Zaloguj się do konta

Dragon Elite Karp Ryba Owocowy

utworzono: 2013/05/16 21:26
mm77

Witam,jak w tytule.Łowił ktoś na tą zanętę???Zamierzam się wybrać na karpie i nie wiem czy ta mieszanka jest godna uwagi.Do tego kukurydzy,konopi a na hak kukurydza i kulki proteinowe waniliowe własnej produkcji.Pozdrawiam.P.S.Zna ktoś jakiś sposób na bardzo zarośnięte łowiska,by nie zwijać cały czas zaczepów ,unieść przynętę,koszyk bez obciążenia(prócz czyszczenia łowiska bo jest zakaz wypływania łodziami,pontonami) zbiornik 8 hektara ale niestety bardzo zarośnięty. [2013-05-16 21:26]

mm77

mogę też podać kukurydzę na włosie + styropian  [2013-05-16 21:27]

Łowiłem i powiem że świetna jak dla lina i karpia rewelacja :) [2013-05-16 22:09]

tripod

Tegoroczne zanęty Dragona są bardzo udane. Używałem Klubowej, Elite i Jaź-Kleń, słowa pochwały się należą pani Oliwi za świetną robotę przy komponowaniu zanęt.
pozdrawiam [2013-05-17 04:38]

Ja łowiłem liny na około 5 hektarowej wodzie i całe dno było pokryte mertą, nie liczne miejsca tylko były czyste. Stosowałem bardzo lekkie koszyczki, max. 10 g. oraz dość długi przypon około 50 cm. i podziałało, ryba i tak zawsze znalazła drogę do przynęty i większość wyciągniętych zestawów była czysta, bez zielska ponieważ mój haczyk z przynętą nie opadał wraz z koszyczkiem zanętowym na samo dno, w te największe zielsko tylko zatrzymywał się gdzieś na samej górze tej roślinności :) [2013-05-17 12:30]

mm77

Ja łowiłem liny na około 5 hektarowej wodzie i całe dno było pokryte mertą, nie liczne miejsca tylko były czyste. Stosowałem bardzo lekkie koszyczki, max. 10 g. oraz dość długi przypon około 50 cm. i podziałało, ryba i tak zawsze znalazła drogę do przynęty i większość wyciągniętych zestawów była czysta, bez zielska ponieważ mój haczyk z przynętą nie opadał wraz z koszyczkiem zanętowym na samo dno, w te największe zielsko tylko zatrzymywał się gdzieś na samej górze tej roślinności :)



ja spróbuję na sprężynę bez obciążenia + zestaw z włosem a na nim kuku i zanęta tylko niewiem czy na wiosnę ryba czy owocowa  [2013-05-17 18:56]

Ja łowiłem liny na około 5 hektarowej wodzie i całe dno było pokryte mertą, nie liczne miejsca tylko były czyste. Stosowałem bardzo lekkie koszyczki, max. 10 g. oraz dość długi przypon około 50 cm. i podziałało, ryba i tak zawsze znalazła drogę do przynęty i większość wyciągniętych zestawów była czysta, bez zielska ponieważ mój haczyk z przynętą nie opadał wraz z koszyczkiem zanętowym na samo dno, w te największe zielsko tylko zatrzymywał się gdzieś na samej górze tej roślinności :)



ja spróbuję na sprężynę bez obciążenia + zestaw z włosem a na nim kuku i zanęta tylko niewiem czy na wiosnę ryba czy owocowa 

Daj owocową, każda ryba lubi słodkości a szczególnie truskawkę, mam tu na myśli rybki karpiowate. [2013-05-17 20:29]

mm77

Ja łowiłem liny na około 5 hektarowej wodzie i całe dno było pokryte mertą, nie liczne miejsca tylko były czyste. Stosowałem bardzo lekkie koszyczki, max. 10 g. oraz dość długi przypon około 50 cm. i podziałało, ryba i tak zawsze znalazła drogę do przynęty i większość wyciągniętych zestawów była czysta, bez zielska ponieważ mój haczyk z przynętą nie opadał wraz z koszyczkiem zanętowym na samo dno, w te największe zielsko tylko zatrzymywał się gdzieś na samej górze tej roślinności :)



ja spróbuję na sprężynę bez obciążenia + zestaw z włosem a na nim kuku i zanęta tylko niewiem czy na wiosnę ryba czy owocowa 

Daj owocową, każda ryba lubi słodkości a szczególnie truskawkę, mam tu na myśli rybki karpiowate.




okej ;) dziękuję za porady a co do przynęty dawać na włos styropian czy nie bo zarośnięty dość mocno zbiornik i nie chce za każdym razem sałaty wyciągać z wody ale też chce żeby ryba go widziała :D  [2013-05-17 21:51]

Ja jednak bym trochę tego styropianu na włos dał dla większej pewności, a pomalować czymś go nie można ?  [2013-05-18 11:12]

Mam tu na myśli pomalowanie styropianu. Karpiarze (przynajmniej niektórzy) malują pisakiem ten styropian pod kolor całej przynęty aby ich karpie się nie zorientowały że coś jest nie tak, sam nie wiem czy to prawidłowe bo nie jestem karpiarzem :) [2013-05-18 11:15]

