(2010/11/25 13:16)Zapewne o takich środkach pogadamy na letnich zasiadkach leszczowych w 2011 roku - bo karpi nie łowimy, raczej wolimy "dzikie rzeki". I nie wykluczone że ja i jeszcze kilku znajomych zaczniemy takie środki stosować - zapewne głębiej się przyjżę temu tematowi.
Przyznam szczerze, że nie wiedziałem o czymś takim, środkach do dezynfekcji dla ryb. Ale wychodze z założenia, że jak coś może pomóc a nie zaszkodzi, to czemu mam tego nie stosować.
Być może nie o to chodziło Jarkowi11 - nie wiem.
Ale wkurze mnie jak ktoś szufladkuje w taki sposob ludzi.
Bo zarówno i wśród tych co mają wszystko "najlepsze" jak i wśród tych co łowią na kije leszczynowe są prawdziwi wędkarze i pseudowędkarze.
A więc taka teoria Jarka11 jest nie wporządku.
Pozdrawiam
kazik masz pretensje że ja szufladkuje ludzi a popatrz na posty innych na tym forum,dla nich każdy karpiarz to palant który obwiesza sie milionami zbędnych gadżetów ,wrzucający tony zanęt i walący konia (jak to napisał niejaki pisaq) w namiocie .
dla niektórych z was każdy kto ma łóżko karpiowe ,fotel z elestrostatyka to leń nie wędkarz.
więc nie gadaj mi o szufladkowaniu wędkarzy bo to wy szufladkujecie wędkarzy na tych prawdziwych łowców i na leniuchów którzy używają łóżek ,foteli ,namiotów ,centralek.
Dla co po niekturych z was nie jest normalne stosowanie mat ,preparatów antybakteryjnych ,rurek chroniących grzbiet karpia czy stosowanie podbieraków z miękkiej nici .