Eee to u mnie mam tego w brud Piotr:)
Mam teraz taki okres, że tułam się po szpitalach. Wcale mi nie jest do śmiechu - gratuluję wam poczucia humoru. Ale kiedyś ten śmiech przerodzi się w bezsilność i rozpacz. Jeszcze niedawno też miewałem taki humor jak wy i śmiałem się żartując na temat zdrowia. Teraz nieco zmieniło się moje podejście. Nikomu nie życzę.
Piotruś... please! Po co sarkazm? Po prostu kiedyś myślałem, że można olewać ostrzeżenia. Teraz już tak nie myślę. I wbrew pozorom niczego nie przedawkowałem. Wykończyła mnie właśnie wiara w zdrowe jedzenie - takie zdrowe jak te świnie, ryby, warzywa... o których piszecie z takim dobrym humorem. Siada wszystko po kolei... oprócz wątroby o dziwo. Ale wiem co miałeś na myśli.
A co jest zdrowe ????
Obecnie nic, jedynie to co sam sobie gdzieś tam wyhodujesz ....
A luzik jest potrzebny bo co innego człowiekowi zostało na tym świecie