Hałasująca plecionka

/ 31 odpowiedzi
u?ytkownik32263


Ma duże bo w pierwszym poście, wybacz, ale pisałeś totalne bzdury gdyż obecnie praktycznie do każdego młynka czy kija można użyć plecionek. To już nie są czasy stalowych oringów przelotek czy rolek z mosiądzopodobych stopów o twardości plasteliny . Potem jeszcze była "wymiana zdań" i czyszczenie wątku. Po co to? Dla dymu? (2013/11/22 22:06)

kedzio


Nie. Nie dla dymu. Pisałem to, co pisałem, bo to prawda. Podstawowe prawa fizyki i techniki. Jeśli myslisz, że nie ma już wędek z lipnymi przelotkami i że nie ma lipnych kręciołów to znaczy, że albo się urwałeś z choinki, albo jesteś tak zasobny, że wszystko co używasz jest z najgórniejszej póły i wydaje ci się, że wszyscy tak mają.

Plecionka chłonie zanieczyszczenia w postaci cząstek stałych  - fakt.

Działa to jak piła linowa - fakt.

Przelotki, szczególnie szczytowa, są narażone na matowienie gładzi a nawet na powstawanie mikroszczelin - fakt.

To z kolei wpływa niszcząco na samą plecionkę - fakt.

Tak samo rolki w lipnych kołowrotkach ( często wykonane z lipnego materiału wbrew temu co myślisz) też są nieodporne na szlifowanie przez plecionkę.  - fakt.

to są wszystko fakty! Nie obchodzi mnie co ty, czy inny "ktuś" myśli o mojej wiedzy i o moich doświadczeniach. Piszę, co uważam za słuszne.

A na pytanie czy szum pletki przeszkadza rybom odpowiem, że jeśli przeszkadza, to bardzo, ale to bardzo rzadko i zazwyczaj dzieje się tak przy badziewnym sprzęcie o którym pisałem wyżej jeśli się go używa na bardzo spokojnej wodzie, z dala od rumoru, jazgotu, silników i przy bardzo spokojnej pogodzie, kiedy woda jest gładka i słychać bicie własnego serca.

Wtedy, w takich warunkach, trzeszczenie plecionki brzmi jak wiertarka dentystyczna.

Ale chylę czoło przed tobą i tym młodziakiem co wszystkie rozumy pozjadał, a że ta rozmowa mnie usypia, to życzę snów o wielgachnym, brzydkim, spasionym kaprzysku i połamania kijaszków. Jednocześnie udaję się na spoczynek, bom umęczon okrutnie. 

A jutro pewnie nie będzie okazji przeczytać odpowiedzi, bo wszystko będzie pozamiatane. Ale tutaj to norma. Więc dooobranooc.

(2013/11/22 22:20)

u?ytkownik32263


Poza tym jest tu mowa o cyt.: "...delikatne "brzęczenie" plecionki..." i to jeszcze "... przy bocznym holowaniu przynęty..." więc nie mającym najmniejszego wpływu na ryby. Zresztą cały świat łowi na plecionki i jakoś ludzie ciągną ryby. Tylko u nas Polaków zawsze się znadziej jakiś "spec" który wszystko wie najlepiej... Podobnie z tymi podkładkami pod stopkę kołowrotka co bardzo słusznie zauważył Kolega Maciek @Camelot. (2013/11/22 22:22)

u?ytkownik168824


Nie. Nie dla dymu. Pisałem to, co pisałem, bo to prawda. Podstawowe prawa fizyki i techniki. Jeśli myslisz, że nie ma już wędek z lipnymi przelotkami i że nie ma lipnych kręciołów to znaczy, że albo się urwałeś z choinki, albo jesteś tak zasobny, że wszystko co używasz jest z najgórniejszej póły i wydaje ci się, że wszyscy tak mają.

Plecionka chłonie zanieczyszczenia w postaci cząstek stałych  - fakt.

Działa to jak piła linowa - fakt.

Przelotki, szczególnie szczytowa, są narażone na matowienie gładzi a nawet na powstawanie mikroszczelin - fakt.

