Zaloguj się do konta

Górny wymiar dla ryb, dlaczego nie chcemy zmian?

utworzono: 2014/02/23 19:57
Tedi2

Najlepiej jakby wedkarz nie zabierał żadnych ryb, tylko moczył kija, opłacał składki i patrzył jak robią siecia odlowy kontrolowane i rybacy łowia siecia wszystkie ryby nie patrzac na wyniar i okres ochronny [2014-02-27 19:00]

JKarp

Za 250 zł ( pi razy oko składka ) masz z 10 kilo ryb.Paliwo, haczyki, żyłki, wędki, zanęty i przynęty - pewno też z 10 kilo.Gorzałka, piwo, fajki na ryby - następne 10 kilo.Za 150 zł kupiłem w listopadzie 15 kilo zamrożonych filetów z jakiejś ryby. Jeszcze mam.
Artur każda populacja - czy to ryb, zwierząt czy roślin a nawet ludzi potrzebuje stabilności, czyli powinny być osobniki małe, młode, dojrzałe, w sile wieku i te starsze. Zachwianie tej równowagi zawsze skutkuje załamaniem całego systemu.My teraz w wodzie mamy osobniki małe i młode. Dojrzałe ( złowione ) idą praktycznie w 100 % na patelnie. W sile wieku i najstarsze to przypadki. 20 - 30 lat temu mój Ojciec szedł na ryby, złowił np kilka płotek, okoni i szczupaka i wracał. Nie siedział i nie łowił a przede wszystkim nie zabierał ryb w nadmiarze " bo biorą ". Patrzył też czy ryby mają wymiar, ryb w tarle nie łowił. Nawet ten kłusol z siatami wiedział, że jak w tarle zrobi rzeź to za rok czy dwa zostaną w wodzie żaby.Dlatego teraz żeby przywrócić równowagę powinniśmy łowić świadomie zostawiając w wodzie te większe osobniki a zabierając tylko te z pomiędzy widełek. Niech one przystąpią do tarła nie raz, nie dwa a co najmniej z pięć razy. Zobaczylibyśmy wszyscy jak z roku na rok przybywa ryb.Gdybyś co najmniej raz na tydzień złowił metrówkę szczupaka, leszcza 60 cm, lina 50 cm nie miałbyś parcia na zabieranie okazów - oczywiście nie mówię tego tylko do Ciebie.
JK




[2014-02-27 19:41]

Artur z Ketrzyna


Artur każda populacja - czy to ryb, zwierząt czy roślin a nawet ludzi potrzebuje stabilności, czyli powinny być osobniki małe, młode, dojrzałe, w sile wieku i te starsze. Zachwianie tej równowagi zawsze skutkuje załamaniem całego systemu.My teraz w wodzie mamy osobniki małe i młode. Dojrzałe ( złowione ) idą praktycznie w 100 % na patelnie. W sile wieku i najstarsze to przypadki. 20 - 30 lat temu mój Ojciec szedł na ryby, złowił np kilka płotek, okoni i szczupaka i wracał. Nie siedział i nie łowił a przede wszystkim nie zabierał ryb w nadmiarze " bo biorą ". Patrzył też czy ryby mają wymiar, ryb w tarle nie łowił. Nawet ten kłusol z siatami wiedział, że jak w tarle zrobi rzeź to za rok czy dwa zostaną w wodzie żaby.Dlatego teraz żeby przywrócić równowagę powinniśmy łowić świadomie zostawiając w wodzie te większe osobniki a zabierając tylko te z pomiędzy widełek. Niech one przystąpią do tarła nie raz, nie dwa a co najmniej z pięć razy. Zobaczylibyśmy wszyscy jak z roku na rok przybywa ryb.Gdybyś co najmniej raz na tydzień złowił metrówkę szczupaka, leszcza 60 cm, lina 50 cm nie miałbyś parcia na zabieranie okazów - oczywiście nie mówię tego tylko do Ciebie.
JK

Dziwne, bo ja od lat widzę zachwiewanie równowagi. Jedne zabierane inne wpuszczane, choć w tych akwenach nikt praktycznie ich nie łowi... i nawet nikt tego niby nie chce...
Nie mów że kłusol ma sumienie. Znam kilku, i nie widziałem sumienia. Oni tylko patrzą kiedy będą mieli najlepsze wyniki, bo jak słabo to im się nie opłaca ryzykować...

