Zaloguj się do konta

Czy można łowić bez karty?

utworzono: 2013/07/18 15:19
perwer

Podnieca  was przegadanka na publicznym ?
 To jak tam -który ma racje ,jest mądrzejszy i wie lepiej ?

 
Na kilkanaście postów w temacie ,dwa odpowiedziały na pytanie -reszta ...brak słów..
[2013-09-11 09:19]

Artur z Ketrzyna

Podnieca  was przegadanka na publicznym ?
 To jak tam -który ma racje ,jest mądrzejszy i wie lepiej ?

 
Na kilkanaście postów w temacie ,dwa odpowiedziały na pytanie -reszta ...brak słów..

Wysłałem w tej sprawie zapytanie do RZGW Warszawa.
Wysłałem takie zapytanie;
Czy na jeziorach, czyli wodach stojących, można ustalić "uprawnionymi do rybactwa". I czy ta osoba może prowadzić racjonalną gospodarkę rybną i wydawać odpłatnie zezwolenia na amatorski połów ryb?

Jak odpowiedzą to podzielę się wiadomościami.

Nie ja zacząłem w tym wątku pisać nie w temacie...
Bo zezwolenie a karta wędkarska to 2 różne sprawy, choć niby służą temu samemu...
[2013-09-11 10:24]

JKarp

Darek wiele jest aspektów łowienia bez karty i wiele odpowiedzi z tym związanych.( co znaczy bez karty to inna sprawa ).

Niektórzy wierzą święcie w Statut i Rapr. Ja twierdzę, że są zapisy nadrzędne które to regulują i wskazują sytuację na wodach stojących, że coś tu jest nie tak z tym zezwoleniem PZW. Chyba przyznasz, że gdybyś parę złotych mógł pozostawić w kieszeni i zrobić to w świetle prawa to pewnie byś się nie obraził ( mówię o wykupieniu zezwolenia na wodach stojących od PZW ). Poza tym tylko czekać jak RZGW nie podpiszą umów z PZW bo sami też nie pogardzą kasą :-)Aż dziwne, że tego wcześniej nikt nie wyłapał z ich strony. I wtedy na pewno PZW się skończy bo wód własnych ( z malutkimi wyjątkami ) związek nie ma.JK [2013-09-11 10:33]

Roxola

Janusz, Darek ma wybór, ponieważ może łowić na co najmniej pięciu zbiornikach (tyle ja znam)mając przy sobie tylko kartę wędkarską, bez płacenia jakiejkolwiek składki.Czytam i nadal nie rozumiem, o co chodzi, a wręcz się gubię.Czy uważacie że PZW płaci dzierżawę za zbiorniki, zarybia, dba o nie i bezprawnie sprzedaje zezwolenia ?Przecież nawet skoszenie trawy, to koszt np. paliwa do kosiarki.Dzierżawę trzeba płacić, ryby też kosztują.


[2013-09-11 11:14]

JKarp

Olu wg prawa PZW nie jest uprawnionym do rybactwa na wodach stojących więc nie może sprzedwawć zezwoleń.
I to jest ten szkopuł - zarybia po to, żeby na np Zegrzu rybacy mieli co łowić bo wszak PZW prowadzi racjonalną gospodarkę rybacką ;-)Na Zegrzu jak ktoś kosi trawy, krzaki itp robi to RZGW.Tam gdzie widziałem koszenie trawy hm... na stanowiskach przed zawodami owszem tak było koszone ale kto kupił paliwo nie wiem. Jak skarbnik rozliczy paliwo do kosiarki i na jakiej podstawie bo opisy ile jaka kosiarka pali na godzinę zależą choćby od samej trawy - mała, duża, przerośnięta dżungla itd.No a a tam gdzie osatnio byłem na rybach ( woda PZW ) trawa kosiarki nie widziała chyba nigdy ;-)JK




[2013-09-11 11:52]

perwer

Cześć Olu - ładne zdjęcie ):
 Możliwość łowienia na białą karte mam na około ..ciężko teraz w głowie pomyśleć ...może z 15 -20 zbiorników ...Teraz Olu od tego roku mozna łowic na biała karte tez na tych po roliczych PGRy -zbiornikach -za zbiornikiem Łaka -Żabie doły ....Po za tym Ruda Śląska ,Chorzów ,Bytom itd..
 Na niektórych od czasu do czasu oczywiście łowie - na dwóch ,,dzikich,,- wiadomo o co chodzi- zbiornikach nawet jest dość często poławiany sandacz .
 
