Zaloguj się do konta

GDZIE SĄ RYBY.......

utworzono: 2010/01/24 20:30
lin75

PORUSZYŁEM TEN TEMAT W SWOJIM KOLE  ALE NIKT MI NIE ODPISAŁ NA TEN TEMAT!!!CHODZI MIANOWICIE O TO ŻE W PAŻDZIERNIK A LISTOPAD ZOSTAŁY ODŁOWIONE RYBY Z DWÓCH JEZIOR W GNIEŻNIE I MIAŁY BYĆ WPUSZCZONE.......I TU SIĘ ZACZYNA I GDZIE TE RYBY ZOSTAŁY WPUSZCZONE??????BRAK SŁOW!!!!!
[2010-01-24 20:30]

withanight88

a dlaczego je odłowiono? [2010-01-24 20:31]

Jak to gdzie zostały wpuszczone? Tam gdzie zazwyczaj czyli w zamrażarki. Przy okazji wędkarze też byli wpuszczeni - w maliny. Kiedyś na Słupi przerzucano ryby w górę rzeki na tarło. jak ktoś to porządnie skontrolował to okazało się że przerzucali te mniejsze. Te większe przerzucali na samochód i na handelek. Jakby tamte o których piszesz gdzieś wpuścili to by się pochwalili zarybieniem.
[2010-01-24 20:43]

withanight88

jedna wielka szajka i same machlojki [2010-01-24 20:53]

sumroman

A prywatne akweny też muszą być zarybione
[2010-01-25 12:11]

lin75

PRZEPROWADZALI REKULTYWACJE JEZIORA CZYLI OCZYSZCZANIE DNA Z MÓŁU I TAKICH TAM RÓZNYCH ZANIECZYSZCZEŃ.ODŁOWILI 800KG RYB RÓŻNYCH OD LESZCZA PO SANDACZA A WZAMIAN WPUŚCILI SZCZUPAKA,NIEZBYT DUŻO,JAK STWIERDZILI ŻE LIN KARP ITP RYBY MUSZA BYC OGRANICZONE W TYM JEZIOŻE !!???CIEKAWA SPRAWA!!!

[2010-01-25 13:02]

Moim zdaniem te rybki trafiły do puszki bo były niegrzeczne . W moich stronach takie rzeczy to normalka . Zarybia się akwen aby po kilku latach odłowić i dobrze sprzedać na jakieś tam łowisko komercyjne . Co ja się nasłuchałem argumentacji dlaczego tak się dzieje , jedno wiem - BIZNES !!
[2010-01-25 22:48]

Sebastian Kowalczyk

Zasiać, zaorać, zebrać, pewnie, że biznes szkoda tylko, że nie dla wędkarzy. [2010-01-25 22:55]

przemek32145

:d [2010-01-27 15:28]

przemek32145

Ryby gdzieś tam są ale tak jak kolega mówił w zamrażarkach w hurtowni. Ja znam tylko jednego dzierżawcę który dobrze podchodzi do sprawy i dba o to aby były rybki w jeziorze. Jezioro nazywa sie Boksze na Podlasiu na Suwalszczyźnie dzierżawcy nie podam bo nie pamiętam jak sie nazywa. Bedac u niego na pobycie 2 tygodniowym widziałem na własne oczy jak zarybia sandaczem a za tydzień węgorzme takich 12 dużych pudeł. I co najwazniejsze przez 2 tygonie nie widziałem zeby ktoś sieci stawia. Sam mówił że się z niego nie odławia a tylko sie zarybia żeby wedkarze mieli ucieche i tak jest !!! Szczupaków nałapałem chyba ze 60 i 2 sandacze. A na takich akwenach jak to to widać mówią że wypuszczą a lipa. Niby po co łapali aby sprawdzic rybostan he smieszne ;) Przecież chodzi o zysk, jakos musieli ludzi opłacić i na chleb zarobić ;D [2010-01-27 15:29]

brek

witam u nas tesz odlawiali i tesz sie zastanawiam gdzie 600 kilo ryby poszlo z jedngo jeziora oni  chyba na straganie potem z nimi stoja  pozdrawiam [2010-01-28 18:22]

...... W WODZIE !
 Przepraszam  was  ale nie mogłem się oprzeć ;) [2010-01-28 20:04]

hubi

W marzeniach dobrze tylko że za marzenia nie karają bo my wędkarze z pierdla byśmy nie wyszli . [2010-01-28 20:17]

tomustad

Mało udzielam się na forum, wolę sobie poczytać. Dzisiaj nie wytrzymałem ponieważ dziwi mnie jak można kogoś oskarżać i snuć jakieś przypuszczenia w ogóle nie znając sprawy. Śledzę ten wątek od samego początku i widzę ,że wielu z Was koledzy nie zdaje sobie sprawy nawet gdzie te jeziora leżą i kto jest ich opiekunem!!!

