Ale to pewnie byli sami żule, po porządnie ubrany i ogolony wędkarz by tak dziecka nie potraktował.
:)))))
(2016/02/02 11:13)
Ale to pewnie byli sami żule, po porządnie ubrany i ogolony wędkarz by tak dziecka nie potraktował.
Piotrek, bo u nas ryby inne ;))). U Ciebie ryby cię szukają, a u nas trza je znaleźć;). Gorsi są spiningisci z ADHD.
Komuś napewno żal w dupę sciskał że wymyślił takie ograniczenia. Jednak łódeczki nie mam ale wywozilem i co najważniejsze punktowo. Niektórzy z was nie wyobrażają sobie że czasami 50 cm robi różnice i to chyba w każdej metodzie wędkarstwa. Rozumiem że są ludzie i ludzie ale to już bydło.
Piotrek, bo u nas ryby inne ;))). U Ciebie ryby cię szukają, a u nas trza je znaleźć;). Gorsi są spiningisci z ADHD.
A może teraz Tobie ściska bo nie umiesz złowić głupiego karpia jak mu do pyska kulki nie wywieziesz. Przepis jest jak najbardziej potrzebny ale powinien zostać zmodyfikowany tak jak pisał Haryyyy
Jest zakaz wywózki zanęt a nie nęcenia i to są dwie oddzielne sprawy.
600 m wywózka - a weź Ty się zastanów co Ty piszesz ?
Zgadzam się, że wywózki na małych zbiornikach to kiepski pomysł ale też nawet jak rzucę 100 m to i tak jakiś mistrzu na łódce konieczne chce zobaczyć co też taki spławik robi w tym miejscu ( marker ). A nawet jak miałem zestaw może z 50 m od brzegu jakiś nawiedzony i tak chciał łowić z łódki tam gdzie marker. Więc na łódkach też nie brakuje " mądrych inaczej ".
Zbiornik ten jak wyczytałem ma 40 ha - naprawdę jest to kawał wody. I aż wierzyć się nie chce, że jest ten zakaz. No ale cóż - zazdrość frustratów plus zazdrość o złowione ryby robi swoje.
JK