Zaloguj się do konta

Brzana na Wiśle koło Krakowa.

utworzono: 2010/09/25 10:29
xardas1975

Witajcie. Dzisiaj chciałem napisać trochę o Brzanie, która pojawiła się na Wiśle koło Krakowa, wyjątkowo w dużych ilościach. W zeszył roku udało mi się złowić tylko jedną Brzanę, natomiast w tym roku złapałem ich 9szt z czego cztery były ponad wymiar reszta miała nie więcej niż 38cm. Ktoś kto złowił kiedyś chociaż jedną Brzanę wie jak wspaniała to ryba pod względem walki i zręczności, i oczywiście robienia z wędkarza (kuku na muniu).
Brzana to ryba która żeruje w szybkim nurcie rzeki, gdzie dno jest raczej żwirowe, ale oczywiście nie znaczy to, że nie spotkamy jej na spokojniejszej części rzeki. W moim przypadku łowiąc na rzece Wiśle, Brzana zawsze brała na białego robaka, w godzinach od 16:00 do 21:30, w okresie od lipca do teraz (koniec września). Łowiąc Brzanę używałem wędki FEDER 3,90metra, plecionka 0,8mm, przypon max 20mm, haczyk od 8do10 no i oczywiście koszyk zanętowy waga od 60 do 120gram.
Chcę wam napisać jeszcze o specyficznym braniu jak i holowaniu Brzany.
Po pierwsze nie trzeba mocno zacinać brzany jedynie szybkim ruchem nadgarstka, ponieważ rybka ze względu na duże i mięsiste swoje (usta) pięknie się nam zapina. W tym momęcie musimy dynamicznie zciągać rybkę przez około 5 metrów, pamiętając o tym by sprzęgło było na tyle popuszczone by w razie ataku ryby mogła sobie spokojnie odjechać. Dalszy hol powinniśmy prowadzić już spokojnie będąc przygotowani na to, że Brzana nam odjedzie z powrotem w stronę szybkiego nurtu, tak będzie się działo nawet kilka razy (oczywiście chodzi o większe sztuki). Natomiast mając ją już prawie przy brzegu nie starajcie się ją natychmiast wyjąć, bo to jeszcze nie koniec jej walki teraz dopiero będzie kopać jak( Kasztanka tego przywódcy z wąsami). Musimy ją wymordować i starać się by rybka co jakiś czas nabierała powietrza, jest to trudne w przypadku Brzany ponieważ czując brzeg zaczyna mocno murować w dół i chodzić na boki, najczęściej właśnie na tym etapie traci się rybkę. Po chwilowym wymordowaniu Brzany możemy próbować podebrać ją podbierakiem, najlepiej gdy pomorze nam druga osoba. Jeszcze jednym ciekawym zwodem nasza Brzana może się nam pochwalić, mianowicie podczas holu kiedy jest jeszcze daleko, zacznie płynąć bardzo szybko w naszym kierunku, co powoduje, że myślimy, że właśnie straciliśmy rybkę. Niestety robi nas właśnie w konia, w tym momencie musimy wybrać jak najszybciej luz na żyłce, ponieważ za dwie sekundy nawróci by z jeszcze szybszym tempie wrócić na wysokość szybkiego nurtu rzeki, i tu jest nam wlaśnie potrzebny dobry dobór sprzęgła by w razie czego nie zerwała przyponu.
To tyle z moich doświadczeń z Brzaną, życzę powodzenia i połamania kija. TOM.
[2010-09-25 10:29]