 Jednak zostawmy filozofie ,zawiłości prawne i cała otoczkę PZW .czy innych organizacji .
 Z perspektywy zwykłego zjadacza płotek ,czyli wędkarza ,nie interesuje go to co sie dzieje na górze i sie nie obraża na cały ustrój .Pakujemy manele w piątek i jedziemy do niedzieli ,a czy cos ktoś złapie ....mało ważne..Znam kilkudziesięciu wędkarzy -chodza na ryby ,bo lubia.Zawsze jest z kims pogadac ,posiedzieć ,browara sie napić i oto w tym wszystkim chodzi...a że też ryba akurat w tym roku współpracowała ,to mniejsza z tym.
Ja jade bo lubie i tylko prośba do zarządców żeby nie utrudniać zycia wędkarzom
[2013-09-11 12:00]

Roxola

Cześć Darek, dzięki :)
Jeszcze tylko jeden post w temacie :DJanusz, muszę to napisać...   zdaje się, że jest to Wasza wina.Brak zainteresowania wodą i tym co się dzieje w Kołach, czy Okręgach.
Mamy roczne limity w O/ katowickim, nie spotkałam się z sieciami tak na rzece,jak na jeziorach (nie wiem jak jest na Goczałkowicach) Trawa jest koszona trzy razy do roku na stawach, są gospodarze którzy dbająo czystość wokół zbiorników. W piątek prawdopodobnie będzie zarybienie.Na dowód tego wstawię zdjęcie, gdzie członkowie koła (ponad 20 osób - nie wszyscy chcieli być fotografowani, więc mam tylko jedno) i zarząd (na czele z prezesem d/s gospodarczych) cały dzień wyciągali zielsko ze stawu, które utrudniało wędkowanie - w ten poniedziałek będzie powtórka, bo całego dnia zabrakło, żeby zrobić do końca.Nikt nie przyszedł w stanie wskazującym lub spożywał alkohol podczas prac. Wieczorem było ognisko i kiełbasa, oczywiście zakupiona na fakturę. (bułki i napoje)Nie pozwolę tych ludzi obrażać, bo sama tam byłam i w zielsku wyciągniętym szukałam narybku,który następnie wypuszczałam do wody w innym miejscu stawu. Upaprana błotem i mułem po czubek głowy ale dumna, że ruszyłam tyłek i to zrobiłam.Nie wszystkich do jednego wora wkładajcie, bo pisząc że PZW, to oszuści i złodzieje piszecie o wszystkich.Wiem że jest więcej Kół, które też potrafią i im się chce, a członkowie są zaangażowani.Dowody, moi drodzy na złą gospodarkę danego Koła...  i wtedy działanie, nie pisanie.Dodam jeszcze, że płacę taką samą składkę jak pozostali w katowickim i nie jest ona wygórowanajeżeli daje mi możliwość łowienia w ponad stu wodach do wyboru. Na brak ryb też nie narzekam.Zgrana paczka i nikt nawet kropelki paliwa nie ukradnie, bo są ludźmi wartościowymi.
Czy myślisz, że gdyby to była woda nie dzierżawiona przez PZW, to byłaby taka ekipa chętna do pracy ?Czy miasto lub RZGW, albo ktoś inny by to zrobił ? Wątpię.Prywatny właściciel pewnie tak, bo przecież taki zbiornik, to dla niego zarobek. Tylko czy mnie stać na płacenie za łowienie u prywaciarza ?





[2013-09-11 13:01]

osa12

Panie Arturze z Ketrzyna !

