Zaloguj się do konta

Czy nie przesadziłem?

utworzono: 2010/06/06 08:42
tomiw

mam zamiar łowić leszcze na Nieliszu koło Zamościa wiem że bierze dobrze,ale zanęta skuteczna podczas jednej zasiadki na następnej jest ignorowana.Wiem że leszcz lubi dobrze zjeść,tylko czy nie  przesadziłem? 2kg Złota baza Gutkiewicza ,2kg zanęty duży leszcz,250gr Coco belg,250gr konopi prażonych,250gr Biszkopt żółty,0,5kg makuch kukurydziany,0,5 l. Copra melasa do tego łyżka stymulatora apetytu i wzmacniacza smaku na karpiowate, atraktor leszcz secret,kukurydza lub białe robaki do zanęty no i oczywiście na haczyk.                                            
[2010-06-06 08:42]

Moim zdaniem trochę przesadziłeś. Nawaliłeś chyba wszystko co miałeś. Ale wyroki Boskie są nie zbadane i może akurat się uda.
[2010-06-06 08:54]

I wsypałeś to wszystko do wody. Prawie 6 kilo materiału który musi się rozłożyć jeśli go ryby nie wtrząchną. Załóżmy, że zbiornik będzie miał 20ha powierzchni i ze w ciągu sezonu odwiedzi to łowisko 2.000 wędkarzy. Jeśli każdy zada do wody 6 kilo śmieci, to łatwo obliczymy że mamy do czynienia z ilością 12.000 kilogramów. To jest 12 ton. 

Jak sądzisz? Jaki to będzie miało wpływ na żyzność zbiornika?

Zanęta ma być skuteczna dzięki swym właściwościom zapachowym. Nie powinna stanowić nawozu, bo nawozu w naszych wodach jest dość.

Nie jest wcale powiedziane, ze sypiąc do wody ogromne ilości zanęty odniesiemy sukces.

Opowiem Ci taką historyjkę:

Zająłem miejsce pomiędzy dwoma jegomościami, którzy cały dzień sypali po obu moich stronach kilogramy specyfików na swoje grajdołki. Ja rzuciłem ze trzy, albo cztery rakiety w moje łowisko. Wieczorem zadawałem już tylko tyle co do koszyczka. 

Oni nie złowili nic, a ja ciszyłem się intensywnymi braniami. Efektem były dwa piękne lechy, dwa karpie i linisko 45 cm.

Rano pytali com takiego namieszał, a ja im pokazałem  torebkę zanęty uniwersalnej na białą rybę. 

Zanęty na tej zasiadce zużyłem około 2 kilogramów i mi sie powiodło, a tamci? Pełne wiadra cudów zniszczyli, zapaskudzili miejscówki i odjechali z niczym.

Pozdrawiam.


[2010-06-06 10:12]

I wsypałeś to wszystko do wody. Prawie 6 kilo materiału który musi się rozłożyć jeśli go ryby nie wtrząchną. Załóżmy, że zbiornik będzie miał 20ha powierzchni i ze w ciągu sezonu odwiedzi to łowisko 2.000 wędkarzy. Jeśli każdy zada do wody 6 kilo śmieci, to łatwo obliczymy że mamy do czynienia z ilością 12.000 kilogramów. To jest 12 ton. 

Jak sądzisz? Jaki to będzie miało wpływ na żyzność zbiornika?

Zanęta ma być skuteczna dzięki swym właściwościom zapachowym. Nie powinna stanowić nawozu, bo nawozu w naszych wodach jest dość.

Nie jest wcale powiedziane, ze sypiąc do wody ogromne ilości zanęty odniesiemy sukces.

Opowiem Ci taką historyjkę:

Zająłem miejsce pomiędzy dwoma jegomościami, którzy cały dzień sypali po obu moich stronach kilogramy specyfików na swoje grajdołki. Ja rzuciłem ze trzy, albo cztery rakiety w moje łowisko. Wieczorem zadawałem już tylko tyle co do koszyczka. 

Oni nie złowili nic, a ja ciszyłem się intensywnymi braniami. Efektem były dwa piękne lechy, dwa karpie i linisko 45 cm.

Rano pytali com takiego namieszał, a ja im pokazałem  torebkę zanęty uniwersalnej na białą rybę. 

Zanęty na tej zasiadce zużyłem około 2 kilogramów i mi sie powiodło, a tamci? Pełne wiadra cudów zniszczyli, zapaskudzili miejscówki i odjechali z niczym.

Pozdrawiam.




