Czy to mógł być sum?

/ 17 odpowiedzi
Witam wszystkich. Ostatnio z kolegami wybraliśmy się na ryby nad zalew zegrzyński. Noc była w miarę ciepła. Rozstawiliśmy wędki, na haczyk poszyły rosówki. I czekamy dobre kilka godzin, aż tu nagle dźwięk dzwoneczka, postawił nas na nogi zacięcie i odjazd taki że z "kołowrotka iskry szły" nie trwało to długo po czym spokój tak jak by ryba usiadła na dnie, następnie lekko odpływała raz to w głąb zbiornika, raz w lewo, i potem cisza dosłownie żadnego ruchu.

I stąd moje pytanie które nie daje mi spać. Czy jest możliwe że sum choćby nie wiem jakich rozmiarów by był w stanie utrzymać się w jednym miejscu przez ponad grubo 3 godz.(branie nastąpiło o godz. 22.10 i cała akcja trwała do ok. 1), mimo że działaliśmy na niego stała siłą jaką dawał nasz sprzęt przez ten cały czas??????????????????????????????????????????????

Moim zdaniem mógł władować się w zaczep, próbowaliśmy popuścić mu żyłkę nie dawało to rezultatu cały czas zestaw końcowy stał w miejscu lub druga z moich tez ryba wzięła spięła się a zestaw trafił na zaczep, bo według mnie nie jest możliwością żeby sum stał tak w jednym miejscu.

Całą akcja skończyła się na przy atakowaniu ryby, bądź zaczepu. Zawiódł haczyk wygiął się w kolanku i również rzecz jak dla mnie kontrowersyjna grot haczyka był zakrzywiony. Rozumiem haczyk się wygina to tak ale grot haczyka zakrzywiony w taki sposób jakby sie go młotkiem lekko od góry puknęło.

Panowie pomóżcie jakoś to racjonalnie wyjaśnić
mazinho250


sorry za te błędne obliczenia co do czasu trwania "holu", ale to już ta późna pora robi swoje (2011/05/12 23:32)

u?ytkownik8129


Możliwe Jak ja swojego największego ciągnąłem to wyglądało tak że najpierw mało mi się szpula od kołowrotka nie przegrzała a jak znalazł jakiś dołek to jak siadł to z pół godziny nie mogłem go stamtąd ruszyć (2011/05/12 23:39)

WLAD666


To był tzw."sum profesor" ;) prawdopodobnie się spioł, a zestaw zahaczył się o zaczep. (2011/05/12 23:40)

alejki


Kurcze... ja jeszcze takiego suma nie trafilem...
W tym roku bede probowal moze sie uda.
Sprawdze co matka WARTA ma do zaoferowania.

I naprawde ten sum byl chyba profesorem, i w dodatku nadzwyczajnym :P
Tak jak kolega wyzej, spial sie i gdzies zestaw sie zaczepil, podzielam zdanie. (2011/05/13 06:53)

Kamik


Też łowie na zegrzu... wiem jakie są tam ryby. 100 % sum, i to bardzo duży, który nie odszedł od dna i wszedł prawdopodobnie w zaczem. a którym miejscu to miałeś? (2011/05/13 09:03)

getka


zapewne to była Twoja ryba życia.... ale może wróci na którejś zasiadce.. (2011/05/13 09:37)

ryukon1975


U mnie na rzece taka sytuacja to standard.Większość wędkarzy którzy sporo łowią przerobiło to po kilka razy.Niestety nieregulowana,wąska rzeka 20-35 m i mnóstwo poważnych zaczepów zapewniają dużym sumom nietykalność.
Nie ma na nich bohatera,jak ja miałem pierwszego na haku to ja zbliżyłem się do kąpieli jak on do brzegu.:) (2011/05/13 09:59)

JKarp


Cześć
No moim zdaniem tylko sum i to wielki cwaniak :-)
A ja rozumiem, że te rosówki to na okonia były :-(
Janusz JKarp (2011/05/13 10:48)

mazinho250


Ja i tak zawsze stosuje zasadę złów i wypuść
nie będę zatajał miejsca bo taka sytuacja może zdarzyć się na każdym stanowisku.
Było to na starym betonowym pomoście w białobrzegach (2011/05/13 12:34)

witiakwicol1


Moim zdaniem trafiłeś na suma doktora wędkarzy bo z reguły nikt nie jest przygotowany na taką jazdę.Ja też kiedyś zostałem zaskoczony przez suma ale pierwszego wyholowałem i miał 107 cm a waga 17.50 więc zrobiłem wielkie gały ale za to drugi jak zabrał to mnie z łódką o 180 stopni obrócił a potem jak wrył się do korzenia to po rybie więc co roku odwiedzam to miejsce z nadzieją na ponowne spotkanie.Pozdrawiam. (2011/05/13 13:16)

Jack14


Jak to napisał ktoś kiedyś "sum to jak podwodna lokomotywa". Jeśli nie masz odpowiedniego sprzętu, siły itp. to możesz zapomnieć o dużych okazach. Jak to zwyczajnie zawsze bywa zabierasz pełen asortyment na dużego profesora i nic, a jak tylko pojawisz się z czymś "lżejszym" to akurat masz (lab raczej miałeś) go na haczyku.

I to jest właśnie to nigdy niewiesz gdzie i kiedy pojawi się na twoim haczyku.

Pozdrawiam i jeszcze więcej adrenaliny.

ps

Tylko nie z takimi haczykami co to się prostują.

(2011/05/13 18:06)

piter4


Może był to sum.Teraz pytanie na jaką rybę był przygotowany zestaw.Bo po opisie że z kołowrotka leciały iskry i przepon wytrzymał w momencie odjazdu ryby to musiał być spory haczyk i w miarę mocny zestaw.Bo tak naprawdę na suma jeszcze jest czas.Duży sum w momencie brania z przeponem na biała rybę dałby sobie radę bez problemu. (2011/05/14 19:27)

mazinho250


ŻYłKA przeplonowa byla 22 A HACZYK NIE BYL dobrej jakosci  (2011/05/15 00:16)

sebagks1977


tak  to   był  sum (2011/05/15 09:49)

irex


Te powyżej 50 kg tak robią.Po braniu odjeżdża w dołek i staje.Tylko na bardzo mocnym zestawie masz z takim szansę ale trafiają się czasem takie nie do zatrzymania.Jedyna możliwość to łódka i płynąć za nim,a z brzegu raczej bez szans z takim potworkiem.Na zalewie jest jeszcze jedna paskudna przeszkoda w holu dużego suma- to olbrzymie pokłady racicznicy na dnie która bardzo skutecznie pomaga w obcięciu żyłki czy plecionki. (2011/05/15 10:24)

mazinho250


Dzięki wszystkim dało mi to dużo do myślenia (2011/05/17 07:04)