Zaloguj się do konta

Dojazd do łowiska-stan prawny terenu.

utworzono: 2011/05/24 19:19
gorecki331

Interesuje mnie kto jest właśćcielem gruntów które są położone pomiędzy ,wałem a rzeką. Ostatnio nie mogłem dojechać do miejscówki bo ktoś przeorał dojazd do niej, a samą miejscówkę zasypał ziemią. Osoba ta  twierdzi że to jego łąka a wędkarze niszcz, mu plon. rozumiem ale z tego co wiem to opłacając składkę wędkarską mamy  jakiś pas ziemi przy brzegu na który nikt nie może zabronić nam wejść. Wiem że są tacy "wędkarze" którzy po łowieniu zostawiają syf po sobie , ale ja staram się żyć w zgodzie z przyrodą i nie chcę nikomu wchodzić w drogę .
[2011-05-24 19:19]

czapa1414

Zgadza się 3 metry od linii brzegowej teren jest do dyspozycji wędkarzy i nikt nie zabroni ci tam łowić
[2011-05-24 19:25]

laskaa1990

roznie to bywa... ja osobiscie wpadlem w taka bruzde i utknalem...ale kolega mnie wyciagnal...wszytsko zalezy od planu gruntu oraz od wlasciciela czesto bambry tak robia ze zaoraja a ty poznieej nie masz dojazdu na dobra miejscowke...jezeli wlascicielem sa np LP to mozna oskarzyc wlasciciela o bezprawne zniszczenie mienia...chyba Ze jest owy bamber to nic mu nie mozna zrobic... [2011-05-24 19:34]

Jeśli międzywale jest sprzedane przez Gminę w ręce prywatne (a tak bywa), to właściciel może tam robić co chce (zgodnego z prawem). Może być taki teren prywatny, a może być Gminy czy Lasów etc. Pas do dyspozycji każdego, to strefa linii brzegowej o szerokości 1,5 metra.  [2011-05-24 19:56]

Manolo8

Teren między wałem przeciwpowodziowym a linią brzegową jest terenem zalewowym i jest traktowany jako ogólnodostępny co nie znaczy że można jego rozjeżdżać. Po powodziach wiele przejazdów przez wały została zlikwidowana przez gminy. Często jednak bywa że kiedyś były to pastwiska ( zanim wybudowano wały a rzeka płynęła kilkaset metrów dalej)  i właścicielami są  rolnicy którym Marszałek Piłsudski darował ziemie dworskie. Dzisiaj bywa różnie gdyż ziemie zalewowe często są zabudowane bo dziwnym trafem nowobogacki dostał zgodę w urzędzie na budowę. Powinieneś dowiedzieć się w gminie o status ziemi, co nie oznacza że otrzymasz prawdziwe informacje. Znam przypadek gdzie samorząd w gminie postawił znaki zakazu wjazdu na łąki (własność wspólnoty) gdyż pewien radny miał w tym interes, a po wyborach okazało się że zrobiono to bezprawnie.
[2011-05-24 20:34]

Rybka696

Ja czytałem że tylko 1,5m od lini brzegowej jest dla wędkarzy
[2011-05-25 07:27]

slawomir66

Zgodnie z ustawą Prawo wodne cyt.
"Art. 27. 1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar."
Jak czytamy możemy tam przejść nikt jednak nam nie gwarantuje dojazdu.
Ilu jest właścicieli terenów tyle może być zakazów, natomiast wspomniane 1,5 metra dostępu gwarantuje nam w/w fragment ustawy.
Pisałem na swoim blogu pt."Szlaban na ryby" jak postąpiło jedno z nadleśnictw w moim rejonie. Zgodnie z Ustawą o Lasach Państwowych zagrodziło drogę dla wędkarzy i wczasowiczów gdyż jest to droga Lasów Państwowych i są na wygranej pozycji. Owszem dostęp do wody jest ale droga ma długość 6 km i teren nad wodą był bardzo często odwiedzany przez wędkarzy. A teraz kto dojdzie pieszo z naszym majdanem powiedzmy 3 kilometry gdzie ma swoją miejscówkę?
[2011-05-25 13:12]

janglazik1947

Bo w tym kraju jest tak:kto wcześniej wstanie ten rządzi.Nikt nie przestrzega żadnych przepisów, a za to nie spotykają go konsekwencje.Jak żyć w takim kraju.Gdyby!!!!były kary za uchybienia w tej dziedzinie mielibyśmy spokój.BRAK NAM Egzekutorów PODSTAWY PRAWA .To jest podstawowa nasza bolączka.
[2011-05-25 15:25]

waldemar1959


Jeśli międzywale jest sprzedane przez Gminę w ręce prywatne (a tak bywa), to właściciel może tam robić co chce (zgodnego z prawem). Może być taki teren prywatny, a może być Gminy czy Lasów etc. Pas do dyspozycji każdego, to strefa linii brzegowej o szerokości 1,5 metra. 



