Górny wymiar dla ryb, dlaczego nie chcemy zmian?

/ 262 odpowiedzi / 3 zdjęć
u?ytkownik32263


Ostatnio był gdzieś na forum filmik, jak pewien pseudo wędkarz wyszarpał suma zimą, było to bodajże w Szczecinie. Przyglądała się temu grupka kolejnych pseudo wędkarzy i nikt nie zareagował na akt kłusownictwa. Jak będziemy obojętnie przechodzić koło takich sytuacji to faktycznie, żaden przepis nic nie da. Ale to my wbrew pozorom możemy sami wiele zmienić, to samo tyczy się ze śmieceniem naszych łowisk, trzeba zwracać uwagę, może poskutkuje. Uświadamiać, uświadamiać i jeszcze raz uświadamiać.

Następny który nie zna regulaminu... Ów facet złapał tego suma nie na szarpaka a podwadził PRZYPADKOWO przy zwykłym spinningu-dropshocie, ryba nie miała okresu ochronnego, była wymiarowa, facet sam jej nie podbierał osęką tylko inny koleś. Ogólnie nie złamał jakiegokolwiek przepisu i miał prawo zabrać tą rybę. Zresztą już o tym pisałem ze szczegółami. Zatem tego kolesia powinieneś przeprosić za pomówienie o kłusownictwo. Masz odwagę?


Co Ty w ogóle wypisujesz za głupoty? Zresztą wez mnie uświadom czy w szczecinie obowiązuje inny regulamin amatorskiego połowu ryb?
Ryba która budziła taką euforie osoby nagrywającej film i osób tam obecnych, była podhaczona  (przypadkowo) za ogon. RAPR mówi, że ryby zahaczone poza obrębem głowy należy wypuścic, więc o jakich przeprosinach piszesz?

Oczywiście że jest inny regulamin. I jak coś piszesz to pierw sprawdź, poszukaj. Ja to zrobiłem już dawno i Ci nie ułatwię sprawy. Poza tym podaj mi paragraf gdzie jest nakaz wypuszczania ryb przypadkowo podhaczonych. Czekam. (2014/03/04 18:15)

u?ytkownik158065


Odniosę się do kilku wpisów, aby rozjaśnić sytuację:
"Zbyszek byłem na zebraniu, złożyłem wniosek na górny wymiar dla karpia 70cm , przegłosowali na tak a przepis nie wszedł, nie wiem czemu ??? :( "
"Pewnie jest tak jak Paweł napisał wyżej, że w okręgu nic nie robią. Ciekawe jak większa ilość kół złożyłaby taki wniosek? "
"To ja też nie rozumiem - nie ma na takich zebraniach , gdzie sie cos przegłosowuje zadnej komisji skrutacyjnej ?"


Na każdym Walnym Zebraniu Koła PZW jest (przynajmniej powinna być) powoływana Komisja Uchwał i Wniosków, która przedstawia pod głosowanie tekst uchwały zebrania. Ten dokument - zwany dalej Uchwałą Zebrania - jest przesyłany (wraz z innymi dokumentami) do okręgu. Tam z jego treścią zapoznaje się właściwa podkomisja i rekomenduje zarządowi okręgu. Zarząd w głosowaniu podejmuje decyzję o wprowadzeniu - lub nie - danej uchwały władz koła.
Reasumując, nie wystarczy "widzimisię" Walnego Zebrania koła, aby wprowadzić w życie jakiś pomysł. Żebyście mnie nie posądzili o stronniczość, to zaznaczam - to jest rozwiązanie prawne.


