Górny wymiar dla ryb, dlaczego nie chcemy zmian?

/ 262 odpowiedzi / 3 zdjęć
pkarpelite


Tutaj kolega ktory napisal post wyżej ma wedlug mnie racje > teraz przyszla jakas moda na zaostrzanie i tworzenie nowych przepisow - a z tym dolnym ogolnie jakas parodia - przeciez w marketach zalegaja niewymiarowe szczupaki , sandacze i inne ryby ktore i tak dla wedkarza sa praktycznie nieosiagalne bo naprawde jest wielka sztuka je zlowic - a tu jeszcze pomysl no gorny wymiar ? - to chyba nowa moda zaciagnieta z kultury zachodnich wedkarzy do ktorych my przeciez nigdy nie dorosniemy popatrzcie na ten dziwolag c&r glownie przyjety przez tzw. karpiarzy - istnieje on jedynie w teorii bo wystarczy pojsc na dowolne lowisko gdzie oni lowia i zobaczyc ze wiekszosc zabiera to co zlapie  (2014/03/03 09:19)

pawelz


Co Wy ciągle z tymi rybakami i kłusownikami.
Już się czytać tego nie da. Na ilu wodach na których łowimy są rybacy ?.
Na żadnej rzece w mojej okolicy w promieniu 100km nie ma śladu rybaka.
W Polsce większość rzek nie nadaje się do rybactwa. Co mamy, Wisła, Bug Narew Odra i może jeszcze kilka. A reszta ?. Tam też głównym powodem to będzie wywalenie rybaków ?.
Owszem, kłusownictwo jest na niemalże wszystkich wodach gdzie są ryby. Ale kłusownictwo na skalę przemysłową już nie jest tak powszechne. Wiadomo że wytępić się go w 100% nie da. Więc kolejny postulat, po cholerę coś mamy robić skoro i tak są i będą kłusownicy.

"Ty opłaciłeś składkę, za nią zarybiono rybą którą wędkarz nie będzie mógł zabrać. Przyjedzie rybak rozstawi sieci i wyłowi materiał zarybieniowy w postaci linów 35-40 cm. Ty się będziesz przyglądał i nic nie zrobisz. Bo jego te twoje widełki nie obowiązują, nie obowiązuje RAPR). Tak więc opłacając składkę, dałeś datek na jego wypłatę. I dalej będziesz siedział nad wodą i trafiał w wymiar..."

No i mój ulubiony tekst. A gdzie do k..y nędzy (przepraszam za słownictwo ale inaczej już chyba nie potrafię) jest napisane że PZW to związek zjadaczy ryb ?. Płacimy składki i za to możemy łowić ryby. Czasami jeśli regulamin pozwala możemy rybę zabić i zabrać. Nigdzie w statucie na który niektórzy tak chętnie się powołują przy innych dyskusjach nie ma słowa o zjadaniu ryb. Jest o łowieniu. Jesteśmy wędkarzami aby łowić. Górny wymiar to nie zakaz łowienia ale zakaz zabierania, a to duża różnica. Jeśli ktoś jej nie rozumie, to nie ma o czym dyskutować.

(2014/03/03 10:18)

JKarp


@ Pkarpelite może i Ty nie dorośniesz do kultury zachodnich wędkarzy ale , moi Koledzy i Koledzy Kolegów jakoś dorośliśmy do tej kultury.
http://www.wedkarstwotv.pl/component/content/article/35-wydarzenia/1569-ocena-presji-poowow-wdkarskich-w-latach-2010-2011-rZobacz sobie jak kształtuje się za tamten rok presja wędkarzy na Mazowszu. Ile ryb średnio wędkarz zabrał do domu. Dopiero jak to wyczytasz zacznij zwalać winę na kłusoli i na inne plagi z powodu których nie ma ryb.Linkowałem powyżej jezioro gdzie wprowadzono górny wymiar. Poczytaj sobie opinie i komentarze. Jakoś nikt nie napisał, że to głupota wprowadzić górny wymiar.Ha ha " karpiarz elitarny " ...
JK (2014/03/03 10:21)

