Gdzie szukać sandacza ?

/ 6 odpowiedzi

Wiem, że zalew na którym często łowię zamieszkują sandacze. Chodzą słuchy, że sandacza jest w nim więcej niż szczupaka, co jest logiczne. Szczupaka zdecydowanie łatwiej złowić.

Nie mam doświadczenia w łowieniu tej ryby. Kilka lat temu łowiłem sandacze w Wiśle, ale to zupełnie inna historia niż woda stojąca. Wiem, że należałoby próbować w miejscu, gdzie dno jest kamieniste, albo przynajmniej twarde. Problem polega na tym, że nie znam takowego miejsca. Wszedzie dosc gruba warstwa mułu. Zbiornik ma głębokość 3-4 metrów, po środku koryto rzeki, brak podwodnych wysepek i podobnych urozmaiceń. Pytanie brzmi: gdzie starać się umieścić w takim razie przynętę (martwa rybka). Za odpowiedzi z góry dziękuję.

Bernard51


Wiem, że zalew na którym często łowię zamieszkują sandacze. Chodzą słuchy, że sandacza jest w nim więcej niż szczupaka, co jest logiczne.

Tu bym sie z toba nie zgodzil gdyby to bylo 30 lat temu to iow2szem sandacz wypieral sandacza(mial przewage zerowal noca) Ale dzis gdyby zalew mial 3-5 lat jest taka mozliwosc natomiast gdy juz byly zarybienia szczupakiem to moze byc odwrotnie bosandacza mozna wylowic dosc sukcesywnie a narybek pozerany jest wlasnie przez szczuplego i okonia a jak jest sum to go dopiero czysci !
Pozdrawiam! (2012/07/31 13:18)

Bernard51


Przepraszam przejezyczylem sie -- sandacz wypieral sandacza--SZCZUPAKA (2012/07/31 13:20)

Pitbul


Staraj się łowić w korycie i w okolicach uskoków dna oraz ewentualnych karczy, kamieni i innych zatopionych urwihaków.T. (2012/07/31 17:51)

poszukiwaczsandacza


oczywiście, że sandacz wyprze szczupaka, u mnie na zalewie mimo, że zarybiają bardzo rzadko sandaczem, a jest dużo suma i szczupaka, sandacz przeważa. Łowiąc na martwą rybkę nie trafisz za sandaczem, jednego dnia żeruje na płyciznach a drugiego na głębokiej wodzie, wiele razy było tak, że siedziałem w jednym miejscu np na płyciznach(0,5-1,2m) i nie udało mi się żadnego wyciągnąć, a 300m dalej na gł. ok 1,5-2m znajomy wyciągnął 2 lub 3 sztuki nawet! (2012/07/31 18:09)

jOke


Dlatego najlepszym wyjściem będzie rzucenie jednej wędki bliżej brzegu na płyciznę, a drugą dalej na głębszą wodę. (2012/07/31 18:52)

zjarek


Dzieki za rady. Za namowa kolegi zdecydowalem sie na kolejne poszukiwania ze spiningiem. Poprzednie byly niestety kompletnie bez efektow. Spininguję od niedawna i zdaję sobie sprawę, że będę się jeszcze dłuuuugo uczył, dlatego kiedy ktoś proponuje mi wspólne łowienie staram się korzystać. Wiadomo, że łatwiej wiedzę przyswajać w praktyce nad wodą niż czytać posty na forach.
Na pomysł z łowieniem na gumę nocą samodzielnie raczej bym nie wpadł. Okazuje się jednak, że można. Kulawo mi to szło. Przyzwyczaiłem się do bodźców wzrokowych: patrzenia na żyłkę i szczytówkę wędki. A tutaj nic nie widać:) Pierwszy wniosek z tego pierwszego nocnego łowienia jest taki, że będę musiał zainwestować w kołowrotek i plecionkę. Po raz pierwszy miałem okazję docenić różnicę między plecionką i żyłką (kolega namówił mnie na wykonanie kilku rzutów jego zestawem).
Generalnie jestem bardzo zadowolony. Po pierwsze udało mi się upolować pierwszego w życiu sandacza na spining. Nie był to kolos (42cm), ale satysfakcja jest ogromna. Po drugie mam oczywisty dowód, że w moim łowisku są sandacze. Wcześniej jedynie o nich słyszalem na zasadzie, że ktoś słyszał, że czyjegoś szwagra brata syn coś złowił.
Martwą rybkę raczej sobie daruję. W każdym razie jeszcze raz dzięki za podpowiedzi. (2012/08/03 09:13)