Drawsko Pomorskie - Jeziora

/ 4 odpowiedzi

Szanowny Czytelniczko / Czytelniku.

Czy ktoś z Was byl w ostatnich latach w okolicach jezior Pile, Strzeszyn, Brody, Kocie, Lubicko i.t.d. ??? Czy moglibyście się podzielić Waszymi doświadczeniami ??? Może to ja jestem "porąbany" i moje umiejętności wędkarskie (około 35 lat doświadczenia) to zero. Jeździmy w te przepiękne okolice z rodziną już parę ładnych lat i za każdym pobytem właściwie tylko słucham gawęd miejscowych jak to było "za komuny"...Ryby tyle że hej... Tak było, a teraz ??? Od kilku lat złowienie normalnego leszcza czy lina graniczy z wygraną w totka ! Moja żona (mam to szczęście że też łowi - w przeciwieństwie do mnie drapieżniki) ma podobny problem - szczupaczki 30 cm albo najczęściej nic !!! Okoń ???? A co to ??? W nocy (co jest właściwie zabronione) łowi się za to olbrzymie ilości - krąpia !!!! Węgorz ??? Hmmmm...... Wiem że nie są to tylko moje doświadczenia. Napiszcie czy mam rację, proszę. Wiele lat temu napisałem list otwarty do ówczesnego burmistrza i władz gminy Borne Sulinowo oraz do Agencji Nieruchomości i Gruntów Rolnych. Po prostu moje obserwacje tej całej sytuacji w tym rejonie. Jeżeli to Was interesuje to przytoczę ten list. Czekam niecierpliwie na Waszą rekcję !!!

Misiek

karpiarzpila


Witam. Odwiedziłem ostatnio jezioro Drawsko w Czaplinku. Dokładnie byliśmy tam z żona oraz ze znajomymi. Dwa dni koczowania nad tym pieknym jeziorem. Głownie feeder troche spining, matchówka, zywiec. Efekt: jedna plotka druga niestety zeszłą z haka. Tak  ok. 10 cm. Pozdrawiam. (2010/06/06 12:40)

Gruzinek


Nie uważasz chyba, że ryby z uwagi na zmianę naszego ustroju polityczno-społecznego, w proteście, przestały brać...?
Powód może być bardziej prozaiczny, chociaż pośrednio może być związany z systemem politycznym i gospodarczym. Wg. mnie Wasz okręg (gospodarz tych wód) "olał" swoje obowiązki i zwyczajnie zaprzestał zarybiania lub robi (ą) to ludzie, którzy nie mają żadnego pojęcia o zarybianiu (brak nawet hobby ichtiologicznego). W obecnym systemie bardziej liczy się pieniądz a mniej efekt, więc i materiał zarybieniowy jest taki jaki jest (tani a tym samym jakościowo gorszy).
Może też to być spowodowane brakiem ochrony wód a tym samym ryb, co też w sumie należy do gospodarza wód.
Nasze okręgi, wymagają od nas jedynie wpłaty składki, reszta to już tylko gospodarka wolnorynkowa, gdzie ryba i wędkarz znajdują się na samym końcu "łańcuszka"
Na "pocieszenie" takie opowieści - o dawnych czasach -  słyszy się w całej Polsce - u mnie też (okręg Nowy Sącz) (2010/06/06 17:21)

ayem


Takie zjawisko jest chyba w większości jezior w naszym kraju , wszędzie słyszy się jakie tu czy tam kiedyś ryby były , więc gdzie one są? W zachodniopomorskim pewną część jezior dzierżawi pewna firma wchodząc na ich stronę z wykazem jezior i opłatami zobaczyć można , że niektóre jeziora mają status łowisk specjalnych gdzie w zeszłym roku takich nie miały. Podejrzewam , że tylko te są zarybiane ponieważ łowię na na innych ich wodach i ludzie mówią , że ryby coraz mniej jest . To samo pewnie z wodami PZW zła gospodarka . (2010/06/06 18:22)

misiek2401


Widzę że to nie tylko mnie boli. Przytaczam list który napisałem w 2005 roku do władz Gminy Borne Sulinowo i nie tylko, oczywiście nikt się nie kwapił mi na niego odpowiedzieć.

