Witam
Czy wędkarstwo może aspirować do miana sportu?
Wielokrotnie się nad tym zastanawiałem.
W moim pojęciu to drastyczne hobby, którego sam padłem ofiarą.
Jestem nad wodą kilka razy w roku (to fakt ciągnie mnie tam bardzo) i za każdym razem walczy we mnie myśliwy i ekolog/pacyfista.
Ale żeby z męczenia i kaleczenia ryb robić sport?
To już myśliwych łatwiej mi zrozumieć. Pomijając całą pokrętną "filozofię myśliwstwa" sportowo strzelaja do tarcz i rzutek.
Na marginesie cieszy mnie to że jakoś, ktoś w końcu dobrał się do całego "towarzystwa wzajemnej adoracji" . Niestety jak znam życie jedną rodzine "królika" zastąpi druga.
Z poważaniem
(2013/02/10 15:51)
Artur . Czytasz czasem co wypisujesz. Jakie stowarzyszenie wykombinowaleś? Jakie kluby zamiast okręgów .U góry jest przedruk o działalności PZW to poczytaj o sporcie kto sie nim zajmuje.
Jak to jest? Jeśli jakiś młody człowiek chciałby zostać naukowcem bo jest zdolny to starzy muszą dobrze skrabać i dorabiać aby mógł się uczyć. Nikt go nie sponsoruje ani nie daje za friko.
Ale jakby chciał zostać wędkarzem sportowcem to PZW go będzie finasowało.
Więc pytam gdzie jest sens i rozsądek gospodarczy?
Nie do końca bym sie z Tobą zgodził:jeżeli jest b.zdolny to sa łowcy talentów którzy dla firm wyłapują i przyznają im stypendium aby pozyskać w przyszłości pracownika.
Natomiast w składce mam wliczone 10zł na przyrodę i 20 zł na czyny spoleczne, osobiście wlałbym abe te pieniądze przeznaczyć na zawody dla młodzieży w swoim kole.
Natomiast jak już Ola wspomniała na wyższym sztrzeblu kiedy młody sie przebije musi pokrywać koszty sam lub szukać sponsorów.