Zaloguj się do konta

Czy tak może być na mazurskich jeziorach ?

utworzono: 2011/06/07 15:28
robakkk1989

niewiem gdzie jest w takich sytuacja straz rybacka bylem nad jeziorem ułówki i zobaczylem pelno siec ponastawianych z martywmi juz rybami to jest szokujace az mi sie odechcialo wedkowac .przez 5 dni nie skontrolowano mnie przez straz rybacka czy policje a wedkowalem prawie ze dzien i noc ,a te siecie stoja juz moze z miesiac czasu mam jeszcze wiecej zdjec narobionych nie popuszcze tej sytuacja i tak niezostawie ...jak tym niezajmie sie straz rybacka [2011-06-07 15:28]

adrianek19921

witaj u mnie w mrągowie wszędzie stoją siaty...a później to ryby nie ma:/ a wędkarzenarzekają,że składki trza płacić:/ a ryby złowić nie można..Tragedia [2011-06-07 15:33]

robakkk1989

szok wlasnie i za co ja mam placic skladki zezwolenia moze dla nich na nowe sieci ??? bo polski zwiazek wedkarski tez ma jakies uklady z pobliskimi obok jeziora ludzmi ze lapia sieciami szok z tych sieci wyplywaja padniete ryby takie jak szczupak z 80cm szok [2011-06-07 15:41]

Draq

Zadzwoń na policje albo na psr. Jak u mnie stroją sieci to dzwonię, a jak nie przyjezdzają to sam wyciagam te sioaty, wypuszczam te ryby to sie zlapaly i zyja, pozniej siata idzie z dymem - o jedną mniej.
[2011-06-07 16:02]

robakkk1989

co z tego 3 siaty wyciagnelem i powypuszczalem zywe ryby ale reszta to jest przegnila a taki smrod ze sie nieda tam wogle plynac i temu tam wogle niewidac ludzi z wedkami szok przez 5 dni widzialem 2 wedkarzy na lodce z wedka a tak to nic szok [2011-06-07 16:28]

Draq

Jak nikt sie tym nie zajmuje to najlepiej brac sprawy we wlasne rece
[2011-06-07 18:40]

withanight88

Jak nikt sie tym nie zajmuje to najlepiej brac sprawy we wlasne rece




Zebyś się kiedyś nie zdziwił...

[2011-06-07 18:44]

adrianek19921

mogli by chociaz zarybiac jeziora,ale u mnie jeziora były zarybiane chyba wtedy jak mnie na świecie jeszcze nie było;( [2011-06-07 20:47]

krartur

Na Jeziorze Gaładuś też jest zemsta, rybacy to normalni bandyci siaty stoją po 2 dni i nikt do nich nie zagląda. Byłem w maju na Gaładusi , przypłynęli kretyni o 5 rano w sobotę siaty tylko sprawdzili i zostawili nie widziałem ich do niedzieli do 12. Banda szkodników na Gaładusi już jest po rybie nawet znajomi miejscowi, mieszkańcy okolic Gaładusi jeżdżą wędkować na inne jeziora. kiedyś to było piękne jezioro bogate w każdą rybę a teraz została tylko czysta i pusta woda oraz piękny krajobraz. Ludzie zajmujący się rybołówstwem na jeziorach Suwalszczyzny nie mają pojęcia o gospodarowaniu wodą tylko trzebią aż wybiorą do czysta, ale wędkarz to ma  limit a rybak karmi świnie rybą.
[2011-06-09 19:19]

robakkk1989

przestan caly zwiazek wedkarski to klusownicy oni kur... pilnuja sraja tylko wedkarzy umieja kontrolowac a siatkarzy nie ile ja na jeziorze ulowki widzialem siec i wokol zdechle ryby to szok normalnie siatki moze te stoja z rybami po 4 dni szok ale ich  to nie interesuje szok [2011-06-21 18:31]

sanczez14

najlepiej zadzwonic na straż rybacką lub policje nie wolno wyciągać sieci samemu bo zostaniesz posądzony o kłusownictwo a najlepszy sposób powiadomić telewizję tam też są ludzie którzy wędkują w ten sposób mozna narobić najwiekszego rozgłosu
[2011-06-21 18:42]

Artur z Ketrzyna

Koledzy widzicie siatkę dzwonicie i zgłaszacie to do PSR lub SSR, albo Policji. Nie ma reakci to ponaglacie. A jeśli wtedy też nie ma reakcji to do prokuratury z wnioskiem o niedopełnienie obowiązków i działanie na szkodę państwa bądź właściciela wody, a jak się prokurator za to weźmie to bekną i sytuacja na pewno się nie powtórzy.
Tak samo można walczyć z rybakami i użytkownikami wody, bo w obowiązku mają przeprowadzać zarybienia, jak i obowiązują ich limity odłowów.
Można też dać artykuł do prasy, jak też skargę do organów zwierzchnich.
[2011-06-22 00:16]

