Widziałem kiedyś coś podobnego na Odrze pod koniec września . Niewielka , piaszczysta łacha była dosłownie obstawiona brzanami , płetwy grzbietowe wystawały im nad wodę .Ryby zachowywały się jakby czegoś pilnowały albo polowały gdyż co chwila któraś z nich gwałtownie gdzieś odpływała a wracając do szeregu wydawała się strasznie poruszona i machała ogonem jakby pochwalony przez swojego pana pies . Obserwowałem ten taniec przez dobrą godzinę i postanowiłem podejść bliżej aby się dokładniej przyjrzeć co faktycznie się dzieje . W pewnym momencie , nad sama wodą moim oczom ukazała się kamienista główka , na główce siedział starszy mężczyzna , za nim leżał rower i nic już miałem odchodzić kiedy zauważyłem coś dziwnego . Człowiek ów miał do wody wrzucona siatkę na ryby a nie widziałem wędek , od razu pomyślałem , że zakończył łowienie i pewnie się zwija ? Jakież było moje zdziwienie , kiedy nagle pochylił się do wody , powiedział kilka słów i wyjął ręką dorodna ukleję którą wrzucił do siatki i ponownie zanurzył dłoń ruszając nią jak gdyby witał się z dobrym kumplem . Postanowiłem , iż poczekam w krzakach i będę obserwował człowiek . Raz za razem sytuacja się powtarzała , siatka wypełniała się pięknymi uklejami a ja już z ciekawości starłem sobie paznokcie o wielki dębowy konar na którym siedziałem . Pomyślałem , że muszę sprawdzić co się tam naprawdę dzieję .
Poczekałam na dogodny moment i kiedy mężczyzna zanurzył dłoń po raz kolejny w wodzie po rybę , zeskoczyłem szybko i zajrzałem . Zdębiałem , wielka brzana tuż pod ręką tego człowieka z wielkim impetem zniknęła pod woda , na wodzie pływała tylko martwa ukleja . Zapadła niezręczna cisza . Przywitałem się i przedstawiłem , niestety bez odzewu . Postanowiłem więc odejść , poszedłem do samochodu ale nie dawało mi to spokoju , posiedziałem chwile i postanowiłem wrócić i zapytać . Na miejscu , nikogo już nie było .
(2013/11/24 12:41)Widziałem tak ustawioną brzanę w nocy na szczycie główki. Stała na żwirowej płyciźnie i jej grzbiet wręcz wystawał z wody. Wydaje mi się, że znalazła tam coś do żarcia ale głowy nie dam sobie uciąć. :)
U mnie rzeka mniejsza i nieregulowana czyli bez główek. Jednak takie zachowania brzan to wręcz standard. Stado nie omija płytkich napływów czy wręcz czasem mielizn a dno jest mocno urozmaicone. Brzana to ryba bardzo wszechstronna żeruje wszędzie i na wszystkim. Oczywiście ryby sobie nie utrudniają życia i zawsze wybiorą źródło pokarmu łatwo dostępnego iw miarę wartościowego.
Druga możliwość to że ryba nie żerowała. Brzana jest bardzo czuła na brak tlenu w wodzie i czasem przy wysokich temperaturach w przegrzanej wodzie "głupieje".
(2013/12/01 09:49)Raz widziałem taki masowy "odłów" gołymi rękami i to właśnie brzan. Niski stan wody + wysoka temperatura +odpadki z oczyszczalni. Brzany pływały niczym pijane nie kontrolując się zupełnie.
Może w tym przypadku było podobnie czyli ta ryba była lekko chora i nie zareagowała tak szybko jak powinna bo je zmysły działały wolniej ?
(2013/12/01 17:03)