gorny wymiar ochronny
utworzono: 2009/04/23 09:54
co myslicie o wprowadzeniu na wodach PZW gornego wymiaru ochronnego np. dla szczupaka85 sandacza 80 itd. [2009-04-23 09:54]
Pomysł już drążony ale moim zdaniem słuszny ,duże ryby powinny zostać w wodzie ze względów etycznych .Po pierwsze są dobrymi reproduktorami po drugie każdy chce mieć na koncie okaz po trzecie ich mięso nie nadaje się do spożycia . Czy wprowadzać górny wymiar???? jeśli rozsądek nie działa u niektórych wędkarzy to chyba tak. [2009-04-23 11:44]
Temat kilkakrotnie już poruszany, czy się przyjmie trudno powiedzieć, jak już kolega pisał duże okazy są nośnikami najlepszych genów, ich mięso kulinarnie nie przedstawia dużej wartości, ale mamy problem z zabieraniem nie wymiarowych ryb a górny wymiar czy przejdzie ? Nie sądzę. Pozdro [2009-04-23 14:23]
Przy dzisiejszym obowiązku wypełniania rejestrów nie było by dużego problemu z wprowadzeniem górnego wymiaru ryb , tj. wprowadzenie widełek od -do np: szczupak 45- 90 , itd. Pomysł taki powinien być wprowadzony dla dobra nas wszystkich bo więcej i to o naj lepszych warunkach genetycznych i zdrowotnościowych ryby pozostało by w rzekach i jeziorach . Wcale wtedy nie był by potrzebny ,, No Kil”gdyż i tak musowo by było wypuszczać te ryby które były by mniejsze i większe od widełek. Należało by się zastanowić nad sposobem zgłaszania ryb medalowych i rekordów. Ja uważam że takie chwalenie się cierpieniem ryb jest nie humanitarne i takie klasyfikacje powinny być wycofane . Na zdjęciach wiele razy widać jak są te ryby trzymane , jak mają wygląd przekrwionej łuski i czasami są w okresie ochronnym , a zwłaszcza jeżeli są zrobione na tle pokoju lub innych miejsc nie związanych z wodą.
Jeszcze jedna sprawa powinna być załatwiona tj. wprowadzenie zakazu połowów całkowitych sieciami na wszystkich wodach PZW [2009-04-23 18:31]
wszystko jest już ustalone i wątpie ze takie zgłoszenie byloby wykorzystane,a nie lepiej byłoby te pieniądze i czas który był by poświecony wprowadzeniu nowej ustawy, wykorzystać na walkę z kłusownictwem [2009-04-23 19:09]
Kolego kaziku! - cytat: wprowadzenie zakazu połowów całkowitych sieciami na wszystkich wodach PZW" jest jak na razie niemożliwe obowiązują umowy z Agencją Rynku Rolnego, Jeżeli by PZW zaprzestało połowów, mogą cofnąc umowę dzierżawy lub dowalic wysokośc dzierżawy. Czy PZW wytrzyma? A na taką decyzję czekają chętni. Po drugie zbiorniki by nam zarosły, ryby skarłowacieli, po co nam to? Jeżeli będą przestrzegac okresów ochronnych, harmonogramów odłowów i wymiarów - ryba będzie. Tak się dzieje już w Okręgu Toruń.
[2009-04-23 19:11]
podobno ma się ukazać nowy regulamin APR i podobno ma być wprowadzona górna granica ale to podobno osobiście jestem za [2009-04-23 19:40]
Wszystko w porządku tylko nie w porządku jest nasze No Kil bo po co jeżeli za chwilę i tak pan rybak wyciągnie i to dwa razy więcej i jeszcze pod wieczór to samo powtórzy. Na jeden limit wyciągają kilka razy więcej i to widać w przybrzeżnych butikach i smażalniach. Ryba wcale nie musi karłowacieć tylko z głowa zarybiać zbiorniki. Walka z kłusownictwem jest o wiele utrudniona bo takie osoby są nie do złapania bo zawsze mają papiery w porządku i równocześnie szerzy się korupcja. Na zachodzie Europy już dawno zniesiono takie połowy i PZW wcale nie ma takich kokosów z tej działalności chyba że niektórzy powtarzam niektórzy działacze. Koszty zarybiania są dosyć duże i rosną z roku na rok i za to my płacimy tylko po to aby jakiś rybak wyciągną w krótkim czasie i jak ryby nie było to i nie ma. Gospodarka zasobami i stanem rybostanu powinna iść w stronę ochrony jej a nie masowego odłowu. Jeżeli taki stan ma się utrzymać w przyszłości to nie warto wprowadzać nowych programów wprowadzania gatunków takich jak Łosoś ,troć, Jesiotr i przywracaniu starych gatunków. [2009-04-23 19:49]
Kolego - szczupi. Tak się składa, że R.A.P.Ryb. nie jest żadnym aktem prawnym opisującym zobowiązania i prawa Uprawnionego do rybactwa. Takimi aktami prawnymi są Ustawy i Rozporządzenia. R.A.P.Ryb. może być najwyżej z nimi zgodny lub niezgodny. Rozporządzenie o operatach rybackich nakłada na uprawnionego do rybactwa obowiązek określenia wymiarów ochronnych ryb dla każdego Okręgu Wędkarskiego. W związku z tym użytkownik wody nie tyle MOZE, co MUSI okreslić wymiary ryb, podlegających połowom w użytkowanym Okręgu Wędkarskim. [2009-04-24 10:28]
