Co zrobić aby nie tracić przynęt spinningowych?

/ 35 odpowiedzi
witam was serdecznie. Od dłuższego czasu myślę jak zapobiec utracie drogich przynęt spinningowych. A jasną rzeczą jest to że lepiej stracić kotwiczkę za 2zł niż całą przynętę za 40zł. Uświadomiłem sobie sprawę że aby było tak jak w poprzednim zdaniu trzeba osłabić miejsce połączenia kotwiczki z przynętą. Myślę nag tym juz 3 dzień ale ciągle nie wiem czego mam użyć. Dodam że używam plecionki o wytrzymałości 9 kg a więc to coś nie może być wytrzymalsze niż 7kg. Prosze o pomoc.
                                                                                       Marek...
mienta


po co osłabiać przynętę kup sobie uwalniacz do przynęt spinningowych na allegro są od15zł pod tym linkiem masz ten przyrząd http://www.wilex.com.pl/uwalniacz.htm (2010/12/30 12:35)

Robert1911


polecam. 100% nie odzyskasz ale uwalniacz zarobi na siebie na pierwszym wyjeździe. Radzę wcześniej zainwestować w dobry sznurek do niego. (2010/12/30 12:44)

marek796


mam już odczepiacz ale czasem nie może dojśc do przynęty (2010/12/30 12:48)

marek796


poza tym jak takim odczepiaczem uwolnisz np. jerka (2010/12/30 12:50)

wędkarz95


do jerka będziesz miał założony przypon wolframowy i za agrafkę od niego wyrwiesz swoją przynętę z chwastów lub trzcin (2010/12/30 13:07)

minus


byłem kiedyś na dorszach i łowiliśmy na wrakach więc była masa zaczepów. Szyper podsunął pomysł zastosowania mosiężnych kółek łączących kotwicę z pilkerem. Przy zaczepie ciągnąc na maxa rozginały się kółka łącznikowe i kotwica zostawała na wraku a pilker był uratowany.

Potrzebny jest jednak do tego mega mocny sprzęt (wędka, kołowrotek i plecionka) bo zbyt słabe kółko mogłoby się rozgiąć na dużej rybie.

raz udało mi się uratować pilkera w ten sposób ale w lżejszej formie łowienia jaką jest spinning to może być słaby punkt zestawu a i wędka może nie wytrzymać więc chyba odczepiacz jest lepszym rozwiązaniem. Jeżeli odczepiacz nie pomoże no to cóż.... musimy się liczyć ze stratami przynęt. Zbyt pięknie być nie może. (2010/12/30 13:15)

u?ytkownik57785


Przerzucić się na bacika :)))))))))))))))))))))) (2010/12/30 13:20)

Bugowy Lowca


Moim zdaniem dobra plecionka i dobre wolframy,reszta to h.. stracisz hak a guma zostanie ;) (2010/12/30 13:48)

Fish-Killer


Niestety to ale musisz liczyc sie ze stratami jesli zastosujesz jakies trefne kuleczka laczace kotwice i przynete to kto wie czy nie steacisz ladnej rybki przez to.
A odczepiacz to mozesz stosowac na krutkim dystansie i w miejscach gdzie niema zbyt wiele zaczepow a jak wiadomo gdzie zaczepy tam i ryby ;) (2010/12/30 14:15)

Sniper64


Witajcie..Coś mi się przypomniało Śmiesznego na temat zahaczonego błysku na starej brzozie zwalonej do stawu! Bez obrazy:) O tuż wędkowałem kiedyś na takim tam nie dużym stawku,na przeciwległym brzegu jakiś gość spinował...właśnie blisko tej brzozy,słyszę nagle o Ku...a zaczep!Latał szarpał,nie puszczała brzoza:) i wiecie co zrobił,dał sobie spokój!Podchodzi do mnie i drze się ...panie popilnuj mi pan sprzętu ja zaraz wracam,mówię dobra panie,ale nie długo! po 15min facet przyjeżdża traktorem,no myślałem że walnę ze śmiechu...patrzę i nie wierze gość wyciąga linę i zaczepia za brzozę i dawaj ją szarpać!!! siadłem i ręce mi opadły:) jedna głupia blaszka za 12zł a tyle zachodu! A facio nie od puszcza,a brzoza nie dała się:) traktor się zarył i dupa:) no myślę sobie teraz to facet masz zaczep poważny:) a on znowu do mnie panie jeszcze chwila zaraz wrócę i poszedł gdzieś na piechotę! po 15min jedzie następny traktor tyle że większy:) i dawaj zaczepia ten swój i heja:) szkoda że nie miałem kamery ten film pobił by wszystkie zaczepy! I wytargał brzozę ale blaszki na niej nie było:)) jaki był wkur///y:)) po zwijał wszystko i odjechał..a ja myślałem że ze śmiechu nie wyrobię! To trzeba mieć pomysła na odhaczanie:))       (2010/12/30 14:33)