Panowie dajcie na luz i nie szukajcie sensacji!!!

Pieniądze na rekultywacje dwóch jezior znajdujących się w Gnieźnie są ze środków unijnych.

Zarówno zarybienie jak i odłowy zostały przeprowadzone na zlecenie firmy„PROTE Technologie dla Środowiska Sp. z o.o.” , a nie przez PZW.

Wszyskich zainteresowanych nową metodą rekultywacji jezior zapraszam do lektury.Poniżej podaję link

http://www.nfosigw.gov.pl/site/images/Gniezno_opis_projektu.pdf

Kolegów z Koła nr 8 Gniezno-Miasto zapraszam na zebranie wszystkich członków, które odbędzie się 31 stycznia 2010 r o godzinie 10:00 w dawnej siedzibie MDK. Na zadane pytania dotyczące zarówno zarybień jak i odłowów odpowie sam Dyrektor Okręgu Poznań Adrzej Kuligowski.

[2010-01-28 23:51]

mar83

Jedzcie na Kaszuby tam jest podobnie.Skuszony stronami internetowymi urzędów miast i miasteczek tego pięknego regionu kraju (Chwalą się ekologią, kupą szmalu przeznaczoną na zarybianie jezior oraz fotografiami złapanych okazów) pojechałem w ubiegłym roku na urlop w okolice Swornychgaci.I co i kicha? Za prawo wędkowania na 3 różnych jeziorach (po trzy dni bez spinningu) wybecelowałem 100 zeta.Owszem jakieś 10 cm się trafiały ale jak mogła być ryba skoro co 2 dzień dzierżawcy ciągnęli trał.Wszystko pięknie i ładnie jest wyłącznie na zdjęciach i w opisach.Prawda niestety jest jak dobra dziewczyna GOŁA
[2010-02-10 23:51]

panmarchi

Moje rejony. Juz wiem, że Gniezno odpada w przyszłym sezonie wędkarskim.

 

[2010-02-11 00:03]

Waldi Fish

Wygląda na to, że Gniezno będące pierwszą stolica Polski, nie będzie stolicą dla miejscowych wędkarzy.
[2010-02-21 16:47]

xnavdar

Uważam, że pieniądze ze składek wędkarzy nie powinny iść na zarybianie zbiorników, w których "gospodarują" rybacy. Kropka. [2010-05-14 09:37]

Tajemnicą poliszynela jest fakt iż wszelkie odłowy prowadzone pd szyldem PZW zazwyczaj przybierają następujący wymiar : ryby zostają odłowione po czym trafiają na stoły lokalnych "działaczy wędkarskich . Mówiąc kolokwialnie 'IDĄ POD SIEKIERĘ 'Taka sytuacja najczęściej ma miejsce w przypadku planów zrzeczenia się dzierżawy i  swoistej likwidacji łowiska , które to w wyniku działań lokalnych działączy - staje się wyrzuconym poza nawias nieużytkiem . Ech - porzygać się można pisząc gorzką i bolesną prawdę na temat gospodarki PZW .
[2010-05-15 14:06]

Przyznaję rację Koledze . Spośród gospodarzy różnego autoramentu - to właśnie rybacy są najświetniejszą grupą specjalizującą się w TRZEBIENIU JEZIOR AGREGATEM I TŁUKIEM . Rybacy postępując w myśl zasady 'PO NAS CHOĆBY POTOP " bądź też "CHŁOP ŻYWEMU NIE PRZEPUŚCI " - upodobniają się swym zachowaniem do KŁUSOLI . A może KŁUSOL I RYBAK to dziś jedna i ta sama postać ? Wszak różnica między nimi nigdy nie była aż tak wielka ...
[2010-05-15 14:14]

GDZIE SĄ RYBY ? W ZASADZIE ODPOWIEDŹ NA TO JAKŻE PROSTE PYTANIE ZNAMY WSZYSCY I POJAWIA SIĘ ONA JUŻ W JEDNEJ ZE WCZEŚNIEJSZYCH WYPOWIEDZI - W ZAMRAŻARCE OBŻARTYCH RYBĄ PSEUDO -DZIAŁACZY . CHCIAŁBYM SIĘ ZAPYTAĆ ZŁODZIEI - ILE MOŻNA ZEŻREĆ RYBY I TO TEJ LEPSZEJ ? OKAZUJE SIĘ ŻE ŻOŁĄDEK DZIALACZY TO WOREK BEZ DNA TAKI SAM JAK SKARBIEC KONWENTÓW PZW KTÓRYM TO NIEUSTANNIE PŁACIMY : ZA BRUDNE I WYNISZCZONE WODY .
[2010-05-15 15:54]

