Zaloguj się do konta

Drogi leśne dojazd do łowisk

utworzono: 2011/12/18 18:04
jurek1950

Jak koledzy sobie radzą z dojazdem na łowiska  do których można dojechać tylko drogami leśnymi?Osobiście znam w naszym opolskim okręgu kilka takich łowisk np.Kanał Kędzierzyński od strony "trójkąta",dawniej ulubione miejsce do rozgrywania zawodów przez wiele kół,dzisiaj
praktycznie niedostępne dla zmotoryzowanych,chociaż byłem świadkiem,że znajdowało się tam
12 samochodów i każdy zapłacił po 50zł.Mandat nałożyła PSR.Następne to Kruszbet w okolicach
Januszkowic oraz SródlesieII przy elektrowni"Opole" W Polsce takich łowisk jest dziesiątki.
Czy tego problemu naprawdę nie można rozwiązać?
[2011-12-18 18:04]

ryukon1975

Moim zdaniem to dobrze że są jeszcze takie łowiska,łowiska gdzie nie łowi się siedząc w samochodzie który jest zaparkowany na betonie.
[2011-12-18 18:14]

Na każdym bajorku , czy jeziorze powinno być stanowisko z podjazdem pod samą wodę i wygodnym miejscem tuż nad wodą(oznakowane), ale to dla naszych niepełnosprawnych kolegów, którzy też chcą sobie wygodnie połowić, ale jak masz nogi i auto, to leśna droga nie powinna sprawić trudu, przez las dojedziesz, a dalej podejdziesz, a kto chce zupełnie wygodnie to w necie jest gra taka.Jestem przeciwko ułatwianiu dojazdu pod samą wodę dla wszystkich,to nie giełda samochodowa. [2011-12-18 18:20]

ryukon1975

U mnie na łowisku licencyjnym PZW zrobiło parking 300 m od zbiornika przy drodze dojazdowej.Tam się zostawia samochód a dalej na łapkach i tak powinno być,albo nad wodą łowimy albo jeździmy.:)
[2011-12-18 18:33]

Przemol34

Po 50 zeta powiadasz? Mało dostali. Mi straż leśna chciała wlepić 500 ale mi sie udało.
Radzę sobie w ten sposób, iż posiadam Kartę Parkingową, która do wielu rzeczy mnie upoważnia, m.in. do wjazdu na leśne drogi i postoju nad wodą. Oczywiście nie "wjeżdżam" do samej wody ale staję w takiej odległości, żeby przy wypakowywaniu majdanu nie nadwyrężyć kręgola i nie wylądować ponownie u neurochirurga na stole.

[2011-12-18 18:34]

piotrcarp

Witam Jurek dobrze znam te lowiska kiedys byly oblegane a teraz troche luzniej sie tam zrobilo bo wygodnisiom nie chce sie kawalek przespacerowac na zachodzie jest to normalne ze nad wode nie mozna podjechac ale sa porobione parkingi dla wedkarzy i np. wiekszosc karpiarzy ma specjalne wuzeczki zeby sprzetu na plecach nie nosic
[2011-12-18 18:53]

Przemol34

Dokładnie mam taki sam wózeczek.
[2011-12-18 18:56]

jurek1950

Nigdzie nie domagałem się dojazdu pod samą wodę te 200-300m nie stanowi problemu,Też denerwują mnie wędkarze,którzy jeżdżą  po całym nabrzeżu ,zwłaszcza tam gdzie przy drodze dojazdowej są parkingi.
Z drugiej strony zastanawiam się czy uważając się za miłośników przyrody nie jesteśmy
hipokrytami.Nie zapomnę dnia w którym w czasie brania zatrzymała się koło mnie rodzina
z małym dzieckiem.
Rozmowa była mniej więcej taka:
-zobacz jaką pan złapał ładną rybkę
-ładna ,ale przecież ona się męczyła
A co z tonami zanęty wrzucanej do wody?
I tak to z nami jest.