Mastif mam do Ciebie pytanko?
jezioro znajduje się w obrębie Parku krajoznawczego do którego prowadzi droga tzw. żużlowa,która przechodzi w drogę leśną do samego jeziora.
Pytanko jak z dojazdem na łowisko(skoro niemożna wjeżdżać do parku.)
POZDROWIENIA
WALA.
[2011-05-25 17:02]

Mastif mam do Ciebie pytanko?
jezioro znajduje się w obrębie Parku krajoznawczego do którego prowadzi droga tzw. żużlowa,która przechodzi w drogę leśną do samego jeziora.
Pytanko jak z dojazdem na łowisko(skoro niemożna wjeżdżać do parku.)
POZDROWIENIA

WALA.




Zawsze w takich wypadkach o wjeździe pojazdem mechanicznym do Parku, Rezerwatu, ostoi, i oczywiście zwykłego terenu leśnego, decyduje Nadleśnictwo dla danego terenu. Wiem z autopsji, że jak się dobrze pogada, to leśniczy takie zezwolenie imienne może wydać. 



[2011-05-25 17:14]

Krzysztof B

Wie ktos czy mając nr działki z geoportalu mogę się dowiedzieć czyja to działka i u kogo?
Właśnie wróciłem zdenerwowany bo ktoś zagrodził mi dojazd na starorzecze i hasaja tam sobie krowy.
Teren między wałem, a kanałem, dopływem Warty.
Nr działki: 101409_5.0047.2400 [2017-07-05 16:57]

notaki

Własciciel, czy dzierżawca ma święte prawo ogrodzic swoj teren dokladnie po granicach swojej działki pozostawiając jednak pas o szerokości 1,5 m wzdluz linii brzegowej . I absolutnie ma prawo nie przepuszczac nikogo przez swoją działkę .
Tylko te półtora metra wzdluż brzegu musi byc ogolnodostepne.

Masz przeciez odpowiedź kilka postów wyżej
"Art. 27. 1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar." Bywa, ze jesli np. nad jeziorami jest dzialka przy dzialce, to kilometrami nie można przedostać się nad wodę i jest to zgodne z prawem, bowiem pas wdluz brzegu jest zachowany. Znam przypadek że gostek zrobił przy znanym lowisku drogę przez swoją działkę letniskowa i w sezonie siedzial z przy niej z kasa fiskalna pobierając oplatę za przejazd i możliwość przebywania na jego dzalce w pasie duzo szerszym niz ustawowe 1,5 i jak dowiadywalem sie jest to calkowicie zgodne z prawem. [2017-07-05 18:05]

osa12

Nie do końca jest tak jak piszecie.
Prawo wodne art, 28:
Art. 28.
1. Właściciel nieruchomości przyległej do powierzchniowych wód publicznych jest obowiązany umożliwić dostęp do wody na potrzeby wykonywania robót związanych z utrzymywaniem wód oraz dla ustawiania znaków żeglugowych lub hydrologiczno-meteorologicznych urządzeń pomiarowych.
2. Właściciel nieruchomości przyległej do wód objętych powszechnym korzystaniem jest obowiązany zapewnić dostęp do wody w sposób umożliwiający to korzystanie; części nieruchomości umożliwiające dostęp do wody wyznacza wójt, burmistrz lub prezydent miasta w drodze decyzji.
3. Właścicielowi nieruchomości, o którym mowa w ust. 1, przysługuje odszkodowanie odpowiednio od właściciela wody lub właściciela hydrologiczno- -meteorologicznych urządzeń pomiarowych, a właścicielowi nieruchomości, o którym mowa w ust. 2 – z budżetu gminy, na warunkach określonych w ustawie.

Jak widać można wystąpić do odpowiednich władz o ustanowienie dostępu do wody publicznej [2017-07-05 20:46]

Krzysztof B

Jutro awantura.
Zobaczymy co ''właściciel'' powie. [2017-07-05 21:51]

notaki

Nie do końca jest tak jak piszecie.

2. Właściciel nieruchomości przyległej do wód objętych powszechnym korzystaniem jest obowiązany zapewnić dostęp do wody w sposób umożliwiający to korzystanie; części nieruchomości umożliwiające dostęp do wody wyznacza wójt, burmistrz lub prezydent miasta w drodze decyzji.
3. Właścicielowi nieruchomości, o którym mowa w ust. 1, przysługuje odszkodowanie odpowiednio od właściciela wody lub właściciela hydrologiczno- -meteorologicznych urządzeń pomiarowych, a właścicielowi nieruchomości, o którym mowa w ust. 2 – z budżetu gminy, na warunkach określonych w ustawie.
 
