Deszcz a brania...?
utworzono: 2010/05/15 19:59
Witam kolegów,mam zamiar wybrać się w niedziele nad stare koryto Narwi za Serockiem
(koło nr.3 w Pogorzelcu)Zapowiadają na niedziele intensywne deszcze i ciepłą temperaturą oraz dość wysokie ,ale stałe ciśnienie.Moje Pytanko czy w deszcz i pochmurną pogodę są gorsze wyniki brań? (szczupaka,okoń)
[2010-05-15 19:59]
Moim zdaniem wręcz przeciwnie deszcz i duże chmury a do tego jeszcze jakiś zachodni wiaterek to według mnie wymarzona pogoda na szczupaka i okonia sam w taką pogodę złapałem najwięcej szczupłych i okoni. Oczywiście nieznaczy to że w słoneczną bezchmurną pogodę nie da się złapać szczupaka. Szczupak tak jak i każda ryba jest nieprzewidywalna. Je kiedy jest głodny, a okoń atakuje też jak go jakaś przynęta denerwuje swoją pracą. POZDRAWIAM
[2010-05-15 20:54]
Z moich obserwacji na Odrze jak i jeziorach w Opolu, ryby drapieżne a w szczególności szczupak bierze przed burzą jak i chwile po deszczu. [2010-05-15 20:54]
ryby przed burza robia sie agresywne co objawia sie braniami a co do nie ktorych przypadkow po burzy nie biora (sandacz) - ale moim zdaniem cisnienie odgrywa duza role - zmiennosc i duze skoki cisnienia wplywaja zle tak samo na ludzi i na zwierzeta
[2010-05-15 21:32]
koledzy maja racje co do pogody ale Ty wybierasz sie w niedziele a w niedziele bedzie wiało z polnocnego zachodu wiec zapomnij o braniach ;)
[2010-05-15 21:32]
Dobre brania jeśli przez kilka dni ciśnienie utrzymuje się na jednym poziomie,co do deszczu i jego wpływie na brania to więcej tu przesądów niż realiów.Opady deszczu to zmiana ciśnienia barycznego więc brania słabe,wręcz żadne.pozdrawiam
[2010-05-15 21:38]
Trudno jednoznacznie stwierdzić. Natura jest niestety nieprzewidywalna. Bywało tak, że ryby braly, ale i tak, że ani skubnięcia. Ostanimi czasy szkoda zdrowia, aby w deszczu szukać ryb. Przemoknięty i zziębnięty, to znikoma przyjemność. [2010-05-15 21:56]
Powiem Wam, że w tej kwestii już głupieje. Czemu? Są zbiorniki, gdzie w deszcz można się schować do namiotu i iść spać, a są takie, gdzie przy pierwszych kroplach deszczu zaczyna się zabawa.
Ostatnio tak miałem, zmokłem okrutnie, ale co połapałem to moje.
Gdy nie padało - bezrybie, a jak spadł deszcz to branie za braniem. Zarówno na spławik jak i z gruntu.
[2010-05-15 22:05]
Przykład z dziś, przed deszczem ładny szczupak 56Cm na grunt i okolo 11 okoni z czego 7 wymiarowe w czasie deszczu nic :| tak przez 2-2.5h jak padało ani brania ale za to po deszczu kilka okoni :) [2010-05-15 22:18]
tak naprawdę to trzeba do pewnych rzeczy samemu się przekonać ,ostatnio naczytałem się na forum o łowieniu w deszcz i doszedłem do wniosku że jak pada to lepiej biorą .W piątek 14.05 byłem na rybach żwirownia w okolicach Odry i tylko zmokłem jedno czy dwa brania i koniec.
natomiast tego samego dnia rano gdy na niebie wisiały ciężkie chmury w pół godziny brat złapał kilka płoci i "podleszczaków" .I bądź tu mądry ? sobota rano podobna pogoda bez deszczu i znowu nic a ciśnienie niby dobre bo stałe. Najgorsze w tym wszystkim jest to że kalendarz wędkarski na sobotę i niedzielę pokazywał bardzo dobre brania - tak sonie myślę że redakcja wędkuję .pl musi zmienić wróżkę ha ha ha !!!!!!
[2010-05-16 08:30]
Najlepiej gdy stoi ono na stałym poziomie przez kilka dni. Niewielkie wahania są dopuszczalne, najbardziej niekorzystne są nagłe spadki i wzrosty. Ryby są strasznymi homeopatami i reagują na zmiany pogody znacznie wcześniej. [2010-05-16 08:46]
bylem wczoraj na rybach plywalem po zbiorniku ladnych pare godzin zlapalem jednego krotkiego ogolnie drapieznik nie zeruje za duze zmiany pogodowe [2010-05-16 10:01]
Mnie dzisiaj ulewa wygnała z łowiska, brań nie było...
Zaobserwowałem za to coś ciekawego. Otóż postanowiłem wypróbować na moim łowisku groch ale bez wcześniejszego nęcenia (i tak nie miałem warunków). Groch był ugotowany razem z ząbkiem czosnku, potem ponacinany ząbek (świeży) trafił do pudełka z przynęta. Po pół godzinie od wrzucenia garstki grochu na miejsce w które łowiłem przyleciała rybitwa, uderzyła w wodę ale odleciała bez zdobyczy, dwie sekundy później w tym miejscu wyłożyła się do góry brzuchem ryba, po którą rybitwa zresztą wróciła, był to krąp wielkości dłoni. Moim zdaniem sensowny jest wniosek, że zapach czosnku zainteresował krąpie,a groch niekoniecznie, z poprawką, że swoje mogła zrobić gruba (0,16mm) żyłka, którą wyjątkowo założyłem - zwyczajnie łowię na 0,10mm z haczykiem 14stką. Zamierzam wrócić tam ze sprawdzonym już pęczakiem, oczywiście aromatyzowanym.
[2010-05-16 13:05]
Wczoraj tez wybralem sie z kolega na rybki na Pogorie 1 w D.Gorniczej.Siedzielismy od 16-23.Na 12 chlopa ktorzy tam byli, ani jednego brania. [2010-05-16 13:32]
Witaj
Ja jestedm tego zdania, że wszystko zależy od zbiornika na którym łowisz są takie, na których w deszcz nic się nie dzieje, co do ciśnienia najlepiej bez większych wahań. Więc kwestia sprawdzenia danego łowiska w różnych warunkach pogodowych to połowa sukcesu. Zatem do dzieła:]
połamania
[2010-05-16 15:14]