Ja zacytuje mój post z tematu ''Wiosna -jaka głębokość'' z dnia 02.02.2011
Na wiosnę po zejściu lodu szukaj nasłonecznionych , płytkich zatoczek . Kiedyś będąc na rybach na mojej ulubionej żwirowni ja zwykle wiosna najpierw robię rekonesans a dopiero później zabieram się za łowienie . Ta żwirownia ma to do siebie , ze stan wody podnosi się prawie równo z stanem Odry gdyż łączy je wielki rów . Woda już dość fajnie opadła i można było spokojnie łowić . Ściągnąłem spodnie ( początek kwietnia ) , buty i przeszedłem rów na drugą stronę . Stojąc na brzegu zauważyłem , że w pierwszej zatoczce za rowem jest jakiś bliżej nieokreślony ruch pod powierzchnią wody , podszedłem bliżej i zdębiałem :O , żerowało tam stado pięknych około kilowych karasi . Długo nie czekałem , poszedłem po wędki i zacząłem łowić batem . Grunt miałem tam na około 2,20-30 m . Pierwszy był lin około 40 cm , mało się nie posikałem z radości , potem same cuda . Karasi złowiłem 6 sztuk takie po około 30 cm do tego 3 liny wszystkie jak spod igły ok 40 cm , płoci i to dużej było około 20 sztuk i kilka fajnych leszczy . Panowie siedziałem tam 8 godzin i cały czas łowiłem , bez przerwy . Co ciekawe jeździłem tam jeszcze dwa dni pod rząd i pierwszego dnia złowiłem 2 płocie a drugiego małego linka . Po tych pustych dniach czułem się zgwałcony :)
Powodzenia Kolego i radzę Ci jak na wstępie szukaj płytkiej i ciepłej wody ale nie ignoruj głębin bo możesz się zdziwić .
Tak jak w poscie. Drodzy koledzy szukajcie jak najpłytszych i nasłonecznionych miejscówek w waszym akwenie.
Naprawwde na wiosne 1m wody w zupełności wystarczy .Mam na to pewien przykład. w roku 2009 pojechalem na mazury na jezioro i na wiosne jakis koniec marca-poczatek kwietnia poszedlem na 2m wode i lowielem z pomostu - efekt 0 ryb .Wracajac do domu w poblizu jeziora byla mala zatoczka, wody okolo 1m. Co sie okazalo siedzialo tam 1000-ce plotek wzgdreg - moze nie najwiekszych ale brania mialem co sekunde. 2m wody vs 1m 1m wygrał przez nokaut. :):):): pozdrawiam
(2011/02/22 12:17)