Dzielony dolnik to taki bajer reklamowy ?
utworzono: 2017/01/02 18:17
Kolego Tomku , dzielony dolnik nie ma wpływu na brania ryb.Wpływ ma odpowiednio dobrana przynęta i umiejętnośc jej prowadzenia.
Ponieważ dolna część dzielonego dolnika jest przeciwwagą do blanku każde nawet najdelikatniejsze branie jest sygnalizowane dużo lepiej niż przy pełnym dolniku.
Jest jeszcze jeden plus takiego dolnika.Znacznie łatwiej rzucać zza głowy a inaczej nie da się rzucać daleko i na dodatek celnie.Oczywiście tego trzeba się nauczyć. Od pewnego czasu używam takiej wędki więc piszę na podstawie doświadczenia.
Walory estetyczne są na samym końcu. [2017-01-04 12:45]
Wracając do tematu koledzy:
- czy ma wpływ na brania - nie
- czy czuć lepiej brania -nie
- czy ma wpływ na pracę wędki ?
- czy pozostaje jedynie rozwiązaniem wpływającvym na wygląd wędki?
Jeśli dzielony dolnik jest połączony z uchwytem rezonansowym lub uchwytem skss, co zdarza się w dobrych kijach bardzo często, to wpływ na wyczuwanie brań jest jak najbardziej, że się tak wyrażę odczuwalny.
Po prostu wszystko zależy od konkretnego kija nie da się stwierdzić autorytarnie jak zachowują się wszystkie wędki z dzielonym dolnikiem bo będziemy tu mieć lejące się kompozytowe badziewia i konkretne dopracowne patyki. [2017-01-04 13:30]
Warto by jeszcze wyjaśnić czy badziewie to Jaxon,Rumpol,DAM np robione w Europie czy Maver,Colmic czy inna "wyższa półka" robiona w Chinach. [2017-01-04 14:03]
dzielony dolnik w żaden sposób nie wpłynie na czucie bran ani ich ilosc. Jedna rękę trzymam w miejscu gdzie jest stopka kolowrotka a druga na korbce. I w jaki to cudowny sposób ten dzielony dolnik ma wpływ na to co czuje w rękach skoro podczas łowienia go nie dotykam? Żaden ! [2017-01-04 14:17]
Wracając do tematu koledzy:
- czy ma wpływ na brania - nie
- czy czuć lepiej brania -nie
- czy ma wpływ na pracę wędki ?
- czy pozostaje jedynie rozwiązaniem wpływającvym na wygląd wędki?
Zwykły bajer, podnoszący walory wizualne wędziska. Osobiście preferuję wędziska z dzieloną rękojeścią.. lubię takie kształty. :)
[2017-01-04 14:28]
W większości to marketingowe pieprzenie- to samo dotyczy tytanowych przekładni, którymi się chwalą nasi dystrybutorzy. Najzwyklejsza bujda. [2017-01-04 14:34]
Jestem fanem dzielonych dolników z prostego powodu - wizualnie bardziej mi się podobają. Zauważalnych różnic w uzytkowaniu nie stwierdziłem. A już napewno nie będzie różnicy w braniach bo to nie zależy od wędki a już napewno nie od konstrukcji dolnika. Na brania składają się zawsze wiedza i umiejętności wędkarza, rybostan i czynniki zewnętrzne. Nie dajmy sobie wmówić że jest inaczej bo korporacje wędkarskie tylko czekają aż uwierzymy że dzięki najnowszej wędce made by NASA nagle zaczniemy wyciągać rybę za rybą choćby z wanny czy kibla ;) Dobry sprzęt pomaga i pozwala wędkarzowi wykorzystać w pełni swoje umiejętności ale w niewprawnych rękach najlepsza wędka na świecie nie będzie zauważalnie lepsza niż bazarówka od przyjaciół ze wschodu. [2017-01-04 14:46]
Nie wystarczy Kolego TheBill , łowiąc na spining trzymać kija i kręcić korbką.Ale to już inny temat. [2017-01-04 14:57]
Nie wystarczy Kolego TheBill , łowiąc na spining trzymać kija i kręcić korbką.Ale to już inny temat.
