Zaloguj się do konta

Dobre podejście Dragona - No Kill

utworzono: 2015/06/17 05:36
metelik

"Poza tym jest to pokarm uzasadniony rozwojowo, czyli od setek tysięcy lat nasze organizmy przystosowywały się do takiego właśnie pokarmu. Dlatego mamy przewód pokarmowy odpowiedniej długości do trawienia ryb."

Przepraszam kedzio ale raczej nasz przewod pokarmowy i jego dlugosc to przykladowy przewod pokarmowy roslinozercy :( /W dodatku tylko Japonczycy sa w stanie poprawnie  strawic nori i surowa rybe ze wzgledu na odpowiednia flore bakteryjna. Mieso wedzonej ryby jak i kazde inne mieso zalehga dlugo w zoladku, fermentuje, gnije zanim zostanie strawione :(

Ja uwielbiam rybke w kazdej postaci Tak jak i Ty kedzio ;) Bardzo duzo - wiekszosc wypuszczam - do domu zabieram maksymalnie 1 sztuke na kolacje ot moja filozofija ;) Niom dobra ploci wzialbym 2-3. Nie wezme ryby mniejszej niz i wiekszej niz. Tak wypuscilbym 10kg szczupaka :p

Pozdrawiam serdecznie
    Tomasz
[2015-06-17 20:23]

kedzio

W cemtrum frankfurtu nad menem w kazdym  parku kicaja sobie miedzy drzewami kroliki , dzisisj widzialem je kicajace miedzy blokami na osiedlu.  Pewnie w polsce juz by dawno lezaly trupem. Podobnie z rybami , ale metalnosci ludzinie zmieni sie tak latwo. Lata swietlne za murzynami stoja polacy. 


Porównywanie społeczeństw Polski i Niemiec to jakieś nieporozumienie. To ogromne nieporozumienie! Jeżeli chcesz kolego pisać takie dyrdymały, to musisz najpierw nieco przyjrzeć się kilku sprawom ze tak powiem od strony socjologicznej. Niemcy są narodem bardzo praktycznym i bardzo zagonionym. Niemcy nie będą tachać do domu ryb z łowiska z prostych powodów. Po pierwsze sterylność strefy prywatnej. On nie zapaskudzi samochodu przewożąc siatkę i sam połów. On nie będzie tracił czasu na skrobanie i sprawianie ryb. Ona nie będzie sprzątać w kuchni po aktach wędkarskich uniesień. Oni pójdą do marketu i kupią gotowca kiedy tylko będą mieli ochotę, bo to i wygoda i powiedzmy dla nich niewielki koszt. Szkoda im czasu na pierniczenie się ze złowionymi rybami. Tak samo zresztą jak Niemcy nie zbierają grzybów. A przecież mają lasy czyste i grzybami wręcz przepełnione. Oni pójdą na spacer do lasu. Podrepczą w "Najkach" po leśnych alejkach i nawet z tych alejek nie zboczą, bo nie będą leźć w ostępy. Nie będą zbierać jagód, bo się pobrudzą ! Oni pójdą do marketu i kupią gotowe grzyby, jagody, zioła... A leśnych grzybów używają bardzo rzadko. Wolą pieczarki, pierścieniaki, boczniaki, albo kurki importowane z Polski. Oni się nie bawią w takie mecyje, ponieważ stać ich na gotowce, a ponadto cenią po pracy nicnierobienie, szkoda im czasu i zachodu, na koniec wystrzegając się zbędnego brudu w kuchni czy łazience. Niemieckie społeczeństwo jest wysoko skomercjonalizowane. Poszli cywilizacyjnie bardzo szybko do przodu zatracając wiele dawnych zwyczajów. Niemcy zwyczajnie są praktyczni i wygodniccy. Natomiast w Polsce jesteśmy jeszcze ( chwała Bogu ) społeczeństwem pielęgnującym zwyczaje, rodzinne tradycje społeczne, kulinarne, kulturowe. Potrafimy jeszcze tworzyć pewne rzeczy tak, jak nas uczyli dziadkowie, ojcowie. Jesteśmy też nieco biedniejsi i dlatego jeśli już stać nas na hobby, to czasem lubimy sobie wynagrodzić poświęcany czas i koszty pożerając rybę złowiona przez siebie, nie zważając na towarzyszący temu syf w domu, zapach rybny, kupę zachodu. Chodzę po lesie i zbieram grzyby. Robię z nich różne cuda. Nieraz robactwo mnie obłazi, ale mimo to mam z tego przyjemność. I wcale nie uważam się przez to za gorszego od Niemca. O królikach prawisz - toż to przeca w Polsce dziki po osiedlach łażą. Jakoś spragnieni dziczyzny Polacy nie strzelają do nich z balkonów i nie pożerają. Mnie osobiście obraża fakt, że masz Polaków za chamów nieokrzesanych i zboczeńców polujących na wszystko co się rusza nawet w ogrodzie zoologicznym. Niemcy sa po prostu inni, mniej kreatywni, bardziej wygodni i zasobniejsi. Wcale zaś nie świadczy to o tym, że są bardziej rozwinięci intelektualnie. Dlatego kolego nie pisz głupot i się zastanów. [2015-06-17 20:24]

