Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty
To co osobiście złowię całkowicie mi wystarcza i na szczęście nigdy od nikogo nie kupowałem ryb. Dlatego nie wiem kogo masz na myśli.Nie sprzedaje bo dla mnie pasja droższa od pieniędzy,czasami jak ktoś mnie poprosi to dam w prezencie.Jest taki co sprzedaje i ty go bardzo dobrze znasz,bolenie ceni po 5 za kilo a sandacze po ile ma to niestety nie wiem,ale pewnie da ci rabat.Ryby wcale nie są takie drogie jak się okazuje,niedawno doszło do mnie info z sytuacji z zeszłego roku,kiedy to jeden spinio nie mając komu sprzedać 4kg sandacza bo klienci już byli dobrze zaopatrzeni a pić się chciało, "sprzedał" za piwo i papierosa :
Rzadko udaje mi się złowić sandacza, pewnie dla tego że jest go mało.
Ale dzięki temu mogę od czasu do czasu coś tam skonsumować .
Inaczej nie było by mnie stać kupić po 30zł z kg. U rybaka.
Na pewno nie kupował bym od pijaka, złodzieja, menela i innych kłusowników.
A morze ty sprzedajesz to powiedz po ile?
(2016/11/19 16:20)To co osobiście złowię całkowicie mi wystarcza i na szczęście nigdy od nikogo nie kupowałem ryb. Dlatego nie wiem kogo masz na myśli.Nie sprzedaje bo dla mnie pasja droższa od pieniędzy,czasami jak ktoś mnie poprosi to dam w prezencie.Jest taki co sprzedaje i ty go bardzo dobrze znasz,bolenie ceni po 5 za kilo a sandacze po ile ma to niestety nie wiem,ale pewnie da ci rabat.Ryby wcale nie są takie drogie jak się okazuje,niedawno doszło do mnie info z sytuacji z zeszłego roku,kiedy to jeden spinio nie mając komu sprzedać 4kg sandacza bo klienci już byli dobrze zaopatrzeni a pić się chciało, "sprzedał" za piwo i papierosa :
Rzadko udaje mi się złowić sandacza, pewnie dla tego że jest go mało.
Ale dzięki temu mogę od czasu do czasu coś tam skonsumować .
Inaczej nie było by mnie stać kupić po 30zł z kg. U rybaka.
Na pewno nie kupował bym od pijaka, złodzieja, menela i innych kłusowników.
A morze ty sprzedajesz to powiedz po ile?
Sam umiesz bardzo dobrze łowić i na pewno nie potrzebujesz kupować ryb.
Ja nawet nie robię prezętów i nie rozdaje ryb.
„Każdy ma dwie rączki i morze sobie złowić”.
Jak już masz dwie rączki i możesz sobie złowić to sam namierzaj rybki a nie pływasz po miejscówkach innych,wtedy jak obstukasz taką metę to bierz ile chcesz,wtedy zrozumiesz o co chodzi.
To co osobiście złowię całkowicie mi wystarcza i na szczęście nigdy od nikogo nie kupowałem ryb. Dlatego nie wiem kogo masz na myśli.Nie sprzedaje bo dla mnie pasja droższa od pieniędzy,czasami jak ktoś mnie poprosi to dam w prezencie.Jest taki co sprzedaje i ty go bardzo dobrze znasz,bolenie ceni po 5 za kilo a sandacze po ile ma to niestety nie wiem,ale pewnie da ci rabat.Ryby wcale nie są takie drogie jak się okazuje,niedawno doszło do mnie info z sytuacji z zeszłego roku,kiedy to jeden spinio nie mając komu sprzedać 4kg sandacza bo klienci już byli dobrze zaopatrzeni a pić się chciało, "sprzedał" za piwo i papierosa :
Rzadko udaje mi się złowić sandacza, pewnie dla tego że jest go mało.
Ale dzięki temu mogę od czasu do czasu coś tam skonsumować .
Inaczej nie było by mnie stać kupić po 30zł z kg. U rybaka.
Na pewno nie kupował bym od pijaka, złodzieja, menela i innych kłusowników.
A morze ty sprzedajesz to powiedz po ile?
Sam umiesz bardzo dobrze łowić i na pewno nie potrzebujesz kupować ryb.