W innym wątku forum zauważyłem, iż korzysta Pan ze złej wersji ustawy o rybactwie śródlądowym (sprzed modyfikacji w 2010r). Jeśli tak jest Pana wszystkie wypowiedzi są mało wiarygodne. 

Koniecznie niech Pan to sprawdzi, bo wprowadza Pan zamęt swoimi wypowiedziami.

[2013-09-11 13:01]

JKarp

Ola ja nikogo nie chcę obrażać i nie obrażam. Mówię o realiach na Zalewem Zegrzyńskim.Gdyby może nasze koło miało taką kameralną wodę byłoby inaczej a tak... Hm sprzątanie brzegu a na drugi dzień turyści się śmieją, że nareszcie posprzątano brzeg ( a nawet w czasie traktując wędkarzy prawie jak skazanych z ZK wykonujących prace porządkowe ).Piszesz o tym, że wyrywano ziele - hm.... tego nie pochwalam.20 osób było na ilu ?
Wędkarze Ola myślą, że dbają o swoje - życie weryfikuje takie przypadki dość brutalnie. Np zalew w Makowie Mazowieckim jednym podpisem stał się wodą ogólną a nie jakiegoś koła.Wędkarze chodzą i zimą kują lód a PZW robi odłowy kontrolne :-( Ale zimą jakoś się nie pofatygowali. Przyducha ostatnia latem - wszyscy byli około piątej rano ale notable około jedenastej rano choć od rana wiedzieli...Poczytaj o tym co powiedział przedstawiciel PZW na spotkaniu dotyczącym budowania MEW na Warcie :-(
Ja nigdzie nie napisałem, że wszyscy to złodzieje i pijacy. Jednak jest Ola różnie czego nawet sam doświadczyłem na jednej z wód PZW. Próby dochodzenia swoich praw, wskazania pijących na czynie społecznym agresywnych wędkarzy względem " obcych " i pijanych SSR skończyły się tym, że lepiej ja tam jeździł nie będę :-( Domyśl się dlaczego ?
JK


[2013-09-11 13:27]

Roxola

Czytałam Janusz - ręce opadają.
Chyba właśnie dlatego też jestem przeciw łączeniu okręgów, bo w jednym potrafią i chcą mimo tego, że może też mają swoje "za uszami" - ale przyznam szczerze, że jestem zadowolona.Widzę wkład w pracę z młodzieżą, kontrolę Kół, kontakt - co też jest ważne.Jedynie jak większości wędkarzy brakuje mi kontroli nad wodami szczególnie Państwowej Straży.Chyba nie odwiedza w tym roku tych miejsc, gdzie ja łowię, a szkoda.
Mogę dzisiaj jak przestanie padać jechać z wędką nad dowolną wodę bez grosika w kieszeni i też miło spędzę czas. Jeżeli w przyszłym roku nie będzie mnie stać na opłacenie składki, to będę łowiła na tych wodach, które wymienił Darek. Letnicy są utrapieniem, to prawda...  szczególnie kiedy zużyte pampersy są wszędzie porozrzucane.Z kąpielą też był problem jeszcze rok temu, ale prośba o częste kontrole skierowana do SM pomogła zdecydowanie i kąpiele w tym roku były już jedynie sporadyczne.Większy problem jest jednak z działkowcami, którzy szczególnie tam sobie upodobali wyrzucanie śmieci.
Powiem Ci jeszcze, że przyszło dwóch młodych chłopców w wieku ok. 12 lat popatrzeć jak dorośli pracują,zaproponowałam im żeby mi pomogli  ...bardziej uradowanych pyszczków dawno nie widziałam.To im na złe nie wyjdzie i mam nadzieję, że znowu przyjdą.
Co do zielska, piszesz, że nie pochwalasz...  to było konieczne, rośnie ono bardzo bujnie, bo staw otaczają pola z których spływają nawozy...  no taka prawda.Oczywiście, że nie ma takiej możliwości żeby wyciągnąć całość i ryba ma schronienie ale zielsko to gniło i zimą ryby były narażone na przyduchę, a z wierconych dziur woda wystrzeliwała jak z gejzera.Nie wiem jaka jest jego prawidłowa nazwa ale mówili, że to alga... nitkowata, brązowa i śmierdząca.I tak jest rok w rok... Zbiornik nie jest duży ale naprawdę ma kameralny urok (tarlisko też jest) ...tylko trzeba dbać.
[2013-09-11 14:08]

