jeszcze jedno pytanko mam, od dłuższego czasu zastanawiam się jakie jest najlepsze ciśnienie na połów ryb?? mniej wiecej prosił bym o podanie odp. będę wdzięczny. Pozdrawiam
Najlepiej gdy jest w granicach 1010 hPa. Ważne aby się nie zmieniało agresywnie. Generalnie najlepiej ryby biorą jak utrzymuje się od kilku dni na jednym poziomie. Wszelkie wahania wpływają negatywnie tak jak i ekstrema. (2010/04/21 20:49)
Ja tam jestem meteopatą, każda zmiana ciśnienia źle na mnie wpływa - ale wiem, że jak się dobrze czuję i łeb nie boli i w ogóle - chce się żyć - to i rybki wtedy będą brały. Na pochybel wszystkim kalendarzom wędkarskim - przykład w poniedziałek - w kalendarzu było, że brań nie będzie a były i to non stop, rybozaury w jakimś amoku były :) A i mnie się dobrze ten smutny (bo poniedziałek) dzień spędzało w pracy :)
hmmm cikawe to ..ale czy oby 1010hpa nie jest zbyt duzym cisnieniem ? ... ja gdzies wyczytalem ze zbyt wysokie cisninie i pecherz plawny ktory posiadaja wszystkie ryby powoduj poroblemy z poruczniem sie ...wiec wg tego co tam bylo napisane jak bdzie zbyt wysokie rybkom nie bedzie chcialo sie plywac ... przez co brania slabsze ..wdzieczny byl bym gdyby ktos poprl ta teze. (2010/04/22 15:55)
1013,25 hPa to jest norma( średnia wieloletnia). Powyżej to wyż poniżej to niż. Także 1010 to wcale nie jest wysokie ciśnienie a wręcz poniżej średniej. (2010/04/22 17:10)
Ja powiem to co zaobserwowałem po kilku latach wypraw na ryby z ojcem.
Ważne żeby nie było wahań ciśnienia w tedy praktycznie są nikłe szanse a nawet zerowe na brania.
Następnie kiedy ciśnienie rośnie ale nie gwałtownie a najlepiej kiedy po wzroście się ustabilizuje w tedy z własnej obserwacji wiem że brań jest bardzo dużo.
Przy spadającym ciśnieniu lecz swobodnym brania są, ale już nie takie liczne jak po wyżej w tym co napisałem.
Na całą resztę jeszcze składają się czynniki atmosferyczne deszcz, temperatura, przed burzą po burzy.
NA wiosnę inaczej tu znowu trzeba patrzeć na stabilizację ciśnienia w górnej granicy a ryby to już wiesz gdzie szukać u siebie bo w każdym akwenie czy rzece innej miejscowości będzie inaczej.