Dziękuje Panie Zbyszku za  dokładne wyjaśnienie, tak czułem że komuś wyżej nie pasowało :), w sumie  dobrze że okręg to przegląda  i decyduje ale nie rozumie co im przeszkadzał górny wymiar, chronienie okazów. (2014/03/04 18:18)

kucus22


Oki wyprzedzę wszelkie akty krytki wobec mojej osoby. Nie dawała mi spokoju taka obojętnośc wobec podczepionej przypadkowo rybki. Poszperałem w aktach prawnych i nowym regulaminie, okazało się , że "żyję" jeszcze zapisem ze starego regulaminu RAPR... Obecnie nic nie piszą o wypuszczaniu ryb zahaczonych poza obrębem głowy. Taki przepis funkcjonuje już jedynie w zawodach wędkarskich. Kol. Tomas81 zwracam honor bo to Ty miałeś rację. (2014/03/04 18:26)

Diablo


Z tego co napisałeś. To nie regulamin sprawił że wędkarz wypuścił rybę. Sam napisałeś że zrobił to pod naciskiem innych. Gdyby nie regulamin a sam nacisk zrobiłby to samo. Z kolei gdyby nie naciski innych wędkarzy to żaden regulamin by nie pomógł. Swoją drogą paskudna panierka ziemno trawiasta. Regulamin chyba nakazuje bezzwłoczne wypuszczenie a nie turlanie po ziemi. No i jeszcze ta sesja :)

Trochę naciągasz swoją teorię :).
To że ryba pływa dalej sprawił regulamin i nic innego. Gdyby takiego zapisu nie było, nikt nie miałby prawa zmuszać wędkarza do wypuszczenia ryby. I to czy szczupak dostałby w beret zależałoby tylko i wyłącznie od niego. A tak dzięki takiemu zapisowi można było wywrzeć presję na gościa. Oczywiście jakby chciał to i tak by zabił rybę ale wtedy musiałby się liczyć z konsekwencjami. My jako wędkarze nad wodą guzik możemy. SSR g..o może a my jeszcze mniej. Niemniej jednak mając taki zapis można przynajmniej wywierać presję.
Co do panierki masz całkowitą rację. Będę powtarzał do znudzenia. C&R nic nie daje jeśli będziemy niewłaściwie obchodzić się ze złowioną rybą. I od tego należy zacząć. Od uświadomienia ludziom, że ryby to bardzo delikatne stworzenia i wypuszczanie nie polega na upuszczeniu ryby na brzegu i posłaniu z buta do wody, bo i takie przypadki widziałem.


Po pierwsze nikt nie ma prawa zmusić nikogo do wypuszczenia ryby. Gdyby Starszy wędkarz nie chciał wypuścić to musieliby wzywać służby. Po drugie wywierać taką presją równie dobrze można bez żadnych regulaminów. Stanie trzech chłopa nad dziadkiem i każe mu wypuścić to co ma bidny zrobić? Jak byłem dzieciakiem złowiłem szczupaka niespełna 50 cm. Dla mnie wtedy to był niesamowity okaz. Tak mi sie ręce trzęsły że wyhaczyć go nie mogłem. Zza pleców usłyszałem głos " wypuść go" Wielki chłop kazał mi go wypuścić więc tak zrobiłem. Żaden regulamin nie był potrzebny. Przechodząc do sedna sprawy.

Regulamin jest takim zmuszaniem tyle że pośrednim. W chwili gdy nie ma kto go egzekwować staje sie niepotrzebny a nad naszymi wodami nie ma kto egzekwować. Przez 20 lat na różnych łowiskach PZW nie byłem ani razu kontrolowany.  Wszystkie ryby wypuszczałem z własnej woli poza tą jedną. Więc dla mnie większy wpływ na rybostan ma nasz wpływ na innych wędkarzy niż wszystkie przepisy razem wzięte. (2014/03/04 18:35)

Zibi60


Czyli wychodzi na to, że można sobie głosować i chodzić po zebraniach itd.. Wszystko i tak i tak zależy od okręgu.

Na to wychodzi, dlatego poszedłem na zebranie pierwszy i ostatni raz. :)

Dziękuje Panie Zbyszku za  dokładne wyjaśnienie, tak czułem że komuś wyżej nie pasowało :), w sumie  dobrze że okręg to przegląda  i decyduje ale nie rozumie co im przeszkadzał górny wymiar, chronienie okazów.