20 - 30 lat temu mój Ojciec szedł na ryby, złowił np kilka płotek, okoni i szczupaka i wracał.

Jeszcze 20-30 lat temu ta różnorodność jeszcze nie była tak zachwiana...

Dlatego teraz żeby przywrócić równowagę powinniśmy łowić świadomie...

Powinno świadomie i kontrolując ubytek ryb rodzimych, prowadzić zarybienia a nie wedle przyzwyczajenia...


[2014-02-27 19:57]

JKarp

Wyrywasz zdania z kontekstu.Zapewniam, że kiedyś kłusoł nie był głupi. Wiedział, że jak w tarle pojedzie z siecią za rok czy dwa będą same żaby w wodzie.Nie wiem ile łowisz czasu ale nawet 10 lat temu było inaczej.Jak zaczniemy patrzeć na kłusoli po co nam wymiary skoro oni i tak zabiorą wszystko?Trzeba brać przykład od lepszych a nie cały czas powoływać się na kłusoli.Przykład z Ojcem nie miał na celu pokazania równowagi a mądrość - " 20 - 30 lat temu mój Ojciec szedł na ryby, złowił np kilka płotek, okoni i szczupaka i wracał. Nie siedział i nie łowił a przede wszystkim nie zabierał ryb w nadmiarze " bo biorą ". Patrzył też czy ryby mają wymiar, ryb w tarle nie łowił. "Artur cały czas kierujesz uwagę na karpie - Ty i tylko Ty o tym mówisz. Dla mnie to sobie łówcie te duże ryby, zabierajcie, róbcie kotlety, pulpety i co tam chcecie tylko nie zwalajcie winy za brak ryb na kłusoli. Już o łowieniu okoni w tarle nie wspomnę :-(((
"Artur każda populacja - czy to ryb, zwierząt czy roślin a nawet ludzi potrzebuje stabilności, czyli powinny być osobniki małe, młode, dojrzałe, w sile wieku i te starsze. Zachwianie tej równowagi zawsze skutkuje załamaniem całego systemu." To dlatego teraz jest wszystko zachwiane - bo wyłowiono duże ryby. Zarybia się więc ku uciesze tłumu karpiem. A nawet gdyby był to szczupak czy sandacz, lin czy leszcz i tak by je tłum wyłowił jak karpie. JK


[2014-02-27 20:13]

FELIPE


Woda ma ograniczoną wydajność i jest to przeliczane na masę ryby.
Tak więc zabierając takiego 25 kg karpia z wody tworzysz miejsce dla co najmniej 5 szczupaczków po 5 kg... (a do tego jeszcze zwiększasz o jakiś odsetek wydajność ich tarła)


Daj boże abyśmy musieli kiedyś się martwić o miejsce dla ryb w naszych wodach :)
Póki co nam to nie grozi



[2014-02-27 20:19]

FELIPE

No właśnie, nie można mówić - co z tego że ja wypuszczę okaz jak kłusol,  czy rybacy go wyłowią.Takim rozumowaniem daleko nie zajdziemy. Tak jak Janusz powiedział trzeba brać przykład z dobrych wzorców, i powoli może coś się zmieni na lepsze. Gdyby każdy łowił ze zdrowym rozsądkiem nie było by dzisiaj tej dyskusji. Niestety tak nie jest i dlatego przynajmniej dla niektórych gatunków należałoby wprowadzić górny wymiar. Dla przykładu karpiarze mogą łowić coraz więcej okazów karpi dlatego właśnie że wypuszczają swoje okazy. Czasami mam wrażenie że niektórzy wędkarze próbuję się "wybielić" mówiąc że przecież okaz jest bezproduktywny, więc może jest szkodnikiem ? bo zabiera tlen , pokarm itd. [2014-02-27 20:34]

