Chciałbym poruszyć wątek podobny do kolegi który pisał o dostępie do łowiska. Mianowicie chciałem opisać sytuacje która ma miejsce na łąkach w okolicy miejscowości Szaczawno w Lubuskim na terenie zalewowym Odry. Więc, w w niewielkiej odległości od Odry znajduje sie małe jeziorko które systematycznie po każdej powodzi jest pełne ryb. W jeziorku tym od niepamiętnych czasów łowili mieszkańcy okolicznych wiosek jak i często wędkarze z Zielonej Góry. O zeszłego roku wędkarze zostali popzbawieni mozliwosci wędkowania na tym jeziorku ponieważ jeden z miejscowym "biznesmenów" podobno wydzierżawił spory teren łąk, na tym terenie znajduje sie również ów jeziorko. Samozwańczy nowy własciciel zakazał łowienia na tym akwenie doszło do tego iz kilka razy pobił wędkarzy , pozabierał ryby i podobno często groził bronią gdyz jest mysliwym. Może któryś z kolegów wędkarzy podpowie mi czy ten pan "biznesmen " ma prawo wyganiac ludzi łowiących na tym jeziorku , nadmienie że jeziorko to jest połączone małym rowem z Odra jednak podczas pory suchej niema w nim wody. Jeden z poturbowanych przez tego pana wedkarzy dowiadywał sie w Zielonej Górze w zarządzie PZW oraz w starostwie w Krośnie Odrzańskim ale nikt niemógł mu pomóc bo podobno organem władnym w tej sprawie są spółki wodne.
Jeżeli ktos potrafi mi pomóc lub wie jak i gdzie mogę dokładnie sie dowiedzieć jak to jest z dzierżawą terenów na których znajduja sie zbiorniki wodne tz "dołki" na terenie zalewowym proszę o pomoc. Z góry dziekuje .
Te tereny, tzw. "MIĘDZYWALE", w przeważającej większości należą do gmin, jednakże tam gdzie są takie oczka wodne, dość często są one wykupowane od gmin przez osoby fizyczne. Zapewne chodzi Ci o oczka w okolicach Ciemnic. Jeśli facet groził bronią, to już jest poważna sprawa do zgłoszenia w Prokuraturze, podobnie jak pobicie. O własność terenu dowiesz się w Urzędzie Gminy chyba w Dąbiu, a już na pewno u sołtysa w Ciemnicach czy Szczawnie. Jeśli teren jest przez niego dzierżawiony, to należy do niego i wstępu na jego ziemię nie ma nikt, czyli na dołki również. (2011/05/25 21:13)
Podobną sprawę mamy w okolicach Gubina ,wzdłuż Nysy Łużyckiej na odcinku ok 1 km właściciel lub dzierżawca zaorał drogi dojazdowe do rzeki między wałami (2011/05/25 21:57)