Roxola

Sorki za post pod postem, ale to już serio ostatni i znikam :)
Piszesz - "na ilu?" - Janusz to nie jest ważne, fajnie że jest chociaż tych kilkunastu oszołomów,którym się chce....  były zupełnie nowe twarze też. Nikt nikogo nie zmuszał.Zapewniam Cię, że gdybyś tam łowił, to wróciłbyś zadowolony, no może bez okazów ale to woda PZW  ;)Na innym zbiorniku Koła będzie w przyszłym roku górny wymiar karpia...  podobno :) [2013-09-11 14:20]

lynx

Darek wiele jest aspektów łowienia bez karty i wiele odpowiedzi z tym związanych.( co znaczy bez karty to inna sprawa ).

Niektórzy wierzą święcie w Statut i Rapr. Ja twierdzę, że są zapisy nadrzędne które to regulują i wskazują sytuację na wodach stojących, że coś tu jest nie tak z tym zezwoleniem PZW. Chyba przyznasz, że gdybyś parę złotych mógł pozostawić w kieszeni i zrobić to w świetle prawa to pewnie byś się nie obraził ( mówię o wykupieniu zezwolenia na wodach stojących od PZW ). Poza tym tylko czekać jak RZGW nie podpiszą umów z PZW bo sami też nie pogardzą kasą :-)Aż dziwne, że tego wcześniej nikt nie wyłapał z ich strony. I wtedy na pewno PZW się skończy bo wód własnych ( z malutkimi wyjątkami ) związek nie ma.JK

Zasad generalna jest taka, że organ niższego szczebla nie ma prawa zmieniać przepisów wydane przez jednostkę nadrzedna i tu się z toba zgadzam. U nas masowo jest stosowana zasada, że jednostka terenowa robi co chce a do tego zmienia te przepisy a nie ma do tego prawa i co najgorsze nikt za to nie odpowiada.
Ktoś powiedział, że nawet najlepsze prawo jeżeli nie jest stosowane to tak jakby go nie było.
I tak jest u nas. Rozejrzyjcie się dookoła a i w TV jest podawana masa przypadków.
Przecież żyjemy w tym samym świecie i opieranie się na pisanym prawie niejednego doprowadziło do ruiny bo zawsze znajdzie się ktoś co ma trochę więcej władzy i w dupie ma przepisy.
Pisałem co to jest prawo a to powiedział mi pewien prawnik jak mu przedstawiałem przypadki naszego chorego prawa.
Tym którzy cytują paragrafy daje pytanie - panowie no i co z tego, że macie rację, co z tego.
Możecie robić jak najlepiej i będą wspaniałe efekty az któregoś dnia ,,martwy" urzędnik ,,martwą" ręką przekreśli wszystkie wasze wysiłki jednym koślawym podpisem.
Na koniec zacytuję znane u nas przysłowie a znane już w starożytności. Z głupotą nawet bogowie walczą nadaremno.

[2013-09-12 14:53]