[2011-12-19 15:57]

BACA-ozimek

Ja uważam że każdy powinien mieć swobodny dojazd do wody nawet na dno zbiornika może to by pomogło w utrzymańu czystości na naszych łowiskach dużo wędkaży smieci zakopuje w płytkich dołkach a z wiosny jak sie podnosi poziom wody wszystko wypłukuje i mamy syf w zbiornikach .I dlatego może lepiej ze dodjadą na łowisko, bo są większe szanse że zabiorą spowrotem swoje śmieci . A ja nie będe mósiał sie szarpać z "wędkażami" ze śląska gdy zwracam uwage że śmieci sie zabiera a nie zakopuje . POZDRAWIAM wszystkich i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia  dla wszystkich wędkaży

[2011-12-19 17:10]

tinca

Witam.Ja również poruszałem już ten temat tu na forum.Nie widzę problemu jeśli jest to kilkaset metrów.Ale jeśli tak jak ja znalazłem piękną miejscówkę na rzece,która znajduje się kilka kilometrów w głąb lasu?To nie jest już takie przyjemne zasuwać ze sprzętem kilka kilometrów na pieszo a potem jeszcze wrócić.Na dodatek żeby jeszcze dojechać do tego lasu to tez kilkanaście kilometrów.Kiedy próbowałem załatwić pozwolenie na wjazd na ten teren,otrzymałem odpowiedź ze nie ma takiej możliwości i już.Po prostu kaprys człowieka. [2011-12-19 17:49]

Rybka696

Bardzo dobrze jest gdy wędkarze nie mogą dojechać nad samą wodę.Przyjedzie wędkarz autem i zaczyna się wyciąganie ekwipunku,co chwila łomot klapą bagażnika,drzwiami, rybki w popłochu wyskakują nad wodę.Skończyły się brania,po kilku minutach cisza spokój nagle trzask drzwi,rozlega się głosna muzyka dla mnie wędkowanie się skończyło.
[2011-12-20 07:55]

Draq

Ja sobie radzę normalnie. Rowerkiem jeżdżę :) Uroki bycia spinningistą, jedna wędeczka i przynęty :>
[2011-12-20 08:05]

ryukon1975

Ja sobie radzę normalnie. Rowerkiem jeżdżę :) Uroki bycia spinningistą, jedna wędeczka i przynęty :>



Jeśli mówimy jak kto sobie radzi to ja mam luksusik i komforcik.:)
Łowię nad dzika rzeką gdzie do większości brzegu nie ma dojazdu samochodem.W tym roku w związku z budową autostrady równolegle do rzeki, jeden brzeg jest odcięty całkowicie.
Jeżdżę skuterkiem,jako miejscowy ja znam nieliczne możliwości dojazdu i mam układy z pracującymi przy budowie więc ja dojeżdżam.
Ja i tylko ja.:)
[2011-12-20 08:17]

Rybka696

Tylko pozazdrościć
[2011-12-20 17:51]

cierpliwy1

Jestem po operacji kręgosłupa i już nigdy nie dojdę do pełnej sprawności ,dlatego łowię tylko z łodzi (muszę siedzieć) i mi czasami przydałby się dojazd do łowiska celem zrzucenia na wodę np pontonu,ale może dobrze że nie można wszędzie dojechać .Jak znam życie ludzie najchętniej bez potrzeby wjeżdżaliby do wody
[2011-12-20 18:10]

ryukon1975

Jestem po operacji kręgosłupa i już nigdy nie dojdę do pełnej sprawności ,dlatego łowię tylko z łodzi (muszę siedzieć) i mi czasami przydałby się dojazd do łowiska celem zrzucenia na wodę np pontonu,ale może dobrze że nie można wszędzie dojechać .Jak znam życie ludzie najchętniej bez potrzeby wjeżdżaliby do wody



Myślę że w takim przypadku każdy rozsądny (policjant,strażnik) przymknie oko jeśli ktoś podjedzie blisko z powodu choroby.
Jest tylko jeden warunek, jak napisałem każdy ROZSĄDNY.
[2011-12-20 19:28]

jurek

Każda taka osoba musi sobie wyrobić kartę parkingową za 25 zł i może wszędzie wjeżdżać . Straż Leśna i inne służby pozwalają na wjazd z kartą parkingową
[2011-12-20 19:35]

andrzej1952

U mnie na łowisku licencyjnym PZW zrobiło parking 300 m od zbiornika przy drodze dojazdowej.Tam się zostawia samochód a dalej na łapkach i tak powinno być,albo nad wodą łowimy albo jeździmy.:)

a rano znów pieszo do domu bo albo brak auta albo podziurawione opony... [2011-12-21 19:20]

andrzej1952

Jestem po operacji kręgosłupa i już nigdy nie dojdę do pełnej sprawności ,dlatego łowię tylko z łodzi (muszę siedzieć) i mi czasami przydałby się dojazd do łowiska celem zrzucenia na wodę np pontonu,ale może dobrze że nie można wszędzie dojechać .Jak znam życie ludzie najchętniej bez potrzeby wjeżdżaliby do wody



Myślę że w takim przypadku każdy rozsądny (policjant,strażnik) przymknie oko jeśli ktoś podjedzie blisko z powodu choroby.
Jest tylko jeden warunek, jak napisałem każdy ROZSĄDNY.

