Gyver7
Dziś ,już nie poraz pierwszy spotkałem się z chamstwem na łowisku ze strony starszych "wędkarzy" dlatego postanowiłem zwrócić na to uwagę. Wybrałem się na ryby nad Wartę w okolicach Załęcza Wielkiego. Tuż po wyjściu z auta spotkałem się z uwagami starszych wędkarzy, iż zachowuje się jak bym był u siebie, a następnie uprzejmi panowie, wyraźnie zdenerwowani moją obecnością (bo przecież będę im kradł mięso) postanowili mnie wylegitymować (oczywiście mają do tego prawo) lecz ja również poprosiłem o okazanie karty i wtedy nastąpiło milczenie, przynajmniej na 5 min dopóki nie rozłożyłem mojego spiningu. Wtedy zaczęły się komentarze, że nie ma tu drapieżnika i nie mam tu czego szukać. Zignorowałem docinki i przystąpiłem do wędkowania. Na szczęście rybki dopisały i panom miny zrzedły. Oczywiście wiem, że nie można generalizować i większość starszych kolegów po kiju jest faktycznie prawdziwymi wędkarzami, którzy chętnie dzielą się doświadczeniem z młodszymi jednak trafiają się i tacy, w okolicach Wielunia często, którzy patrzą na młodszych tylko jak na beztroskich gówniarzy, którzy nie mają pojęcia o wędkowaniu i przyszli płoszyć im ich mięcho na patele. Oby mniej takich pseudo wędkarzy pojawiało się na naszych łowiskach.
Ja również spotkałem się z PROSTAKIEM I CHAMEM na łowisku. Wędkuje z kolegą na pewnym zbiorniku z brzegu i z łódki, którą mamy na tym akwenie, często spinningujemy. Pewnego razu zerwałem na krzaku przynętę spinningową z pomostu i postanowiłem, że jak łódką będziemy wypływać to podpłyniemy i ją zabiorę. Przyszedł dzień, w którym wypłynęliśmy łódką na wodę i postanowiliśmy popłynąć do tego krzaka po tą moją przynętę i przed nami płynął sobie CHAM i przeczuwałem, że może zauważyć moją przynętę i go informuję z góry opisując, że tam na krzaku wisi moja przynęta czyli ( firma, rodzaj, kolor i rozmiar), którą zerwałem i po nią płyniemy i jest ona moja, po czym on podpłynął do tego krzaka, wyszukał i znalazł, myślałem że po prostu grzecznościowo mi ją odda a on mi odpowiada. TERAZ JEST JUŻ MOJA…
Zaniemówiłem!
Zwykły cham, prostak, miałem ochotę mu jeb…..ć, bo był to cwaniak mniej więcej w moim wieku, ok. 35 lat, był sam, a nas dwóch, nie chciałem się zniżać do jego poziomu i odpuściłem, w końcu 15 zł to nie majątek, pozdrawiam
(2013/09/04 15:37)