Przemo-77

A jak by mnie PSR  przycięła że zwijam siaty to pewnie żadne tłumaczenie by nie pomogło, że to nie moje i że tylko chce się pozbyć tego świństwa z łowiska ??????
[2011-06-22 06:17]

Przemo-77

Swojego czasu jeździłem na wakacje w okolice Mrągowa (bliżej Rybna). Rozmawiałem z "tubylcami", którzy twierdzili, że kłusownictwo (łowienie ryb siatką),eksploatacja lasów (grzyby,jagody, zwierzęta) to ich sposób na przeżycie bo w okolicy trudno o pracę. Nasza kochana Polska sama rodzi przestępców. Ja tych ludzi rozumiem. Procederu nie pochwalam ale ich rozumiem.
[2011-06-22 06:22]

znam kłusowników osobiście bo są też wędkarzami i mają pozwolenia na wędkowanie,jestem z suwałk i tutaj oni kłusują jeszcze z dziada pradziada i mają to we krwi a robić to im się nie chce z lenistwa albo traktują to jako dodatkowy zarobek co innego ludzie w lasach którzy na prawdę z tego żyją bo dorabiają do renty czy emerytury.Słyszałem że na jeziorze śniardwy kłusownicy biegają z bronią palną i tam się strażnicy ich boją.ostatnio po raz pierwszy w życiu zostałem skontrolowany a łowię ponad 20 lat i dwóch mnie kontrolowało a trzech samochodu pilnowało(dosłownie).Nienawidzę kłusowników ale niestety sam sobie nie poradzę z nimi a strażnikiem na pewno nie mogę zostać
[2011-06-22 19:01]

perwer

Pradadoksem jest że w jednym rejonie kraju Straz jest aż nadgorliwa( w cudzysłowie ,bo nigdy ich nie za mało) ,a w drugim że jej niby brak.Wynikać to może z braku pieniędzy przez dany region ,a SSR tak silnie nie działa bo wie że sa bezsilni.Jesli działają tak całe grupy to strażnicy z SSr  co maja zrobic ,jak są tam wioski i każdy każdego zna ,razem sie wychowywali ,to nikt za ryby narażać sie nie będzie.Tak mi sie wydaje ,pewności nie ma ,ale jeśli jest tam bezrobocie i ludzie z tego żyją to sprawa już jest poważna i idzie o być albo nie być.

Już od nie jednego słysze że mazury spadają na dno wędkarsko.Ostatnio koledzy s Podlasia pisali że ryb nie ma.Kiedyś eldorada wędkarskie ,dzisiaj eldorada kłusownicze.Skończy sie to na pewno,ryby w nieskończoność tez tam nie będzie ,ale wędkarze gdzie będa łowic?......na śląsk zapraszam.
[2011-06-22 19:40]

sanczez14

Panowie wędkarze najwięcej kłusowników jest wśród nas wędkarzy nikogo nie obrarzając bo nie wszystrkich się mierzy jedną miarą ja osobiscie bez wzgledu na wielkość rybki wypuszczam ją na wolnść tak samo ci z którymi wedkujemy a ja z nich jestem najmłodszy chociaż wędkuje 16 lat
[2011-06-22 21:26]

perwer

Panowie wędkarze najwięcej kłusowników jest wśród nas wędkarzy nikogo nie obrarzając bo nie wszystrkich się mierzy jedną miarą ja osobiscie bez wzgledu na wielkość rybki wypuszczam ją na wolnść tak samo ci z którymi wedkujemy a ja z nich jestem najmłodszy chociaż wędkuje 16 lat

Piotr a podobno miły i sympatyczny z Ciebie pasjonat a tutaj z grubej rury od kłusoli wszystkich he he he...wiem nie wszyscy jedną miarą.

Może jest najwiecej kłusoli w śród wędkarzy ,może jest najmniej (chyba że Piotr prowadzi jakieś statystyki i wie lepiej) ,lecz nie zmienia to faktu jak jest i co sie dzieje.
[2011-06-22 21:36]

FriQ

Panowie wędkarze najwięcej kłusowników jest wśród nas wędkarzy nikogo nie obrarzając bo nie wszystrkich się mierzy jedną miarą ja osobiscie bez wzgledu na wielkość rybki wypuszczam ją na wolnść tak samo ci z którymi wedkujemy a ja z nich jestem najmłodszy chociaż wędkuje 16 lat

Niby racja, ale nie można kogoś nazywać kłusolem jak parę razy weźmie nie wymiarową rybę. Ja mam looz bo na Wisłoce nie ma kłusoli bo często jest straż, a na Rzemieniu nikt się nie odważy bo to ośrodek Agro- Turystyczny. Jeżeli chodzi o mnie to zawsze biorę ryby oczywiście wymiarowe i zgodnie z regulaminem, nie uznaje takiego czegoś jak C&R. Dla mnie to jest chore..
[2011-06-23 10:19]