Tylko zwróć uwagę na slowo "dostęp", a nie "dojazd"
I zwróć uwagę, ze pzrepis nie ustala, ze "na kazdej działce"
Wiec sprawy ida do sadu i trwaja latami, a dopóki nie ma rozstrzygnięcia z mocą prawną, wlasciciele pokazują srodkowy palec wszystkim.
P.S widziałem  tez rozstrzygniecia po sporach.. ściezka na 80 cm mniej więcej wycięta pomiędzy dwoma działkami.
Czlowiek ( sztuk jeden) przejdzie. I tyle
  [2017-07-06 18:56]

dziadek55

I co z tego, że jest przepis na ten pas ogólnodostępny. Na wielu jeziorach prominentni właściciele działek poogradzali swoje działki siatkami aż na dwa metry w wodzie i nie masz tam możliwości nawet przejść naokoło jeziora. I co takim mozna zrobić? Rozerwiesz siatkę? Pogryzą psy, bo biegają w ogrodzonym terenie. Czy PZW będące właścicielem jeziora nie ma na nich prawa? [2017-07-12 09:58]

Sith

PZW nie jest właścicielem wód, jest wyłącznie dzierżawcą. Takie przypadki grodzenia należy zgłaszać na policję a jeśli to nie poskutkuje, do prokuratury. Niestety takie sprawy toczą się latami i często nie odnoszą żadnego skutku, bo kto się sprzeciwi Panu Posłowi albo innemu politycznemu baronowi. Przecież oni rządzą i zasiadają w ławach sejmowych i na urzędach wcale nie dla dobra społeczeństwa a dla dobra własnej kiesy.
Trzeba pamiętać, że zawsze rację ma ten kto ma wladzę. To tak samo jak z pancernym Seiceto i słabiutkim AUDI A8... [2017-07-12 13:25]

osa12

Nie jest prawdą, iż PZW jest wyłącznie dzierżawcą.
Okręgi PZW kupiły ogromną ilość wód stojących i są ich właścicielem. [2017-07-12 21:45]

roobcio

Czyżby kolega wędkował w Nerze? :-) [2017-07-12 22:54]

roobcio

Czyżby kolega wędkował w Nerze? :-) [2017-07-12 22:56]

makskzc

Witam,
Mam problem a mianowcicie taki, że.
Kupiłem działkę, która bezpośrednio graniczy zgodnie z miejscowycm planem zagospodarowania przestrzennego z działką położoną na terenach przeznaczonych na m.i.n. cele - stawów rybnych. Stawy te położone są pomiedzy ciekiem wodnym. Czyli przez środek płynie ciek wodny, a po jednej i drógiej stronie są stawy rybne. Nadmieniam, że nie są one w żadny sposób odgrodzone od siebie.
Działke kupiłem z drógirj ręki. W akcie notarilanym sprzdającego jest napisane:
Pan Kowalski oświadcza, że Pan Kowalczyk przysługiwać będzie prawo do korzystania ze zbiornika wodnego(gospodarstwa rybackiego), znajdującego sie na sąsiednich działkach o nr geodezyjnych...
- dla celów rekraacyhnych - nieodpłatnie
- dla celów wędkarskich - odpłatnie
na zasadach określonych w regulaminie korzystania ze zbiornika wodnego, który zostanie udostępniony do wglądu i akceptacji prze kupującego w terminie do dnia pierwszego grudnia 2017 roku.
W momencie gdy kupiłem tą działkę od Pana Kowalczyk ten zapis przez notariusza mi nie został przeniesiony.
Fakt tez zobaczyłem dopiero po jakimś czasie i nie wiem teraz czy zgodnie z prawem nie przeniesiono mi tego zapisu czy ten zapis winien być mi przepisany. [2017-11-19 15:55]

notaki

To nie służebność gruntu, która jest przypisana nie do gruntu, a nie  do własciciela.
Gdyby chodzilo o raz przyznane prawo przejścia / przejazdu , to przechodziloby ono na kolejnych wlacicieli.