To z kolei wpływa niszcząco na samą plecionkę - fakt.

Tak samo rolki w lipnych kołowrotkach ( często wykonane z lipnego materiału wbrew temu co myślisz) też są nieodporne na szlifowanie przez plecionkę.  - fakt.

to są wszystko fakty! Nie obchodzi mnie co ty, czy inny "ktuś" myśli o mojej wiedzy i o moich doświadczeniach. Piszę, co uważam za słuszne.

A na pytanie czy szum pletki przeszkadza rybom odpowiem, że jeśli przeszkadza, to bardzo, ale to bardzo rzadko i zazwyczaj dzieje się tak przy badziewnym sprzęcie o którym pisałem wyżej jeśli się go używa na bardzo spokojnej wodzie, z dala od rumoru, jazgotu, silników i przy bardzo spokojnej pogodzie, kiedy woda jest gładka i słychać bicie własnego serca.

Wtedy, w takich warunkach, trzeszczenie plecionki brzmi jak wiertarka dentystyczna.

Ale chylę czoło przed tobą i tym młodziakiem co wszystkie rozumy pozjadał, a że ta rozmowa mnie usypia, to życzę snów o wielgachnym, brzydkim, spasionym kaprzysku i połamania kijaszków. Jednocześnie udaję się na spoczynek, bom umęczon okrutnie. 

A jutro pewnie nie będzie okazji przeczytać odpowiedzi, bo wszystko będzie pozamiatane. Ale tutaj to norma. Więc dooobranooc.


Człowieku chciałeś to masz.Nie tylko Ty wędkujesz,więc takie gadki to sobie możesz zaoszczędzić dla młodszych adeptów wędkarstawa.Na plecionki łowie od dawien  dawna,i Tomas81 również więc nie wyskakuj mi z przelotkami lub rolką ok|? (2013/11/22 22:25)

u?ytkownik32263


Nie. Nie dla dymu. Pisałem to, co pisałem, bo to prawda. Podstawowe prawa fizyki i techniki. Jeśli myslisz, że nie ma już wędek z lipnymi przelotkami i że nie ma lipnych kręciołów to znaczy, że albo się urwałeś z choinki, albo jesteś tak zasobny, że wszystko co używasz jest z najgórniejszej póły i wydaje ci się, że wszyscy tak mają.

Plecionka chłonie zanieczyszczenia w postaci cząstek stałych  - fakt.

Działa to jak piła linowa - fakt.

Przelotki, szczególnie szczytowa, są narażone na matowienie gładzi a nawet na powstawanie mikroszczelin - fakt.

To z kolei wpływa niszcząco na samą plecionkę - fakt.

Tak samo rolki w lipnych kołowrotkach ( często wykonane z lipnego materiału wbrew temu co myślisz) też są nieodporne na szlifowanie przez plecionkę.  - fakt.

to są wszystko fakty! Nie obchodzi mnie co ty, czy inny "ktuś" myśli o mojej wiedzy i o moich doświadczeniach. Piszę, co uważam za słuszne.

A na pytanie czy szum pletki przeszkadza rybom odpowiem, że jeśli przeszkadza, to bardzo, ale to bardzo rzadko i zazwyczaj dzieje się tak przy badziewnym sprzęcie o którym pisałem wyżej jeśli się go używa na bardzo spokojnej wodzie, z dala od rumoru, jazgotu, silników i przy bardzo spokojnej pogodzie, kiedy woda jest gładka i słychać bicie własnego serca.

Wtedy, w takich warunkach, trzeszczenie plecionki brzmi jak wiertarka dentystyczna.

Ale chylę czoło przed tobą i tym młodziakiem co wszystkie rozumy pozjadał, a że ta rozmowa mnie usypia, to życzę snów o wielgachnym, brzydkim, spasionym kaprzysku i połamania kijaszków. Jednocześnie udaję się na spoczynek, bom umęczon okrutnie. 

A jutro pewnie nie będzie okazji przeczytać odpowiedzi, bo wszystko będzie pozamiatane. Ale tutaj to norma. Więc dooobranooc.