niby co jeszcze mam robic? Fikolki? Trzymasz kij w jednej lapie przy stopce kolowrotka a drugi na korbie. Możesz przynęcie życie nadać ale ruchem nadgarstka ręki. Tak czy owak dolnika lapa nie dotykasz. [2017-01-04 15:18]
Warto by jeszcze wyjaśnić czy badziewie to Jaxon,Rumpol,DAM np robione w Europie czy Maver,Colmic czy inna "wyższa półka" robiona w Chinach.
Akurat to nie prawda, to zwykły stereotyp ze rzeczy chińskie są gorsze od EU lub japońskie. Poprostu w chiny kiedyś miały dużo zleceń na tanie liche a japonia czy też EU z racji lepszej technologii na te drogie z wyzszej półki. Obecnie technologia w chinach poszła tak do przodu ze sszczerze mówiąc wolał bym wędkę z chin niż np. z polski, ale to tylko moje zdanie, jedynie dragonowi ufam :) [2017-01-04 15:33]
Warto by jeszcze wyjaśnić czy badziewie to Jaxon,Rumpol,DAM np robione w Europie czy Maver,Colmic czy inna "wyższa półka" robiona w Chinach.
Akurat to nie prawda, to zwykły stereotyp ze rzeczy chińskie są gorsze od EU lub japońskie. Poprostu w chiny kiedyś miały dużo zleceń na tanie liche a japonia czy też EU z racji lepszej technologii na te drogie z wyzszej półki. Obecnie technologia w chinach poszła tak do przodu ze sszczerze mówiąc wolał bym wędkę z chin niż np. z polski, ale to tylko moje zdanie, jedynie dragonowi ufam :)
Ty myślisz, że skąd oni to mają? Z kosmosu? Dragon to firma, która uprawia bardzo nachalny marketing. Wędki jadą kontenerami razem z innymi. Sorry, że pospulem Ci zabawę. [2017-01-04 16:02]
Być może, w każdym bądź razie jesli zamawiają badziew to Chińczycy zrobią badziew, jesli chcieli by porządny produkt to też by go zrobili. Oni po prostu robią to na co jest popyt. Popatrzcie np na rynek telefonów komórkowych, obecnie chińskie telefony w relacji cena do jakosci wypada najkorzystniej, z tym ze jakościowo nie odstaja od reszty. [2017-01-04 16:12]
Z Chin można sprowadzić wszystko i w różnej jakości. Jednak chyba nikt się nie powinien dziwić że jak przykładowo wędzisko kosztuje u nas w sklepie 60 zł to jest kiepskie. Pokazywanie wyższości nad tamtym światem to tylko ostatnie odruchy bezsilności. Technkę u nich można oglądać na tysiące sposobów. Poniższy film polecam tym którzy mieli "okazję" oglądać budowę autostrad u nas. Odcinek u mnie już jest w naprawach i poprawkach. :)
[2017-01-04 16:24]
Nie wystarczy Kolego TheBill , łowiąc na spining trzymać kija i kręcić korbką.Ale to już inny temat.
niby co jeszcze mam robic? Fikolki? Trzymasz kij w jednej lapie przy stopce kolowrotka a drugi na korbie. Możesz przynęcie życie nadać ale ruchem nadgarstka ręki. Tak czy owak dolnika lapa nie dotykasz.