Kolego? ale to też nie jest wytłumaczenie twoich brań , uważam że po prostu usiadłeś w takim miejscu gdzie ryba mogła sie zbierać, jednym słowem trafiłeś na ich stołówke i nawet gdybyś wogóle nie zanęcał też miałbyś brania. Pozdrawiam. [2010-06-06 10:33]

withanight88

racja ale nalezy tez z gory zakladac, potrzebne bedzie 6 kg zanety. Można to zabrac ze soba na ryby , umieszac ze 2 kg wrzucic i czekac.... a nie odrazu całe 6 [2010-06-06 11:16]

Panowie. Ci co mnie znają doskonale wiedzą, że temat zanęcania jest mi szczególnie bliski. Nigdy, powtarzam  - nigdy nie stosowałem więcej zanęty na całodniową zasiadkę niż 2 kilogramy suchej masy. Jeśli zasiadka trwa dłużej bo zostaje na nockę, ilość zanęty którą stosuję wynosi około 3 kilogramów suchej masy. Po przybyciu na łowisko i wybraniu miejsca do zanęcania strzelam 3-4 rakiety jednorazowo, a po pół godzinie strzelam jeszcze dwie. Myślę, że do tego momentu będzie to około 0,5 kilograma. Później ładuje już tylko koszyczki, a używam gruntowo raczej takie od 20-50 gramów. Zanęta z koszyczków skutecznie "donęca" łowisko, a zapach powoli rozchodzi się w wodzie i trwa o wiele dłużej niż po jednorazowym wsypaniu kilku kilogramów zanęty.

Powiem tylko tyle, że zbyt intensywne nęcenie często odnosi skutek wręcz odwrotny do zamierzonego. Nęcenie to sztuka, którą trzeba opanować dogłębnie, bo to 3/4 sukcesu.

Gdyby na naszych wodach wprowadzić limity nęcenia tak jak na niektórych wodach Europy, to myślę, że wystarczyło by nabić koszyczek, a ryby oszalały by na mur.

Niestety pokutuje wśród wędkarzy przekonanie, że by złowić rybę trzeba walić do wody Bóg wie ile specyfików, a dodatkowo wspomagać się truciznami typu coco belge lub innymi tego rodzaju dopalaczami, po których ryba sra dalej niż widzi.

Szczególną pomysłowością w tej dziedzinie wykazują się tzw. "sportowcy". Po każdych zawodach jakich jestem świadkiem obserwuję skutki tego procederu. Pisałem już o tym nie jeden raz i wielu na tym portalu pamięta moje wojny  z kilkoma specami z dziedziny sportowego połowu ryb, boć to oni przecież uważają się zazwyczaj za bardzo etycznych wędkarzy.

Na zbiornikach gdzie presja wędkarska jest na wysokim poziomie, sami wędkarze przyczyniają się do degradacji zbiorników. Przeżyźnienie  to niebezpieczne zjawisko które powoduje zakwity, niedobór tlenu w wodzie, zniechęcenie ryb do żerowania, ponieważ ryby nie potrzebują szukać pokarmu, który zalega warstwami na dnie. 

Zdaj e sobie sprawę, że jestem w mniejszości i że moje argumenty nie trafiają do znakomitej większości Kolegów po kiju, ale są i tacy, którym moje zdanie daje do myślenia. 

Skoro mnie się udaje osiągnąć cel przy zastosowaniu odpowiednich metod i ilości zanęty, a często osiągam efekty lepsze niż ci co sypia pokarm do wody tonami, to może choć trochę należało by się zastanowić nad tym faktem?

Ma tu znaczenie wielkość zbiorników i presja wędkarska, bo inaczej będę zanęcał łowisko na Jezioraku, a inaczej na niewielkiej żwirowni.

To tyle, bom się rozkręcił do pisania.

Umiar Panowie to jest to, a szczególnie jeśli chodzi o imprezy masowe. W zaprzyjaźnionym sklepie przed zawodami obserwuję  "sportowców". Jezu Kochany, czego oni wtedy nie kupują!!!! Toż mnie by to starczyło na rok!



