Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Padło, padło... Ale już po wszystkim. Wodę zakręcili i trzy dni tam bez kontaktu z rybą. Chyba, że wyżej bierze, ale tam się nie zapuszczałem.
Wystarczyło że zobaczyłem jak na szarpaka łowią i mi się odechciało wszysZamknitkiego.
jPadło, padło... Ale już po wszystkim. Wodę zakręcili i trzy dni tam bez kontaktu z rybą. Chyba, że wyżej bierze, ale tam się nie zapuszczałem.
Wystarczyło że zobaczyłem jak na szarpaka łowią i mi się odechciało wszysZamknitkiego.
Zamknij już ry......dzieciaku pie......
Witam Panowie,(2014/06/19 11:18)
Od kilkunastu wędkuje na zbiorniku Goczałkowickim, głownie biegam za sandaczem, zakładam post ponieważ na forum jest mało informacji na temat tego łowiska.
Proszę o Wasze opinie na temat połowów drapieżników, miejscówek, technik itp.
Od dłuższego czasu zastanawiam się dlaczego na forach jest tak mało wypowiedzi na temat Goczałkowic. Osobiście uważam zbiornik za jedno z lepszych łowisk sandacza w Polsce.Oczywiści jak na każdym łowisku trzeba wiedzieć jak, gdzie, kiedy i na co łowić.
mało informacji o tym łowisku to moim zdaniem to że miejscowi na internet nie wchodzą bo po co skoro mają blisko i to znają a taki jak ja to ma przesrane . bo sam planowałem na ten rok wykupić zezwolenie ale zrobiłem wiosną rekonesans i nie wygląda to dobrze miejsc prawie wcale nie ma dostępnych auto kilometr zostawiać od zbiornika i podobno szyby wybijają oraz opony dziurawią a na plecach tachać cały majdan masakra ..jakieś dziwne te ograniczenia ,na takim nyskim czy otmóchowskim pod samą wodę autem podjedziesz i też jest ujęcie wodne i jakoś to wszystko gra a tu to nie tam nie ,dałem sobie siana gnać auto 65 kilometrów i potem klamory targać na plerach a po wszystkim jechać pekaesem ?
po częśći zgadzam sie z Twoją wypowiedzią, od niespełna roku również jestem "miejscowym"
Jeśli chodzi o dojazd to spokojnie można dojechać prawie nad samą wodę i takich miejsc jest naprawdę dużo, natomiast oczywiste jest to że czym miejsce jest trudniej dostępne tym mniej wędkarzy.
Co do ograniczeń no to niestety trochę porażka, trzeba się albo z tym pogodzić albo odpuścić sobie jezioro.
o przebitych oponach i wybitych szybach nigdy nie słyszłem
po częśći zgadzam sie z Twoją wypowiedzią, od niespełna roku również jestem "miejscowym"
Jeśli chodzi o dojazd to spokojnie można dojechać prawie nad samą wodę i takich miejsc jest naprawdę dużo, natomiast oczywiste jest to że czym miejsce jest trudniej dostępne tym mniej wędkarzy.
Co do ograniczeń no to niestety trochę porażka, trzeba się albo z tym pogodzić albo odpuścić sobie jezioro.
o przebitych oponach i wybitych szybach nigdy nie słyszłem
Mam 12m nad jezioro, więc prawie jak miejscowy. Chociaż wędkarze z Goczałkowic mają ino od razu jak się zacznie coś dziać, szybkie ino i jest 6-7 którzy siedzą dzień w dzień.
Również nie słyszałem o uszkadzaniu samochodów.
po częśći zgadzam sie z Twoją wypowiedzią, od niespełna roku również jestem "miejscowym"
Jeśli chodzi o dojazd to spokojnie można dojechać prawie nad samą wodę i takich miejsc jest naprawdę dużo, natomiast oczywiste jest to że czym miejsce jest trudniej dostępne tym mniej wędkarzy.
