Zaloguj się do konta

Dziwne zachowanie pewnego pana

utworzono: 2012/05/09 13:32
petro71

To to wyobraźcie sobie ile ja się nasłuchałem  jak w majowy weekend zabrałem jednego szczupaka a  2 wypuściłem? Tam gdzie lowie pomału się przyzwyczajają ze zabieram tylko wtedy kiedy mam ochotę na rybkę :) [2012-05-10 10:57]

Bernard51

Dobry wujek Diablo Malkontent, jak zwykle w nic nie wierzy.Po co piszesz takie dyrdymały?Co artykuł, to zbiera się paru "specjalistów" od jęczenia i potrafi tylko marudzić.Jeśli ludzie piszą że mieli takie sytuacje, to znaczy ŻE MIELI.pozdrawiam wszytskich nie marudzących.przy okazji muszę zakupić Kukri.Widać, że pomaga w takich sytuacjach.


Diablo Malkontent--Na jakiej podstawie tak twierdzisz ze nie jest klakierem i nie dolaczyl do ogónej tyrrady,(podobnie jak smieci ze tylko smieca inni my to nie) nie moze miec inne zdanie
przeciez na tym polega wymiana pogladów na tym forum, moze zaklada sie temat zeby blysnac
szczególnie gdy tych tematów jest pare w ciagu tygodnia.
Kazdy ma swoje zdanie i moze je wyrazic dla dobra tej dyskusji jak tego nie rozumiesz to nie najezdrzaj na innych o odmniennym zdaniu bo to nie wystawia Ci dobrego swiadectwa?
Wcale zlosliwie to nie pisze POZDRAWIAM!!

[2012-05-10 11:20]

patryk893

Dla kolegi który nie wierzy moge powiedzieć że też spotkałem się z podobną sytuacją... wiosną na pewnym odcinku rzeki od rana było ponad 20 wędkarzy (dzień wcześniej lin brał jak szalony) lecz tego dnia nie brało nic... wędkarz obok łowił małe okonki i połowa wymiaru nie miała pozostali nawet siatki do wody nie wrzucili i jak mi się udało złowić okonia 35 cm to też wstał i patrzył co mam a jak wypuszczałem do wody to pretensje że on by chętnie go wziął itp... inna sytuacja kolega złowił dużo płoci karpia i lina i na koniec wędkowania wypuscił wszystkie płocie na co pewien starszy pan aż wstał i pod nosem zaczął przeklinać, wziął podbierak i szybko łowił te które były słabsze i nie zdążyły od brzegu odpłynąć [2012-05-10 11:25]

wirus7

Dobry wujek Diablo Malkontent, jak zwykle w nic nie wierzy.Po co piszesz takie dyrdymały?Co artykuł, to zbiera się paru "specjalistów" od jęczenia i potrafi tylko marudzić.Jeśli ludzie piszą że mieli takie sytuacje, to znaczy ŻE MIELI.pozdrawiam wszytskich nie marudzących.przy okazji muszę zakupić Kukri.Widać, że pomaga w takich sytuacjach.


Diablo Malkontent--Na jakiej podstawie tak twierdzisz ze nie jest klakierem i nie dolaczyl do ogónej tyrrady,(podobnie jak smieci ze tylko smieca inni my to nie) nie moze miec inne zdanie
przeciez na tym polega wymiana pogladów na tym forum, moze zaklada sie temat zeby blysnac
szczególnie gdy tych tematów jest pare w ciagu tygodnia.
Kazdy ma swoje zdanie i moze je wyrazic dla dobra tej dyskusji jak tego nie rozumiesz to nie najezdrzaj na innych o odmniennym zdaniu bo to nie wystawia Ci dobrego swiadectwa?
Wcale zlosliwie to nie pisze POZDRAWIAM!!

Piszesz "każdy ma swoje zdaniei może je wyrazić dla dobra tej dyskusji" - ja właśnie to zrobiłem.Dlatego nie pisz mi tutaj o dobrym świadectwie, bo sam lepszego nie będziesz miał, pisząc takie rzeczy.pozdrawiam

[2012-05-10 11:46]

Diablo

Dobry wujek Diablo Malkontent, jak zwykle w nic nie wierzy.Po co piszesz takie dyrdymały?Co artykuł, to zbiera się paru "specjalistów" od jęczenia i potrafi tylko marudzić.Jeśli ludzie piszą że mieli takie sytuacje, to znaczy ŻE MIELI.pozdrawiam wszytskich nie marudzących.przy okazji muszę zakupić Kukri.Widać, że pomaga w takich sytuacjach.



