Zaloguj się do konta

Czy zakłuliście się kiedyś rybą ?

utworzono: 2011/12/06 16:11
jurek

Bywając na rybach , pewnie co 3 wędkarz ukuł się o wystające kolce w płetwie jazgarza , czy w innej ryby . Ponoć jeżeli jazgarze są w okresie tarła , to ich krew jest trująca --- stąd te tzw zastrzały w palcu , koło paznokcia . Boli to strasznie i nie chciało się goić . Dopiero jak starszy wędkarz podpowiedział mi żebym na chwilkę włożył palca do wrzątku . I pomogło , rana się bardzo szybko zagoiła , przyznam , że było to kilkanaście lat temu , a jakie Wy macie dobre sposoby ?
[2011-12-06 16:11]

rryybbaa

znam tylko ten sposób z wrzątkiem i często go używam przy różnych rankach
[2011-12-06 16:35]

jurek

Ja również słyszałem , że trzeba umoczyć wacik , chusteczkę w swoim moczu i robić okłady ( w moczu nie ma żadnych bakterii , bo nerki człowieka doskonale go filtrują .
[2011-12-06 17:07]

rryybbaa

ze względów czysto estetycznych pozostanę przy wrzątku:)
[2011-12-06 17:23]

jurek

A czy zakłucie przez okonia też może powodować takie zastrzały w palcach ręki  ?  , bo ja nigdy się okoniem nie ukłułem .
[2011-12-06 17:30]

erykom

ja bynajmniej wiem ze lekki dotknięcie zębow szczupaka źle się kończy bo na drugi dzien robi się mala rana która przez wiele tygodni boli i nie chce sie goić...straszny ból którego już dwa razy doświadczyłem... [2011-12-06 17:36]

rryybbaa

okoń mnie ukłuł 2 albo 3 razy, ale nigdy nie było z tym żadnych problemów
[2011-12-06 17:37]

przemucha30

bardziej to co masz na rekach( chodzi mi o brudne ręce ) może przyczynić się do ewentualnego babrania się rany po zakłuciu nie sadzę że przez samo ukłucie co innego jest z ugryzieniem przez np. szczupaka przez bakterie rany ciężko się goją [2011-12-06 18:40]

rryybbaa

z węgorzem też jest problem, bo ma trujący śluz i krew. Jak ktoś ma rany na rękach to podobno mogą się paskudzić, ale ja nie miałem z tym doświadczenia
[2011-12-06 18:49]

Bigos44

Ja również słyszałem , że trzeba umoczyć wacik , chusteczkę w swoim moczu i robić okłady ( w moczu nie ma żadnych bakterii , bo nerki człowieka doskonale go filtrują .

Witam, nerki filtrują nieczystości z krwi i kierują je do moczu ale ja nie o tym. Ponoć mocz pomaga na zastrzały i takie podobne dolegliwości, kolega wypił chyba wiadro i nic. a tak na serio to zakułem się sandaczem i palce goiły mi się dwa tygodnie, starałem się raczej nie zaklejać rany plastrami i uważałem żeby nie zabrudzić ran. To moim zdaniem chyba najlepsza metoda bo zdrowy organizm poradzi sobie sam. POZDRAWIAM [2011-12-06 21:20]

Zakłułem się wiele razy, ale rany goiły się w ciągu tygodnia.
Jeśli rany goją się zbyt długo, to lepiej iść do lekarza, bo może to świadczyć o ukrytych chorobach takich jak na przykład cukrzyca.
Jest jeszcze możliwość, że trfiłeś w jakiś nerw, albo ścięgno.
[2011-12-06 21:39]

Travis

Ja również słyszałem , że trzeba umoczyć wacik , chusteczkę w swoim moczu i robić okłady ( w moczu nie ma żadnych bakterii , bo nerki człowieka doskonale go filtrują .

tak można odkażać ranę moczem pod warunkiem że nie będzie to pierwszy "sik", ponieważ w nim mogą się znajdować bakterie osadzone w cewce moczowej. A więc pierwszy "sik" na bok, a dopiero drugim polecam odkażać rany.
[2011-12-07 07:26]

JKarp

CześćKiedyś mój dziadek wlazł na gwoździa no i oczywiście ten się wbił w stopę robiąc dość poważną ranę - krew itd. Dziadek wyciągnął to zerdzewiało żelazo, zdjął skarpetę i buta. Odszedł troszkę na bok i obsikał stopę. Oczy zrobiłem jak spodki co robi. Dziadek beztrosko odpowiedział jak nigdy nic -" zawsze jak zranisz się w polu czy to noga czy ręka trza zaszczać ranę ". A jeśli chodzi o ryby to rany po styczności z nimi raczej nie goją się najlepiej i szybko ( jak również po psie czy kocie ). Chyba inna flora bakteryjna powoduje takie ślimaczenie się ran.Janusz JKarp [2011-12-07 10:52]

jurek

Zgadzam się z Tobą Januszu , przecież zwierzęta , ryby mają swoją florę bakteryjną ( dla nich obronną ) , zwierzęta nie chorują , ale mogą być nosicielami wielu chorób .

