Łowię na haki bez zadzioru od kilku lat i jest kilka powodów zeby je stosować.Głównym jest łatwośc wyhaczania ryby nawet w wodzie a ladujac rybe w podbieraku nie musze muchy wycinać z jego siatki.Wyjmuję go bez problemów a tej wygody nie ma podczas łowienia na haki z zadziorem.Uwalniana ryba mniej cierpi i procet ryb przezywających spotkanie z hakiem rosnie.I najwazniejsze mam wieksza satysfakcje po udanym holu okazowej ryby.Hol ryby na haku bez zadzioru wymaga większej precyzji. (2012/01/10 14:34)
Kolego jarekk - Chyba niezbyt uważnie przeczytałeś moją wypowiedź ? Napisałem, że nie widzę różnicy w łowieniu bez względu na zadzior w haku. - Wynika z tego, że łowienia z zastosowaniem bezzadziorów nie trzeba się dodatkowo uczyć. Zasady są takie same. Jedyna różnica to ta, że wypuszczane ryby trafiają do wody w lepszej kondycji. .....Można by zadać też pytanie: - Czy stosując zadzior jesteś wstanie zaciąć i wyholować każdą rybę ? Wszyscy przecież dobrze wiemy, że o sukcesie tak naprawdę decyduje szereg innych przyczyn ! Nie oszukujmy się !....Zachęcam by sztucznie nie robić z tego małego zadziorka wielkiego problemu ! Uważam, że może warto jest po prostu spróbować i przekonać się ! - Wystarczy tylko ścisnąć zadzior szczypcami. - Nie ma potrzeby biegania po sklepach ! To naprawdę nic nie kosztuje. (2012/01/10 14:34)
Haki bezzadziorowe to dobry pomysł,ale powinno się wyszczególnić gatunki,bo tak np.jak lowimy okonie,to przydał by się taki haczyk,ponieważ często tak łapczywie połykają że nie da się ryby uratować,również i szczupak tak potrafi,ale tak np. suma łapać na hak bezzadziorowy na grunt czy spinning,to życzę powodzenia,szanse na wyciągnięcie bardzo małe.. (2012/01/11 01:23)
..... suma łapać na hak bezzadziorowy na grunt czy spinning,to życzę powodzenia,szanse na wyciągnięcie bardzo małe..
A czemu ?. Jesli mozna glowacice na muche lowic na haki bezzadziorowe to czemu nie mozna sumow ?. Hol kilkunasto kilogramowej glowacicy na maly haczyk i muchowke niczym nie ustepuje holowi 20-30 kg suma na grunt czy spinning. (2012/01/11 09:37)
Moim zdaniem idea stosowania takich haków jest jak najbardziej słuszna. Pewnie sam przestawię się w najbliższym czasie na taki rodzaj wędkarskiego oręża. Temat jednak jest trudny i budzi kontrowersje i "wątpliwości". Poruszyć należy oczywiście ryby niewymiarowe, bo ich uwalnianie po głębokim "zażarciu" jest straszne i hak bez zadziora ułatwia to znacząco. TU WĄTPLIWOŚCI NIE MA.
Po tej stronie stoi też dobra kondycja uwalnianych ryb i wszystko co z tym związane - OK.
Ale... ... wędkarze stosujący się do zasady C&R, a stosujący haki z zadziorem (bo się ryba wypnie i nie zrobię sobie fotki) to jakaś kompletna pomyłka.
...Po drugiej stronie stoją także wędkarze "stacjonarni" tak umownie nazwijmy tych, którzy z różnych przyczyn nie mogą (np. ze względu na stan zdrowia) lub zwyczajnie nie lubią się za rybą ruszać. Z tego względu odpadają im niektóre metody połowu - spinning, muchówka itp. U każdego z nas chęć złowienia ryby drapieżnej jest duża, bo i ich szlachetność większa. Tym wędkarzom pozostaje np. żywiec lub martwa rybka. O ile martwa z haka bezzadziorowego raczej nie ucieknie, to co do żywca mam już wątpliwości. Pomijam już tu wątek poruszony powyżej o stosowaniu tych przynęt w ogóle.
...Ciężko mi też wyobrazić sobie łowienie na inne żywe przynęty (różnego rodzaju robactwo) jeśli dysponujemy naprawdę świeżymi np. rosówkami, to utrzymanie ich na haku bez zadziora - prawie niemożliwe. Mało tego stosowane są przecież haki z zadziorami na trzonku dla poprawy parametrów łowności przynęty.
Podsumowując nieco przydługi wywód jestem bardzo za takim przepisem (na pewno w spinningu i muszkarstwie). Co do innych metod nie mam przekonania, ale z chęcią i uwagą będę śledził ten wątek. Może ktoś z Was rozwiąże moje wątpliwości.Obawiam się jednak że taki przepis może wywołać wielkie poruszenie, tak jak było już kilka lat temu ze wspominanym żywcem. Pewnie tematu zarówno moja, jak i Wasze wypowiedzi nie wyczerpią do końca, ale rozmawiać trzeba. (2012/01/11 16:52)
Brawo za ten post o całkowitym zakazie łowienia na martwa a już napewno na żywa rybę .wedkarstwo sprawia z.cala pewnością stres i pewny rodzaj bólu i my wędkarze powinnismy dbać Aby ograniczać to do minimum nawet jeśli nie wypuszczamy ryb a chcemy je uśmiercili zjeść zróbmy to w sposub możliwie humanitarny a jeżeli już je chcemy wypuszczać to oki ale stosujemy bezzadziorowe haki możliwie wytrzymały sprzęt szczególnie żylaki aby ryby nie odplywaly z woblerami i kotwicami w pyskach i zdychały w mękach używajmy podbierakow aby skracać hol i męczarnie ryby ewentualnie przytrzymanie ich w podbierakow w wodzie do czasu przygotowańia aparatu lub wagi. Ryby najbardziej potrzebuje odpoczynku i tlenu z wody zaraz po holu aby dojść do siebie a nie natychmiast ja wyciągać i dobijać beztlenowymi warunkami nie mówiąc już o rzucanie po kamieniach krzakach podnoszeniu za skrzela ścierania służb z ich ciała .napatrzylem sie tyle na bestialstwo w stosunku do złowionych ryb ze jestem prawie bliski podjęcia decyzji o porzucenia tego hobby aby nie dokładać do tego okrucieństwa nawet 1 procenta od siebie.mam takie odczucia mimo ze jestem dużym facetem i daleko mi do mięczakami.skladam wyrazy szacunku wszystkim którzy stosują etyczne o ile mozna tak je nazwać metody połowu i potrafią je promować wsród innych (2014/04/01 21:10)