To tylko oświadczenie woli  własciciela , dające okreslone prawa  (inne niz służebność) konkretnej osobie  na terenie nie będacym jego własnością , osobie wymienionej z imienia i nazwiska i dlatego nie przenioslo się na Ciebie.
 , P.S Wszelkie prawa odplatne nie zawierające zapisu określającego kwotę świadczenia za korzystanie z nich są o kant d* Własciciel może okreslić dzienny koszt połowu np. na 1000 zł ... i co Ci z takiego zapisu ? [2017-11-20 20:17]

Artur z Ketrzyna

Interesuje mnie kto jest właśćcielem gruntów które są położone pomiędzy ,wałem a rzeką. Ostatnio nie mogłem dojechać do miejscówki bo ktoś przeorał dojazd do niej, a samą miejscówkę zasypał ziemią. Osoba ta  twierdzi że to jego łąka a wędkarze niszcz, mu plon. rozumiem ale z tego co wiem to opłacając składkę wędkarską mamy  jakiś pas ziemi przy brzegu na który nikt nie może zabronić nam wejść. Wiem że są tacy "wędkarze" którzy po łowieniu zostawiają syf po sobie , ale ja staram się żyć w zgodzie z przyrodą i nie chcę nikomu wchodzić w drogę .

Linia brzegowa, to 1,5 m suchego lądu od li brzegu akwenu ustalany jest on i nie zmienny, nie ważne od stanu wysokości wody w akwenie. Zazwyczaj wzrokowo możemy określić to po śladach dokąd woda nanosi osady itd. (nawet bagno nie jest pasem przybrzeżnym)i dopiero od tego liczymy pas przybrzeżny 1,5 m.
Dojechać do tego pasa możesz drogami publicznymi. i dalej dojść.
Nie możesz bez zezwolenia przechodzić przez prywatne grunty w celu dotarcia do miejscówki.

Z tego co pamiętam to wał jak i grunt miedzy nim a rzeką jest własnościa państwa. Ale i chyba był zakaz poruszania się prywatnymi jednostakami napedowymi. Co do zasad wedkowania z wałów itd tez było to już na forum poruszane. I wszytko zalezy jak do tego podchodzi PSR i SSR ;-)
No i koledzy jeszcze jedna drażniąca naiwność kupujących działki przy wodzie.
Oni często wykupują 2 działki opasające drogę publiczną. I grodza ją jak swoje.
T wym wypadku warto udać się do starostwa i zobaczyć mapkę sytuacyjną, tam muszą być znaczone drogi publiczne.
I gagatek będzie musiał zwrócić dojazd. Jak się okaże że jest mu sprzedany, dywetyn starosta winien wytyczyć nowy dojazd. O czym mowa w prawie wodnym na podstawie zapisów o drodze koniecznej. [2017-11-20 21:30]

oldboy

Tak, jak tu już wielu pisało: co z tego, że jest te 1,5 m od brzegu na dojście, skoro właściciel wkopał siatkę aż w głąb wody? Można się procesować, ale kogo stać na to (czas i pieniądze)??
Warto by naciskać na obecnie rządzących, aby dotrzymali obietnicy i skrócili czas na wydawanie wyroków (zapowiadana reforma sądownictwa!) oraz by te wyroki były SKUTECZNIE EGZEKWOWANE, bo na POprzedników w tym zakresie nie było można liczyć. Na razie pozostaje w takich przypadkach kupić sobie łódkę lub ponton, wtedy właściciel dzialki może nam (go)...nadmuchać :D
  [2017-11-21 10:30]

Artur z Ketrzyna

Tak, jak tu już wielu pisało: co z tego, że jest te 1,5 m od brzegu na dojście, skoro właściciel wkopał siatkę aż w głąb wody? Można się procesować, ale kogo stać na to (czas i pieniądze)??
Warto by naciskać na obecnie rządzących, aby dotrzymali obietnicy i skrócili czas na wydawanie wyroków (zapowiadana reforma sądownictwa!) oraz by te wyroki były SKUTECZNIE EGZEKWOWANE, bo na POprzedników w tym zakresie nie było można liczyć. Na razie pozostaje w takich przypadkach kupić sobie łódkę lub ponton, wtedy właściciel dzialki może nam (go)...nadmuchać :D
 

Nie musisz odrazu do sądu. Wystarczy złożyć zawiadomienie do dzielnicowego. Tak wystarczyło u nas, bo po dobrym słowie nie chciał. Ale jak dzielnicowy mu wytłumaczył że nie ma prawa, i że może za to beknąć. Ogrodzenie zostało przesunięte. I to na wielu łowiskach tego już u nas nie ma, bez żadnych spraw sądowych. [2017-11-21 22:07]

lynx

I to jest prawidłowa odpowiedź. Natomiast wiele ludzi grodzi do same wody a nawet w wodę i władze terenowe nic z tego nie robią. Po kilku latach facio odpowiada. Co mi pan tu pier.... ja mam to już kilka lat. Wtedyb trzeba iść do tych władz a one nic nie zrobią. Może jakby gościowi podetknął pod nos F1 bez zawleczki to by się nad sobą zastanowił.  [2018-01-08 21:09]