Zanim ocenisz czyjąś wypowiedź jak później jej autora spróbuj przeczytać wypowiedź ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem, że w to nie wierzę. I jak każdy mam prawo wyrazić swoje zdanie na forum ( zgodnie z regulaminem).
[2012-05-10 13:41]

wirus7

Oczywiście. [2012-05-10 14:35]

aquilon

Panowie nie ma o co się spierać. To, że niektórzy nie spotkali na swej drodze ludzi nastawionych na pozyskanie jak największej ilości ryby to tylko ich szczęście.
U nas w okolicy niestety jest tego jeszcze dużo. Ja ich dzielę na 2 kategorie. Jedno to dziadki które łowią od 60 lat i zawsze jeździli po ryby a nie na ryby więc dlaczego mają robić inaczej.
Tacy są moim zdaniem tą mniej szkodliwą grupą ludzi. Złowi karpia, leszcza i idzie do domu. Bo więcej nie zje. Jak mu wejdzie coś więcej to może weźmie dla sąsiada. Gorzej jest z drugą grupą.
Nazywam ich akordowcy. Chciałbym zaznaczyć, że to co teraz napiszę miało miejsce na zbiorniku na którym są dosyć częste kontrole PSR. Pojechaliśmy ze szwagrem na 3 dni pod namioty. Raczej żeby od żon odpocząć niż żeby coś złowić. Bo my jeździmy na ryby a nie po ryby. Nomen omen żaden z nas nie przepada za daniami rybnymi, oprócz moskalików do wódki. Ale to inna historia...
A więc rozbiliśmy namioty, ogarnęliśmy nasze "obozowisko" i wędki do wody. Jakoś nic nie brało więc postanowiliśmy się zaznajomić z Panem obok, ponieważ on już miał 2 hole.
Popełzliśmy, to akurat usłyszałem jak przez telefon do kumpla dzwonił, żeby ten podjechał bo mu karpie weszły już 2 ma i niedługo mu się limit skończy. Jakoś się zniesmaczyłem, ale już nie dało się wycofać. Podeszliśmy, pogadaliśmy o starych polakach itd. Oczywiście brania kiepskie, łowi na kukurydzę i domową zanętę i za niedługo się zwija bo mu się już nie chce. Kolega przyjechał to nawet swoich wędek nie wyciągnął. Druga siatka do wody i po niedługim czasie pojechało 6 karpi do domu. Innym razem jak zapytałem po co kolesiowi pełna siatka płoci i leszczy to mi powiedział, że jeszcze nie wie. Jak sąsiedzi albo rodzina nie będą chcieli to świniom zmieli i wrzuci...  Normalnie ręce opadają.... Skoro zapłacił za opłacenie karty 200 pln to musi ryb natrzaskać przynajmniej za 500 bo inaczej się nie opłaca.

Na szczęście takich ludzi spotykam coraz mniej, a coraz więcej widzę ludzi na rybach bez siatki...

Pozdrawiam
[2012-05-10 17:38]

Sniper64

Cześć wszystkim:)

Spoko panowie:) Wracając do tego czy SSR może zajrzeć do bagażnika/samochodu!Powiem tak-nie ma takich uprawnień,lecz -gdy zajdzie taka potrzeba to zajrzy wszędzie trochę to inaczej wygląda ale sprawdzi to co musi...jeżeli są podejrzenia o chowanie ryb po samochodach!Powiem też że jeszcze nigdy nie spotkałem się z odmową otwarcia samochodu,każdy wędkarz szanujący się nie ma nic do ukrycia i z chęcią otwiera sam swój pojazd by nie było nie domówień!
[2012-05-10 17:39]

Zander51

Wypuściłem metrowego szczupaka w obecności dwóch kolegów na łodzi i kilku łódek w pobliżu. Pominę miny kolegów na łodzi..., ale po chwili usłyszałem z jakiejś łódki ;
- No prezes pewnie pijany...
[2012-05-10 18:11]