kedzio

Metelik - przewód pokarmowy człowieka jest zbyt krótki do przetwarzania celulozy zawartej w roślinach. Nie mamy też odpowiednich enzymów trawiennych. Nasze uzębienie nie jest przystosowane do przeżuwania roślin. W małych ilościach możemy zieleninę spożywać na surowo, ale strawimy tylko część substancji, resztę wydalając niestrawioną. Nie jesteśmy też typowymi mięsożercami, bo nasze zęby nie są przystosowane do rozszarpywania, rozcinania, rozdrabniania włókien mięśniowych. Dlatego surowe mięsa jemy rozdrobnione, a większość obrabiamy termicznie. Ogólnie jesteśmy wszystkożerni, ale rozwój gatunkowy powiódł nas na drogę żywności wysokoprzetworzonej.

Zaś wyobraź sobie, że nasze zęby doskonale radzą sobie z rybami, nawet na surowo! Dodatkowo nasz przewód pokarmowy bez przeszkód radzi sobie z trawieniem ryb. 

[2015-06-17 20:32]

metelik

Metelik - przewód pokarmowy człowieka jest zbyt krótki do przetwarzania celulozy zawartej w roślinach.

Racja - i mamy tylko jeden zoladek ;) Dla porownania krowa ma 6...
Zeby, oz chyba jednak bardziej do ciecia i rozdrabniania - sklonilbym sie do tego, ze ewolucyjnie jestesmy gatunkiem 'zbieraczy' - jakies tam jagody, wygrzebane korzonki, nasiona. Niestrawione czesci roslin jednak pomagaja nam w procesie trawienia. I racja rybka zalega w zoladku duzo krocej niz dajmy na to kurczak, stek z tego co pamietam trawiony jest dobry tydzien :/

Uwielbiam stek :D
[2015-06-17 20:38]

wirefree

Ale po co mi to piszecie ja nie lowie ryb dla zabawy ja je lowie zeby je zjesc ze smakiem. W szkoplandii nie wolno lowic ryb dla zabawy. [2015-06-17 21:11]

wirefree

Tak a propos niemcow to we frankfurcie ciezko ich zobaczyc na ulicy, za to wszelkie odmiany brazu jak najbardziej.  Obok domu w ktorym ostatnio kladlem instalacje mieszkali jacys sniadzi w ogrodzie drzewo uginalo sie od czarnych juz  czeresni. Myslicie ze ktos je zerwie?  Nie,  spadna i zgnija. [2015-06-17 21:17]

Piotr 100574

Tak a propos niemcow to we frankfurcie ciezko ich zobaczyc na ulicy, za to wszelkie odmiany brazu jak najbardziej.  Obok domu w ktorym ostatnio kladlem instalacje mieszkali jacys sniadzi w ogrodzie drzewo uginalo sie od czarnych juz  czeresni. Myslicie ze ktos je zerwie?  Nie,  spadna i zgnija.



to samo u mnie ,coraz więcej brązu
[2015-06-17 21:30]

zbynio5o

Chłopaki, brąz wam przeszkadza ? A Wy jesteście gdzie ? Może u siebie ?Zluzujcie troszku :) [2015-06-18 00:38]

Artur z Ketrzyna

A ja wam powiem tak. Jak Dragon chce być PRO.
Niech wspiera racjonalną gospodarkę rybacką. Nech część swych dochodów prznazczą na zarybienia, odbudowę zagrożonych populacji ryb. Poprawę stanu wód itd.
Niech wspierają tych z których mają zysk, czyli wędkarzy.
[2015-06-18 00:43]

