Jesli Limit dorsza wynosi 7sztuk a "wedkarze"bez kart wedkarskich lowia po 50-60 i wszystko biora ze soba to niema sie co dziwic ze jest coraz gorzej!Mysle ze musi wiele czasu uplynac zanim to sie zmieni.
Panowie witam ja też jestem za tym żeby nie zabierać tyle dorszy itd . Ale patrząc na to w ten sposób ,że po każdym holu i tak dorsz zdechnie bo ciśnienie robi swoje to jaki jest sens jego wypuszczanie ????
pare lat w stecz to na dobrym napłynięciu limit ten łapałem w 15min i na pewno nie czekał bym na pozostałych kiedy oni dobiją do limitu, a niestety jest prawdą że wyholowany dorsz i tak nie przeżyje powrotu do wody. Spustoszenia przecież nie poczyniliśmy my wędkarze tylko rybacy, przecież to oni nie stosowali się do limitów połowów(tam przecież iczone jest w tonach, a nie na sztuki). Kto pływal 3-4 lata temu wie o czym piszę. Ja osobiście przestałem jeżdzić na dorsze (choć ciągnie) i jeżdzę do Szwecji na szczupaki to jest dopiero przeżycie
(2010/08/30 23:07)(2010/08/31 13:34)pare lat w stecz to na dobrym napłynięciu limit ten łapałem w 15min i na pewno nie czekał bym na pozostałych kiedy oni dobiją do limitu, a niestety jest prawdą że wyholowany dorsz i tak nie przeżyje powrotu do wody. Spustoszenia przecież nie poczyniliśmy my wędkarze tylko rybacy, przecież to oni nie stosowali się do limitów połowów(tam przecież iczone jest w tonach, a nie na sztuki). Kto pływal 3-4 lata temu wie o czym piszę. Ja osobiście przestałem jeżdzić na dorsze (choć ciągnie) i jeżdzę do Szwecji na szczupaki to jest dopiero przeżycie
Witam.
podkreslam , że nie atakuje tutaj nikogo :))
Tak jak ty myslałem że dorsz nie da rady po wycholowaniu z wody.
Ostatnio byłem na dorszu i jednak jak choluje sie rybę bardzo powoli to ona przezyje, nie jest to moja opinia ani obserwacja ale od trzeciego gościa co organizuje wypady tego się dowiedziałem.
sam zaobserwowałem że jak nie ciagnę na siłe tylko bardzo powoli to taki dorsz jest bardziej zywotny.
osobiście bolki złapane przezemnie wracaja do wody po tym jak po raz kolejny usłyszałem że dorsz zyje i dobrze sobie radzi po wypuszczeniu.
Tu wędkarskie limity w połowach nic nie dają. Na wędkę i tak nie złapiesz tyle ile w sieć, nawet gdyby wypływało 500 kutrów jednocześnie. Zwyrodniałą politykę prowadzą ci, którzy łowią sieciami i przekraczają im dostępne w ilościach połowach limity. Z drugiej strony wcale się im nie dziwię, skoro gospodarka nastawiona jest tak aby jedynie duże kutry rybackie zdolne były prowadzić opłacalną gospodarkę rybacką. Każdy orze jak może :(
Bardzo dobrze mówisz :))
Osobiście nie rozumiem po co ludzie biora np.40 dorszy na raz.
Co wypad spotykam osoby który przechwalaja się ile to na jednym wypadzie złapało.Jak zapytam czy z tych 40 szt. to jakies okazy to gośc odpowiada ze same bolki.
po co to jemu?
(2010/09/01 09:22)Aby limit był przestrzegany dla wędkarzy, muszą być kontrole. jak na razie nie widziałem żadnej kontroli, po za celną. Ale jak by limity były przestrzegane to kto by pojechał po 7 sztuk Dorsza z drugiego końca Polski, rybacy musieli by handlować pietruszką.
Ja jadę na dorsza połowic sobie dla relaksu.
Jak ktos chce duzo dorsza to do sklepu może smiało iść... W czym problem...