JKarp

Dla przykładu karpiarze mogą łowić coraz więcej okazów karpi dlatego właśnie że wypuszczają swoje okazy. Czasami mam wrażenie że niektórzy wędkarze próbuję się "wybielić" mówiąc że przecież okaz jest bezproduktywny, więc może jest szkodnikiem ? bo zabiera tlen , pokarm itd.
Miejsce w wodzie ;-) Karp, sum - szkodniki. Duży szczupak, duży sandacz - stare dziady co tylko źreć chcą a bzyknąć się nie mogą. Lin, karaś - weź go złów jak trza cicho siedzieć. Płotki ( te duże ) = UFO Okoń  - głupia ryba, jak wpadnie w amok bierze prawie na wszystko.  Sumik karłowaty - kurka rośnie to to jak dłoń i jeszcze może zadać ranę więc po jakie licho to łowić. Węgorz - no to już majstresztyk. Ryba ma wymiar i okres ochronny a białych korków na wodzie aż oczy bolą. Brygady PZW nadrabiają plan finansowy.Jakieś sieje i sielawy - ktokowliek słyszał, ktokolwiek wie...Miętus - po co mu wymiar górny skoro to widmo. Ponoć da się złowić na wędkę ale komu chce się siedzieć w taką pogodę na rybach. ( ja złowiłem he he kilkanaście sztuk ).
Uklejka - temu bandycie też trza zrobić wymiar bo zajmuje miejsce innym.
JK [2014-02-27 21:22]

Artur z Ketrzyna

Wybielić się chcą ci co niszczą łowiska rybą która szkodzi, bo jak wskazałem zakłóca też tarło.
Odpowiednikiem karpia w naszych wodach jest leszcz. Z tą rużnicą że on na płycizny wchodzi puźniej i nie zakłuca tak tarła jak karp. Do tego ma normalny metabolizm i nie wyrywa tak aktywnych biozwiązków. No i ma naturalnych wrogów.
Jest wiele łowisk gdzie Karp nie jest poławiany, lub w znikomym precedensowym stopniu. Wiele z nich w wodzie pływa i są dokooptowane następne osobniki. Tak więc krok po kroku jest wymiana gatunku. A nie racjonalne zarybianie!
Rozumiem zarybianie ta rybą tam gdzie ją poławiają i część jest zabrana. Ale zarybiać tam gdzie nikt o nią nie prosi? Proszą o lina i inne nasze rodzime. A co dostają?
I tu dajesz przykład że wypuszczają okazy. I moim zdaniem jak nie jest to łowisko specjalne to nie ma czym się chwalić.
U mnie z powodu takich zarybień doszło do przyduchy stulecia wyginęła większość ryb. Leszczem przez dziesiątki lat zarybiono tylko raz. A karp co roku tam ląduje.
Zniesiono wymiar dla leszcza. Dopiero od niedawna, leszcz zaczną się pokazywać i są już osobniki które się trą. I co leszcz jest pasożytem? a karp to co? królowa wody? Jest to łowisko dość płytkie. Widzę jak ryba się trze, i karpie żerują i wygrzewają się na tych płyciznach. I co ryba się ładnie tarła, a narybku jak na lekarstwo!
Za kilka, kilkanaście lat, z leszczem ma być to co obecnie z okoniem?
Gdzie tu jest logika?

Dziś gościu zastawia se na lina a łapie karpia. I ma on być szczęśliwy? Z czego, on chce lina nie karpia!


[2014-02-27 21:36]

JKarp

Dlaczego w kółko a karpiu? "Górny wymiar dla ryb, dlaczego nie chcemy zmian ?"
Poza tym leszcz nie jest odpowiednikiem karpia. Leszcz też wpływa na płycizny i nie wiem czy nawet nie wcześniej niż karp. Ikrę jedzą też inne ryby a nie tylko karp. Leszcz, lin też ryją w dnie. Pozwolisz, że każdy z nas będzie decydował co chce wypuścić . Bo ja wypuszczam wszystkie ryby a Ty? Miałem taki rok, że bardzo dużo leszczy złowiłem na kulki. Wypuściłem wszystkie. Ale brań tych dużych leszczy jest co raz mniej. Wiesz dlaczego - bo kto złowi ten zabiera. Nie ważne czy jednego czy pięć, czy piętnaście. Wszystkie !
Rozumiem, że zmian nie chcemy. 
PS Nie słyszałem, żeby ktoś miał za złe, że złowił ładnego karpia ;-)
JK [2014-02-27 21:59]

