Mam już całkowity mętlik w głowie. Przejrzałem już mnóstwo stron ze sprzętem wędkarskim przeczytałem wiele opinii i dalej nic nie wiem. Na ogół łowię na Wiśle i używam wtedy ciężkich feederów do 150 gr cw albo karpiówek. Czasem wybiorę się na wodę stojącą (zbiornik zaporowy) i wtedy nie chce mi się taszczyć karpiówek, sygnalizatorów, federów i całego tego bałaganu.
Wpadłem na pomysł zakupu pickerów 300 cm / 40 g albo feederów 300cm / 100g. Są krótkie i wygodnie będzie się poruszać ,gdy ustawie je równolegle do linii brzegowej zbiornika. Zastanawiam się, które kijaszki będą lepsze? Pickery z tego co wiem są delikatniejszymi krewnymi feederów i trzeba się z nimi delikatniej obchodzić (Konger arcus picker 300cmm/40g) natomiast feedery (mikado trython feeder 300cm /100g) będą miały zapas mocy i wybaczą więcej błędów no i dadzą chyba radę jakiejś większej sztuce z wody stojącej (wędkuje raczej dosyć siłowo).
Wywalić kasę na w/w pickery czy feedery? Dodam, że jestem weekendowo-urlopowym wędkarzem i na moją częstotliwość połowów wystarczą chyba takie kije (budżet na jeden to +/- 120 zł). Bardzo proszę o rady :)
Wpadłem na pomysł zakupu pickerów 300 cm / 40 g albo feederów 300cm / 100g. Są krótkie i wygodnie będzie się poruszać ,gdy ustawie je równolegle do linii brzegowej zbiornika. Zastanawiam się, które kijaszki będą lepsze? Pickery z tego co wiem są delikatniejszymi krewnymi feederów i trzeba się z nimi delikatniej obchodzić (Konger arcus picker 300cmm/40g) natomiast feedery (mikado trython feeder 300cm /100g) będą miały zapas mocy i wybaczą więcej błędów no i dadzą chyba radę jakiejś większej sztuce z wody stojącej (wędkuje raczej dosyć siłowo).
Wywalić kasę na w/w pickery czy feedery? Dodam, że jestem weekendowo-urlopowym wędkarzem i na moją częstotliwość połowów wystarczą chyba takie kije (budżet na jeden to +/- 120 zł). Bardzo proszę o rady :)