młody jestem wędkarzem od 23 lat i powiem Ci tyle że ogonek to okoń też obgryzie ja łapię na woblery ale mam warunki do tego i to jest mój złoty środek a Ty sam musisz wypracować swój
pozdro
(2011/08/15 19:50)dziekuje wszystkim...napewno przydadzą mi sie wasze porady. teraz sprobuje łowic na wszystkie moje prynety, bo jak na razie to upatrzyłem sobie kilka i tylko nimi łowie. A tak apropo po ilu rzutah zmieniacie przynete(kolor, rozmiar) ?
Nie chodzi mi o "jedną doskonałą przynęte" tylko o wasze opinnie i wasze wyniki na poszczegolne przynęty. W woblery nie inwestuje bo trace mnostwo przynęt na zaczepach , a strata takiego woblera za 20 zł lub wiecej by bolała ;] Tez cały czas kombinuje, Obrotówki, Wahadłowki, twisterki ale bez większych sukcesów. Poki co najlepiej spisują sie twisterki i obrotówki ale na to biorą głownie okonie. szczupaka jeszcze nie udało mi sie złapać, choć ostatnio gdy prowadziłem przynete to poczułem opór natychmiast zaciełem ale nic się nie złapało ale twister stracił ogonek i zastanawiam co to mogło być i jaki był moj bład, może za szybko zwijałem.(2011/08/16 09:58)
Zaczepy i straty przynęt to jest to czym płacimy za tą wspaniałą metodę połowu , nie unikniesz tego , możesz jedynie zniwelować ilość traconych przynęt poprzez zastosowanie plecionki , nie unikaj krzaków zarośniętych miejsc, trudno dostępnych odcinków bo zmniejszysz swoje szanse na złapanie szczupłego o ponad połowę , ja tracę do dziś przynęty i to nie tylko pod wodą ale również na koronach przybrzeżnych drzew :)
Woblery owszem jedne z najdroższych przynęt i żal kiedy zostają w wodzie ale uwierz mi są naprawdę rewelacyjne kiedy juz będziesz wiedział jak je dobrać pod względem osiąganej głębokości i pracy danej przynęty. Ja ich nie kupuje robię je sam i kiedy zrywam takiego wypieszczonego woblera strata jest jeszcze większa niż 20 zł za sklepowy egzemplarz
No na pewno Boli jak gubisz cos co zrobiłes własnymi rękami. tak zwana wartość sentymentalna. Ja trace przynety głównie na zaczepach w wodzie, drzewach, a ostatnio nie wiem czemu przy wyrzucie, zyłka strzela (pęka) a jest nowa kupiłem ją kilka dni temu i to taką z wyzszej pólki. grubość 0,20 zastanawiam się własnie co zrobic czy kupić zyłke 0,22 czy może plecionke, tylko nie wiem jaką grubośc tej plecionki itp.
Sprawdzałem przelotki i wszystko jest wporządku, z kołowrotkiem też. zyłka musi być nadwyręzona albo trafiła mi się jakas lipna Najlepiej ze strzeliła mi juz 3 razy i to nie z blachą tylko twisterem i głowka 5g ( a własnie miałem zakładać meppsa scylopsa) ale mowie jeszcze raz rzuce tym twisterkiem) i poszedł było tylko słychac w oddali plusk. stosujecie w spinningu jakies ciensze przypony np tak jak w zestawie spławikowym (aby nie nadwyrężać zyłki głownej przy zaczepie) bo ja mam tylko żyłke główną zakonczoną przeponem wolframowym i przynęta.
Ja mam takiego woblera (nie będę robił reklam) że na rzece zawsze złapie jakiegoś szczupaka jest to przynęta około 15cm złoto-czarno-czerwony. Łamany zawsze świetnie udaje chorą rybę :) i obojętnie jaki to dzień i pora ryba siedzi :) (czy to możliwe że złapałem pary razy tego samego szczupaka ? nie raz po raz ale na następny dzień i tp?)
PS. dzisiaj nad rzeką widziałem atak szczupaka na mojego woblera,,, wszystko, wystrzelenie z krzaków, otworzenie gęby.... (nie będe zbaczał z tematu)
(2011/08/16 21:22)