Jestem za.Jesli chcemy częściej łapać okazy wypuszczajmy je do wody.Popieram zakaz łowienia sieciami a co do kłusoli sami się domyślcie. [2009-05-09 09:32]
Interesuje mnie czy wszyscy zwolennicy górneg wymiaru, są już tak przełowieniu wielką rybą, że działa u nich zasada "jeden więcej, czy jeden mniej, co za różnica"?. Panowie, ale tak szczerze - poważnie jesteście za tą metodą, czy tylko propagujecie ją bo jest sama w sobie w teorii słuszna. Jak to jest w praktyce Waszym zdaniem? Czy jeśli złowicie szczupaka 112 cm i jest to pierwsza taka ryba od 25 lat Waszego moczenia kija, to go wypuścicie w myśl omawianej zasady? Czy jesteście w stanie to zrobić bez odpowiednich zapisków w regulaminie? Czy jeśli w samotności dopadniecie takiego bydlaka i jesteście bez aparatu, zarazem nie macie żadnych szans na uwiarygodnienie połowu, to go wypuścicie? Nie będziecie bić się z myślami "ale ryba, co sąsiad i teściu powiedzą?". Tylko szczerze proszę.
Osobiście czekam na taką rybę całe życie, jak złowię, to mięsem chociażby niedobrym ale obdaruję nawet najdalsze kuzynostwo. Może mnie tutaj skrytykujecie, ale jestem szczerzy. Nie wypuścił bym bo nie zdaża mi się to co roku. [2009-05-09 10:24]
Promocja zasady wypuszczania takich ryb jest słuszna. Jednakże mimo wszystko wędkarz w tej kwesti musi mieć wolną wolę. Promocja musi pozostać reklamą zasady, nie może przeistoczyć się w zakazy i nakazy. I nie można mówić, że w innym kraju metoda się sprawdziła. Tam wspomnianych ryb jest wiele więcej tym samym szansa spotkania ryby życia jest bardziej prawdopodobna. Pozdrawiam [2009-05-09 10:28]
chce się wam ten temat w kółko wałkować, górny wymiar, zaraz no kil, znowu awantury, to są tematy drażliwe, i w dodatku powtarzane. JESTEM PRZECIWNY TAKIM USTALENIOM, JAK GÓRNY WYMIAR. może lepiej zmniejszyć limit dzienny z 3 na 2 i wzmożyć kontrole ,kiedyś kolega rysiek38 napisał takie duże ryby niekoniecznie muszą być dobrymi reproduktorami, to tak jakby para osiemdziesięciolatków mogła wydać zdrowe potomstwo,PDK. [2009-05-09 10:35]
Do tej pory mam szczupaki do 60 cm. Jeżeli mi się uda złowić takiego ponad 90 to na pewno zabiorę go do domu żeby się przekonać na własnej skórze czy na prawdę jego mięso to trociny. [2009-05-09 11:28]
Wywołany tu temat jest następnym z tych tak zwanych kontrowersyjnych . Bardzo dobrze że takie tematy poddawane są pod dyskusję ( pod warunkiem że będzie to dyskusja a nie ubliżanie innym ) . Poznanie poglądów innych popartych argumentami może pozwoli zweryfikować własne poglądy lub zrozumieć poglądy innych . Poglądy tych którzy są za najczęściej związane są z ochroną tych dużych okazów bo jest ich rzeczywiście mało a zwłaszcza na łowiskach o dużej presji wędkarskiej . Kontakt z taką duża rybą dostarcza wspaniałych niezapomnianych wrażeń a ich wartości kulinarne nie są specjalne dlatego są za pozostawieniem tych ryb w naturalnym środowisku aby takich doznań przeżywać jak najwięcej . W tej samej grupie przede wszystkim znajdą się zwolennicy wypuszczania i nie zabijania wszystkich złowionych ryb . Poglądy przeciwników też mają racjonalne wytłumaczenie . Wędkarstwo to sport i to „coś” co pozwala dać upust zakodowanemu w genach instynktowi łowcy . Jak każdy sportowiec chce uzyskać jak najlepsze wyniki i pragnie aby te jego rekordowe wyniki zostały zauważone i pozostała po nich jakaś pamiątka . Sam osobiście należę obecnie do tej pierwszej grupy . Celowo podkreśliłem słowo obecnie bo też dałem się kiedyś ponieść temu drugiemu instynktowi i zabrałem swojego pierwszego bardzo dużego szczupaka do domu . Głowa mojego szczupaka została spreparowana i do dzisiaj wisi na ścianie jako trofeum . Trzeba było jednak coś zrobić z resztą mojego okazu i okazało się że nie nadaje się on do spożycia ( był po prostu niesmaczny ) . Może gdyby nadawał się do konsumpcji znalazłbym naturalne wytłumaczenie ( usprawiedliwienie dla swojego zachowania ) ale fakt zabicia tej pięknej ryby tylko dla jego spreparowanej głowy do dziś wywołuje we mnie wyrzuty sumienia . Postanowiłem że już więcej tak dużej ryby nie zabiorę . Nie jestem też zwolennikiem sesji zdjęciowych z rybką ( jak już wspominałem w swoim poście na inny temat ) bo uważam że gdy rybka ma wrócić do wody to powinna tam wrócić w jak najlepszej kondycji. Postanowiłem pogodzić się i z tym że to co najpiękniejsze pozostanie tylko w sercu . Rozumie jednak poglądy jednych i drugich i może warto by się zastanowić co zrobić aby „owca pozostała cała i wilk był syty” .