FELIPE

Wielu chciałoby mieć ten problem nastawiając się na lina  łowiąc karpie,a tak całkiem poważnie, znam wiele stawów gdzie od kilkudziesięciu lat zarybiają głównie karpiem a mimo to, jest go, jak na lekarstwo, bo zanim zdąży się oswoić w stawie jest już wyłapany przez tłumy wędkarzy. I uprzedzam krytykę, nie jestem zwolennikiem zarybiania karpiem gdzie popadnie jak już wcześniej pisałem. Ale dla niektórych te karpiki są jedyną powiedźmy większą rybka którą mogą złowić.A nad twoją wodą widocznie nie ma zbyt dużej presji skoro zarybieniowe karpiki mają się dobrze :) [2014-02-27 22:07]

Artur z Ketrzyna

Dlaczego w kółko a karpiu? "Górny wymiar dla ryb, dlaczego nie chcemy zmian ?"
Poza tym leszcz nie jest odpowiednikiem karpia. Leszcz też wpływa na płycizny i nie wiem czy nawet nie wcześniej niż karp. Ikrę jedzą też inne ryby a nie tylko karp. Leszcz, lin też ryją w dnie. Pozwolisz, że każdy z nas będzie decydował co chce wypuścić . Bo ja wypuszczam wszystkie ryby a Ty? Miałem taki rok, że bardzo dużo leszczy złowiłem na kulki. Wypuściłem wszystkie. Ale brań tych dużych leszczy jest co raz mniej. Wiesz dlaczego - bo kto złowi ten zabiera. Nie ważne czy jednego czy pięć, czy piętnaście. Wszystkie !
Rozumiem, że zmian nie chcemy. 
PS Nie słyszałem, żeby ktoś miał za złe, że złowił ładnego karpia ;-)
JK

Ja zabieram ryby do konsumpcji. I tego się nie wstydzę. Bo jak mówiłem jest to w naszej diecie, i jest zdrowa.  A że nie zabieram wszystkich, często wcale. bo w ciagu roku 15-20 kg. To prawie nic.
Mówisz coraz mniej. Tak owszem karpie sa wypuszczane i jest nim zarybiane. A leszcz? zabierany a zarybień wcale, a do tego teraz limit i wymiar zdjęty. Coraz mniej dużego.. Dlaczego? Przecież ryba rośnie i sie rozmnaża. Tylko że jak jej daje się silniejsza konkrecję to przegrywa.
Sam widzisz że coraz mniej. Kiedyś też leszcza brali i takiego efektu nie było widać. Dlaczego?
Bo to co napisałem wyżej daje znać.


[2014-02-27 22:34]

Artur z Ketrzyna

Wielu chciałoby mieć ten problem nastawiając się na lina  łowiąc karpie,a tak całkiem poważnie, znam wiele stawów gdzie od kilkudziesięciu lat zarybiają głównie karpiem a mimo to, jest go, jak na lekarstwo, bo zanim zdąży się oswoić w stawie jest już wyłapany przez tłumy wędkarzy. I uprzedzam krytykę, nie jestem zwolennikiem zarybiania karpiem gdzie popadnie jak już wcześniej pisałem. Ale dla niektórych te karpiki są jedyną powiedźmy większą rybka którą mogą złowić.A nad twoją wodą widocznie nie ma zbyt dużej presji skoro zarybieniowe karpiki mają się dobrze :)