pawelz


Janusz, bo to jest tak.
Najwięcej krzyczą, że wypuszczanie ryb nie ma sensu i nic to nie daje Ci którzy nigdy na łowiskach NK nie łowili. Dla nich znajdzie się 100 powodów dla których zabieranie ryb nikomu nie szkodzi za to winni są inni. I choćbyś pokazał im dziesiątki łowisk z zadowolonymi wędkarzami gdzie są widełki czy całkowity NK to oni i tak swoje wiedzą. Żadne argumenty (nawet te namacalne) nie są w stanie przekonać tych ludzi.
W roku 2013 zaraziłem muchówką kilku nowych kolegów. Wybraliśmy się na San i Dunajec. Nigdy wcześniej na tego typu wodach nie łowili. Byli zszokowani ilością ryb. Do tego stopnia, że próbowaliśmy przeforsowąć NK na jednym kawałeczku rzeki. Oczywiście na zebraniu byliśmy bez szans. Idę o zakład, że im więcej ludzi bym zabrał na takie łowienie, tym większe szanse mielibyśmy na przepchnięcie projektu. (2014/03/03 10:46)

Woa-VooDoo


@ Pkarpelite może i Ty nie dorośniesz do kultury zachodnich wędkarzy ale , moi Koledzy i Koledzy Kolegów jakoś dorośliśmy do tej kultury.
http://www.wedkarstwotv.pl/component/content/article/35-wydarzenia/1569-ocena-presji-poowow-wdkarskich-w-latach-2010-2011-rZobacz sobie jak kształtuje się za tamten rok presja wędkarzy na Mazowszu. Ile ryb średnio wędkarz zabrał do domu. Dopiero jak to wyczytasz zacznij zwalać winę na kłusoli i na inne plagi z powodu których nie ma ryb.Linkowałem powyżej jezioro gdzie wprowadzono górny wymiar. Poczytaj sobie opinie i komentarze. Jakoś nikt nie napisał, że to głupota wprowadzić górny wymiar.Ha ha " karpiarz elitarny " ...
JK


artur dalej będzie ci wciskał bajer, że to wina kłusowników i rybaków no i że potrzeba więcej zarybień. Nawet jak zwiększysz zarybienie o 2 tony i zamiast karpia wrzucisz leszcza czy jesiotry do kałuży to i tak w przeciągu roku małe stawy zostaną przeorane.
Jedyna zmiana jaka nastąpi to to, że zamiast 15-20 kg na rok to zabrał 25-30 kg :) (2014/03/03 10:59)

pkarpelite


tabelki mozna sobie stwarzac dla danej potrzeby - jak akurat pasuje w danej chwili raz wedkarze raz ptaki a innym razem rybacy ponosza wine - to nie sa zadne argumenty ani dowodyzreszta nie rozumiem Pana jezyka i tresci ktore zostaly zamieszczone a koledzy z dyskusji napisali mi ze Pan ma zawsze racje i jest zawsze najmadrzejszy i nie ma co dalej pisac bo niewygodne posty zaraz znikna  (2014/03/03 11:04)

Jędrula


Janusz, bo to jest tak.
Najwięcej krzyczą, że wypuszczanie ryb nie ma sensu i nic to nie daje Ci którzy nigdy na łowiskach NK nie łowili. Dla nich znajdzie się 100 powodów dla których zabieranie ryb nikomu nie szkodzi za to winni są inni. I choćbyś pokazał im dziesiątki łowisk z zadowolonymi wędkarzami gdzie są widełki czy całkowity NK to oni i tak swoje wiedzą. Żadne argumenty (nawet te namacalne) nie są w stanie przekonać tych ludzi.
W roku 2013 zaraziłem muchówką kilku nowych kolegów. Wybraliśmy się na San i Dunajec. Nigdy wcześniej na tego typu wodach nie łowili. Byli zszokowani ilością ryb. Do tego stopnia, że próbowaliśmy przeforsowąć NK na jednym kawałeczku rzeki. Oczywiście na zebraniu byliśmy bez szans. Idę o zakład, że im więcej ludzi bym zabrał na takie łowienie, tym większe szanse mielibyśmy na przepchnięcie projektu.



W moim rejonie nie jest źle z rybami ale zawsze mogłoby być lepiej , marzy mi się choć na parę lat N&K na niektóre zbiorniki a szczególnie na Odrę . Już wiele razy pisałem , że w tej kwestii musimy liczyć na siebie , jak sami nie pójdziemy po rozum do głowy to ryb będzie z każdym sezonem coraz mniej . Nooo , zgrzeszyłbym trochę tym twierdzeniem bo na śląsku jak wszyscy wiedzą zaczyna się coś ruszać ale to wciąż za mało .

