Gdzie mogę kupić żywca?
utworzono: 2012/01/12 17:13
Jak w temacie potrzebuję namiaru gdzie można obecnie kupić żywca (na trasie PIŁA - PNIEWY - GŁOGÓW - LEGNICA). Male plotki, karasie .... [2012-01-12 17:13]
prywatne stawy należące do żwirowni. tam RAPR nie obowiązuje tylko pozwolenie właściciela. [2012-01-12 17:22]
prywatne stawy należące do żwirowni. tam RAPR nie obowiązuje tylko pozwolenie właściciela.
na prywatnych też warto dać rybkom troszkę odpocząć i dać czas na amory :)
[2012-01-12 17:24]
Nowe konto, nowy użytkownik.
Tego typu tematy zakładane są chyba po to żeby dochodziło do sprzeczek.
Uciekam stąd :)
[2012-01-12 17:28]
prywatne stawy należące do żwirowni. tam RAPR nie obowiązuje tylko pozwolenie właściciela.
I tam właściciel nie wprowadził okresu ochronnego? Ryzykuje potencjalnym zarażeniem swoich ryb chorobami ryb z innych akwenów?
[2012-01-12 17:33]
po to idę na prywatne żeby nie łamać RAPR wiec nie wiem po co te głupie komentarze .... [2012-01-12 17:46]
żwirownia jest po to żeby pozyskiwać żwir a nie ryby. Po to stoi tam wielka tablica "zakaz wstępu i połowu ryb", ale jak się ma pozwolenie to sprawa wygląda inaczej. [2012-01-12 17:49]
to na prywatnym żywca nie pozyskasz ?
No przecież czytasz, ,ze tam nie ma ryb, tylko żwir.
[2012-01-12 18:04]
rozmowa sprowadza się do niczego. Mam jeden dzień w tygodniu kiedy mogę pojechać na ryby i nie chcę tracić go na próbie złowienia żywca bo w zeszłym tygodniu już to przerabiałem. Podrywka odpada bo ten staw to prostokąt gdzie od razu jest 5 metrów głębokości [2012-01-12 18:06]
to na prywatnym żywca nie pozyskasz ?No przecież czytasz, ,ze tam nie ma ryb, tylko żwir.
Maciek dziwne to. Bo ten kolegi wpis wskoczył po moim z pytaniem " to na prywatnym żywca nie pozyskasz ?" Tego postu kolego o żwirowni nie było jeszcze, ale patrząc na godzinę jest inaczej.
No, a teraz post kolegi jest że wcześniej napisany od mojego.
[2012-01-12 18:09]
Moja propozycja
Zaproponujcie swoim żoną wyprawę na ryby, dajcie im bacika do ręki i załóżcie robaczka :)
Ja tak zaczynałam i mój mąż nigdy nie narzeka na brak żywca.
A może i wasze żony też polubią to hobby jak ja :)
[2012-01-12 18:14]
Moja propozycja
Zaproponujcie swoim żoną wyprawę na ryby, dajcie im bacika do ręki i załóżcie robaczka :)
Ja tak zaczynałam i mój mąż nigdy nie narzeka na brak żywca.
A może i wasze żony też polubią to hobby jak ja :)
w lato, ciepłe pogodne dni, to pewnie większość żon , kobiet da się skusić na wypadzik. No, ale teraz w taką pogodę ,plucha, wieje, itp. Wątpię aby kobieta która do tej pory nie trzymała wędki w ręce w takiej sytuacji polubiła to nasze hobby :)
[2012-01-12 18:21]
nie, nie absolutnie nie teraz!
Gdybyście teraz namówili żonę na ryby oj to by się później działo...
ale od wiosny... trening
[2012-01-12 18:25]
nie, nie absolutnie nie teraz!
Gdybyście teraz namówili żonę na ryby oj to by się później działo...
ale od wiosny... trening
chociaż teraz to może by nie był zły pomysł. Tak za karę :)
[2012-01-12 18:29]
To ja jeszcze raz zapytam:
I tam właściciel nie wprowadził okresu ochronnego? Ryzykuje potencjalnym zarażeniem swoich ryb chorobami ryb z innych akwenów? [2012-01-12 18:29]
a potem ludziska narzekają że ryb nie ma
Z pretensjami sami do siebie
to powiedz może gdzie znajduje się taki staw prywatny?jak nazywa się właściciel bo jakoś nie wierzę że to prywatny staw
[2012-01-12 18:52]
Moja propozycja
Zaproponujcie swoim żoną wyprawę na ryby, dajcie im bacika do ręki i załóżcie robaczka :)
Ja tak zaczynałam i mój mąż nigdy nie narzeka na brak żywca.
A może i wasze żony też polubią to hobby jak ja :)
czesc.dokladnie w ten sposub zarazilem swoja wedkarstwem:)bacik zywczyk,kilka nocek ze znajomym i jego partnerka a to piwko jakis grill i mam przesrane :)niezraz czlowiek chce sam na sam z kuplem se np pospiningowac czy nocke zrobic nie ma :)slyszy slowo ryby to koniec :) [2012-01-12 18:58]
To ja jeszcze raz zapytam:
I tam właściciel nie wprowadził okresu ochronnego? Ryzykuje potencjalnym zarażeniem swoich ryb chorobami ryb z innych akwenów?
Ludzie, przez tyle lat handlowali żywcem, tyle lat łapało się żywca i łowiło w różnych miejscach i nie słychać było o żadnych chorobach, a teraz wielkie larum.
Jak wpuszczą karpia chorego i popadają inne ryby z tego powodu to "nic się nie stało", "zdarzyło się". Wiele razy łowiłem na żywce pozyskane na innej wodzie i dalej ryby są i to zdrowe.Wpuścili karpia, prawie całe "zarybienie" śnięte pod brzegiem ale o tym się nie mówi. Pewnie powiesz, ze ktoś łowił na żywca "sprowadzonego". Ludzie przez dziesiątki lat łowili na żywce pozyskiwane z innej wody i jakoś nic się nie działo. To samo było z podrywkami. Komu przeszkadzały?
A poza tym, kol. Mastiffek, kol. pytał gdzie można kupić żywca, a nie czy wolno więc trzymaj się tematu.Staw prywatny i i Twoje łapki SSR nic nie zrobią. Wiec odpowiedz koledze na pytanie, a jak nie znasz odpowiedzi się nie wypowiadaj.Masz pretensje do innych, że wypowiadają się nie na temat, a sam gadasz od rzeczy.
[2012-01-12 19:12]