nie ma rozsądnych funkcjonariuszy - jestem niepełnosprawny(kręgosłup) i ostatnio za 150 metrów leśnym duktem mocno eksploatowanym przez ciągniki leśne, który okalał jeziorko musiałem mocno się tłumaczyć leśnikowi w końcu zaproponowałem mu aby mnie ZASTRZELIŁ bo mandatu nie zapłacę - rozmyślił się w ostatniej chwili (może jednak śladowy rozsądek??)kiedyś w woj. Leszczyńskim nad jez. Olejnickim była dróżka przez las z zakazem wjazdu "z wyjątkiem wędkarzy" ale jak już napisałem BYŁA....a nasze prezesy wolą obławiać egzotyczne łowiska za nasze składki zamiast powalczyć o nasze prawa dostępu do wód -widać wóda bardziej im odpowiada niż woda.. [2011-12-21 19:31]

andrzej1952

Każda taka osoba musi sobie wyrobić kartę parkingową za 25 zł i może wszędzie wjeżdżać . Straż Leśna i inne służby pozwalają na wjazd z kartą parkingową

nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz...straż leśna nie pozwala niestety..a może tylko ja mam pecha [2011-12-21 19:33]

ryukon1975

U mnie na łowisku licencyjnym PZW zrobiło parking 300 m od zbiornika przy drodze dojazdowej.Tam się zostawia samochód a dalej na łapkach i tak powinno być,albo nad wodą łowimy albo jeździmy.:)

a rano znów pieszo do domu bo albo brak auta albo podziurawione opony...



Nie wiem gdzie Ty mieszkasz kolego ,ale ja w cywilizowanym świecie.Nigdy nie spotkałem się ani nawet nie słyszałem tu u mnie o takim przypadku.
[2011-12-21 19:35]

Michu0112

...oczywiście, tylko dlaczego nie łowisz na kija leszczynowego i haczyk ze szpilki ?! Jeżeli jesteś młody i sprawny, marsz ze sprzętem i wyposażeniem na cały dzień 1,5 km przez las, jest oczywiście pestką i na pewno dużą przyjemnością. Natomiast nie wiem co to ma wspólnego z wędkowaniem ? Komu przeszkadza dojazd pod łowisko samochodem ? Chyba takim pseudo obrońcom zieleni no i oczywiście tym co wystawiają mandaty. Nawiasem mówiąc jeszcze nie widziałem nikogo wędkującego z samochodu, a sporo czasu już wędkuję. Pozdrawiam wszystkich miłośników extremalnych marszów. [2011-12-22 08:55]

mikser

przyjedź jesienią do mnie osobiście w marną pogodę zakładam żywca zarzut na wodę i patrząc z autka pilnuję spławika A wiatr czy mżawka nie są mi straszne
[2011-12-22 09:32]

jeżeli chodzi o egzekwowanie przepisów przez straż leśną to zależy od rejonu- u nas np. "przymykają oko na wędkarzy"... [2011-12-22 13:53]

Przemol34

Każda taka osoba musi sobie wyrobić kartę parkingową za 25 zł i może wszędzie wjeżdżać . Straż Leśna i inne służby pozwalają na wjazd z kartą parkingową

nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz...straż leśna nie pozwala niestety..a może tylko ja mam pecha


Masz pecha bo pewnie wjeżdżałeś na "zakaz wjazdu". Karta parkingowa upoważnia do wjazdu na teren objętym zakazem ruchu lub w przypadku, gdy brak jest jakiegokolwiek oznakowania. W przypadku, gdy jest ustawiony znak zakazu wjazdu to kartą można sobie podetrzeć.
Wiec niestety ale wszędzie wjeżdżać nie można.
Pozdrawiam.
[2011-12-22 15:34]

mikser

piękne jezioro z wyspą na środku dopłynąć tylko łodzią obok jeziora droga asfaltowa 30 metrów i wzdłuż drogi zabudowania Wsiada wędkarz na łódkę płynie na wybrane miejsce Zaczyna łowić w pewnym momencie czuje duży opór ale podciąga i co ????? SIATA podnosi trochę do góry widzi że dosyć spora, zostawia brania całkowicie ustają, zaczyna wiać więc zbiera się do domu Dopływa do brzegu sprzęt na plecy i do AUTKA !!!!! SZOK jakiś sk---iel na pewno ten od sieci obserwował go i poprzebijał mu wszystkie 4 koła w AUTKU sama radość !
[2011-12-22 19:37]