lynx

Cześć Darek, dzięki :)
Jeszcze tylko jeden post w temacie :DJanusz, muszę to napisać...   zdaje się, że jest to Wasza wina.Brak zainteresowania wodą i tym co się dzieje w Kołach, czy Okręgach.
Mamy roczne limity w O/ katowickim, nie spotkałam się z sieciami tak na rzece,jak na jeziorach (nie wiem jak jest na Goczałkowicach) Trawa jest koszona trzy razy do roku na stawach, są gospodarze którzy dbająo czystość wokół zbiorników. W piątek prawdopodobnie będzie zarybienie.Na dowód tego wstawię zdjęcie, gdzie członkowie koła (ponad 20 osób - nie wszyscy chcieli być fotografowani, więc mam tylko jedno) i zarząd (na czele z prezesem d/s gospodarczych) cały dzień wyciągali zielsko ze stawu, które utrudniało wędkowanie - w ten poniedziałek będzie powtórka, bo całego dnia zabrakło, żeby zrobić do końca.Nikt nie przyszedł w stanie wskazującym lub spożywał alkohol podczas prac. Wieczorem było ognisko i kiełbasa, oczywiście zakupiona na fakturę. (bułki i napoje)Nie pozwolę tych ludzi obrażać, bo sama tam byłam i w zielsku wyciągniętym szukałam narybku,który następnie wypuszczałam do wody w innym miejscu stawu. Upaprana błotem i mułem po czubek głowy ale dumna, że ruszyłam tyłek i to zrobiłam.Nie wszystkich do jednego wora wkładajcie, bo pisząc że PZW, to oszuści i złodzieje piszecie o wszystkich.Wiem że jest więcej Kół, które też potrafią i im się chce, a członkowie są zaangażowani.Dowody, moi drodzy na złą gospodarkę danego Koła...  i wtedy działanie, nie pisanie.Dodam jeszcze, że płacę taką samą składkę jak pozostali w katowickim i nie jest ona wygórowanajeżeli daje mi możliwość łowienia w ponad stu wodach do wyboru. Na brak ryb też nie narzekam.Zgrana paczka i nikt nawet kropelki paliwa nie ukradnie, bo są ludźmi wartościowymi.
Czy myślisz, że gdyby to była woda nie dzierżawiona przez PZW, to byłaby taka ekipa chętna do pracy ?Czy miasto lub RZGW, albo ktoś inny by to zrobił ? Wątpię.Prywatny właściciel pewnie tak, bo przecież taki zbiornik, to dla niego zarobek. Tylko czy mnie stać na płacenie za łowienie u prywaciarza ?



Popieram w całości.



[2013-09-12 14:57]

U mnie jest takie jezioro i można łowić bez karty, łowić może tam każdy bez względu na wiek.
[2013-09-12 21:19]

zenfr

J.K. To jedź i łów bez zezwolenia na wodach PZW czy innego gospodarza....

Nie filozofuj ,bo Oni o niebie ,a ty o chlebie."lepiej milczeć niech myślą ,że mam pusto pod włosami,niż się odezwać i dać temu dowód"Arturze Ty na każdy temat masz" pod górkę "Rację ma JK.
[2013-09-12 21:36]

lynx

" Jezeli komus wydzierzawisz to tym samym pozbywasz sie częsci praw na okres dzierzawy. Jakich praw sie pozbedziesz to okresla umowa dzierzawna.
Jak komus wydzierzawisz dom do uzytku to nie mozesz przecież w nim mieszkac ani robic w tym czasie remontów itd. Chyba, że bedzie to w umowie. Tak samo najemca też nie może robić zmian chyba, ze zostana one okreslone w umowie.                                                                  Tak samo jest i ze zbiornikiem wodnym. Są okreslone zasady dzierzawy i właściciel ma teren ale nie może decydowac co do zbiornika. Istnieje jeszcze zerwanie umowy jak również kary umowne za nie przestrzeganie tej umowy. Jeżeli w umowie jest, że bedziesz zarybiał to musisz zarybiać bo jak nie bedziesz to mozesz pozbyc sie tej umowy lub możesz zabulic kare.Czy te warunki bywaja przestrzegane to już jest inna opowieśc."
A gdzie to jest zapisane te zasady ?Zaraz się dowiemy, że i woda i grunt i węgiel pod nim, i ropa też jest do wzięcia.A jak grunt i woda to na pewno też i niebo nad wodami a PZW będzie pobierało opłaty od linii lotniczych ....za bezumowne korzystanie z przestrzeni powietrznej.
" Natomiast "wydaje się" iż przekazanie umową dzierżawy wód publicznych stojących (bardzo często używane przez PZW) ma wadę prawną. Ponieważ żadna umowa dzierżawy nie zmienia własności gruntów pod wodami, więc właścicielem wody a tym samym uprawnionym do rybactwa jest dalej organ samorządowy a nie PZW ! "
CześćNo to nie jestem sam w swojej interpretacji dzierżawy wód :-)"
JK