Ja nawet nie robię prezętów i nie rozdaje ryb.
„Każdy ma dwie rączki i morze sobie złowić”.
Jak już masz dwie rączki i możesz sobie złowić to sam namierzaj rybki a nie pływasz po miejscówkach innych,wtedy jak obstukasz taką metę to bierz ile chcesz,wtedy zrozumiesz o co chodzi.
Ostatni mój wpis... Czyli sądzicie ze miesiarzenie jest pozwoleniem naturze działać w sposób taki jak zostala stworzona? Ciągle piszecie o rybakch i betonowaniu koryt rzek, ok macie racje to ma olbrzymi wpływ. Ale co z jeziorami? Nwm ale jakoś nie widziałem zabetonowanych jezior. Skoro c&r nie jest bliski pozwoleniu żyć wodom swoim życiem to czym jest? Raz piszcie ze zarybianie jest kluczem do sukcesu a potem ze jest nienaturalne. Uważacie że wody zwłaszcza te nie za wielkie(5-15Ha)gdzie nie ma rybaków tylko są sami miesiarze tak samo szybko zaczną tętnić życiem? Odpowiedzie szczerze na te pytania i zastanówcie się co piszecie. Bo zaczynam wywnioskować że usilnie próbujecie przekonać innych że no kill jest zly dla naszych wód i jedyną słuszną drogą jest branie tego co się zlowi. Nie patrzcie na to ze jak weźmiecie jednego czy dwa szczupaki to nic sie nie stanie popatrzcie na to inaczej w polsce jest około 600000 tyś wędkarzy i niech każdy weźmie tylko 10 ryb drapieżnych w sezonie o rybie białej juz nie wspominając. Zaczynają się tworzyć ogromne liczby ryb. Niestety żaden z was nie ma monopolu na branie ryb. I jeszcze raz prosze nie patrzcie tylko na zabetonowane rzeki patrzcie też na jeziora nie jedno oferuje wręcz cudowne warunki do rozwoju, tarła ryb itd. A ryb nie ma.... Więc co jest powodem braku ryb w tych jeziorach? Nie wiem? No kille????
(2016/11/19 22:19)To co osobiście złowię całkowicie mi wystarcza i na szczęście nigdy od nikogo nie kupowałem ryb. Dlatego nie wiem kogo masz na myśli.Nie sprzedaje bo dla mnie pasja droższa od pieniędzy,czasami jak ktoś mnie poprosi to dam w prezencie.Jest taki co sprzedaje i ty go bardzo dobrze znasz,bolenie ceni po 5 za kilo a sandacze po ile ma to niestety nie wiem,ale pewnie da ci rabat.Ryby wcale nie są takie drogie jak się okazuje,niedawno doszło do mnie info z sytuacji z zeszłego roku,kiedy to jeden spinio nie mając komu sprzedać 4kg sandacza bo klienci już byli dobrze zaopatrzeni a pić się chciało, "sprzedał" za piwo i papierosa :
Rzadko udaje mi się złowić sandacza, pewnie dla tego że jest go mało.
Ale dzięki temu mogę od czasu do czasu coś tam skonsumować .
Inaczej nie było by mnie stać kupić po 30zł z kg. U rybaka.
Na pewno nie kupował bym od pijaka, złodzieja, menela i innych kłusowników.
A morze ty sprzedajesz to powiedz po ile?
Sam umiesz bardzo dobrze łowić i na pewno nie potrzebujesz kupować ryb.
Ja nawet nie robię prezętów i nie rozdaje ryb.
„Każdy ma dwie rączki i morze sobie złowić”.
Jak już masz dwie rączki i możesz sobie złowić to sam namierzaj rybki a nie pływasz po miejscówkach innych,wtedy jak obstukasz taką metę to bierz ile chcesz,wtedy zrozumiesz o co chodzi.
Osobistą, własną, prywatną miejscówkę to ty będziesz miał na Pinczacie... albo Komunalnym. a to jest na razie woda skarbu państwa.
Przez tą twoją niby prywatną miejscówkę przewinęło się dziesiątki wędkarzy.
Ale boli cię jak ja tam popłynę.
Dlatego nie chcę już z tobą gadać.