Sniper64

..Dobre to:))) Pijany:)
Takim sposobem można się przekonać jacy są nie którzy wędkarze,u mnie ruszyła się ryba to co dziennie te same gęby:) umęczeni ale nie popuszczą żadnej:) rybie..a teksty że można paść sadzą:) ,,jeszcze trochę i zaoszczędzę na żarciu lodówka i zamrażarka do pełnia się..:) Ale mają takie prawo zabierać to co złowią..:)
[2012-05-10 18:24]

Zander51

Napiszę tak Marek. Wielu to się nie spodoba i być może zmienią o mnie zdanie. Łowiłem kiedyś dużo. Dużo za dużo. Ale to były inne czasy. Gdybyś wypuszczał ryby z 10-15 lat temu, to nie miał byś kumpli w światku wędkarskim. Taka prawda... Od 12 lat jestem prezesem koła. I nie dlatego, że taką funkcję pełnię zacząłem rygorystycznie pilnować przepisów. Pomógł mi w tym internet i opinie innych. Zrozumiałem, że coś się w spojrzeniu na wędkarstwo w Polsce zmienia. Zacząłem od siebie, potem wymagałem od innych. Nagle straciłem kumpli od ryb. Nikt mnie nie zapraszał na wędkowanie...Dlatego kupiłem łódkę i silnik, by być niezależnym. Teraz ja zapraszam innych, by pokazać im jak łowić sandacza i gdzie. Każdy może się zmienić. Byleby to do niego dotarło, że nie wypada kopać leżących...
[2012-05-10 19:20]

Zibi60

Masz we mnie klona Mirku. Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, żeby je pojąć drodzy koledzy.
[2012-05-10 20:26]

alibaba23

Panowie Zander i Zibi zawrze mądre rzeczy piszą  ;-) żeby każdy wędkarz myslał podobnie to było by super

[2012-05-10 20:39]

alibaba23

Panowie Zander i Zibi zawrze mądre rzeczy piszą  ;-) żeby każdy wędkarz myslał podobnie to było by super

[2012-05-10 20:39]

Zander51

Tak Zbychu. Do tego po prostu trzeba dorosnąć. Już nie rozdaję ryb, więc i chętnych do stawiania piwa mniej. Mniejsza z tym. Możecie się z tego śmiać, ale wielka jest radość z wypuszczenia metrowego szczupaka i oglądania min innych...
[2012-05-10 20:42]

Zander51

Ja wiem,że większość nie przestrzega regulaminu. Wiem,że panuje tutaj wielkie zakłamanie. Większość chce tutaj urosnąć w oczach innych i nadrabia miną. To jest takie idiotyczne. Zrozumiecie to z czasem...A największymi krytykantami są ci, co niewiele i nic wielkiego złowili w życiu. Tutaj podbudowują swoje ego. Wstawiają pały za wpisy i zdjęcia. Mali, zakompleksieni "wędkarzyki"...
[2012-05-10 21:01]

Savage

Wypuściłem metrowego szczupaka w obecności dwóch kolegów na łodzi i kilku łódek w pobliżu. Pominę miny kolegów na łodzi..., ale po chwili usłyszałem z jakiejś łódki ;
- No prezes pewnie pijany...

Przyzwyczaiłeś ludzi do tego, że wszystkie ryby zabierasz, wieszasz na  ścianie wypchane więc nie dziw się takim komentarzom.
[2012-05-11 12:06]

JOPEK1971

Tak Zbychu. Do tego po prostu trzeba dorosnąć. Już nie rozdaję ryb, więc i chętnych do stawiania piwa mniej. Mniejsza z tym. Możecie się z tego śmiać, ale wielka jest radość z wypuszczenia metrowego szczupaka i oglądania min innych...

Tak już jest jak się chce zmienic poglądy innych,też to przerabiałem,teraz łowię z dwoma kumplami których dało się przekonac,reszta kolesi niestety niereformowalna.Problemu z marudzącym "dziadem" na widok wypuszczanego okazu nie mam,łowię głównie po ciemku w miejscach gdzie nikt nie zagląda.W swojej przygodzie z wędką wiele razy spotkałem się z przypadkami marudzenia na widok wypuszczania czegokolwiek nie tylko okazu,teraz troszkę rzadziej spotkac "prawdziwka"który na widok wypuszczanej sporej ryby dostaje konwulsji,ale fajnie jest spojżec na minę "dziada" kiedy wypuszczamy ładną rybkę ;-) Oby jak najwięcej takich widoków,pozdrawiam.


