Zaloguj się do konta

C&R- a praktyka!

utworzono: 2010/08/30 16:12

Uwaga! Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

pawelz

Widzisz, dla jednych (tak jak Ty) wazniejsze od wzgledow estetycznych sa wzgledy techniczne.
Na pierwszym miejscu stawiasz jakosc zdjecia.
A dla mnie np. wazniejsze sa walory estetyczne. Pod warunkiem ze na zdjeciu wogole cokolwiek widzac. A co dalej stalo sie z ryba, to nie moja sprawa. Jesli ktos postepuje zgodnie z regulaminem, to niech ja sobie potem wezmie i zje. Choc wolalbym, zeby wypuscil, ale nie mam zamiaru nikogo pietnowac za zabranie ryby.
Natomiast zdjecia na tle garow czy gaci w lazience mnie nie przekonuja. Jesli ktos chce niech robi takie zdjecia i chwali sie nimi wsrod znajomych. Jego prawo. Chce miec pamiatke ze zlowionej ryby, wolno mu. Ale nie koniecznie musi wystawiac to do publicznej oceny.
Naprawde nie musimy za wszelka cene oznajmiac calemu swiatu ze oto zlowilismy rybe.
Nie ma warunkow do zrobienia dobrego zdjecia to po prostu go nie robimy. Proste jak drut.
Chec chwalenia sie calemu swiatu "na sile" nie przynosi nam chluby.

[2010-09-01 10:14]

pawelz

Moj post dotyczyl kol striggley [2010-09-01 10:16]

ok, rozumię , ja ogólnie w tym temacie, szlag mnie trafia jak chwalą się tym Złów i wypuść catch & release , a pózniej jak z epoki kamienia łupanego walą wszystko w zamrażalki .................. [2010-09-01 10:21]

pawelz

znam takich co propagują Złów i wypuść catch & release ,

widziałem ich na rybach , jak sie dowiedzieli że zbiornik zarybiony, to grupa szybkiego reagowania już od dwóch dni pilnowała sobie miejsca do wędkowania, oczywiście zbiornik był zamkniety, ale im to wogóle nie przeszkadzało, siedzieli non stop, gdy został otwarty, łowili do każdego limitu , zmieniając tylko właśćieli wędek, w nocy zawozili skuterkami karpiki do domu i od nowa targali limity, przykro to jest dlatego że na swoim blogu jeszcze pisze Złów i wypuść catch & release

a są tacy i wiem kto to jest ......................


Coz, ja nie twierdze ze takich przypadkow nie ma. Ja osobiscie nie znam takich ludzi.
A jesli tacy sa ( a z tego co piszesz sa, nie mam powodu Ci nie wierzyc) to nie rozumiem ich zachowania. Kompletny debilizm. Choc ja tez zabiore czasami jakas rybe (w tym roku sie nie trafilo :) ) to uwazam C&R za bardzo uzyteczna rzecz. I chetnie podpisze sie pod kazdym projektem przyblizajacym do wprowadzenia C&R na jak najwiekszej liczbe wod. Chetnie zrezygnuje z tych 2-3 jazi w roku :).
Ale poki prawo mi nie zabrania sam zabieram czasmi ryby dla zony. Niemniej 100% pstragow i lipieni trafia do wody z powrotem.
[2010-09-01 10:34]

rufi26

a ja tak se przsledzilem duzo tamatow na temat wypuszczania ryb itd , itp , i mam takie pytanko do tych wszystkich wedkarzy ktorzy wszystkie rybki oddaja wodzie , ilu z was wedkuje humanitarnymi hakami tj. bez zadziorow ???? , dodam ze jeszcze w zadnym sklepie wedkarskim w Polsce takich nietrafilem , a zawsze pytam bo jestem ciekawy , czy ktos to sprzedaje i kupuje .

Moim prywatny zdaniem to wszyscy powinni sie obchodzic z glowa z rybami , ci ktorzy je zabieraja , powinni zabierac tylko tyle ile mozna lub lub mniej , tyle ile maja zamiar zjesc i nic ale to nic wiecej , a ci ktorzy je wypuszczaja powinni wypuszczac tylko te ktore zostaly czsto zahaczone a nie takie ktore potrzebuja zabiegu chirurgicznego zeby wyjac im zestaw , bo te napewno zdechna na roznego rodzaju plesniawki , i niedosc ze one same wycierpia swoje to jeszcze istnieje mozliwos ze pozarazaja dziesiatki innych

tak ze panowie niema sie tu o co klucic i wytykac jeden drugiego palcem , kazdy robi jak uwaza , a my zwrucmy uwage lepiej koledze wedkarzowi ktory idzie do domu i pozostawia posobie gore smieci
[2010-11-07 17:19]

A ja to chromolę czy mnie ukrzyżują Kolego Robcik. Łowię , zabijam, pichcę, jem............. a czasem wypuszczam.