Niekoniecznie musi miec akt własnosci gruntu aby pobierac opłaty. Chcesz budowac szyb wiertniczy. Na teren musisz mieć dokument, że jest twój albo, że go dzierżawisz. Jak w jednym tak i w drugim przypadku musisz miec koncesję na wydobycie ropy bo kopaliny są dobrem narodowym i państwo może ci teren odsprzedac lub wydzierżawić ale w umowie  będzie, że postawisz szyb i będziesz wydobywal ropę. Jeżeli nie masz tego w umowie to szlaban.
PZW nie musi byc właścicielem terenu ale jest dzierzawcą /np na 20 lat/. Przez ten czas jest właścicielem zbiornika czy rzeki ale bez prawa sprzedaży bo to nie jest jego teren.
trudno powiedziec czy umowa dzierżawna jest wadliwie sporządzona czy zarządzenia na wyższych szczeblach są przestarzałe i nie nadażają za zmianami ustrojowymi.
Podałem przykład szybu ropnego bo to jest teraz u nas aktualne ze względu na łupki. Te sprawy są u nas niedopracowane a inwestorzy nie chca pompowac dużych pieniedzy w niepewny interes bo państwo może w kazdej chwili puscic ich z torbami.
Podejrzewam, że z wodami jest tak samo.
Prawo wodne mówi, że nie wolno zagospodarowywac terenu do samej rzeki a co sie dzieje w rzeczywistosci?
Mój kumpel twierdzi, że ma prawo zagrodzić rzekę. Powiedziałem, że nie. On na to . Mam działkę z jednej strony rzeki , przez rzekę i za rzeką i płacę za to podatki to znaczy, że rzeka , na tym odcinku jest moja. Jeżeliby urzędnik odliczył mu od podatku teren rzeki to nie miałby takiego prawa a w tej sytuacji to niestety. Powiedz mi dlaczego nikt tego nie ureguluje na szczeblu gminy? I tak jest w całym kraju. U nas nie egzekwuje się przepisów już istniejących a tworzy sie nowe i też ich nikt nie egzekwuje. Chyba to w tym jest problem a nie w cytowaniu paragrafow.
[2013-09-13 19:50]

Jack14

"Czy można łowić bez karty"

Tak

"czytaj posty wyżej"

 

[2013-09-13 20:10]

JKarp

"Niekoniecznie musi miec akt własnosci gruntu aby pobierac opłaty. Chcesz budowac szyb wiertniczy. Na teren musisz mieć dokument, że jest twój albo, że go dzierżawisz. Jak w jednym tak i w drugim przypadku musisz miec koncesję na wydobycie ropy bo kopaliny są dobrem narodowym i państwo może ci teren odsprzedac lub wydzierżawić ale w umowie  będzie, że postawisz szyb i będziesz wydobywal ropę. Jeżeli nie masz tego w umowie to szlaban. PZW nie musi byc właścicielem terenu ale jest dzierzawcą /np na 20 lat/. Przez ten czas jest właścicielem zbiornika czy rzeki ale bez prawa sprzedaży bo to nie jest jego teren.trudno powiedziec czy umowa dzierżawna jest wadliwie sporządzona czy zarządzenia na wyższych szczeblach są przestarzałe i nie nadażają za zmianami ustrojowymi. Podałem przykład szybu ropnego bo to jest teraz u nas aktualne ze względu na łupki. Te sprawy są u nas niedopracowane a inwestorzy nie chca pompowac dużych pieniedzy w niepewny interes bo państwo może w kazdej chwili puscic ich z torbami.Podejrzewam, że z wodami jest tak samo.Prawo wodne mówi, że nie wolno zagospodarowywac terenu do samej rzeki a co sie dzieje w rzeczywistosci?Mój kumpel twierdzi, że ma prawo zagrodzić rzekę. Powiedziałem, że nie. On na to . Mam działkę z jednej strony rzeki , przez rzekę i za rzeką i płacę za to podatki to znaczy, że rzeka , na tym odcinku jest moja. Jeżeliby urzędnik odliczył mu od podatku teren rzeki to nie miałby takiego prawa a w tej sytuacji to niestety. Powiedz mi dlaczego nikt tego nie ureguluje na szczeblu gminy? I tak jest w całym kraju. U nas nie egzekwuje się przepisów już istniejących a tworzy sie nowe i też ich nikt nie egzekwuje. Chyba to w tym jest problem a nie w cytowaniu paragrafow."

