Nigdy nie używałem grochu na przynętę . Nie wiem jak koledzy na to się zapatrują ale na śląsku chyba raczej rzadko się widuje groch na haczyku ?
Spróbuj. Z gruntu na przykład. Ja klenie tylko na groch łowię.
Nigdy nie używałem grochu na przynętę . Nie wiem jak koledzy na to się zapatrują ale na śląsku chyba raczej rzadko się widuje groch na haczyku ?
Spróbuj. Z gruntu na przykład. Ja klenie tylko na groch łowię.
Będe musiał spróbować .
Dlaczego kolega sądzi że groch jest rzadką przynętą na śląsku?na groch łowimy bardzo chętnie.
Jakoś mało widzę wędkarzy używających grochu . Kuku to i owszem ale grochu mało .
Dawno nie gotowałem grochu, gdyż ostatnio rzadko łowię w ten sposób. Groch był zawsze skuteczny dlatego bawiłem się w jego gotowanie. Mój sposób jest bardzo prosty, groch wsypywałem do pończochy, dosyć ściśle zawiązywałem. wstawiałem wodę w garnku w ilości takiej by nie było potrzeby dolewania jej w trakcie gotowania. Wkładałem groch w pończosze do garnka wsypywałem łyżkę stołową cukru i włączałem gaz, po zagotowaniu się wody zmniejszałem płomień do minimum na tyle by cały czas lekko wrzała woda. Po dwóch godzinach wyłączałem i hartowałem groch pod zimną wodą i gotowe.
Pszenicę przygotowywałem tylko w termosie i była idealna.
Pozdrawiam
(2010/11/25 17:36)