Uwierzcie, nie można wprowadzać "z automatu" uchwał podjętych przez kilkunastu (nie rzadko) obecnych na zebraniu koła wędkarzy. Treść musi zostać dokładnie zbadana i omówiona w szerszym gronie, plus ew. konsultacje z fachowcami w danym temacie. Decyzję podejmuje Zarząd Okręgu posiłkując się opinią odpowiedniej komisji. Jeśli w zarządzie jest 20 osób, to minimum 11 musi być przekonanych o słuszności w trakcie głosowania.
Nie ma się co gniewać na wynik głosowania - to jest cena demokracji - tylko przygotować "armaty" na poparcie swego wniosku. (2014/03/04 19:07)

zbynio 33




Po pierwsze nikt nie ma prawa zmusić nikogo do wypuszczenia ryby. Gdyby Starszy wędkarz nie chciał wypuścić to musieliby wzywać służby. Po drugie wywierać taką presją równie dobrze można bez żadnych regulaminów. Stanie trzech chłopa nad dziadkiem i każe mu wypuścić to co ma bidny zrobić? Jak byłem dzieciakiem złowiłem szczupaka niespełna 50 cm. Dla mnie wtedy to był niesamowity okaz. Tak mi sie ręce trzęsły że wyhaczyć go nie mogłem. Zza pleców usłyszałem głos " wypuść go" Wielki chłop kazał mi go wypuścić więc tak zrobiłem. Żaden regulamin nie był potrzebny. Przechodząc do sedna sprawy.

Regulamin jest takim zmuszaniem tyle że pośrednim. W chwili gdy nie ma kto go egzekwować staje sie niepotrzebny a nad naszymi wodami nie ma kto egzekwować. Przez 20 lat na różnych łowiskach PZW nie byłem ani razu kontrolowany.  Wszystkie ryby wypuszczałem z własnej woli poza tą jedną. Więc dla mnie większy wpływ na rybostan ma nasz wpływ na innych wędkarzy niż wszystkie przepisy razem wzięte.

Wiem, wiem kolego, że przeżyłeś traumę w dzieciństwie. To musiało być straszne przeżycie dla dziecka. Pewnie po dziś dzień oglądasz się z niepokojem za siebie. mam nadzieję, że spotkanie z dużym chłopem na wypuszczeniu szczupaka się skończyło.
Regulamin jeśli nie jest egzekwowany to nie znaczy, że jest niepotrzebny tylko martwy. No i z resztą się zgadzam, że na wędkarzy mają wpływ inni wędkarz i należy dawać dobry przykład. (2014/03/04 19:11)

pkarpelite


Czyli wychodzi na to, że można sobie głosować i chodzić po zebraniach itd.. Wszystko i tak i tak zależy od okręgu.

Na to wychodzi, dlatego poszedłem na zebranie pierwszy i ostatni raz. :)

Dziękuje Panie Zbyszku za  dokładne wyjaśnienie, tak czułem że komuś wyżej nie pasowało :), w sumie  dobrze że okręg to przegląda  i decyduje ale nie rozumie co im przeszkadzał górny wymiar, chronienie okazów.



Uwierzcie, nie można wprowadzać "z automatu" uchwał podjętych przez kilkunastu (nie rzadko) obecnych na zebraniu koła wędkarzy. Treść musi zostać dokładnie zbadana i omówiona w szerszym gronie, plus ew. konsultacje z fachowcami w danym temacie. Decyzję podejmuje Zarząd Okręgu posiłkując się opinią odpowiedniej komisji. Jeśli w zarządzie jest 20 osób, to minimum 11 musi być przekonanych o słuszności w trakcie głosowania.
Nie ma się co gniewać na wynik głosowania - to jest cena demokracji - tylko przygotować "armaty" na poparcie swego wniosku.
Ale to jest Panie Zibi chyba normalne , żeby coś było uchwalone musi to być zaakceptowane przez światłych ludzi / inna sprawą jest to , czy tacy istnieją w zarządzie PZW / , ależ przecież nie do pojęcia jest , aby wchodziły w życie jakieś przepisy "widzi mi się" ustalane przez paru fufli  danego koła podczas jakiejś libacji ! 
(2014/03/04 19:27)

u?ytkownik158065


Czyli wychodzi na to, że można sobie głosować i chodzić po zebraniach itd.. Wszystko i tak i tak zależy od okręgu.