Sory, ale ja w 100% i jeszcze więcej wole łowić lina. Jak i większość łowiących na tym jeziorku. I karpia wolę widzieć w sklepie lub na łowisku specjalnym. Gdzie złowił bym go i wypościł.
Widzisz, u ciebie łowią karpie i część z nich jest zabrana. Tak więc jest jakieś usprawiedliwienie takich zarybień. Ale po co gdzieś zarybiać karpia jak go tam nikt nie łowi. Ot czasem jakiś turysta się na nie zastawi...
Co do presji to jest spora, bo wędkarzy tu dużo bardzo dużo. Tylko tych co te karpiki łowią niewielu. łowią za to inne ryby. I rzecz w tym by zarybienia były takie jakie są czerpane pożytki z wody.
Wspominałem o sumie. J Werszminia, komercja obecnie, kiedyś PZW. Sum tam nigdy nie wystepował. No i co gopodarz miał wybór, wpuscic suma lub węgorza. Wybrał suma bo duży to zwabi wędkarzy... [Nie pomyślał że sum u nas na wielu jeziorach jest wpuszczony i mało kto go łowi a swoje robi (są osobniki 20-30 kg). Za to leszcza, płoci coraz mniej i bardziej karłowate i wychudzone. (jest tam i karp po 15-22 kg, a może i sporo większe koleś miał super sprzęt i nie dał rady...)]
Teraz tego żałuje i suma pozwala odławiać... Już jezioro nie jest takie świetlane jak kiedyś było. I mimo że ma wprowadzone limity ilościowe i wymirary górne. Z roku na rok traci to czym było. A szkoda. Jescze kilka lat temu nie mogłem pogodzić się ze stratą takiego łowiska. Dzis co kumpel tam łowi w cały dzień ja łowiłem w pare godzin... znikło kilka gatunków ryb... szkoda słów...

[2014-02-27 22:57]

JKarp

Tylko że jak jej daje się silniejsza konkrecję to przegrywa.Sam widzisz że coraz mniej. Kiedyś też leszcza brali i takiego efektu nie było widać. Dlaczego?
Leszcz nie przegrywa z konkurencją a z wędkarzami.Jest go mnie bo wędkarze czytają fora i dowiadują się jak, co, czym i na co. Wędkarzy jest co raz więcej, lepszy sprzęt i większe umiejętności.
Artur ja nie mam za złe, że zabierasz ryby. Tylko że np powinien być wymiar ochronny na lina do 25 cm i od 35 lub 40 cm. Szczupak do 50 cm i od np 65 cm itd. Linów na dobę nie cztery a dwa lub jeden, to samo szczupak, sandacz limit o połowę.
JK [2014-02-27 23:01]

Dlaczego w kółko a karpiu? "Górny wymiar dla ryb, dlaczego nie chcemy zmian ?"
Poza tym leszcz nie jest odpowiednikiem karpia. Leszcz też wpływa na płycizny i nie wiem czy nawet nie wcześniej niż karp. Ikrę jedzą też inne ryby a nie tylko karp. Leszcz, lin też ryją w dnie. Pozwolisz, że każdy z nas będzie decydował co chce wypuścić . Bo ja wypuszczam wszystkie ryby a Ty? Miałem taki rok, że bardzo dużo leszczy złowiłem na kulki. Wypuściłem wszystkie. Ale brań tych dużych leszczy jest co raz mniej. Wiesz dlaczego - bo kto złowi ten zabiera. Nie ważne czy jednego czy pięć, czy piętnaście. Wszystkie !
Rozumiem, że zmian nie chcemy. 
PS Nie słyszałem, żeby ktoś miał za złe, że złowił ładnego karpia ;-)
JK

Janusz no co ty :) to tylko i wyłącznie  wina kłusowników i rybaków no i słabego zarybiania  że w naszych wodach jest mało dużych leszczy i ogólnie rzecz biorąc  ryb, mięsiarze nie są wcale  winni :))))))
[2014-02-27 23:13]

Iras1975

Dlaczego w kółko a karpiu? "Górny wymiar dla ryb, dlaczego nie chcemy zmian ?"
Poza tym leszcz nie jest odpowiednikiem karpia. Leszcz też wpływa na płycizny i nie wiem czy nawet nie wcześniej niż karp. Ikrę jedzą też inne ryby a nie tylko karp. Leszcz, lin też ryją w dnie. Pozwolisz, że każdy z nas będzie decydował co chce wypuścić . Bo ja wypuszczam wszystkie ryby a Ty? Miałem taki rok, że bardzo dużo leszczy złowiłem na kulki. Wypuściłem wszystkie. Ale brań tych dużych leszczy jest co raz mniej. Wiesz dlaczego - bo kto złowi ten zabiera. Nie ważne czy jednego czy pięć, czy piętnaście. Wszystkie !
Rozumiem, że zmian nie chcemy. 
PS Nie słyszałem, żeby ktoś miał za złe, że złowił ładnego karpia ;-)
JK