A z tym moczem , to prawda i jak napisał kolega powyżej , pierwszy strumień w( bok) , a reszta już dobra . Zresztą na naszej skórze żyje bardzo dużo bakterii , w tym gronkowiec i paciorkowiec , także Januszu , Twój dziadek dobrze Ci poradził
[2011-12-07 11:02]

Tylko, że mocz nie odkaża, bo nie ma takich właściwości.
I trzeba, mieć pewność, że jest się zdrowym.
Możemy nie wiedzieć, że w naszym moczu znajdują się bakterie, cukier, albo białko.
Na przykład można mieć lekką cukrzycę, chore nadnercza i inne choroby, które nie dają poważnych oznak i zaszczamy sobie chorą ranę, chorym moczem.


Mój koleżka dał zranioną rękę psu do polizania (bo podobno ślina psa goi rany) i doigrał sie zakażenia krwi, a ręka spuchła mu, aż do łokcia.


[2011-12-07 12:11]

jurek

Masz rację # kolter , człowiek musi być zdrowy , ale myślę , że większość to chyba wie ?
[2011-12-07 12:20]

Wracając do zakłucia, to jakieś cztery miesiące temu, szczupak wypluwając żywca na brzegu, dziabnął mnie w najmniejszy palec.
Rana goiła się ok 10 dni, ale do dziś mam na zewnętrznej stronie palca twardą "gulę" , która raczej szybko nie zniknie.
Przypuszczam, że trafił zębem w kość, albo ścięgno.
[2011-12-07 13:12]

kapusta

Coś te ryby muszą w sobie mieć , jakieś toksyny , dla nich obronne , dla nas trujące
[2011-12-07 14:45]

jurek

Zawsze starsi wędkarze mówili , że jak ryba jest w tarle , to zazwyczaj trzeba uważać aby się nie zakłuć , skaleczyć . Ja też jak uwalniałem szczupaka , to zawadził mi zębami po dłoni i nie chciało się wcale dość długo goić .
[2011-12-07 15:00]

Z tego co wiem, to węgorz w śluzie i brzana w mięsie (na tarle), mają toksyny.
O innych nie słyszałem.
[2011-12-07 15:09]

jurek

Podobno i miętus coś ma toksycznego .
[2011-12-07 15:14]

Blacha

Mocz ma pewne działanie bakteriobójcze, przez pewien czas jest sterylny dla człowieka, dosłownie pare minut po opuszczenia organizmu, można go wtedy nawet pić bez obawy o zdrowie, ale tylko raz żeby nie zgromadzić zbyt dużo toksyn które sa również z moczem wydalane. Nie znaczy to jednak że nie ma w nim bakteii, są ale te które występują u nas w danej chwili w organizmie i w takim własnie stężeniu bo nasz organizm utrzymuje je w ryzach chroniąc od zakarzenia. Po opuszczeniu organizmu zaczynają sie namnazać i wtedy mocz, staje sie szkodliwy. Na pewno lepiej przemyć ranę moczem niż wodą z jeziora albo nawet z najczystrzej rzeki, bo nie wiemy co jest w tej wodzie. Nawet w krystalicznym strumieniu może 500 metrów w góre rzeki od naszego miejsca leżeć padłe zwierzę albo jakieś odchody (o nawozach i innym badziewiu zpływającym z pól nie wspomne) i bakterie mogą płynąć do nas. Muślę, ze wiekszość zakarzeń bierze sie własnie z wody i brudu ktury mamy na rękach. Warto więc na ryby, brać apteczkę a wniej podstawowe chociaż artykuły takie jak woda utleniona.
W nagłych wypadkach mocz może pomóc, ale jesli skaleczymy palec to przypominam ,że nasza własna i tylko własna slina, bo każdy człowiek ma inne bakterie, ma pewne działanie odkarzające i lepiej trochę potrzymać palec w ustach niż moczyć w wodzie z jeziora.
Rozpisałem się ,ale mam nadzieje, ze nie na darmo i chociaż trochę pomogłem.
Połamania, byle tylko nie kończyn ;)
[2011-12-07 22:45]