 

(2014/03/03 12:00)

zbynio 33


A w moim rejonie są górne wymiary ochronne dla szczupaka 85 cm, sandacza 80 cm, oraz okonia 35 cm, limit dzienny dla okonia wynosił będzie 10 sztuk.Wprawdzie wprowadzone zbyt późno, ale lepiej późno niż wcale. Fajnie by było, gdyby jeszcze na karpia i amura udało się wprowadzić takie obostrzenia. pozdro (2014/03/03 14:37)

u?ytkownik32263


Panowie wszystko zależy od regionu. Tam gdzie jest rybak, jego wymiar nie będzie obchodził a z wody wywali tyle że to obostrzenie nic nie da. Co innego malutkie siurki jak u Pawła, tam wędkarze mogą wybić ryby w pień zatem można wprowadzić np. wyższy wymiar dolny. Górny nie potrzebny. Albo całkowity zakaz czyli NK choć to może grozić całkowitym zostawieniem wody dla kłusoli. Bo większość wędkarzy pomyśli, po co mam biegać z kijem po tej rzece skoro nie mogę nic zabrać. A potem woda zostaje bez kontroli, tylko dla kłusoli. Vide Wel z zeszłego roku. Zakaz zabierania pstrąga i lipienia był tylko rok, teraz można zabić jednego pstrągala pow 35cm i zwykli wędkarze znów się pojawili przez co trudniej przestępcom.

U mnie jak zaznaczałem kłopotem był rybak, obecnie kłusownictwo a nie zabieranie dużych ryb. Ludzie zabierają dalej a populacje ryb tylko przyrastają. Zresztą też pisałem ile tych dużych może być złapanych przez przeciętnego wędkarza? Średnio jedna, dwie sztuki rocznie. Co to dla wód ogólnie? Nic.

Poza tym kwestia łamania prawa przy głupim zdjęciu co już opisałem. I powiązana z tym specjalizacja. Bo albo łowimy ZGODNIE Z PRZEPISAMI ryby przeciętne i lepsze techniki oraz sprzęt nam nie potrzebny co zarazem zaprzecza rozwojowi wędkarstwa jako takiego. Albo CELOWO NASTAWIAMY SIĘ NA ŁAMANIE PRZEPISÓW łowiąc ryby rekordowe czyt. NIEWYMIAROWE. Tym bardziej że chyba każdy chce mieć jakąś pamiątkę w postaci foty. A na nie (niewymiarowe) nie możemy się przecież specjalnie nastawiać. Nie rozumiecie tego drodzy Koledzy? (2014/03/03 15:04)

u?ytkownik32263


A w moim rejonie są górne wymiary ochronne dla szczupaka 85 cm, sandacza 80 cm, oraz okonia 35 cm, limit dzienny dla okonia wynosił będzie 10 sztuk.Wprawdzie wprowadzone zbyt późno, ale lepiej późno niż wcale. Fajnie by było, gdyby jeszcze na karpia i amura udało się wprowadzić takie obostrzenia. pozdro

Karpia, amura?! Chyba lina, leszcza. Koledze chyba się coś pomyliło. Ww ryby nie powinny mieć jakichkolwiek wymiarów, to chwasty które powodują tylko szkody w biocenozach. Oczywiście mogą sobie pływać w zbiornikach sztucznych, komerchach ale tylko tam. (2014/03/03 15:08)

JKarp


Tomek a teraz jak wykluczasz i czy jest to możliwe łowienie ryb niewymiarowych?Ja rozumiem wiele tylko jak wytłumaczyć np sandaczowi +85 cm żeby nie brał lub -50 cm żeby dał sobie spokój z tą gumą ?

JK (2014/03/03 15:21)

JKarp


Tomku dobrze wiesz, że sandacz też nie zawsze pojawiał się tam gdzie być powinien.Tylko jakoś nikt nie krzyczy że to szkodnik.Głowacicą też próbowano mieszać w rzekach wpuszczając ją tam gdzie jej nie powinno być i co z tego wyszło? 
Nie mówmy więc o szkodnikach a o rybach, bo szkodnikiem nazywano okonia i jak to się skończyło wiemy. JK (2014/03/03 15:26)

u?ytkownik32263


Tomek a teraz jak wykluczasz i czy jest to możliwe łowienie ryb niewymiarowych?Ja rozumiem wiele tylko jak wytłumaczyć np sandaczowi +85 cm żeby nie brał lub -50 cm żeby dał sobie spokój z tą gumą ?