Janusz, kieruję tego posta głównie do ciebie(choć nie wyłącznie), bo pewnie jako jeden z nielicznych zrozumiesz mnie i nie będziesz odwracał kota ogonem.. jak inni powyżej. ;)

Piszecie o górnym wymiarze ochronnym, ale chyba nie do końca zdajecie sobie sprawę z tego, jakie nam jeszcze przynosi ograniczenia. Jest to wymiar powyżej którego wyholowaną rybę należy niezwłocznie wypuścić.. niby proste, ale co to oznacza dla nas wędkarzy? Oznacza to, że skończy się przetrzymywaie tych ryb w siatkach/workach, że skończą się fotki z okazami, skończą się zgłoszenia do parady rekordów, nie będzie nowych rekordów Polski. No bo niby jak to udokumentować? Przecież rybę należy natychmiast wypuścić.. nie ma ważenia, nie ma mierzenia, fotografowania itd...

To w takim razie po co nam ten górny wymiar, skoro tych ryb tak na dobrą sprawę nawet z wody nie powinniśmy wyjmować, tylko najlepiej wyczepiać je w wodzie.

Zastanówcie się czasem trochę głębiej nad tym co piszecie i pomyślcie jakiego bata na siebie kręcicie. Zdejmijcie klapki z oczu i przestańcie się popisywać i robić wyścigi na forum w przedstawianiu swoich poglądów/zdań.

Bez urazy panowie, ale w tym wątku chyba tylko kolega Diablo miał całkowicie otwarty umysł.

A do Artura mam gorącą prośbę.. przestań już nawracać o tych karpiach, bo niby taki anty jesteś w stosunku do ryb nierodzimych, a w którymś wpisie na blogu piszesz o zarybianiu amurem jakiegoś waszego łowiska.

[2014-02-27 23:35]

JKarp

Ja tam się nie boję ani górnych ani dolnych wymiarów.Ryb nie biorę.Fotki zrobię nawet  w nocy abym miał tylko co fotografować - bez przetrzymywania ryby w worku.A nawet fotki robić nie muszę. Łowię dla siebie nie dla gazet.Tam gdzie są te wymiary nikt Irek jakoś nie ma za złe ;-) Rozmawiałem z karpiarzami na ten temat.Myślę, że nie chodzi o jakieś sztuczne zakazy skoro sumy w okresie ochronnym są focone jak też inne ryby. Chodzi o to żeby wypuścić. Ale jest w tym też trochę racji o czym piszesz. JK [2014-02-27 23:56]

Iras1975

Ja tam się nie boję ani górnych ani dolnych wymiarów. Ryb nie biorę. Fotki zrobię nawet  w nocy abym miał tylko co fotografować - bez przetrzymywania ryby w worku. A nawet fotki robić nie muszę. Łowię dla siebie nie dla gazet. Tam gdzie są te wymiary nikt Irek jakoś nie ma za złe ;-) Rozmawiałem z karpiarzami na ten temat. Myślę, że nie chodzi o jakieś sztuczne zakazy skoro sumy w okresie ochronnym są focone jak też inne ryby. Chodzi o to żeby wypuścić.  Ale jest w tym też trochę racji o czym piszesz.  JK



No ba.. ostatnie zdanie. ;)

Dobranoc. :)

[2014-02-27 23:59]

Diablo

@pawelz
cyt
"Wiesz czemu bezsensownym ?. Bo w 99% przypadków łowca który zabiera taki okaz, bierze go nie po to żeby zjeść a po to żeby dowartościować się w oczach rodziny i znajomych."