Kangur1979

Najlepszym sposobem na "niezakłuwanie" się rybą to umiejętne obchodzenie się z nią... ;) Chociaż każdy z nas wie że czasem zdarza się taki "wypadek przy pracy"...Najgorsze cholerstwo,moim zdaniem to okoń(płetwa grzbietowa,piersiowa)-ukłucie nieźle potrafi dopiec ze względu na toksyny które się tam znajdują.Co do szybkości gojenia rany-to już kwestia indywidualna organizmu.Np.u mnie goi się "jak na psie" i trwa to z reguły 2-3 dni,kumpel z kolei stęka prawie 2 tygodnie...

 Kolejne i to naprawdę niebezpieczne zwierzątko,dzięki któremu możemy nawet odejść do krainy wiecznych łowów to węgorz...Posiada toksyczną krew,która dopiero przy obróbce termicznej rozkłada się na nieszkodliwe substancje...Nie wiem jak sprawa się ma co do jego śluzu...Być może tak jak przedmówca twierdzi ma jakieś właściwości trujące,nie wiem...;postaram się sprawdzić.Jeśli dowiem się czegoś konkretnego i będę miał chwilę czasu to skrobnę...

 Pozdrawiam... i uważajcie na wodne bestie... ;)

[2011-12-07 23:21]

kasalka

Bardzo bolesną i ciężko gojącą się ranę można zdobyć nieumiejętnie chwytając sumika karłowatego. Kolce na płetwach piersiowych i grzbietowej są bardzo ostre. U mnie rana zagoiła się szybko. Ale ślad mam do dziś
[2011-12-08 00:22]

Travis

Mocz ma pewne działanie bakteriobójcze, przez pewien czas jest sterylny dla człowieka, dosłownie pare minut po opuszczenia organizmu, można go wtedy nawet pić bez obawy o zdrowie, ale tylko raz żeby nie zgromadzić zbyt dużo toksyn które sa również z moczem wydalane. Nie znaczy to jednak że nie ma w nim bakteii, są ale te które występują u nas w danej chwili w organizmie i w takim własnie stężeniu bo nasz organizm utrzymuje je w ryzach chroniąc od zakarzenia. Po opuszczeniu organizmu zaczynają sie namnazać i wtedy mocz, staje sie szkodliwy. Na pewno lepiej przemyć ranę moczem niż wodą z jeziora albo nawet z najczystrzej rzeki, bo nie wiemy co jest w tej wodzie. Nawet w krystalicznym strumieniu może 500 metrów w góre rzeki od naszego miejsca leżeć padłe zwierzę albo jakieś odchody (o nawozach i innym badziewiu zpływającym z pól nie wspomne) i bakterie mogą płynąć do nas. Muślę, ze wiekszość zakarzeń bierze sie własnie z wody i brudu ktury mamy na rękach. Warto więc na ryby, brać apteczkę a wniej podstawowe chociaż artykuły takie jak woda utleniona.
W nagłych wypadkach mocz może pomóc, ale jesli skaleczymy palec to przypominam ,że nasza własna i tylko własna slina, bo każdy człowiek ma inne bakterie, ma pewne działanie odkarzające i lepiej trochę potrzymać palec w ustach niż moczyć w wodzie z jeziora.
Rozpisałem się ,ale mam nadzieje, ze nie na darmo i chociaż trochę pomogłem.
Połamania, byle tylko nie kończyn ;)

woda utleniona jest neutralna, ani nie pomoże ani nie zaszkodzi. Najlepsza do odkażania jest jodyna,... dobrym jest też umycie rany mydłem
[2011-12-08 09:27]

jurek

Zgadzam się kolego #blacha , z tą śliną , my ludzie mamy w jelitach przeróżne bakterie , bez których nie moglibyśmy trawić pokarmów , żyją z nami w symbiozie .Mamy taką bakterię , która nazywa się E.Coli , jest ona w jelitach , ale gdy będzie w naszej krwi , to już kończy się to chorobą zakaźną ( przypominam , że we wszystkich naszych akwenach jest bakteria E.Coli , tylko małe jej stężenie , jeżeli przekroczy jakiś próg , to wtedy Sanepid zamyka dane łowisko , również żywe ryby mają tą bakterię , ale nikt nie je surowych ryb )

Co do sumika karłowatego , to potwierdzam , kolega wylądował aż na Chirurgii .
[2011-12-08 10:43]