Na to wychodzi, dlatego poszedłem na zebranie pierwszy i ostatni raz. :)

Dziękuje Panie Zbyszku za  dokładne wyjaśnienie, tak czułem że komuś wyżej nie pasowało :), w sumie  dobrze że okręg to przegląda  i decyduje ale nie rozumie co im przeszkadzał górny wymiar, chronienie okazów.



Uwierzcie, nie można wprowadzać "z automatu" uchwał podjętych przez kilkunastu (nie rzadko) obecnych na zebraniu koła wędkarzy. Treść musi zostać dokładnie zbadana i omówiona w szerszym gronie, plus ew. konsultacje z fachowcami w danym temacie. Decyzję podejmuje Zarząd Okręgu posiłkując się opinią odpowiedniej komisji. Jeśli w zarządzie jest 20 osób, to minimum 11 musi być przekonanych o słuszności w trakcie głosowania.
Nie ma się co gniewać na wynik głosowania - to jest cena demokracji - tylko przygotować "armaty" na poparcie swego wniosku.
Ale to jest Panie Zibi chyba normalne , żeby coś było uchwalone musi to być zaakceptowane przez światłych ludzi / inna sprawą jest to , czy tacy istnieją w zarządzie PZW / , ależ przecież nie do pojęcia jest , aby wchodziły w życie jakieś przepisy "widzi mi się" ustalane przez paru fufli  danego koła podczas jakiejś libacji ! 



Czy my się czasem nie znamy ? :))))
(2014/03/04 19:30)

pkarpelite




Po pierwsze nikt nie ma prawa zmusić nikogo do wypuszczenia ryby. Gdyby Starszy wędkarz nie chciał wypuścić to musieliby wzywać służby. Po drugie wywierać taką presją równie dobrze można bez żadnych regulaminów. Stanie trzech chłopa nad dziadkiem i każe mu wypuścić to co ma bidny zrobić? Jak byłem dzieciakiem złowiłem szczupaka niespełna 50 cm. Dla mnie wtedy to był niesamowity okaz. Tak mi sie ręce trzęsły że wyhaczyć go nie mogłem. Zza pleców usłyszałem głos " wypuść go" Wielki chłop kazał mi go wypuścić więc tak zrobiłem. Żaden regulamin nie był potrzebny. Przechodząc do sedna sprawy.

Regulamin jest takim zmuszaniem tyle że pośrednim. W chwili gdy nie ma kto go egzekwować staje sie niepotrzebny a nad naszymi wodami nie ma kto egzekwować. Przez 20 lat na różnych łowiskach PZW nie byłem ani razu kontrolowany.  Wszystkie ryby wypuszczałem z własnej woli poza tą jedną. Więc dla mnie większy wpływ na rybostan ma nasz wpływ na innych wędkarzy niż wszystkie przepisy razem wzięte.

Wiem, wiem kolego, że przeżyłeś traumę w dzieciństwie. To musiało być straszne przeżycie dla dziecka. Pewnie po dziś dzień oglądasz się z niepokojem za siebie. mam nadzieję, że spotkanie z dużym chłopem na wypuszczeniu szczupaka się skończyło.
Regulamin jeśli nie jest egzekwowany to nie znaczy, że jest niepotrzebny tylko martwy. No i z resztą się zgadzam, że na wędkarzy mają wpływ inni wędkarz i należy dawać dobry przykład.
Tu nie trzeba żadnego regulaminu , ani przepisów - jak Ci nad głową staną "odpowiedni panowie " i każą wypuścić zdobycz mimo nawet , że jest ona zgodna z regulaminem to to zrobisz ! - tu nie o to przecież chyba chodzi ?
  