Fish-Killer


Jedna rada taka na ryby trzeba jezdzic Traktorem ;) (2010/12/30 14:50)

kaban


Moim zdaniem trzeba wliczyć pewne straty jakie trzeba ponieść spinningując w miejscach bardziej czepliwych.Łowiąc na zalewie Sieniawa(Wisłok obok Rymanowa)w pięciu rzutach zaliczyłem pięć rwań i byłem bliski rozpaczy.W pewnych okolicznościach łódka i odczepiacz mogą zdziałać cuda,ale ja pogodziłem się z faktem,że straty muszą być.Na nieznanym łowisku zaczynam od gumy uzbrojonej w miękki hak(czasem bez niego) i badam dno,jego rodzaj,ukształtowanie itd.Może to strata czasu ,ale stosując wartościowsze przynęty mniej obawiam się o stratę,choć nigdy nie możemy mieć 100% pewności na bezstresowe łowienie. (2010/12/30 15:09)

marek796


ale nikt nie odpowiedział na pytanie ja chciałem wiedzieć co można tam wczepić o wytrzymałości 7 kg ??? teżmyślałem o kółkach zaciskowych a nawet opaskach zaciskowych takich co sie kable wiąże ale to znowu  ma wytrzymałość 9kg,, (2010/12/30 15:38)

markus76


niestety kolego gdzie wojna tam straty,ja osobiście się zastanawiam nad zakupem uwalniacza przynęt po stratach w minionym sezonie ale jakoś słabo to widzę w użyciu,jak konkretny ci się zaczep trafi to nic nie pomoże ale warto spróbować przy takiej cenie tego cuda.
pozdrawiam i połamania (2010/12/30 16:38)

angulia


Ja używam uwalniacza GROM i jestem z niego bardzo zadowolony. Zdaje egzamin na niewielkich odległościach. Jeżeli ktoś jeżdzi na rzeczki pstrągowe to się sprawdzi prawie w 100%. Średnio na 20 zaczepów uwalniam 19 przynęt.

(2010/12/30 17:27)

karoltsu1


Witam...
Zadałeś pytanie o plecionkę bardziej wytrzymałą - jeśli i taka okaże się za słaba ?Będziesz zwiększał wytrzymałość - do jakiej granicy wytrzymałości ?
Wrócę do odczepienia przynęty;
-rozumiem że pytasz o rzekę,gdyż na jeziorze istnieje możliwość 'podejścia' łodzią do zaczepu.
Każdy odczepiacz przynęt jest skuteczny do magicznego 20 m-większa odległość niż owe 20 m. to już poważny problem.
Używając V-free udało się Mi wprawdzie odczepić Horneta z 27m,lecz miałem więcej szczęścia niż roz....
Podzielę się z Tobą dwoma sposobami (nauka Dziadka i Ojca) uwalniania przynęt.
A)Wobler,blacha,wirówka-będąca poza zasięgiem skuteczności uwalniacza.
  Nie szarp.Przejdź w górę wody(pod prąd)-z gałązki dębu,brzozy,jałowca,wikliny (bez dewastacji przyrody oczywiście) upleć wianek-podobny jakie się plecie w Noc Kupały (puszczanie wianków),po przełożeniu przez całą wędkę puść go na wodę na luźnej żyłce.Daj duży luz na lince by wianek płynąc z prądem -w kierunku przeciwnym do zaczepu-siłą prądu,oraz masą własną spowodował samoistne uwolnienie przynęty.
B)Gdy pierwszy sposób nie zda egzaminu ze względy na 'solidny' zaczep - do wianka wpleć kawałek suchej gałęzi ok. 30-40cm.
Wianek 'ściągniesz' do siebie poruszając się po brzegu z prądem-nie ma potrzeby cięcia nowej gałęzi drzewa.
Na 70% skuteczności sprawdza się ten sposób.
Gdy Tobie się nie sprawdzi-pozostaje trzecia ewentualność-kupić więcej podobnych przynęt.
Pozdrowienia. (2010/12/30 23:56)

