Gdzie ten sandacz? Jezioro Nyskie
utworzono: 2010/10/13 18:01
Witam wszystkich .Mam takie skromne pytanie do wędkujących na akwenie Jeziora Nyskiego.Czy ktoś w ostatnim czasie miał przyjemność powalczyć z sandaczem lub nawet lepiej wyciągnąć jakąś sztukę na jeziorze ? A może któryś z szanownych kolegów po kiju widział jak się one pakują i wyjeżdżają .....hmmm no nie wiem może do ciepłych krajów ?
[2010-10-13 18:01]Prędzej bym powiedział ze KTOŚ je spakował i wywiózł ale do sklepów rybnych :-(
[2010-10-13 20:12]
Najwyrazniej gdzieś zniknął ten nasz Nyski sandacz :( , kto wie niech da cynk jak się znów pojawi na jeziorze,a może Robcio ma rację i ryba trafia do (sprzedaży ) ale nie przez slkep,lecz indywidualnych akwizytorów? Pozdro :) [2010-10-14 19:57]
Cały dzień dzisiaj na wodzie i tylko jeden szczupły , sandały chyba naprawdę zapadły się pod ziemię :)))) [2010-10-14 20:27]
Wyprawiłem się wczoraj nad jezioro i rzekę ,ale efekty mizerne -byc może jest to spowodowane dużym przyborem wody -w końcu opróżniają powoli zbiornik otmuchowski i dużo wody trafia do nyskiego-ale nie zmienia to faktu iż czerwiec i początek lipca gdy też następował zrzut brania były piękne. Pozdrawiam
[2010-10-15 19:46]Co roku będzie tego sandacza coraz mniej. Nie ma prawie już naturalnej rekrutacji w zbiorniku. Spowodowane jest to tym że na dnie zwiększa sie zawiesina mineralna i ikra najczęściej nie może sie rozwinąć, narybek jest wyjadany przez bolenie, a starsze roczniki są masowo wyławiane...Potwierdzają to odłowy kontrolne na zbiorniku kiedy to w sieciach nie znalazła się ani jedna sztuka sandacza. Moze tegoroczny montaż sztucznych krześlisk coś pomoże....
Zamiast łowić przepisowe 2 sztuki łowią w czerwcu i lipcu po 6 po 8, tak wiec niedługo już nic nie pozostanie.
[2010-10-20 17:52]
Witam serdecznie .Przyznaje racje koledze -wedlug mnie aby uratowac nasze jezioro i nie tylko nasze- inne rowniez -powinno sie zmienic wymiary ochronne tak aby chronic osobniki dorosle i najwieksze .Poniewaz to one powoduja utrzymanie stanu sandacza i daja najwieksze zroznicowanie jak i przychod narybku w akwenie .Powinno sie rowniez zmienic przepis o ilosci zabieranej ryby z lowiska zmniejszajac limit dla lowisk zagrozonych ;bezrybiem; , zanikiem sandacza powinny rowniez zajac sie kola jak i okregi .Ja bym bylbym za tym aby mlodego sandacza do 50 cm mozna bylo zabrac w ilosci 2 sztuk z jeziora a sztuki powyzej 50 cm powinno sie wypuszczac , przynajmniej do czasu az odbuduje sie populacja w naszym zbiorniku jak i rzece Nysie .Podobne zasady sa w wiekszosci krajow zachodnich i daja dobre wyniki -ponadto nalezaloby wprowadzic wpis o godzinie przybycia na lowisko i wzmozyc kontrole wedkujacych tych z brzegu jak i lodzi co powinno poskutkowac wiekszym przestrzeganiem przepisow przez wedkarska brac .Przeciez milo by bylo pochwalic sie kumplom i znajomym , rodzinie- pieknym okazem wypuszczonym ktory za rok moze znow da sie na cos skusic niz wciaz wracac o kiju do domu narazajac sie na kasliwe uwagi zon o ciaglym dokarmianiu rybek i niepotrzebnym marnowaniu paliwa i czasu ktory mozna bylo spedzic wedlug nich bardziej efektywnie . Pozdrawiam i zachecam do dalszej dyskusji na ten temat .
[2010-10-21 11:52]