(2014/03/04 19:31)

pkarpelite


Czyli wychodzi na to, że można sobie głosować i chodzić po zebraniach itd.. Wszystko i tak i tak zależy od okręgu.

Na to wychodzi, dlatego poszedłem na zebranie pierwszy i ostatni raz. :)

Dziękuje Panie Zbyszku za  dokładne wyjaśnienie, tak czułem że komuś wyżej nie pasowało :), w sumie  dobrze że okręg to przegląda  i decyduje ale nie rozumie co im przeszkadzał górny wymiar, chronienie okazów.



Uwierzcie, nie można wprowadzać "z automatu" uchwał podjętych przez kilkunastu (nie rzadko) obecnych na zebraniu koła wędkarzy. Treść musi zostać dokładnie zbadana i omówiona w szerszym gronie, plus ew. konsultacje z fachowcami w danym temacie. Decyzję podejmuje Zarząd Okręgu posiłkując się opinią odpowiedniej komisji. Jeśli w zarządzie jest 20 osób, to minimum 11 musi być przekonanych o słuszności w trakcie głosowania.
Nie ma się co gniewać na wynik głosowania - to jest cena demokracji - tylko przygotować "armaty" na poparcie swego wniosku.
Ale to jest Panie Zibi chyba normalne , żeby coś było uchwalone musi to być zaakceptowane przez światłych ludzi / inna sprawą jest to , czy tacy istnieją w zarządzie PZW / , ależ przecież nie do pojęcia jest , aby wchodziły w życie jakieś przepisy "widzi mi się" ustalane przez paru fufli  danego koła podczas jakiejś libacji ! 



Czy my się czasem nie znamy ? :))))
A już jakiś też się wcześniej o to pytał ? - nie wiem o co chodzi !
(2014/03/04 19:33)

JKarp


Ernest przestań...Schowałeś się jak wilk wśród owiec i udajesz, że nie wiesz o co chodzi.
JK (2014/03/04 19:36)

pkarpelite


O to ten Pan mnie pytał też czy się znamy - nie miałem przyjemności poznać , a żałuję ! 
(2014/03/04 19:38)

u?ytkownik158065


Czyli wychodzi na to, że można sobie głosować i chodzić po zebraniach itd.. Wszystko i tak i tak zależy od okręgu.

Na to wychodzi, dlatego poszedłem na zebranie pierwszy i ostatni raz. :)

Dziękuje Panie Zbyszku za  dokładne wyjaśnienie, tak czułem że komuś wyżej nie pasowało :), w sumie  dobrze że okręg to przegląda  i decyduje ale nie rozumie co im przeszkadzał górny wymiar, chronienie okazów.



Uwierzcie, nie można wprowadzać "z automatu" uchwał podjętych przez kilkunastu (nie rzadko) obecnych na zebraniu koła wędkarzy. Treść musi zostać dokładnie zbadana i omówiona w szerszym gronie, plus ew. konsultacje z fachowcami w danym temacie. Decyzję podejmuje Zarząd Okręgu posiłkując się opinią odpowiedniej komisji. Jeśli w zarządzie jest 20 osób, to minimum 11 musi być przekonanych o słuszności w trakcie głosowania.
Nie ma się co gniewać na wynik głosowania - to jest cena demokracji - tylko przygotować "armaty" na poparcie swego wniosku.
Ale to jest Panie Zibi chyba normalne , żeby coś było uchwalone musi to być zaakceptowane przez światłych ludzi / inna sprawą jest to , czy tacy istnieją w zarządzie PZW / , ależ przecież nie do pojęcia jest , aby wchodziły w życie jakieś przepisy "widzi mi się" ustalane przez paru fufli  danego koła podczas jakiejś libacji ! 



Czy my się czasem nie znamy ? :))))
A już jakiś też się wcześniej o to pytał ? - nie wiem o co chodzi !