Pozdrawiam wszystkich Grzegorz
[2009-05-09 14:16]
Witam wszystkich , jestem jak najbardziej za ............lecz czy to się uda wszędzie , to raczej wątpię ...........u mnie w Okręgu Płocko-Włocławskim , już na trzech jeziorach zostały podniesione wymiary ochronne szczupaka , sandacza , węgorza , i lina ...................i również na wniosek Kół Wędkarskich , Okręg może podnieść wymiary ochronne poszczególnych gatunków , ale w całej Polsce jest to raczej nie możliwe ..................W 100% POPIERAM kolegę ...stiven 48... , pozdrawiam wszystkich . [2009-05-09 14:54]
Pomysł ciekawy, a idea piękna - tyle, że teoretycznie. W praktyce każdy kto ma wziąć rybę niewymiarową, czy to będzie brak wymiaru dolnego czy ewentualnego górnego, to ją weźmie. Mam tu na myśli kłusowników rybackich, jak również tych wędkujących, dla których jakiekolwiek normy ochronne - wymiary, limity, okresy są czystą abstrakcją. Potencjalny argument, iż taki wymiar przyczyniłby się do odnowy populacji niektórych gatunków jest chybiony. Mnożenie wymiarów, wprowadzanie dodatkowych obostrzeń niczego nie zmieni jeżeli użytkownicy wód (dzierżawcy obwodów rybackich zwłaszcza) nie będą w stanie wyegzekwować już istniejących przepisów ochronnych - a jak wiemy nie są w stanie. Zresztą pomysły tego rodzaju, sprowadzające sie do wprowadzania nowych ograniczeń można przyrównać z naiwną wiarą politycznokryminalną, iż zaostrzanie kar wpływa na poziom przestępczości - otóż w żadnej mierze nie wpływa. Nadto wymiar górny, o ile miałby obligować wyłącznie wędkarzy byłby wyrazem rażącej niesprawiedliwości, różnicującej sytuację korzystających z wód (oddziaływujących na zasoby ichtiofauny) - rybacy, których odłowy są znacznie wyższe od tych wędkarskich dalej poławiali by tak zwane okazy, i to bez żadnych ograniczeń. Nadto wydaje mi się, że pomysł takiego wymiaru kłóci się z kwintesencją wędkarstwa, w którym chodzi przecież o złowienie taaaakiej ryby. Każdemu kto uważa że kwintesencją tą jest kontakt z przyrodą, czerpanie świeżego powietrza etc. polecam wędkowanie przy użyciu zestawów nie końcących się haczykiem, względnie przejście na "uprawianie" fotografii przyrodniczej. Wystarcząjącym na dzień dzisiejszy w kontekście analizowanego tu pomysłu jest - funkcjonująca na zasadzie dobrowolności i świadomego wyboru - reguła "no kill". Nie wypaczajmy do reszty istoty wędkarstwa, bedącej czy sie to komu podoba czy nie swoistą formą łowiectwa. [2009-05-09 18:29]
Do spiderling:
Wedlug tego co napisales:
"Tam wspomnianych ryb jest wiele więcej tym samym szansa spotkania ryby życia jest bardziej prawdopodobna. "
Czy nie prawda jest ze jesli bylby wprowadzony gorny wymiar ochronny takich ryb u nas tez by przybylo?! Najlatwiej jest powiedziec ze u nas takich ryb jest malo ale zeby cos zrobic w kierunku by polepszyc sobie.
Moze ktos powie no tak ale ja wypuszcze a drugi zabierze do domu, ale to zawsze jedna ryba wiecej w wodzie szanowni koledzy! Dlatego tez jestem za wprowdzieniem takiego gornego wymiaru i zyczyl bym sobie tego zeby wedkarze jezdzili na ryby a nie po ryby :)
Pozdrawiam! [2009-05-11 10:37]