[2012-05-11 13:07]

zbychu51

Tak Straż Rybacka i Osoby kontrolujące mają prawo sprawdzać samochody na Łowisku i jak takie coś zauważysz to dzwoń gdzie trzeba Policja też ma takie same prawa. [2012-05-12 07:12]

Diablo

Tak Straż Rybacka i Osoby kontrolujące mają prawo sprawdzać samochody na Łowisku i jak takie coś zauważysz to dzwoń gdzie trzeba Policja też ma takie same prawa.



Tylko PSR i Policja może sprawdzić samochód. Społeczna straż Rybacka nie ma takiego prawa i ciekawe co to te inne "osoby kontrolujące" Może proboszcz parafii?
[2012-05-12 09:02]

lynx

Przyznam szczerze, że bardzo ciężko mi uwierzyć w takie historie i bardziej je traktuje jako chęć i sposób na pochwalenie się, że się wypuszcza ryby. Mi nigdy taka ani nawet podobna sytuacja się nie  przydarzyła. Nie znam nawet osobiście nikogo kto by był w takiej sytuacji. Raz byłem w trochę odmiennej sytuacji, jeden "wędkarz" krzyczał do mnie "ale tego szczupaczka to wypusć"

A dlaczego krzyczał, żebys wypuscił. Chyba wymiaru nie miał.
[2012-05-14 00:00]

lynx

Panowie nie ma o co się spierać. To, że niektórzy nie spotkali na swej drodze ludzi nastawionych na pozyskanie jak największej ilości ryby to tylko ich szczęście.
U nas w okolicy niestety jest tego jeszcze dużo. Ja ich dzielę na 2 kategorie. Jedno to dziadki które łowią od 60 lat i zawsze jeździli po ryby a nie na ryby więc dlaczego mają robić inaczej.
Tacy są moim zdaniem tą mniej szkodliwą grupą ludzi. Złowi karpia, leszcza i idzie do domu. Bo więcej nie zje. Jak mu wejdzie coś więcej to może weźmie dla sąsiada. Gorzej jest z drugą grupą.
Nazywam ich akordowcy. Chciałbym zaznaczyć, że to co teraz napiszę miało miejsce na zbiorniku na którym są dosyć częste kontrole PSR. Pojechaliśmy ze szwagrem na 3 dni pod namioty. Raczej żeby od żon odpocząć niż żeby coś złowić. Bo my jeździmy na ryby a nie po ryby. Nomen omen żaden z nas nie przepada za daniami rybnymi, oprócz moskalików do wódki. Ale to inna historia...
A więc rozbiliśmy namioty, ogarnęliśmy nasze "obozowisko" i wędki do wody. Jakoś nic nie brało więc postanowiliśmy się zaznajomić z Panem obok, ponieważ on już miał 2 hole.
Popełzliśmy, to akurat usłyszałem jak przez telefon do kumpla dzwonił, żeby ten podjechał bo mu karpie weszły już 2 ma i niedługo mu się limit skończy. Jakoś się zniesmaczyłem, ale już nie dało się wycofać. Podeszliśmy, pogadaliśmy o starych polakach itd. Oczywiście brania kiepskie, łowi na kukurydzę i domową zanętę i za niedługo się zwija bo mu się już nie chce. Kolega przyjechał to nawet swoich wędek nie wyciągnął. Druga siatka do wody i po niedługim czasie pojechało 6 karpi do domu. Innym razem jak zapytałem po co kolesiowi pełna siatka płoci i leszczy to mi powiedział, że jeszcze nie wie. Jak sąsiedzi albo rodzina nie będą chcieli to świniom zmieli i wrzuci...  Normalnie ręce opadają.... Skoro zapłacił za opłacenie karty 200 pln to musi ryb natrzaskać przynajmniej za 500 bo inaczej się nie opłaca.

Na szczęście takich ludzi spotykam coraz mniej, a coraz więcej widzę ludzi na rybach bez siatki...

Pozdrawiam

Zgadzam sie w zupełnosci. Dodam, ze bez kukri nie ma sie przkonujących argumentów hahaha.
[2012-05-14 00:08]