Tak jak w temacie, po roku spinningowania z brzegu - przymierzam się do kupna nowego kołowrotka do połowu z łódki z wędką berkley e-motion 2,13m. Wiem że Daiwa Ninja LT i Okuma Ceymar XT to jedne z najpopularniejszych kołowrotków spinningowych i wielu wędkarzy już je testowało dlatego proszę o poradę który by się lepiej nadał do połowu szczupaka i sandacza, a także ew. opis zalet i wad tego/tych kołowrotków jeśli ktoś miał z nim/nimi styczność.
Daiwa Ninja ,to słaby kołowrotek do spininngu .Chyba że będziesz łowił na jeziorkach bardzo lekkimi głókami ,to może jakoś będzie .Ogólnie nie polecam łowiłem nim 1 miesiąc i odłożyłem słabizna (2020/10/12 22:38)
Przedmówca chyba trafił na wadliwy egzemplarz. Ja mam od jakiś 5 miesięcy Daiwa Ninja LT 4000 w feederze, zwijam nim koszyczki 60-80gr i nie widzę zużycia. Na samym początku po zakupie wymieniłem tylko smar i dodałem łożysko do rolki kabłąka. (2020/10/13 15:20)
Witam, posiadam obydwa i z ich pracy jestem zadowolony z tym że Daiwy używam częsciej na feederku cw 150g, kilka razy na spinningu. Jednak biorąc pod uwagę serwis obydwu producentów to jednak skłaniam się ku Okumie. Miałem przygodę nad wodą i zgubiłem nakrętkę od szpuli bez problemu serwis Okumy wyslał mi ją za darmochę. Co do serwisu daiwa niestety nie mam pochlebnych opinii, chciałem zareklamować uszkodzoną wędkę w ramach gwarancji na serwis, jednak sklep w którym została zakupiona już nie istnieje, daiwa odmówiła przyjecia bezpośrednio od klienta produktu reklamowanego. Co do pracy obydwu kołowrotków używane są na wodach stojących jak i na dużych rzekach Wisła, Narew, Bug bez problemu nawet z większymi przynetami. Więc wybierając w przyszłości sprzęt również będę zwracał większą uwagę na obsługę po sprzedażową, przecież sprzęt kupuję na dłuższy czas a nie na jeden sezon.
Dzięki za opinię - przechyliła szalę i klamka zapadła : zakupię Okumę Ceymar XT-40, tymbardziej że posiadam na feederkach 2 kołowrotki Okumy już 2 sezony i również jestem z nich zadowolony jak i z serwisu.