Jakoś znajomo kolega pisze ale moze sie myle :) (2014/03/04 19:40)

u?ytkownik16322


Czy nie uważacie szanowni koledzy że temat się już ,,wyczerpał " . Przekonani zostali,, przekonani'' nie przekonani zostali na,, swoich miejscach''  a ten cały dyskurs przypomina mi swoiste perpetum mobile .Przeczytajcie od początku ten cały wątek i zobaczcie jak to to ewaluowało - tylko tak spokojnie bez emocji.
Ps. Miałem już sobie odpuścić ale gdy pojawił się wątek starych i młodych wędkarzy ,zabierających i nie zabierających a może jeszcze rudych,łysych i leworęcznych ( mańkutów ) o murzynach, cyganach ,żydach , katolach i takich tam różnych nie wspomnę.
Ludzie ! Byłem w niedzielę na rybach i nieżle zmarzłem choroba wędkarzy ( lumbago )  czyt. rwa kulszowa dała o sobie znać. A ryb nie wypuszczałem bo nie brały i miały głęboko w d....  tą naszą całą pisaninę.
Stary tetryk
Julian (2014/03/04 19:40)

u?ytkownik158065


O to ten Pan mnie pytał też czy się znamy - nie miałem przyjemności poznać , a żałuję ! 

zawsze mozecie to nadrobić :)
(2014/03/04 19:41)

ryukon1975


Zbawcy świata kolorowi. :) Zdjęcie jednej ze stron mojego zezwolenia. Macie te wymiary ochronne górne i ogólne no kill na połowie łowisk -licząc zwykłe pzw i specjalne- skoro tam taki raj to łówcie. :))  Nie trujcie głowy tym który patrzą na rzecz realnie.                                                     (2014/03/04 19:45)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

pkarpelite


Czy nie uważacie szanowni koledzy że temat się już ,,wyczerpał " . Przekonani zostali,, przekonani'' nie przekonani zostali na,, swoich miejscach''  a ten cały dyskurs przypomina mi swoiste perpetum mobile .Przeczytajcie od początku ten cały wątek i zobaczcie jak to to ewaluowało - tylko tak spokojnie bez emocji.
Ps. Miałem już sobie odpuścić ale gdy pojawił się wątek starych i młodych wędkarzy ,zabierających i nie zabierających a może jeszcze rudych,łysych i leworęcznych ( mańkutów ) o murzynach, cyganach ,żydach , katolach i takich tam różnych nie wspomnę.
Ludzie ! Byłem w niedzielę na rybach i nieżle zmarzłem choroba wędkarzy ( lumbago )  czyt. rwa kulszowa dała o sobie znać. A ryb nie wypuszczałem bo nie brały i miały głęboko w d....  tą naszą całą pisaninę.
Stary tetryk
Julian
Panie Julianie - temat się wyczerpał zanim powstał - przecież tu głownie o to chodzi , aby forumowi myśliciele i wynalazcy mieli pole do popisu .
p.s . trzeba zainwestować w jakieś lepsze siedzonko - pewnie juz niedługo wymyślą jakis fotel karpiowy z podgrzewaniem dupska i jednoczesnym masażem 


(2014/03/04 19:47)

u?ytkownik16322


Daj Boże panie kolego, daj Boże.
Julian (2014/03/04 20:39)

FELIPE


Ostatnio był gdzieś na forum filmik, jak pewien pseudo wędkarz wyszarpał suma zimą, było to bodajże w Szczecinie. Przyglądała się temu grupka kolejnych pseudo wędkarzy i nikt nie zareagował na akt kłusownictwa. Jak będziemy obojętnie przechodzić koło takich sytuacji to faktycznie, żaden przepis nic nie da. Ale to my wbrew pozorom możemy sami wiele zmienić, to samo tyczy się ze śmieceniem naszych łowisk, trzeba zwracać uwagę, może poskutkuje. Uświadamiać, uświadamiać i jeszcze raz uświadamiać.