pawelz

Odnosnie Niemiec i nakazu zabierania zlowionych ryb.
Czy to prawda co tu pisza:Lowienie w niemczech ?
Jak tak to mit o braku C&R lega w gruzach.
I druga sprawa. Skoro juz o Niemczech piszemy. Jakos wiecej ludzi odwiedza Szwecje czy Norwegie, gdzie wiekszosc ryb odzyskuje wolnosc.
Powiem tak. Ci co zabieraja niech zabieraja ile im limity pozwalaja. A Ci dla ktorych lowienie samo dla siebie jest barbazynstwem i glupota niech wala w leb kazda rybe ktora zlowia (zgodnie z regulaminem), bo przeciez zlowienie 18cm plotki i wypuszczenie jej to barbazynstwo. A po wyczerpaniu limitu zwijamy wedke i do domu. Skoncza sie zasiadki nocne, bo zdarza sie ze lowi sie limit w 1 godz.Zlowienie 2 szczupakow trwa czasami 30min. Ciekawe co taki milosnik ryb i przeciwnik lowienia dla zabawy zrobi, jak pojedzie 100km na takie ryby i po 30min zgodnie z sumieniem bedzie musial zwijac wedki.
Tylko niech nikt pozniej nie wygaduje glupich tekstow ktore ciagle slysze nad woda:
"Panie 10 lat temu to ja w maju mialem na koncie 50 szczupakow a teraz 3".Oczywiscie najwieksze pretensje do PZW o to ze nie zarybiaja maja Ci co te przykladowe 50 szczupakow zapalowali.
[2015-06-18 08:36]

Piotr 100574

Tak Zbynio, jestem u siebie [2015-06-18 11:30]

zbynio 33

Tak Zbynio, jestem u siebie


Nigdy i nigdzie nie jesteś u siebie, a tyle Twojego co po sobie zostawisz, albo i nie.... Ludzie właśnie tak się zachowują jakby wszystko było ich. Zapominają o tym, że nie są wieczni... [2015-06-18 12:19]

Piotr 100574

Tak Zbynio masz racje Gowno masz Gowno wiesz I kiedyś sie w gowno obrócisz Tyle twojego [2015-06-18 12:49]

zbynio 33

Tak Zbynio masz racje Gowno masz Gowno wiesz I kiedyś sie w gowno obrócisz Tyle twojego

 
Ja to samo napisałem o Tobie, tylko miej dosadnie, ale cieszę się, że ogarnąłeś temat ;))). Cieszę się również, że przyznałeś się do błędu i rozumiesz to jaką jesteś miernotą na tym świecie i że nic nie znaczysz.... ;))))
[2015-06-18 13:21]

Piotr 100574

Tak Zbynio , zal mi ciebie i wszystkich co cię otaczają , pozdrawiam i powodzenia [2015-06-18 13:55]

pstrag222

standardowa rozmowa no kill i mięsiarzy...
Nic się nie zmieniło....
[2015-06-18 14:42]

zbynio 33

standardowa rozmowa no kill i mięsiarzy...
Nic się nie zmieniło....

Heh, ja się nie opowiedziałem za żadną ze stron w tym temacie póki co. Nie jestem żadnym no kill, bo aż mnie dreszcze przechodzą jak to słyszę;)))).  Lubię mięcho, a nawet bardzo lubię mięcho w końcu nie jestem królikiem żeby zielenizną się żywić. W wedkarstwie jak dla mnie chodzi o łowienie okazów i kontakt z przyrodą. Nie kręci mnie łowienie małych rybek danego gatunku, a jedzenie stać mnie, żeby sobie kupić :). Nie, żebym kogoś posądzał o biedę. Po prostu mam inne podejście do życia, hobby.... Jest ktoś na tym forum, kto nie chce łowić jak największych ryb (szczupakow, okoni, karpi)?Koledze od gó*na to ja dziękuję za współczucie i niech się zastanowi na sobą :). [2015-06-18 15:09]

Haryyy5

Może by tak zamknąć ten temat ? Zaczyna się robić dyskusja w której wszystko zostało już powiedziane. I to dziesiątki i setki razy. Nikt nikogo nie przekona. Temat chyba miał dotyczyć czego innego a niepotrzebnie się zaczęła dyskusja na tematy etyczne. Dragon zrobił reklamę no kill. Widocznie stwierdził że zwolenników C&R jest więcej, albo że więcej można na nich z jakichś powodów zarobić. Dlatego taka reklama. Nikt mi nie wmówi że chodzi o coś innego niż kasa. Gdyby większość społeczności wędkarskiej stanowili hardcorowi mięsiarze co walą w łeb wszystko to pewnie zamiast "no kill" na ich plakacie widniałby Pan wesoło mielący w maszynce do mięsa małe rybki i podpis "Co na haku to w plecaku". Taka rzeczywistość. Każda firma będzie miała takie poglądy jakie według wyliczeń specjalistów w danym momencie się opłacą.

