
Uważam , że i tak auto trzeba zatankować i nie ma sensu tego wliczać w wyprawy wędkarskie
Dziwne , że wiele osób wlicza w wypad na ryby paliwo oraz jedzenie?
Jeść tez i w domu trzeba. A poza tym to samochód tankujecie tylko jak jeździcie na ryby?
Dojazdy w inne miejsca nie ponoszą kosztów paliwa.
Uważam , że i tak auto trzeba zatankować i nie ma sensu tego wliczać w wyprawy wędkarskie
Dziwne , że wiele osób wlicza w wypad na ryby paliwo oraz jedzenie?
Jeść tez i w domu trzeba. A poza tym to samochód tankujecie tylko jak jeździcie na ryby?
Dojazdy w inne miejsca nie ponoszą kosztów paliwa.
Uważam , że i tak auto trzeba zatankować i nie ma sensu tego wliczać w wyprawy wędkarskie
Jak można nie wliczać kosztów dojazdów na ryby do ogólnej puli ??
Jak jedziesz do pracy to nie wliczasz kosztów paliwa ??
U siebie zauważłem podobne objawy ;} , tyle że z LPG w aucie mogę bez wyrzutów sumienia i w poczuciu bezkarności dalej brnąć w ten nałóg.