[2010-06-06 11:45]

Norbert Stolarczyk

Nie powiem, dałeś do pieca i to ostro :)
[2010-06-06 11:45]

Jak o czymś mówię, to używam swojej wiedzy na dany temat. No a dodatkowo zawsze mówię wprost i nie owijam w jedwab. Nie znasz mnie Norbiko? [2010-06-06 11:59]

kolega ghostmir ma racje na wodach malo odwiedzanych przez wedkarzy ryby widzac koszyczek z zanetom wscieklizny dostaja my mamy sobie rybe sciagnac w lowisko a nie karmic jak tuczniki ja nieraz widzialem te tony zanety i miliony kulek protejnowych lecacych do wody oczywiscie karzdy wrzuca jnny smak i zapach co daje super efekty braku bran pozdrowienia
[2010-06-06 12:22]

Norbert Stolarczyk

Nie spokojnie, to nie zdziwienie czy też podziw kierowany do ciebie tylko wypowiedź skierowana do kolegi co tak sumiennie zanęcił :)
[2010-06-06 12:22]

Norbert Stolarczyk

z zanentom, no tak ;)
[2010-06-06 12:24]

:-) [2010-06-06 12:28]

SiwyDym

To prawda nie ma co przesadzać.Chociaż jestem bardziej spinningista niż spławikowcem to i tak przygodę wędkarską zaczynałem od ryb spokojnego żeru.I na swój rozum brałem to,że jak zanęce nie wiadomo ile to tylko ryby nakarmie  i może to tylko zaszkodzić.Jak nęciłem to sypałem tylko około 0,5kg gotowanej pszenicy i tyle samo gotowanej  kukurydzy z pociętymi rosówkami i to mi starczyło, na 2-3godziny łowienia,potem tylko kilka garstek kukurydzy do wody co jakieś 35-50minut i było ok.owocowalo to przeważnie ładnymi karpiami,linami.Zanęt kupnych nie używałem i nie używam(bo czasami jeszcze splawikuje) bo uważam,że są zbędne i wedlug mnie szkodzą podwodnemu światu,jestem zwolennikiem naturalnych składników na zanęty.Pozdrawiam
[2010-06-06 14:45]

tomiw

nie dodałem że na tą ilość zanęty będzie nas łowiło trzech wędkarzy i kto powiedział że to wszystko będzie wrzucone naraz.Chodziło mi oto czy składniki się"niegryzą" czyli zamiast ściągnąć wystraszą rybę.A 7.5kg zanęty na trzech na 24godz. łowienia to tak DUŻO?
[2010-06-08 17:30]

nie dodałem że na tą ilość zanęty będzie nas łowiło trzech wędkarzy i kto powiedział że to wszystko będzie wrzucone naraz.Chodziło mi oto czy składniki się"niegryzą" czyli zamiast ściągnąć wystraszą rybę.A 7.5kg zanęty na trzech na 24godz. łowienia to tak DUŻO?


Najpierw pytasz a potem wprowadzasz w błąd, zastanów sie czego chcesz ???................. [2010-06-08 17:37]

Hmmm specyfiki masz i to sporo, nie wiem czy to rzeka jak na rzekę nić jej nie będzie jak na staw to sporo.

 

Powiem tak od godziny 4 w sobotę do godziny 12 w niedzielę straciłem 2 kilo zanęty karpia oraz nieco ponad pół kilo peletu pewlet na włosa szedł a część zrobiłem pastę do koszyczka i co i miałem 3 karpie z czego jeden 51cm jakieś 3,3kg no oczywiście żona.

 

Przeszedłem się po akwenie siedzieli już tam od czwartku i środy i wywozili i nęcili i zaprzeproszeniem wielkie g.. łowili.

 

[2010-06-08 18:13]

to jest zbiornik tez tam czasem jestem ma ponad 300hektarów. ale tam ludzie neca i to sowicie zauwazyłem to nie raz
[2010-06-09 12:52]

To niema sensu nęcić bo jeżeli nie trafisz z zapachem takim jak jest nęcony i pomieszasz różne skutek może być odwrotny.
[2010-06-09 13:05]

zgadzam sie z tym ja tam przewaznie jezdze na sandacze i sumy. a w dzien pospiningowac.   do łowienia na biała rybke mam inne dozo mniejsze miejscówki
[2010-06-09 13:14]

tomiw

miru57 ja Ciebie w błąd nie wprowadziłem tylko ktoś wkleił moje pytanie z innego pokoju na którym je zadałem.I tam było trochę inaczej sformułowane.
[2010-06-09 16:04]

Bo się zapętlasz kolego. Nie oszukuj bo nie ma po co. Pytanie nie było głupie a sposób Twojego tłumaczenia już tak. Nawet jeśli ktoś przeniósł Twoją wypowiedź do innego pokoju to już na pewno nie zmienił jej treści. Jeśli chodzi o samo pytanie to odpowiadam: Przesadziłeś i to znacznie. Nie chodzi mi już o masę wsypanej zanęty ale o różnorodność zapachu. Jeżeli dajesz na słodko, to nie na ostro a ty zrobiłeś mieszankę wybuchową. Ryby jak ludzie raz mają ochotę na truskawkę a raz na makuch z kuku. Ty zaś chyba nie jadasz boczku z miodem? A przecież jedno i drugie rarytasem nazwać można.
[2010-06-09 16:37]

Ale sos słodko ostry jest mniam mniam.