Do bycia nie kilem trzeba samemu dorosnąć, i tyle w temacie. Nikt tu nikogo nie przekona że lepiej wypuszczać. Do tego że lepiej zjadać tez raczej nie także może lepiej zakończyć kłótnie ? [2015-06-18 15:22]

pstrag222

raczej trzeba dorosnąc do bycia wedkarzem, bo obecnie co drugi jest wielkim no killem , a w realu wali włeb co złowi,

sam zabieram coś do domu, i jestem mięsiarzem , bo zabieram ryby... i lubię sobie taka rybke zjesć.


temat jest bez sensu i tyle
[2015-06-18 15:48]

mariusz23

A ja dodam od siebie ze przyczynilem sie do znacznie wiekszej populacji danego gatunku poprzez ich wypuszczanie! Na szczęscie nie wiedza jak sie do tego zabrac :). A jak by przyszlo co do czego to nic by nie zostalo bo wszyzdko i tak leci do wora. Presja wedkarska jest naprawde duza i to ludzie przyczyniaja się do spadku liczebnosci niekturych ryb a nie "PZW=karpiszon". Ryby potrafią się odrodzić ale jak my im w tym przeszkodzimy to ch*ja będzie !!!
[2015-06-18 16:11]

Jakub Woś

Może by tak zamknąć ten temat ? Zaczyna się robić dyskusja w której wszystko zostało już powiedziane. I to dziesiątki i setki razy. Nikt nikogo nie przekona. Temat chyba miał dotyczyć czego innego a niepotrzebnie się zaczęła dyskusja na tematy etyczne. Dragon zrobił reklamę no kill. Widocznie stwierdził że zwolenników C&R jest więcej, albo że więcej można na nich z jakichś powodów zarobić. Dlatego taka reklama. Nikt mi nie wmówi że chodzi o coś innego niż kasa. Gdyby większość społeczności wędkarskiej stanowili hardcorowi mięsiarze co walą w łeb wszystko to pewnie zamiast "no kill" na ich plakacie widniałby Pan wesoło mielący w maszynce do mięsa małe rybki i podpis "Co na haku to w plecaku". Taka rzeczywistość. Każda firma będzie miała takie poglądy jakie według wyliczeń specjalistów w danym momencie się opłacą.

Do bycia nie kilem trzeba samemu dorosnąć, i tyle w temacie. Nikt tu nikogo nie przekona że lepiej wypuszczać. Do tego że lepiej zjadać tez raczej nie także może lepiej zakończyć kłótnie ?

Jedyna sensowna wypowiedź tutaj
[2015-06-18 18:25]

Iras1975

raczej trzeba dorosnąc do bycia wedkarzem, bo obecnie co drugi jest wielkim no killem , a w realu wali włeb co złowi,

sam zabieram coś do domu, i jestem mięsiarzem , bo zabieram ryby... i lubię sobie taka rybke zjesć.


temat jest bez sensu i tyle

Nic dodać, nic ująć. [2015-06-18 22:37]

Bernard51

I racja rybka zalega w zoladku duzo krocej niz dajmy na to kurczak, stek z tego co pamietam trawiony jest dobry tydzien :

/Coś nie tak bo najdłużej trawi żołądek śledzia do 14 godz i kaczkę pieczoną 11-13 godz. natomiast stek od 6-8 godz.
[2015-06-19 10:22]

Artur z Ketrzyna

A ja się nigdy nie zastanawiałem ile tą rybkę trawię. Grunt że smaczna i zdrowa jest.

Czasami zabiorę coś do domku w celach konsumpcyjnych.
Grunt by każdy przestrzegał wymiarów i limitów, a już będzie trochę lepiej.
[2015-06-20 10:55]

kedzio

Mam pomysł.

Może by tak rybacy założyli klub C&R ?!

A może by tak zabronić handlu rybami z naturalnych siedlisk ?!  

A może by tak ludzie przestali kupować w sklepach ryby nie posiadające świadectwa że pochodzą z hodowli ?!

Jak jest do k* nędzy różnica, czy złowionego na własną wędkę w jeziorze sandacza walnę w łeb i zjem, a tym, że kupię złowionego w sieci sandacza którego ktoś inny walnął w łeb i go zjem?!

Przeca to je to samo synkowie! Jeno na tym różnica polega, że zjadając tego, którego sam złowię, nie dam zarobić rybakowi i marketowi.

No i nie zjem więcej  niezależnie od faktu, czy ta ryba będzie ze smarketa, czy z haczyka.

Reasumując, całe to zakichane ZiW to kpina i metoda na ugłaskanie sumienia.

Myśleć trza! A nie dawać się manipulować myślicielom zakichanym z jakichś tam lobby. 

[2015-06-20 13:36]