Następny który nie zna regulaminu... Ów facet złapał tego suma nie na szarpaka a podwadził PRZYPADKOWO przy zwykłym spinningu-dropshocie, ryba nie miała okresu ochronnego, była wymiarowa, facet sam jej nie podbierał osęką tylko inny koleś. Ogólnie nie złamał jakiegokolwiek przepisu i miał prawo zabrać tą rybę. Zresztą już o tym pisałem ze szczegółami. Zatem tego kolesia powinieneś przeprosić za pomówienie o kłusownictwo. Masz odwagę?
Ok, może łowił na wodach na których obowiązuje inny regulamin. Jednak każdy szanujący się wędkarz wypuści rybę złowioną w ten sposób. To że przepis o zakazie zabierania ryb podhaczonych poza obrębem głowy został zniesiony nie znaczy że w takim przypadku nie powinno się takiego zachowania potępiać. Jak dla mnie to akt barbarzyństwa. Ale to oczywiście tylko moje zdanie i dlatego uważam że obwarowanie zakazami, jak choćby górny wymiar ochronny jest niezbędne inaczej będziemy zasłaniać się - że przecież regulamin nie zabrania. (2014/03/04 20:41)

u?ytkownik32263


Ostatnio był gdzieś na forum filmik, jak pewien pseudo wędkarz wyszarpał suma zimą, było to bodajże w Szczecinie. Przyglądała się temu grupka kolejnych pseudo wędkarzy i nikt nie zareagował na akt kłusownictwa. Jak będziemy obojętnie przechodzić koło takich sytuacji to faktycznie, żaden przepis nic nie da. Ale to my wbrew pozorom możemy sami wiele zmienić, to samo tyczy się ze śmieceniem naszych łowisk, trzeba zwracać uwagę, może poskutkuje. Uświadamiać, uświadamiać i jeszcze raz uświadamiać.

Następny który nie zna regulaminu... Ów facet złapał tego suma nie na szarpaka a podwadził PRZYPADKOWO przy zwykłym spinningu-dropshocie, ryba nie miała okresu ochronnego, była wymiarowa, facet sam jej nie podbierał osęką tylko inny koleś. Ogólnie nie złamał jakiegokolwiek przepisu i miał prawo zabrać tą rybę. Zresztą już o tym pisałem ze szczegółami. Zatem tego kolesia powinieneś przeprosić za pomówienie o kłusownictwo. Masz odwagę?
Ok, może łowił na wodach na których obowiązuje inny regulamin. Jednak każdy szanujący się wędkarz wypuści rybę złowioną w ten sposób. To że przepis o zakazie zabierania ryb podhaczonych poza obrębem głowy został zniesiony nie znaczy że w takim przypadku nie powinno się takiego zachowania potępiać. Jak dla mnie to akt barbarzyństwa. Ale to oczywiście tylko moje zdanie i dlatego uważam że obwarowanie zakazami, jak choćby górny wymiar ochronny jest niezbędne inaczej będziemy zasłaniać się - że przecież regulamin nie zabrania.

Kolego czym innym jest własny kodeks etyczny a czym innym bezpodstawne pomawianie kogoś o kłusownictwo. I to jeszcze na największym portalu wędkarskim. To nawet podchodzi pod Kodeks Karny. Zatem proponuję pierw posprawdzać regulaminy, a dopiero potem wysnuwać wnioski i ewentualnie krytykować.

Inną sprawą jest jeszcze to podhaczenie, przecież wiele ryb tak się wyciąga z wody. Prym wiodą tu chyba sandacze bo często przestrzeliwują przy ataku. I jakoś nikogo to nie dziwi a tym bardziej nie nazywa barbarzyństwem. Ot ryba miała pecha. A czy ktoś ją zabierze czy nie to już indywidualna sprawa. Poza tym co za różnica jak ryba została wyjęta skoro ma być zabrana? Przecież nikt, poza prawdziwym kłusownikiem, nie chce specjalnie podhaczać ryb. To są "wypadki przy pracy". Jak już piszesz o barbarzyństwie to zrób to wprost i powiedz że dla Ciebie barbarzyństwem jest zabicie ryby. (2014/03/04 21:45)

pakul1206


Nie widzicie że ta dyskusja już nie ma sensu. (2014/03/04 21:55)