NAJWIĘKSI ZŁODZIEJE NASZYCH WÓD TO PZW . O SŁUSZNOŚCI TEJ TEORII MOŻNA SIĘ PRZEKONAC PRZED ŚWIĘTAMI - KIEDY TO LOKALNI DZIAŁACZE KÓŁ POZBYWAJĄC SIĘ WĘDKARSKO ATRAKCYJNEJ WODY - DOKONUJĄ TZW PRZERZUTÓW Z WODY DO WODY ( Z PUNKTU A DO PUNKTU B ) GDZIE PUNKT A TO ŁOWISKO A PUNKT B TO ZAMRAŻALNIK , GRILL LUB PRYWATNY STAW ..
[2010-05-15 17:07]

kostekmar

Tak, oczywiście kolego. Są to z reguły tzw. odłowy kontrolne. Z tego co mówiono rejestry połowów miały je zastąpić. Ale chyba nic z tego. [2010-05-15 19:56]

tomustad

Padły tu ostre słowa skierowane do działaczy kół PZW przez kolegę zrakdęw, który wypowiada się na temat który jest mu obcy. Drogi Kolego zrakdęw,tak się składa,że jestem działaczem jednego z Kół wędkarskich w mieście Gniezno (podkreślę,że jest to Koło PZW ) i jakoś brzuch mnie nie boli od przejedzenia ryb z jeziora Jelonek, a i lodówka moja jest pusta. Tak stała się ogromna tragedia, ryby odłowione z jeziora które jest objęte programem rekultywacji nie należące do POLSKIEGO ZWIĄZKU WĘDKARSKIEGO zostały przerzucone do jeziora Pyszczyn, które jest pod opieką KOŁA PZW KOLEJARZ GNIEZNO, to naprawdę jest straszne. A to wszystko za nasze składki!!!!
Daj se człowieku na luz !!!
POŁAMANIA KIJA ŻYCZĘ Na wodach PZW !!!


[2010-05-16 02:05]

Witam kolegę . Chciałbym pozwolić sobie na kilka słów usprawiedliwienia mojej wypowiedzi . Pisząc te gorzkie słowa ( i bynajmniej nie spiera mnie w tym momencie na pisanie paszkwilów bo nie miało by to najmniejszego sensu ) nie wypowiedziałem się o wszystkich , kołach , wszystkich działaczach . Prawda jest jednak taka że w wielu  kołach terenowych dzieje się naprawdę źle .Przyznaj Szanowny Kolego - że opisane przeze mnie sytuacje miały i mają miejsce w Polsce ?To tyle gwoli ścisłości i wyjaśnień słów które z  ust rozeźlonych wędkarzy pod adresem PZW padają niemalże codziennie ... PS : Mam nadzieję że nie pogniewasz się za to porównanie ale na zdjęciu ( na którym jesteś w ciemnych okularach , prezentując ładnego okonia ) bardzo przypominasz znanego , włoskiego wędkarza Milo Colombo :):)  Pozdrawiam . Połamania kija na polskich rybach życzę . .
[2010-05-16 09:26]

Oczywiście jesteś podobny do młodego Milo tylko na jednym zdjęciu ( na którym będąc w ciemnych okularach -  prezentujesz okonia ) .Wracając do tematu działaczy i sytuacji jaka panuje w niektórych jednostkach PZW - to można się o niej wypowiadać wyłącznie w sposób krytyczny .Mało jest w Polce kół i okręgów "którym powodzi się "naprawdę dobrze .  Trzeba tak pisać , mówić i "nie zostawić suchej nitki na tzw działaczach - albowiem wielu z nich ( choć nie wszyscy ) to poplecznicy  , znajomi kłusoli   będący z nimi  "na TY "Pojawia się w tym momencie również pytanie : JEŻELI KOŁA ZARYBIAJĄ , DBAJĄ O ŁOWISKA ,  TO GDZIE W TAKIM RAZIE -  SĄ RYBY ? Pytanie już wcześniej zadane przez kol LIN75 jest  więc jak najbardziej  zasadne gdyż  nasze wody
( choć brudne i przetrzebione ) nadal są częścią polskiej przyrody w której drzemie ogromny życiowy potencjał . Pozdr .
[2010-05-16 12:40]