Jeśli ktoś chce zabrać rybę żeby pochwalić się rodzinie to myślisz że taki zakaz go powstrzyma? Łowię prawie 20 lat i nigdy nie miałem kontroli, mógłbym bezkarnie zabrac wszystkie złowione przeze mnie dotychczas ryby. Myślisz że ten kto się chce pochwalić złowioną życiówką, przestraszy się jednym promilem szans na to że spotka go kontrola? Do czego jest zdolny wędkarz ktory chce się pochwalić rodzinie  widziałem jakieś dwa lata temu nad Wisłą. Na zakolu dwóch wędkarzy łowi na spinn. Jak to czasem bywa nie mieli nawet brania. W pobliżu cumuje łódka. Dwóch kolesi wlecze z niej dwa worki z jednego ciągnie się sieć. Wędkarze pytają czy coś złapali. A kłusole sypią z wora ryby na trawę. Leszcze bolenie szczupaki. I co się dzieje? Wędkarze kupują dwa szczupaki. Myślę że górny wymiar takich ludzi nie powstrzyma.


[2014-02-28 00:13]

Diablo


Artur każda populacja - czy to ryb, zwierząt czy roślin a nawet ludzi potrzebuje stabilności, czyli powinny być osobniki małe, młode, dojrzałe, w sile wieku i te starsze. Zachwianie tej równowagi zawsze skutkuje załamaniem całego systemu.

JK



Racja. Ale czym będzie taki wymiar górny jak nie zachwianiem równowagi? Jeśli nie chcemy zachwiania równowagi to chronimy wszystko albo nic.


[2014-02-28 00:15]

JKarp

Niech Ona sama, ta Duża samoistnie użyźni wodę ...JK [2014-02-28 00:21]

ryukon1975

Diablo i Irek napisali wszystko nic nie trzeba dodawać. Górny wymiar koliduje z RAPR i wszelkie zdjęcia z łowisk specjalnych gdzie on obowiązuje łamią te przepisy. Oczywiście stworzenie przepisu nic nie kosztuje. Z drugiej strony wędkarz który nie może sobie w "świetle prawa" zrobić zdjęcia z złowionym okazem to porażka. :)

Oczywiście mam na myśli łowiska specjalne gdzie obowiązuje RAPR a do tego posiadają górne wymiary.                                                   

[2014-02-28 08:51]

JKarp

Ciekawe, że Ty ( Wy ) już uważacie, że już powiedziano wszystko i, że górny wymiar ochronny to głupota.Kurcze nie pamiętam - był tu taki artykuł i pewnym jeziorze na którym wprowadzono górne wymiary ochronne. Wszyscy wypowiadali się tylko w superlatywach. http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,jezioro-lubiaz-gminne-eldorado,69067
I od kiedy Krzysztof tak hołubisz RAPR ? ;-)
JK [2014-02-28 09:19]

barrakuda81

Oczywiście popieram dolny i górny wymiar ochronny ale obawiam sie że w moim rejonie to i tak byłby tylko martwy zapis bo jesli wziąc pod uwage ilosc kontroli ze strony tzw. organów uprawnionych to raczej jak wysyłanie do kłusoli zaproszenia na np. impreze pod hasłem Mistrzostwa Polski w Szarpaniu...Pewnie że przepis taki byłby zacny w zamysle ale egzekwowanie go w niektórych rejonach byłoby jego najsłabsza strona bo uwierzcie ze sa miejsca gdzie nie przepisy a zdrowy rozsadek wedkarzy i ich czujnosc chronia ryby a nie tzw słuzby których jakby nie było niestety... [2014-02-28 11:23]

Artur z Ketrzyna

Dlaczego w kółko a karpiu? "Górny wymiar dla ryb, dlaczego nie chcemy zmian ?"
Poza tym leszcz nie jest odpowiednikiem karpia. Leszcz też wpływa na płycizny i nie wiem czy nawet nie wcześniej niż karp. Ikrę jedzą też inne ryby a nie tylko karp. Leszcz, lin też ryją w dnie. Pozwolisz, że każdy z nas będzie decydował co chce wypuścić . Bo ja wypuszczam wszystkie ryby a Ty? Miałem taki rok, że bardzo dużo leszczy złowiłem na kulki. Wypuściłem wszystkie. Ale brań tych dużych leszczy jest co raz mniej. Wiesz dlaczego - bo kto złowi ten zabiera. Nie ważne czy jednego czy pięć, czy piętnaście. Wszystkie !
Rozumiem, że zmian nie chcemy. 
PS Nie słyszałem, żeby ktoś miał za złe, że złowił ładnego karpia ;-)
JK


