nacieram sie octem.nie jest to zbyt mile bo wali ale dziala niestety szybko paruje i trzeba zabieg powtarzać,
Ja mam jeden sposób. Zdejmuje koszulkę kilka godzin przed zachodem(2,3 godz) komar podobno lgnie o temperatury i tu ważą dziesiąte części stopnia Celsjusza wiec się wychładzam. Smaruje wanilia lub pryskam offem dłonie i kark.zawsze mam na tyłku długie szczelne spodnie. wychłodzenie korpusa i zabezpieczone nogi działają. o ile nie ma plagi komarów. POZDR(2011/06/18 23:25)
Trochę dziwny ten przepis, bo latem jak są upały, to nawet wieczorem się za bardzo nie wychłodzisz, ale jeśli wcześniej się spocisz to i wychłodzenie nie pomoże, bo pot przywabia komary. Nie wiem o jakich dziesiątych stopnia piszesz, bo człowiek i tak ma stałą temperaturę ciała wynoszącą normalnie 36,6 st C, a więc wyższą niż temperatura otoczenia, co przywabia komary.
a mi pomaga grochówka mojej teściowej jak po niej walne bąka to mam spokój z komarami i meszkami przez całą noc i naprawde działa:)(2011/06/19 13:24)
Niezły sposób, ale po jego zastosowaniu masz pewnie spokój nie tylko z komarami, ale również z członkami rodziny lub innymi wędkarzami, których zabierasz na wyprawę. Hahaha!
U mnie jak do tej pory ilości komarów są znikome. Susza powoduje, że nie lęgną tak szybko.
Kilka nocek za mną i ani jednego ugryzienia.
(2011/06/19 14:20)Na południu też nie atakują,także Edytko musisz się przeprowadzic.
u mnie komarowa apokalipsaNa pocieszenie - u mnie też.