Diablo




Po pierwsze nikt nie ma prawa zmusić nikogo do wypuszczenia ryby. Gdyby Starszy wędkarz nie chciał wypuścić to musieliby wzywać służby. Po drugie wywierać taką presją równie dobrze można bez żadnych regulaminów. Stanie trzech chłopa nad dziadkiem i każe mu wypuścić to co ma bidny zrobić? Jak byłem dzieciakiem złowiłem szczupaka niespełna 50 cm. Dla mnie wtedy to był niesamowity okaz. Tak mi sie ręce trzęsły że wyhaczyć go nie mogłem. Zza pleców usłyszałem głos " wypuść go" Wielki chłop kazał mi go wypuścić więc tak zrobiłem. Żaden regulamin nie był potrzebny. Przechodząc do sedna sprawy.

Regulamin jest takim zmuszaniem tyle że pośrednim. W chwili gdy nie ma kto go egzekwować staje sie niepotrzebny a nad naszymi wodami nie ma kto egzekwować. Przez 20 lat na różnych łowiskach PZW nie byłem ani razu kontrolowany.  Wszystkie ryby wypuszczałem z własnej woli poza tą jedną. Więc dla mnie większy wpływ na rybostan ma nasz wpływ na innych wędkarzy niż wszystkie przepisy razem wzięte.

Wiem, wiem kolego, że przeżyłeś traumę w dzieciństwie. To musiało być straszne przeżycie dla dziecka. Pewnie po dziś dzień oglądasz się z niepokojem za siebie. mam nadzieję, że spotkanie z dużym chłopem na wypuszczeniu szczupaka się skończyło.
Regulamin jeśli nie jest egzekwowany to nie znaczy, że jest niepotrzebny tylko martwy. No i z resztą się zgadzam, że na wędkarzy mają wpływ inni wędkarz i należy dawać dobry przykład.

Zanim odpłyniesz w świecie marzeń wyobrażając sobie dalszy ciąg spotkania. Napisz jaką różnicę robi rybom regulamin martwy a niepotrzebny? (2014/03/04 22:10)

u?ytkownik32263


Nie widzicie że ta dyskusja już nie ma sensu.

Masz całkowitą rację. Już wcześniej udowodniłem że w takim zapisie wymiaru górnego jaki jest obecnie, łowienie ryb medalowych czyt. powyżej wymiaru górnego, jest tak samo wątpliwe prawnie jak nastawianie się na rybki poniżej minimalnego. Etycznie powinno być dokładnie tak samo. Zatem widełki są bezsensowne gdyż zabijają wędkarstwo bo nie możemy zgodnie z prawem nastawiać się na duże, silne ryby które śnią się każdemu normalnemu wędkarzowi, a zostaje nam połów średniaków. (2014/03/04 22:20)

JKarp


Zbawcy świata kolorowi. :) Zdjęcie jednej ze stron mojego zezwolenia. Macie te wymiary ochronne górne i ogólne no kill na połowie łowisk -licząc zwykłe pzw i specjalne- skoro tam taki raj to łówcie. :))  Nie trujcie głowy tym który patrzą na rzecz realnie.            
Zbawco świata zatęsknisz jeszcze za łowiskiem z wymiarem górnym.Poczekaj jak o Twojej wodzie dowiedzą się " szpece " z okolic dalszych lub bliższych i w sezon lub dwa złowią 90 % populacji ryb jakie tam są. Zapewniam Cię, że wcale nie jest to trudne.Taki rzeczny laik jak ja łowił kiedyś na Narwi i na Wiśle i coś tam wie a ci co całe życie w rzece łowią to dla nich jest to Pan Pikuś ... Myślisz, że reszta jest tak głupia, że nie nauczy się rzeki? Mylisz się skoro tak myślisz.Szybko załapią, ze trzeba garść grochu, kukurydzy i duże robale żeby połowić.JK (2014/03/04 22:30)