No jeszcze mówiłem o samolotach - może jakiś przykładzik;-)Na prawo mamy takie jakie mamy - właśnie w tym jest problem. Poza tym gdyby umowa dzierżawy jeziora dotyczyła również ziemi pod nim pewnie zostało by to napisane bo nie sądzę, żeby w RZGW siedzieli ludzie nie znający ustaw ich bezpośrednio dotyczących.
JK [2013-09-13 20:43]

Artur z Ketrzyna

Panie Arturze z Ketrzyna !

W innym wątku forum zauważyłem, iż korzysta Pan ze złej wersji ustawy o rybactwie śródlądowym (sprzed modyfikacji w 2010r). Jeśli tak jest Pana wszystkie wypowiedzi są mało wiarygodne. 

Koniecznie niech Pan to sprawdzi, bo wprowadza Pan zamęt swoimi wypowiedziami.


Możesz podać linka.
Z góry dziękuję...
[2013-09-13 22:34]

lynx

"Niekoniecznie musi miec akt własnosci gruntu aby pobierac opłaty. Chcesz budowac szyb wiertniczy. Na teren musisz mieć dokument, że jest twój albo, że go dzierżawisz. Jak w jednym tak i w drugim przypadku musisz miec koncesję na wydobycie ropy bo kopaliny są dobrem narodowym i państwo może ci teren odsprzedac lub wydzierżawić ale w umowie  będzie, że postawisz szyb i będziesz wydobywal ropę. Jeżeli nie masz tego w umowie to szlaban. PZW nie musi byc właścicielem terenu ale jest dzierzawcą /np na 20 lat/. Przez ten czas jest właścicielem zbiornika czy rzeki ale bez prawa sprzedaży bo to nie jest jego teren.trudno powiedziec czy umowa dzierżawna jest wadliwie sporządzona czy zarządzenia na wyższych szczeblach są przestarzałe i nie nadażają za zmianami ustrojowymi. Podałem przykład szybu ropnego bo to jest teraz u nas aktualne ze względu na łupki. Te sprawy są u nas niedopracowane a inwestorzy nie chca pompowac dużych pieniedzy w niepewny interes bo państwo może w kazdej chwili puscic ich z torbami.Podejrzewam, że z wodami jest tak samo.Prawo wodne mówi, że nie wolno zagospodarowywac terenu do samej rzeki a co sie dzieje w rzeczywistosci?Mój kumpel twierdzi, że ma prawo zagrodzić rzekę. Powiedziałem, że nie. On na to . Mam działkę z jednej strony rzeki , przez rzekę i za rzeką i płacę za to podatki to znaczy, że rzeka , na tym odcinku jest moja. Jeżeliby urzędnik odliczył mu od podatku teren rzeki to nie miałby takiego prawa a w tej sytuacji to niestety. Powiedz mi dlaczego nikt tego nie ureguluje na szczeblu gminy? I tak jest w całym kraju. U nas nie egzekwuje się przepisów już istniejących a tworzy sie nowe i też ich nikt nie egzekwuje. Chyba to w tym jest problem a nie w cytowaniu paragrafow."