Wracając do tego to fakt mała przesada w zapachach.
[2010-06-09 16:50]

Michal11pl

mam zamiar łowić leszcze na Nieliszu koło Zamościa wiem że bierze dobrze,ale zanęta skuteczna podczas jednej zasiadki na następnej jest ignorowana.Wiem że leszcz lubi dobrze zjeść,tylko czy nie  przesadziłem? 2kg Złota baza Gutkiewicza ,2kg zanęty duży leszcz,250gr Coco belg,250gr konopi prażonych,250gr Biszkopt żółty,0,5kg makuch kukurydziany,0,5 l. Copra melasa do tego łyżka stymulatora apetytu i wzmacniacza smaku na karpiowate, atraktor leszcz secret,kukurydza lub białe robaki do zanęty no i oczywiście na haczyk.                                            

Doskonale kolego GRUBO DASZ GRUBO WEŹMIE !!!!!!!!!!!!!!!!MOIM ZDANIEM ZA MAŁO ZANĘCIŁEŚ STANOWCZO ZA MAŁO SYP WIĘCEJ ŚMIECI DO WODY BĘDĄ BRAŁY JAK TA LALA POGRATULOWAĆ GŁUPOTY !!!!!!!!!
POZDRAWIAM GRUBO DASZ GRUBO WEŹMIE !!!!!!!!  [2010-08-19 13:28]

tomiw

Wiesz co Michal11plmoże masz pojęcie o wędkowaniu ale tylko "może". teraz mogę napisać  że na tą  zanęte podczas  maraton  wędkarskiego 24godz. złowiliśmy (drużyna)55kg ryby z czego 30kg to leszcze.Wszystkie ryby (z wyjątkiem paru śniętych )wróciły do wody.I muszę powiedzieć że mieliśmy najmniej zanęty ze wszystkich startujących drużyn(28)a załapaliśmy się na pudło.
[2010-08-27 20:31]

pisaq

Pojechał z zanętą. Grubo dasz - grubo weźmie :D

Moja zanęta na 2 wyprawy:
- 1kg mieszanki firmowej (ukierunkowanej, np Lorpio GP czy MVDE GP Classic Bream)
- 0,5-1kg dodatków *
- 2-3kg ziemi albo gliny **

* Dodatki (moje)
na leszcza: kopromelasa albo epiceine, coco-belge, mączka piernikowa i mączka kukurydziana
na płoć: epiceine, konopie prażone mielone, mączka kuku i pieczywko fluo
Do każdej zanęty troszkę tego, czego mamy zamiar używać jako przynęty i jazda.

** Ziemia albo glina nie jest szkodliwa, czyni zanętę uboższą, nie tak sytą, w efekcie czego możemy wrzucić więcej, zwabić rybę, dać jej zajęcie, ale jej nie przekarmimy i nie zaświnimy wody. Rzucając kulę ważącą 100g posyłamy tam 50g zanęty i 50g ziemi ;)
I właśnie ta ziemia spodobała mi się wybitnie i bez niej nie wyobrażam sobie wędkowania na spławik. Jeszcze do koszyczka zanętowego można sobie podarować ziemię, bo ile tej zanęty podamy w koszyczku? Niewiele, więc może być "bogata".

Ważne, aby zanętę zrobić dobrze, co to znaczy? Nie wystarczy rozbełtać z wodą i gotowe ;)

Umiar i troszkę pojęcia.
[2010-08-27 23:20]

6 kg zanęty - zdecydowana przesada.
2-3kg - owszem, ale mieszanka ma być przemyślana. Tworzenie dobrych zanęt - to sztuka. Ilośc równa się jakość - to zwykle motto wędkarzy, którzy nie są najlepsi w tworzeniu miksów. Jak już wcześniej Koledzy zauważyli - dobra zanęta + dobre miejsce = duże prawdopodobieństwo sukcesu. (Dużo zanęty = mniejsze prawdopodobieństwo - chyba, że wrzucasz ją prosto na ryby)
[2010-08-28 17:33]