A ten co płacze nad zabitym rybiszonem to zwykła ciocia a nie chłop z jajcyma.

[2010-11-07 17:46]

Jadłem, jem i będę jadł ryby, a te kupione w sklepach, to w ostateczności (jak mam ochotę na rybkę, a nic nie złowię z jakiegoś tam powodu).  [2010-11-07 17:54]

No bo wiesz Maciek... te ryby w sklepach co sprzedają, to one ponoć na drzewach rosną. 


[2010-11-07 17:55]

Jest taka "sieć" sklepów nazywa się "kłusownik"
[2010-11-07 17:59]

Nie, nie tylko. Nie widziałeś Mirek nigdy fabryki ryb? Kojarzysz film "Skrzydełko czy nóżka"? No.   [2010-11-07 17:59]

Przepraszam, ale ja tej dziwnej wypowiedzi o sieci "kłusownik" nie załapałem. Chplender ja to jednak niekumaty jezdem. [2010-11-07 18:03]

Holender  [2010-11-07 18:03]

Sebastian Kowalczyk

Rufi26, zadziory można kombinerkami zaginać. W sklepach coraz częściej dostępne są muchy na hakach bez zadziorów. Mają szersze kolanko przez co ryby się nie spinają podczas prawidłowego holu.
[2010-11-07 18:12]

A jak by tak haczyki z gumy robić? Ja tu na jakimś blogu kiedyś czytałem o gumowych hakach na sumy. [2010-11-07 18:14]

tomasz26552

a ja tak se przsledzilem duzo tamatow na temat wypuszczania ryb itd , itp , i mam takie pytanko do tych wszystkich wedkarzy ktorzy wszystkie rybki oddaja wodzie , ilu z was wedkuje humanitarnymi hakami tj. bez zadziorow ???? , dodam ze jeszcze w zadnym sklepie wedkarskim w Polsce takich nietrafilem , a zawsze pytam bo jestem ciekawy , czy ktos to sprzedaje i kupuje .

Moim prywatny zdaniem to wszyscy powinni sie obchodzic z glowa z rybami , ci ktorzy je zabieraja , powinni zabierac tylko tyle ile mozna lub lub mniej , tyle ile maja zamiar zjesc i nic ale to nic wiecej , a ci ktorzy je wypuszczaja powinni wypuszczac tylko te ktore zostaly czsto zahaczone a nie takie ktore potrzebuja zabiegu chirurgicznego zeby wyjac im zestaw , bo te napewno zdechna na roznego rodzaju plesniawki , i niedosc ze one same wycierpia swoje to jeszcze istnieje mozliwos ze pozarazaja dziesiatki innych

tak ze panowie niema sie tu o co klucic i wytykac jeden drugiego palcem , kazdy robi jak uwaza , a my zwrucmy uwage lepiej koledze wedkarzowi ktory idzie do domu i pozostawia posobie gore smieci

Haków bez zadziorów jest mnóstwo jakie chcesz i ile chcesz

[2010-11-07 18:16]

A po cholere w ogóle te haki? Robala przywiązać do żyłki tylko i cieszyć michę z samych brań. [2010-11-07 18:16]

No. Abu utakie pentelkie jak na lasso. Jak rybiszon szkubnie, to ciach go za łogon. [2010-11-07 18:27]

Widzisz Robcio - nikt mnie nie ukamieniował za ten zlewozmywak. [2010-11-07 18:54]

Sebastian Kowalczyk

Haki owszem są, niestety nie ma w sklepach kotwic bez zadziorów. Zresztą wymiana w części przynęt i tak byłaby nie możliwa. Pozostają stare dobre kombinerki. :) Trochę mam przynęt po takim zabiegu, zostały mi po wędkowaniu na zbiorniku gdzie jest to wymagane.
[2010-11-07 19:08]

rufi26

no to ze sa humanitarne haki na rynku juz wiem , no ale ilu lowi na nie ???
[2010-11-07 20:55]

Nikt, albo prawie nikt. [2010-11-07 21:00]

rufi26
Haki jak haki, skoro wszyscy karpiarze  stosują zasadę C&R zastanawiam się po co są siatki karpiowe i maty? Czyż nie można ryby wyhaczyć w wodzie tylko trzeba ją sponiewierać żeby fotkę strzelić? No ale karpi mi jakoś specjalnie nie szkoda.
[2010-11-07 21:07]

O. Niesamowite. Przemówił ludzkim głosem aż się muszę z nim zgodzić. [2010-11-07 21:11]

Karpi w sumie to szkoda bo jest to ryba która cierpi jak każda inna. Jednak powinna żyć w naturalnych warunkach a nie dewastować nasze wody. Haki bez zadziorowe to nie dla mnie.
[2010-11-07 21:18]

:-) [2010-11-07 21:18]