No jeszcze mówiłem o samolotach - może jakiś przykładzik;-)Na prawo mamy takie jakie mamy - właśnie w tym jest problem. Poza tym gdyby umowa dzierżawy jeziora dotyczyła również ziemi pod nim pewnie zostało by to napisane bo nie sądzę, żeby w RZGW siedzieli ludzie nie znający ustaw ich bezpośrednio dotyczących.
JK

A co chcesz wiedzieć o samolotach? Dlaczego lata?
Dałem Ci tylko kilka przykładów o których pewnie słyszałeś.
Po co na górze mają zmieniac . Skoro działało 50 lat to i drugie 50 może przeleci.
W tym przykładzie co opisałem, czy urzędnik w gminie nie mógłby odliczyć koledze podatek co płaci za wodę w rzece? Mógłby a dlaczego tego nie zrobił tego do tej pory przez 50 lat?
Jeżeli trochę kumasz to sam sobie odpowiedz i nie kpij ze mnie.
[2013-09-14 18:33]

osa12

anie Arturze z Ketrzyna !

W innym wątku forum zauważyłem, iż korzysta Pan ze złej wersji ustawy o rybactwie śródlądowym (sprzed modyfikacji w 2010r). Jeśli tak jest Pana wszystkie wypowiedzi są mało wiarygodne. 

Koniecznie niech Pan to sprawdzi, bo wprowadza Pan zamęt swoimi wypowiedziami.


Możesz podać linka.
Z góry dziękuję...

http://www.forum.wedkuje.pl/f,spotkanie-z-bieglym-sadowym-z-zakresu-wedkarstwa,679209,25.html

Panie Arturze cytuje Pan ust 4 z art 7 ustawy o rybactwie śródlądowym w brzmieniu sprzed modyfikacji 2010r. Mamy 2013.!!!!!

4.Z obowiązku posiadania karty wędkarskiej lub karty łowiectwa podwodnego są zwolnieni cudzoziemcy czasowo przebywający w Polsce, posiadający zezwolenie, o którym mowa w ust. 2. Z obowiązku tego zwolnione są także osoby uprawiające amatorski połów ryb w wodach uprawnionej do rybactwa osoby fizycznej, jeżeli uzyskały od niej zezwolenie na połów w tych wodach.



Ustawa ma inne brzmienie tu cytat:

4. Z obowiązku posiadania karty wędkarskiej lub karty łowiectwa podwodnego są zwolnieni cudzoziemcy czasowo przebywający na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, posiadający zezwolenie, o którym mowa w ust. 2. Z obowiązku tego są także zwolnione osoby uprawiające amatorski połów ryb w wodach znajdują-cych się w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb, jeżeli uzyskały od uprawnionego do rybactwa zezwolenie na połów w tych wodach.

Trudno dyskutować z człowiekiem, który zna prawo ze starej ustawy o rybactwie śródlądowym !

[2013-09-14 21:09]

bluehornet

http://forum.wedkuje.pl/f,ustawa-o-rybactwie-srodladowym-zmiany,166811,0.html [2013-09-14 21:30]

Koleżanki i koledzy z zaciekawieniem i co tu ukrywać pewnym rozbawieniem przeczytałem wszystkie teksty a zwłaszcza ewolucję i rozwinięcie tematu wraz z wszystkimi aspektami sprawy.
Ze swojej strony mogę dodać że zawsze można łowić bez karty jak i jeżdzić po gorzale. Tylko że
DO CZASU.
Ps. Piszę to dlatego że taki nawyk wchodzi w krew ( a jak można na komercyjnym to i na rzece czy jeziorze spróbuję) . A nóż się uda.
Z wędkarskim pozdrowieniem
Julian
[2013-09-16 21:40]

kedzio

Koleżanki i koledzy z zaciekawieniem i co tu ukrywać pewnym rozbawieniem przeczytałem wszystkie teksty a zwłaszcza ewolucję i rozwinięcie tematu wraz z wszystkimi aspektami sprawy.
Ze swojej strony mogę dodać że zawsze można łowić bez karty jak i jeżdzić po gorzale. Tylko że
DO CZASU.
Ps. Piszę to dlatego że taki nawyk wchodzi w krew ( a jak można na komercyjnym to i na rzece czy jeziorze spróbuję) . A nóż się uda.
Z wędkarskim pozdrowieniem
Julian


No lepiej bym tego nie ujął. [2013-09-17 17:27]