Janusz, kieruję tego posta głównie do ciebie(choć nie wyłącznie), bo pewnie jako jeden z nielicznych zrozumiesz mnie i nie będziesz odwracał kota ogonem.. jak inni powyżej. ;)

Piszecie o górnym wymiarze ochronnym, ale chyba nie do końca zdajecie sobie sprawę z tego, jakie nam jeszcze przynosi ograniczenia. Jest to wymiar powyżej którego wyholowaną rybę należy niezwłocznie wypuścić.. niby proste, ale co to oznacza dla nas wędkarzy? Oznacza to, że skończy się przetrzymywaie tych ryb w siatkach/workach, że skończą się fotki z okazami, skończą się zgłoszenia do parady rekordów, nie będzie nowych rekordów Polski. No bo niby jak to udokumentować? Przecież rybę należy natychmiast wypuścić.. nie ma ważenia, nie ma mierzenia, fotografowania itd...

To w takim razie po co nam ten górny wymiar, skoro tych ryb tak na dobrą sprawę nawet z wody nie powinniśmy wyjmować, tylko najlepiej wyczepiać je w wodzie.

Zastanówcie się czasem trochę głębiej nad tym co piszecie i pomyślcie jakiego bata na siebie kręcicie. Zdejmijcie klapki z oczu i przestańcie się popisywać i robić wyścigi na forum w przedstawianiu swoich poglądów/zdań.

Bez urazy panowie, ale w tym wątku chyba tylko kolega Diablo miał całkowicie otwarty umysł.

A do Artura mam gorącą prośbę.. przestań już nawracać o tych karpiach, bo niby taki anty jesteś w stosunku do ryb nierodzimych, a w którymś wpisie na blogu piszesz o zarybianiu amurem jakiegoś waszego łowiska.


Widzisz, ja nie jestem anty tak na maxa. A jedynie ograniczenia zarybienia tym gatunkiem wszystkiego bez opamiętania. Jestem za tworzeniem łowisk specjalnych z tymi gatunkami. Nie chcę by wszystkie jeziora spotkała za jakiś czas (30-80 lat w zależności od wielkości) całkowita degradacja, taka jak opisywana w htt://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/2017 podaję link by nie było że to mój wymysł...
Czemu nie mieć wiele rozmaitych wspaniałych zdrowych łowisk. Po co robić z nich nijakie.

Po co ustalać wymiar ochronny górny. Który będzie obowiązywał tylko etycznych wędkarzy? A jak ktoś mądry stwierdzi że tu można zrobić odłów kontrolowany, bo łowisko przerybione, to nawet "a" nie powiesz. Bo nic to nie da, bo rybak nie obowiazuje RAPR. I myślę że najpierw o ty zawalczcie. jak też o przemyślane zarybienia zgodne z pozytkiem jaki biora wędkarze, jak też jaką trzeba uzupełnić rybostan. Uzupełnić nie wymienić.

Janek ty mówisz że lepiej zabrać lina 25-35 cm. Etyczny wędkarz bierze jednego 45-50 cm. A tak zmusisz go by wziął kilka sztuk...
Ja akurat takie sztuki wszystkie wypuszczam bo mi ich szkoda zaribę dopiero jak złowię takiego co najmniej 35 cm.

"Leszcz nie przegrywa z konkurencją a z wędkarzami."
Jakimi? Tymi co Leszczowi zabrali wymiar i limit, tymi co w ich miejsce wpuszczają co innego. Tymi nie etycznymi też.
[2014-02-28 16:13]

Artur z Ketrzyna

Niech Ona sama, ta Duża samoistnie użyźni wodę ...JK

Tak w bio gówno. I zabierze tlen i światło tym co są mniej odporna na ich niedobór, np.;sieja i sielawa. Niech duży kombajn wali równo wszystko co daje życie. a on w zamian da życie glonom... Czytaj artykół link podałem wyżej.
[2014-02-28 16:18]