Stosują takie ciężarki żeby biorący sandacz nie przesuwał obciążenia a od razu wyciągał linkę
Pytam z ciekawości. Dlaczego zamontowany przelotowo ciężarek o wadze 15g sandacz miałby przesuwać a 100g nie?
Pytam z ciekawości. Dlaczego zamontowany przelotowo ciężarek o wadze 15g sandacz miałby przesuwać a 100g nie?
Bowiem przy łowieniu sandacza bardzo czesto otwiera się kabłak kołowrotka, a żyłkę blokuje kamykiem, wciska się ją pod zapałke mocowaną recepturką do wedki itd.. itp...
Sandacz bierze gwałtownie i w samym momencie brania nie zwraca uwagi na opór, jednak już odpływając jesli ten opór poczuje natychmiast puszcza przynętę.
Jesli waga ciężarka jest mniejsza od siły potrzebnej do zwalenia kamyczka , czy wyciągnięcia zylki spod zapałki - sandacz podniesie ciężarek, poczuje opor... i żegnaj rybo.
Oczywiście, ż powinna. Ale jest wiele czynników ( choćby mocny wiatr, choćby ruchy wody w zbiornikach zaporowych i wiele innych ), które zmuszają do solidniejszego zablokowania zyłki.
A przeciez 15 g to tylko półtora deko, jeszce zmniejszone przez prawo Archimedesa. Wiec warto zastosowac solidniejsze obciążenie dające pewność, ze ciężarek przy braniu nie drgnie.
(2014/07/02 20:27)
załózmy, że łowią na trupka i załózmy , ze w jeziorze... a jednak stosują ciężarki po 100 g i maja rację !!!
A dlaczego ?
A dla prawidłowego rozłożenia obciązenia zestawu ;-)
Trupek to nie kukurydza i trochę wazy... do tego stawia w powietrzu dość spory opór i jest na - zazwyczaj -dość długim przyponie.
Jesli nie zastosujesz konkretnego obciązenia, do po prostu rzucisz tym trupkiem kilkanaście.. no powiedzmy dwadziescia m. Dalej nie da rady. Dopiero, jesli obciązenie jest znacznie cięższe od przynety zestaw poleci daleko :-)
załózmy, że łowią na trupka i załózmy , ze w jeziorze... a jednak stosują ciężarki po 100 g i maja rację !!!
A dlaczego ?
A dla prawidłowego rozłożenia obciązenia zestawu ;-)
Trupek to nie kukurydza i trochę wazy... do tego stawia w powietrzu dość spory opór i jest na - zazwyczaj -dość długim przyponie.
Jesli nie zastosujesz konkretnego obciązenia, do po prostu rzucisz tym trupkiem kilkanaście.. no powiedzmy dwadziescia m. Dalej nie da rady. Dopiero, jesli obciązenie jest znacznie cięższe od przynety zestaw poleci daleko :-)
Proste!Łowią na dużego żywca 20cm+ i potrzeba dużego ciężarka aby żywiec go nie ruszał :)
Oczywiście koledzy piszacy o przesuwaniu obciązenia przez rybę mają absolutna rację.
Pytam z ciekawości. Dlaczego zamontowany przelotowo ciężarek o wadze 15g sandacz miałby przesuwać a 100g nie?
Bowiem przy łowieniu sandacza bardzo czesto otwiera się kabłak kołowrotka, a żyłkę blokuje kamykiem, wciska się ją pod zapałke mocowaną recepturką do wedki itd.. itp...
Sandacz bierze gwałtownie i w samym momencie brania nie zwraca uwagi na opór, jednak już odpływając jesli ten opór poczuje natychmiast puszcza przynętę.
Jesli waga ciężarka jest mniejsza od siły potrzebnej do zwalenia kamyczka , czy wyciągnięcia zylki spod zapałki - sandacz podniesie ciężarek, poczuje opor... i żegnaj rybo.
Oczywiście, ż powinna. Ale jest wiele czynników ( choćby mocny wiatr, choćby ruchy wody w zbiornikach zaporowych i wiele innych ), które zmuszają do solidniejszego zablokowania zyłki.
A przeciez 15 g to tylko półtora deko, jeszce zmniejszone przez prawo Archimedesa. Wiec warto zastosowac solidniejsze obciążenie dające pewność, ze ciężarek przy braniu nie drgnie.