Przyjemnej lektury !!!

21.08.2005 LIST OTWARTY DO WLADZ MIASTA I GMINY BORNE SULINOWO !!! Sytuacja w jeziorach gminy Borne Sulinowo !!! Szanowni Panstwo, Po raz kolejny bylem w tym roku gosciem Panstwa gminy. I po raz kolejny zostalem skonfrontowany z problemem ktory z roku na rok narasta a na ktory wydaje sie “nie ma mocnych” Chodzi mi o sytuacje jezior podleglych bazie rybackiej w Pilawie (Czapliniecka spolka rybacka - Panstwo wiedza najlepiej o kogo mi chodzi.) Jestem wedkarzem hobbysta i z gruntu nie naleze do t.z.w. miesiarzy. Dla mnie zlowienie ryby to przezycie, emocje oraz satysfakcja kiedy wiekszosc ryb wraca z powrotem do wody. Od 9 lat jezdze do waszej gminy i od 9 lat obserwuje ze zgroza rabunkowa gospodarke prowadzona przez naszych “przyjaciol” rybakow z Pilawy, ktorzy na dodatek pobieraja od nas wedkarzy oplaty za wedkowanie. Kiedy rozmawiam z wedkarzami znajomymi czy nieznajomymi spotykanymi gdzies na brzegu Jeziora Pile, Kociego, Strzeszyna, Brody i.t.d. slysze w kolko to samo: “Panie, kiedys sie siadalo w poludnie na kladce i ciagalo na splawik 2-3 kg leszcze, teraz wszystko wycieli !!! Widzial Pan jaka sielawa handluja ??? Jak szprotki. Mowili mi ze musza lowic sieciami z mniejszymi oczkami bo inaczej nic by nie mieli !!!“ Inni, i to powinno byc ostatnim alarmujacym dzwonkiem dla wladz gminy mowia:“Bylem tu dwa lata temu, w zeszlym roku, jestem teraz ale w przyszlym roku jade gdzies indziej. Co z tego ze tu jest przepieknie, ale wole siedziec gdzies pod jakas elektrownia ale za to zlowic rybe !!!!“ Szanowne wladze gminy Borne Sulinowo. Na pewno jestescie lepiej poinformowani od mojej skromnej osoby, ile statystycznych polawiaczy ryb przejezdza do was co roku i ile zostawia u was w gminie gotowki ( a na pewno nie jest tego malo), ale jedno moge panstwu powiedziec: z roku na rok bedzie ich coraz mniej a co sie z tym wiaze mniej pieniedzy w kasach sklepow, hoteli restauracji i.t.d. i w efekcie w waszej !!!! Przez kilku i to doslownie kilku ludzi, cierpiec beda cale okolice Bornego. Czy ktos z panstwa byl na bazie w momencie gdy nasi “przyjaciele” splywaja z jezior ??? Czy wiecie Panstwo ile ryby nie zostaje umieszczonej w zadnych statystykach sprzedazy bo jest podobno “chora” a ktory zostaje sprzedana na boku. Czy widzieliscie panstwo jakiej wielkosci ryby wedruja do rybackich koszy? Szczupaki ktory nie zasluguja jeszcze na nazwe szczupak (leb i ogon-nic wiecej) i wegorzyki przy ktorych sznurowka w bucie jest gigantem. Ale kogo to obchodzi !!! Cale lata agregatu (na szczescie juz zabronionengo) tez zrobilo swoje. Czy zastanawial sie ktos z panstwa, jak to jest ze kazdy z panow rybakow przy srednim zarobku 700-850 zlotych ( zawyzylem juz umyslnie ich zarobki) posiada samochod i prowadzi calkiem niezle zycie. Czy nie nalezalo by sie zapytac, za co ???? Sam