JK



Jasiu tylko że chyba każdy chce się nastawiać na duże, ładne ryby a ten przepis niestety się z tym kłóci. Dobra ja nie jestem wielkim zwolennikiem literalnego trzymania sie prawa, podchodzę do niego życiowo lecz też głupio było by dostać mandacik za fotę z upragnioną zdobyczą. A niestety bywają strażnicy którzy mogli by takową karę wymierzyć, prawda? (2014/03/03 15:36)

u?ytkownik32263


Tomku dobrze wiesz, że sandacz też nie zawsze pojawiał się tam gdzie być powinien.Tylko jakoś nikt nie krzyczy że to szkodnik.Głowacicą też próbowano mieszać w rzekach wpuszczając ją tam gdzie jej nie powinno być i co z tego wyszło? 
Nie mówmy więc o szkodnikach a o rybach, bo szkodnikiem nazywano okonia i jak to się skończyło wiemy. JK

Tu masz całkowitą rację, też nie jestem zwolennikiem wpuszczania wszędzie sandacza choć to moja ulubiona ryba. Z drugiej strony jest to drapieżnik który reguluje populacje drobnicy a jego przewaga nad głupim szczupakiem jest ogromna: mniejsze wymagania względem rozrodu, duża odporność na przyduchy czy trudna wędkarsko ryba. Przynajmniej dla znakomitej większości wędkarzy. Zatem nie obrażę się jak sandacz zastępuje w niektórych akwenach szczupaka. Lecz pamiętaj, to dalej nasza rodzima ryba. A w znakomitej większości jezior występuje dzięki kaczkom:) Zarybienia tylko powiększają jego populacje.

Z głową nie wiem jak dokładnie jest, tj. czy powoduje większe zmiany w środowisku, bo jakieś musi jako gatunek introdukowany. To nie moje tereny zatem nie wypowiem się dokładniej. (2014/03/03 15:43)

pawelz


Wydaje mi się, że trochę rozmawiamy o czymś innym.
Wymiar ochronny i zakaz celowego połowu ryb poniżej jakiejś długości jest czymś innym jak górny wymiar.
Wystarczyłby całkowity zakaz zabierania ryb powyżej jakiejś wielkości a nie zakaz ich łowienia. To spora różnica i rozwiązuje problem zdjęć czy celowego poławiania okazów.

Górny wymiar to taki NK ale tylko na ryby spełniające pewne warunki.
NK to nie to samo co zakaz połowu. (2014/03/03 15:43)

u?ytkownik32263


Wydaje mi się, że trochę rozmawiamy o czymś innym.
Wymiar ochronny i zakaz celowego połowu ryb poniżej jakiejś długości jest czymś innym jak górny wymiar.
Wystarczyłby całkowity zakaz zabierania ryb powyżej jakiejś wielkości a nie zakaz ich łowienia. To spora różnica i rozwiązuje problem zdjęć czy celowego poławiania okazów.

Górny wymiar to taki NK ale tylko na ryby spełniające pewne warunki.
NK to nie to samo co zakaz połowu.


Takie rozwiązanie z punktu wędkarza jest jeszcze do przyjęcia. Przynajmniej od mnie ono przemawia. Tylko że sam wiesz iż czym innym wg prawa RAPR jest odcinek NK a czym innych wymiar. Choć w pierwszej chwili wydaje się to bez różnicy. A jednak... Poza tym jestem przeciwnikiem wprowadzania przez PZW następnych zakazów, nakazów, ograniczeń  bo po ich zapisie w RAPR okazuje się że są one spartolone i wprowadzają tylko dodatkowy zamęt, którego już nam i tak za dużo. (2014/03/03 15:54)

pkarpelite


Nie rozumiem - co oznacza celowy zakaz połowu ryb ponizej pewnej dlugosci ? - ja bym chcial lowic same duze , ale jak mi wezmie ta co nakaz zakazuje to co - mandat ?I pewnie by konkurencje sportowe wedkarskie upadly - bo na tyczke na zawodach to lowia same male . Lepiej wprowadzic zakaz robienia zdjec z karpiami ponizej 10 kg - wtedy pewnie by sie grono wykruszylo .  (2014/03/03 15:59)

