Istota pozostaje zawsze ta sama. Wewnętrzna chętka, ślad pradawnej żyłki łowieckiej, popycha nad wodę. Tam zapuszcza się haczyk, by wyciągnąć rybę. Poczynania jak najbardziej osobiste, pojedyncze. Ich suma jednak tworzy zjawisko o szerokim zasięgu społecznym. Na imię mu wędkarstwo. To coś więcej niż wędkowanie, czyli sama czynność łowienia. To wędkowanie wraz z bogatą otoczką biologiczną, gospodarczą, organizacyjną, prawną etyczną, socjologiczną, psychologiczna.
zajefajna sprawa to wędkarstwo wsiąkłem jako małolat itak zostało matka prubowała mnie w pierwszym okresie leczyć z tego nałogu paskiem i kablem od żelazka nie dała kobicina rady zostałem nałogiem (trwale uzalerzniony od wędkarstwa do samego końca) szacun dla wszystkich nałogów wędkarskich (2009/03/11 22:31)
Masz rację wędkarstwo potrafi wciągnąć. Mi to się podoba chyba dlatego, że potrafi wyciszyć i można przy nim się odprężyć. Ja to oprócz łowienia lubię grać w szachy i wydaje mi się, że te oba hobby są podobne:) pozdro dla wędkarzy (2009/03/12 07:25)