bylem przypadkowym swiadkiem przyjazdu ksiegowej z wyplata do naszych „przyjaciol” i rzuconego z usmiechem przez jednego z nich „o, kuroniowka przyjechala....” Czy panstwa nie zaniepokoil artykul o stanie jeziora Pile w jednej z duzych wedkarskich gazet, ktory ostrzega wrecz wedkarzy przed przyjazdem na ryby. A Pile to naprawde duze jezioro, prawdziwa tragedia jest na mniejszych.... Porozmawiajcie Panstwo z ludzmi z okolic, z handlowcami, hotelowcami i.t.d. zapytajcie o ich opinie. Jestem w stanie sie zalozyc, ze w statystykach naszych czapliniecko-pilawskich „przyjaciol” ze spolki rybackiej w jeziorach jest tyle ryby, ze jak sie wklada noge do wody musi sie na jakas nadepnac !!! Z tym tylko, ze te ryby w rzeczywistosci sa tylko na papierze !!! Mam bardzo proste pytanie do Panstwa. KIEDY SIE TO SKONCZY ??? Czy nie zalezy wam na tym aby okolice Bornego byly magnesem turystycznym na duza skale. Aby mieszkancy mieli sie lepiej ??? Czy to Panstwu nie wystarcza, ze coraz wiecej mieszkancow opuszcza Borne i jego okolice. Jednym z powodow jest kompletny brak zainteresowania z Waszej strony tym, co sie dzieje z rybostanem. Co mnie osobiscie dziwi, to to,ze w kazdym sklepie w Bornym stojac w kolejkach mozna slyszec rozmowy tylko na ten temat. Nie wieze ze nic o tym Panstwo nie wiecie i pierwszy raz o tym slyszycie. No chyba ze nastawiamy sie na: a co mnie to .....!!! Jeziora szanowni Panstwo, to nie jest kurza ferma. Ryby nie rosna jak grzyby!!! Moim zdaniem, jezeli ktos zacznie patrzec rybakom na reszcie na rece i ten rabunek sie skonczy, to za jakies 10 lat wrocimy do w miare normalnego stanu. Jezeli cos sie zacznie dziac i to natychmiast. Jezeli...... ale na to sie nie zapowiada. SZANOWNI PANSTWO !!! APELUJE DO PANSTWA W IMIENIU TYCH WSZYSTKICH KTORZY BEZPOSREDNIO BADZ POSREDNIO UZALEZNIENI SA OD TURYSTYKI WEDKARSKIEJ W SESIE ZAGROZENIA EGZYSTENCJI, O PROBE RATUNKU JEZIOR PILE, KOCIE DUZE I MALE, LAKIE, STRZESZYN, BRODY I WIELU INNYCH Z NIMI POLACZONYCH JEZIOR. CZY ZAWSZE W POLSCE TRZEBA STAC NA SKRAJU PRZEPASCI ABY COS SIE ZACZELO DZIAC ??? CZY NIE ZALEZY PANSTWU NA DOBROBYCIE REGIONU, KTORY ZE WZGLEDU NA POLOZENIE JEST WRECZ SKAZANY NA TURYSTYKE ??? MOZE KTOS POWINNIEN RYBAKOM Z PILAWY USWIADOMIC ZE PILUJA DZIELNIE GALAZ NA KTOREJ SAMI SIEDZA !!!! Nie mam zbyt duzej nadziei ze moj apel spowoduje jakiekolwiek zmiany w tym chorym ukladzie, ale moze znajdzie sie kilku odwaznych na miejscu, ktorzy mysla tak jak ja i ktorzy postaraja sie o to aby gmina przynajmniej zarzadala dokumentow do kontroli, aby porozmawiala z ludzmi na miejscu, jak jest naprawde i moze stanie sie cud. W imieniu wielu podobnie myslacych Michael Morkisch PS. Kopia tego listu wyslana zostala do Agencji Nieruchomosci Rolnych Skarbu Panstwa oraz zamieszczona na stronie "Borniak" Michael

(2010/06/07 10:44)