------------------------------------------------------------------------------------------------
Dla mnie, wszystkie te smaki, zapachy - to po pierwsze: wytwór zachłanności producentów i sprzedawców, po drugie: ostry  kretynizm  pomysłodawcy, po trzecie zaś: mierna bystrość umysłu granicząca z naiwnością tych, którzy takie coś kupują ( z nadzieją o kapitalnych wynikach połowu). Gówienko- tyle jest wart ten pseudo-wędkarski supermarket, naprawdę nie więcej. ------------------------------------------------------------------------------------------------

[2013-05-18 17:13]

------------------------------------------------------------------------------------------------
Dla mnie, wszystkie te smaki, zapachy - to po pierwsze: wytwór zachłanności producentów i sprzedawców, po drugie: ostry  kretynizm  pomysłodawcy, po trzecie zaś: mierna bystrość umysłu granicząca z naiwnością tych, którzy takie coś kupują ( z nadzieją o kapitalnych wynikach połowu). Gówienko- tyle jest wart ten pseudo-wędkarski supermarket, naprawdę nie więcej. ------------------------------------------------------------------------------------------------


To pewnie nie odniosłeś żadnych poważnych osiągnięć w tym sporcie. [2013-05-18 18:05]

------------------------------------------------------------------------------------------------
Dla mnie, wszystkie te smaki, zapachy - to po pierwsze: wytwór zachłanności producentów i sprzedawców, po drugie: ostry  kretynizm  pomysłodawcy, po trzecie zaś: mierna bystrość umysłu granicząca z naiwnością tych, którzy takie coś kupują ( z nadzieją o kapitalnych wynikach połowu). Gówienko- tyle jest wart ten pseudo-wędkarski supermarket, naprawdę nie więcej. ------------------------------------------------------------------------------------------------


To pewnie nie odniosłeś żadnych poważnych osiągnięć w tym sporcie.



Hm... Żenująco ciasny pogląd na sprawę. Sukcesy wędkarskie - jak wiadomo, można odnosić zupełnie obywając się bez bzdurnych wariacji zapachowo- smakowych, które rzekomo są lubiane przez ryby.
Ludzie, nie bądźcie żałośni z tą swoją ślepą wiarą w skuteczność produktów ze sklepu. Jak coś co leży na sklepowej półce i co stanowi konglomerat różnych składników czysto chemicznych - może zainteresować godną uwagi rybę?
Może trochę z innej beczki...
W Warszawie wciąż działają tzw. burzowce - zrzucające codziennie setki litrów ścieków wprost do naszej Vistulki - miejsce to choć niezbyt ciekawe, spełnia jednak rolę obfitej stołówki  gromadząc całą menażerię kuzynów karpia a i niewątpliwie - także jego samego we własnej osobie. I jak ten fakt  się odnosi do kwestii - perfumerii spod szyldu karpiowej restauracji, którą każdy pasjonat połowu ryby hodowlanej (tj. karpia), stara się uczynić w miejscu połowu? Czy te dwa kontrasty w  ogóle da się powiązać? W wędkarstwie obecnie zbyt dużo jest dandyzmu: ludzie chodzą nad wodę ubrani jak czaruś na sobotnią randkę, chodzą w kolorze i słuchają głośno stereo, kupują zanęty, których pies z kulawą nogą nawet by nie dotknął - i wszystko to na ryby.A prawda jak zwykle , nieśmiało wyłania się gdzieś z boku i każdy laluś boi się jej ponad wszystko: ryba bowiem  lubi zapach mułu, ziemi, stołówkę pełną robaków, ślimaków po kokardę - i  wtedy dopiero  jest w 100% szczęśliwa. Mmm.. Dobre papu...

Tytułem końca:
na każdą aluzję - zawsze jest jak widać dobitna odpowiedź.



[2013-05-18 20:45]

------------------------------------------------------------------------------------------------
Dla mnie, wszystkie te smaki, zapachy - to po pierwsze: wytwór zachłanności producentów i sprzedawców, po drugie: ostry  kretynizm  pomysłodawcy, po trzecie zaś: mierna bystrość umysłu granicząca z naiwnością tych, którzy takie coś kupują ( z nadzieją o kapitalnych wynikach połowu). Gówienko- tyle jest wart ten pseudo-wędkarski supermarket, naprawdę nie więcej. ------------------------------------------------------------------------------------------------


To pewnie nie odniosłeś żadnych poważnych osiągnięć w tym sporcie.



Ryby są po to żeby je jeść - to nie wiedziałeś?Lepiej zjeść rybę niż napierać do mięsnego po parówki z cielęciny ( młoda krowa, która nigdy już nie zobaczy tężejącej życiem trawy i jarzębiatych chmur na niebie).
Wypuszczam tylko ryby podczas tarła, niewymiarowe, liny i karasie pospolite.Nie znoszę hipokryzji, która zawładnęła wędkarstwem: po co kaleczyć rybę i zaraz ją wypuszczać? Przecież to jawne nękanie innych istot żywych, które się nie poskarżą - bo niby jak i komu? Panu Bogu? Ryby przecież głosu nie mają - zwłaszcza w tym "sporcie" od 7 boleści.
[2013-05-18 21:37]

olivia85

Tytułem końca: każdy ma prawo mieć swoje zdanie.... a wyniki połowów niech mówią same za siebie.
[2013-05-22 14:46]