Wiele w tym poście prawdy napisałeś, specjalnie to podkreśliłem, lecz z tymi badziewnymi młynkami przesadziłeś. O hałasie porównywalnym z piłą już nie wspomnę. Owszem ja używam sprzętu z raczej średniej półki światowej, dla nas już wyższej ale też miałem do pleciek jakieś Jaxony i mimo lat używania plecionek na żadnym z nich nie powstał rowek od nich. Podobnie z wędkami, jakiś Silstar był katowany na Drwęcy z plećkami po +0,2mm i jakoś żadna z przelotek nie była wyszczerbiona. A był to sprzęt z dolnej, ekonomicznej półki z połowy lat 90'. Więc w porównaniu do obecnego wielkie g...on. Dziwne że się z nim nic nie działo, prawda?

Edit. Był jeden brzydki byk:)
(2013/11/22 22:32)

u?ytkownik168824


Nie. Nie dla dymu. Pisałem to, co pisałem, bo to prawda. Podstawowe prawa fizyki i techniki. Jeśli myslisz, że nie ma już wędek z lipnymi przelotkami i że nie ma lipnych kręciołów to znaczy, że albo się urwałeś z choinki, albo jesteś tak zasobny, że wszystko co używasz jest z najgórniejszej póły i wydaje ci się, że wszyscy tak mają.

Plecionka chłonie zanieczyszczenia w postaci cząstek stałych  - fakt.

Działa to jak piła linowa - fakt.

Przelotki, szczególnie szczytowa, są narażone na matowienie gładzi a nawet na powstawanie mikroszczelin - fakt.

To z kolei wpływa niszcząco na samą plecionkę - fakt.

Tak samo rolki w lipnych kołowrotkach ( często wykonane z lipnego materiału wbrew temu co myślisz) też są nieodporne na szlifowanie przez plecionkę.  - fakt.

to są wszystko fakty! Nie obchodzi mnie co ty, czy inny "ktuś" myśli o mojej wiedzy i o moich doświadczeniach. Piszę, co uważam za słuszne.

A na pytanie czy szum pletki przeszkadza rybom odpowiem, że jeśli przeszkadza, to bardzo, ale to bardzo rzadko i zazwyczaj dzieje się tak przy badziewnym sprzęcie o którym pisałem wyżej jeśli się go używa na bardzo spokojnej wodzie, z dala od rumoru, jazgotu, silników i przy bardzo spokojnej pogodzie, kiedy woda jest gładka i słychać bicie własnego serca.

Wtedy, w takich warunkach, trzeszczenie plecionki brzmi jak wiertarka dentystyczna.

Ale chylę czoło przed tobą i tym młodziakiem co wszystkie rozumy pozjadał, a że ta rozmowa mnie usypia, to życzę snów o wielgachnym, brzydkim, spasionym kaprzysku i połamania kijaszków. Jednocześnie udaję się na spoczynek, bom umęczon okrutnie. 

A jutro pewnie nie będzie okazji przeczytać odpowiedzi, bo wszystko będzie pozamiatane. Ale tutaj to norma. Więc dooobranooc.


Wiele w tym poście prawdy napisałeś, specjalnie to podkreśliłem, lecz z tymi badziewnymi młynkami przesadziłeś. O hałasie porównywalnym z piłą już nie wspomnę. Owszem ja używam sprzętu z raczej średniej półki światowej, dla nas już wyższej ale też miałem do pleciek jakieś Jaxony i mimo lat używania plecionek na żadnym z nich nie powstał rowek od nich. Podobnie z wędkami, jakiś Silstar był katowany na Drwęcy z plećkami po +0,2mm i jakoś żadna z przelotek nie była wyszczerbiona. A był to sprzęt z dolnej, ekonomicznej półki z połowy lat 90'. Więc w porównaniu do obecnego wielkie g...on. Dziwne że się z nim nic nie działo, prawda?

Edit. Był jeden brzydki byk:)

No i chyba ten post powinien być zakończony.Wszystko zostało powiedziane,w tym temacie. (2013/11/22 22:44)