Jak patrze na kutrach na bande podnieconych wędkarzy którzy łapia po 30 szt. i jeszcze im mało to ręce mi opadaja.
My się wydawało że to chodzi o przygodę i zeby cos tam złapac a nie łapac na akord.
(2010/09/02 09:46)
Tu wędkarskie limity w połowach nic nie dają. Na wędkę i tak nie złapiesz tyle ile w sieć, nawet gdyby wypływało 500 kutrów jednocześnie. Zwyrodniałą politykę prowadzą ci, którzy łowią sieciami i przekraczają im dostępne w ilościach połowach limity. Z drugiej strony wcale się im nie dziwię, skoro gospodarka nastawiona jest tak aby jedynie duże kutry rybackie zdolne były prowadzić opłacalną gospodarkę rybacką. Każdy orze jak może :(
Wczoraj rozmawiałem z kolegą powiedział,że w Darłówku jest ponoć nieżle Jeśli wszystko pójdzie dobrze (pogoda brak sztormu ) jedziemy w weekend 11.11 Pozdrawiam
Śmiem twierdzić, że kontrole nic nie dają.......
Spójrzmy na kierowców....policja zapowiada co chwilę wzmożone kontrole z jakiejś tam okazji (początek wakacji, koniec wakacji, akcja znicz, święta itp.) i co?
I nic.........co weekend 2000 nagrzmoconych typa za kółkiem a każdy myśl,że jemu sie uda;-)
(2010/09/02 20:30)Zatem najważniejsza jest ŚWIADOMOŚĆ każdego z nas.
Dopisalem bo jakoś tak brakowało pointy.
(2010/09/02 20:32)Zatem najważniejsza jest ŚWIADOMOŚĆ każdego z nas.
Dopisalem bo jakoś tak brakowało pointy.
Z tą ŚWIADOMOŚCIĄ to wiadomo jak jest....
Tu piszemy pięknie a na kuterka szajba luz.
Jednego takiego poznałem na kutrze....Opowiadał gdzie on się na forum nie wypowiada, jakich porad to on nie daje, jak to on przepisy egzekwuje na łowiskach.
spływamy do portu a on 27 dorszy, 90% to super bolki, i dwa podczas patroszenia wywalił za burte bo sygnał był ze mozna łapac.
Szajba luz, jezeli pozostaje nasza swiadomość to mozna zapomniec o tym.
Dziękuje kolegom za zainteresowanie się moim wątkiem (choć moje pytanie dotyczyło tylko tego czy dorsz wrócił na łowiska), ale jestem zadowolony z tego że większość wędkarzy, ma umiar i rozumie to że ryby nie są tylko dla nas ale też dla następnych pokoleń. Pozdrawiam.
Pięknie podsumowaneże , ryby są dla następnych pokolen.
Super myśl :))
Pozdrawiam
(2010/09/08 08:02)
Ja przytoczę słowa :Prezesa Stowarzyszenia Armatorów ."Limit nie chroni zasobów dorsza, ponieważ:często się zdarza na tym samym łowisku znajduje się kuter z duńską licencją połowową, niemiecką i polską. Limitowanie połowu dla wędkarzy z jednego kraju nie ma więc sensu.jeden duński statek do połowów paszowych, doprowadza do większych szkód w narybku dorsza niż wszyscy bałtyccy wędkarze razem wzięci" a co do wypuszczenia wyholowanego dorsza, nie do końca się zgadzam z przedmówcą gdyż taka sztuka nie ma praktycznie żadnej szansy przeżycia, ponieważ dochodzi do dekompresji ryby nawet przy delikatnym holu tak wiec prędzej czy póżniej taka sztuka padnie
Co do tego holu...
to jak przezywa dorsz który podchodzi blisko brzegu, na płycizne, na Tobiaszami które maja tarło?
Wędkarze z brzegu łapią w tym okresie dorsze z brzegu....
Podkreslam ze nie chcę się sprzeczac tylko może ktos fachowo to wyjasni :))