JakubUrsynow


Moim zdaniem trzeba wliczyć pewne straty jakie trzeba ponieść spinningując w miejscach bardziej czepliwych.Łowiąc na zalewie Sieniawa(Wisłok obok Rymanowa)w pięciu rzutach zaliczyłem pięć rwań i byłem bliski rozpaczy.W pewnych okolicznościach łódka i odczepiacz mogą zdziałać cuda,ale ja pogodziłem się z faktem,że straty muszą być.Na nieznanym łowisku zaczynam od gumy uzbrojonej w miękki hak(czasem bez niego) i badam dno,jego rodzaj,ukształtowanie itd.Może to strata czasu ,ale stosując wartościowsze przynęty mniej obawiam się o stratę,choć nigdy nie możemy mieć 100% pewności na bezstresowe łowienie.

Mi się na Bzurze wyświetlił szczupły z dołka za przelewem, oczywiście obok konara. Po szóstej przynęcie dałem sobie spokój... A wszystko dlatego, że zapomniałem o uwalniaczu bez którego normalnie się nie ruszam. (2010/12/31 08:58)

bravo


Fajną przygode miałeś (2011/01/02 16:49)

SZUWARdragon2


                                               NIE LOWIS!!!!!!!!!  ;))                                                                                                           Koleczka lacznikowe maja swoje kilogramy. Dopasowac i po klopocie, wezel zmniejsza wyczymalosc to proponuje tak od60% do 70% wtrzymalosci zylki(pleciaki) i hamulec odpowiedni, ewetualnie kotwise na slabsze, jedno i drugie moze pozbawic ryby zycia. 
(2013/01/18 17:33)

Draq


A ja się nastawiłem na zakup takiego uwalniacza:

https://www.tamaj.pl/narzedzia-wedkarskie/5599-york-przyrz-d-do-uwalniania-przyn-t.html

koszt nie duży a wygląda całkiem sensownie (przynajmniej na obrotówki).

Może ktoś używa czegoś takiego i doda jakąś opinię.

pozdrawiam

 czytałeś opis? pomijając to, że zrobili błąd ortograficzny(kontem zamiast kątem) to trzeba go spuścić pod kątem prostym czyli centralnie z góry, jak łowisz z łodzi to może i skuteczny, ale z brzegu nie uzyskasz kąta 90*... już lepiej kupić vfree i po problemie.

(2013/01/18 18:00)

sutnevuj


Faktycznie kąt prosty jest właściwie nie do uzyskania, a każdy inny nie ma sensu bo łańcuszki nie złapią przynęty.

 

(2013/01/21 09:38)

zbewola


Sądzę, że nalezy się przerzucić na obrotówki. Sądzę, że łapiesz na Rapale albo coś w tym stylu. Kiedyś też miałem problemy z urywaniem przynęt ale z czasem doszedłem do wprawy- wywaliłem większość wahadłówek szorujących dno, a obrotówki prowadzę wyżej i nieco dalej od zawad. To pomaga bo ryba i tak widzi przynętę i uderzy. Woblery są nieprzewidywalne i wyczyniają różne cuda w wodzie- producent pisze swoje, a rzeczywistość swoje. Pozdrawiam serdeczne. (2017/05/09 18:52)

Sith


Kolego @zbewola, sądzę że warto zerknąć na datę zadanego pytania i choćby na datę ostatniej odpowiedzi, bo ośmieszasz się. Chyba że nabijasz posty, ale na tym Forum nie ma to znaczenia. (2017/05/10 05:46)

baloonstyle


"Co zrobić aby nie tracić przynęt spinningowych?"

Jest jedno wyjście, jest to tzw. "wiedza tajemna" : Nie chodzić na ryby ...

Popłakałem się hahahahaha (2017/05/10 14:21)