pawelz


W tym konkretnym przypadku sprawa jest dość prosta.
Punkt mówiący o wymiarach ochronnych pozostaje bez zmian.
Dochodzi dodatkowy prosty paragraf mówiący:
Zakaz zabierania ryb powyżej określonych wymiarów:
I lista gatunków i długości.
Chodzi o to żeby górny "wymiar" nie był wymiarem ochronnym, bo wtedy mielibyśmy nieciekawą i bezsensowną sytuacje, w której chronimy duże okazy głównie wartościowe z wędkarskiego punktu widzenia a których nie wolno nam łowić, (2014/03/03 16:01)

pawelz


Nie rozumiem - co oznacza celowy zakaz połowu ryb ponizej pewnej dlugosci ? - ja bym chcial lowic same duze , ale jak mi wezmie ta co nakaz zakazuje to co - mandat ?I pewnie by konkurencje sportowe wedkarskie upadly - bo na tyczke na zawodach to lowia same male . Lepiej wprowadzic zakaz robienia zdjec z karpiami ponizej 10 kg - wtedy pewnie by sie grono wykruszylo . 

Nie wiem co tu niezrozumiałego.
Jakiś gatunek ma np wymiar ochronny 30cm. Jeśli łowisz celowo ryby 20-25cm to po prostu kłusujesz. Przyłów w postaci niemiarowej ryby zawsze może się trafic, ale jeśli stoisz np nad stadkiem 20cm pstrążków i łowisz jeden za drugim to sam zastanów się czy to zgodne z prawem. Co innego udowodnić komuś takiemu przewinienie. (2014/03/03 16:04)

u?ytkownik32263


W tym konkretnym przypadku sprawa jest dość prosta.
Punkt mówiący o wymiarach ochronnych pozostaje bez zmian.
Dochodzi dodatkowy prosty paragraf mówiący:
Zakaz zabierania ryb powyżej określonych wymiarów:
I lista gatunków i długości.
Chodzi o to żeby górny "wymiar" nie był wymiarem ochronnym, bo wtedy mielibyśmy nieciekawą i bezsensowną sytuacje, w której chronimy duże okazy głównie wartościowe z wędkarskiego punktu widzenia a których nie wolno nam łowić,

I o tym Pawle pisałem:) U mnie są już wymiary górne i przepis jest tak skonstruowany jak w przypadku minimalnych, identyko jako wymiar ochronny. I to właśnie powoduje u mnie obawę o celowe nastawianie sie na okazy. Choć osobiście mam to gdzieś, te obawy oczywiście:) (2014/03/03 16:09)

pawelz


I tu wychodzi głupota naszych kochanych władz PZW. I tak jak sam RAPR jest niezłym bublem, podobnie z tym co u Ciebie. Czy w zarządach naprawdę muszą siedzieć same bezmuzgi ?. Przecież czasami wystarczy pomyśleć 10 min zanim coś głupiego się napisze.
Gdyby u mnie coś takiego wprowadzili też pewnie bym to olał i próbował łowić jak największe ryby nie patrząc na górny wymiar. (2014/03/03 16:16)

JKarp


Tomek ja wiem, ze nasze plany to teoria i my sobie możemy tu popisać. Może w końcu ktoś to przeczyta. Zdrowy rozsądek przy tworzeniu prawa to podstawa.JK (2014/03/03 16:32)

Jack14


Mogę się zgodzić z opinią kolegi @Tomas81.

 

(2014/03/03 16:32)

u?ytkownik32263


Tomek ja wiem, ze nasze plany to teoria i my sobie możemy tu popisać. Może w końcu ktoś to przeczyta. Zdrowy rozsądek przy tworzeniu prawa to podstawa.JK


Dokładnie, zdrowy rosądek ponad wszystko, tylko kto go ma z włodarzy? A nam szaraczkom cóż pozostaje? Tylko pisać, może ktoś przeczyta. I czekać aż betony wymrą... Bo na poziomie koła nic się nie zrobi. Choć dobrze że okręg może już więcej. Za jedno mogę chylić czoła, usunięcie rybaków w toruńskim po pospolitym ruszeniu:) Lecz jak widać powyżej bzdury dalej są wprowadzane w moim okręgu zatem maślanie nie jest. (2014/03/03 16:41)

Jack14


Kolejne ciekawe zmiany obserwuję.

Ale to nie dotyczy tego wpisu tylko wszystkich

 

(2014/03/03 16:46)