Ja mam jeszcze takie skrzywienie, że palcem wskazującym ręki trzymającej kijaszek muszę dotykać blanku przed "korkiem" :)
[2017-01-04 17:19]
Akurat to nie prawda, to zwykły stereotyp ze rzeczy chińskie są gorsze od EU lub japońskie. Poprostu w chiny kiedyś miały dużo zleceń na tanie liche a japonia czy też EU z racji lepszej technologii na te drogie z wyzszej półki. Obecnie technologia w chinach poszła tak do przodu ze sszczerze mówiąc wolał bym wędkę z chin niż np. z polski, ale to tylko moje zdanie, jedynie dragonowi ufam :)Tak poszła technologia w chinach, że maty węglowe do wędek z Japoni ciągną na zlecenie producentów, a raczej koncernów. Dopóty w chinach da się relatywnie tanio produkować ze ściągniętych komponentów będą produkować tam, a jak koszty produkcji będą niższe np. w Bangladeszu albo w Zimbabwe to przeniosą produkcję gdzie indziej. Pisałem już o tym ... i raczej nikomu nie ufam ... [2017-01-04 20:25]
Nie wystarczy Kolego TheBill , łowiąc na spining trzymać kija i kręcić korbką.Ale to już inny temat.
niby co jeszcze mam robic? Fikolki? Trzymasz kij w jednej lapie przy stopce kolowrotka a drugi na korbie. Możesz przynęcie życie nadać ale ruchem nadgarstka ręki. Tak czy owak dolnika lapa nie dotykasz.
Ja mam jeszcze takie skrzywienie, że palcem wskazującym ręki trzymającej kijaszek muszę dotykać blanku przed "korkiem" :)
Ale zawsze warto spróbować łokciem (przedramieniem) dotykać dolnika, może też polepsza czucie brań ;-) [2017-01-04 23:49]
"Romuald55
(2017/01/04 14:57) 0
Nie wystarczy Kolego TheBill , łowiąc na spining trzymać kija i kręcić korbką.Ale to już inny temat."
Specjalista spławika i tyczki, mistrz w tych metodach, ma najwięcej do powiedzenia na temat metody spinningowej - brawo Ty!!!
[2017-01-05 05:41]
Kolego Sith,tak na marginesie powiem Ci,że zacząłem przygodę ze spiningiem w 1966 roku.Przez wiele lat spining był podstawową metodą łowienia,któremu poświęcałem najwięcej czasu.Z czasem,gdy nogi przestały byc tak sprężyste jak dawniej miejsce spiningu zajęły bardziej spokojne metody łowienia. [2017-01-05 11:43]
Romuald55 nic straconego w zeszłym roku widziałem gościa który spinningował bardziej stacjonarnie tzn. między miejscówkami przemieszczał sie samochodem a na miejscówce kożystał ze stołeczka. Także możesz wrócić do spinningu ;-))) [2017-01-05 19:34]
Kolego Tomku , dzielony dolnik nie ma wpływu na brania ryb.Wpływ ma odpowiednio dobrana przynęta i umiejętnośc jej prowadzenia.Jak dolna część może być przeciwwagą skoro ogólnie z dolnika masa została odjęta? Na odcinku gdzie wskazuje palcami ubyło gramów, kij z automatu leci na ryj. Sama dolna część waży tyle co nic. Chyba że ktoś zasugeruje że w tej dolnej części jest schowane kowadło lub mała mina przeciwczołgowa ale nic takiego tam nie ma. Fizyka z chatki Baby Jagi? :)
Ponieważ dolna część dzielonego dolnika jest przeciwwagą do blanku każde nawet najdelikatniejsze branie jest sygnalizowane dużo lepiej niż przy pełnym dolniku.
Jest jeszcze jeden plus takiego dolnika.Znacznie łatwiej rzucać zza głowy a inaczej nie da się rzucać daleko i na dodatek celnie.Oczywiście tego trzeba się nauczyć. Od pewnego czasu używam takiej wędki więc piszę na podstawie doświadczenia.
Walory estetyczne są na samym końcu.
[2017-03-09 08:37]
Nie zwruciliście uwagi że ilość pianki czy korka jest zależna od zapisanego przez producenta (carp ,feder ,cat itd.....) A jeszcze jest taka opcja że ta ilość jest zależna od zamówienia o wcześniejsze podanie rozmiaru dłoni. Jest na to specjalny algorytm.
poszukam i wkleje dla wszystkich [2017-03-09 09:35]