Co do ograniczeń no to niestety trochę porażka, trzeba się albo z tym pogodzić albo odpuścić sobie jezioro.
o przebitych oponach i wybitych szybach nigdy nie słyszłem
Mam 12m nad jezioro, więc prawie jak miejscowy. Chociaż wędkarze z Goczałkowic mają ino od razu jak się zacznie coś dziać, szybkie ino i jest 6-7 którzy siedzą dzień w dzień.
Również nie słyszałem o uszkadzaniu samochodów.
z tymi samochodami to przepraszam ale tak mi ktoś we łbie tym namieszał ale fakt faktem jak ktoś ma blisko to jest dobre wielkie łowisko i pewnie z dużą rybą ale dla takiego jak ja z Rudy Śląskiej to na północną stronę mam 65 km a na południową pewnie z 75 km i szukać placu to mi się nie uśmiecha aż tak tam nie wolno tu nie wolno .jak ja wam zazdroszczę ech
(2014/06/25 21:55)po częśći zgadzam sie z Twoją wypowiedzią, od niespełna roku również jestem "miejscowym"
Jeśli chodzi o dojazd to spokojnie można dojechać prawie nad samą wodę i takich miejsc jest naprawdę dużo, natomiast oczywiste jest to że czym miejsce jest trudniej dostępne tym mniej wędkarzy.
Co do ograniczeń no to niestety trochę porażka, trzeba się albo z tym pogodzić albo odpuścić sobie jezioro.
o przebitych oponach i wybitych szybach nigdy nie słyszłem
Mam 12m nad jezioro, więc prawie jak miejscowy. Chociaż wędkarze z Goczałkowic mają ino od razu jak się zacznie coś dziać, szybkie ino i jest 6-7 którzy siedzą dzień w dzień.
Również nie słyszałem o uszkadzaniu samochodów.
tamtędy jada też ale czasym przez strumiyń gola czasami brześce za kościołym w prawo i przez wisła mało w lewo i tam kaj godosz
z tymi samochodami to przepraszam ale tak mi ktoś we łbie tym namieszał ale fakt faktem jak ktoś ma blisko to jest dobre wielkie łowisko i pewnie z dużą rybą ale dla takiego jak ja z Rudy Śląskiej to na północną stronę mam 65 km a na południową pewnie z 75 km i szukać placu to mi się nie uśmiecha aż tak tam nie wolno tu nie wolno .jak ja wam zazdroszczę ech
berthold którędy jeździsz w do łąkirejon bo piszesz 65 km, ja jeżdżę z Bykowiny do Łąki i mam 46 km, jeśli chodzi o dojazd do jeziora goczałkowickiego to właśnie w łące jest gdzie zaparkować, na skrzyżowaniu w łące (w prawo do kościoła w lewo nad jezioro przy byłym barze Złota Rybka) na skrzyżowaniu są apteka isklepy gospodarczy i spożywczy, jedziesz w lewo , tam jest znak zakaz ruchu za wyjątkiem dojazdu do posesji, mimo to jedziesz tą drogą i jak kończą się zabudowania są miejsca gdzie można zaparkować samochód i nikt tam się nie czepia i potwierdzam też za kolegami ze nie było tam dotąd aktów wandalizmu co do samochodów, ja jeżdżę przez kat- Panewniki w stronę stargańca następnie na Mikołów , zjeżdżam na Tychy i na drugich światłach na Wyry , Gostyń , Kobiór, tam wyjeżdżasz na dwupasmówkę i walisz do Pszczyny, w Kobiórze most nad torami jest budowany więc już od zjazdu na Wyry znaki informują o braku możliwości przejazdu tą drogą dotyczy to jednak samochodów ciężarowych, w Kobiórze jest zorganizowany na czas budowy przejazd przez tory (szlaban) dla aut osobowych tak ża możesz spokojnie jechać, to najkrótsza droga którą znam a jeździłem już chyba wszystkimi w tamtym kierunku, pozdrawiam.